KRONIKA MIASTA POZNANIAmożliwie pełiny obrHz aJltysty. Pl".lykładem toj metody może być historia zamku ł'ydzyńskicgo, którego zasadniczy l,:!',z-tali ze'wnętrzuy i częściowo W) strój wewnętrzny je'Slt dziełem Ferrariego, jakkolwiek późllipj ulegały przeróhkom, CIO nozywi'Śde dziś utrudnia rekonstrukcję dawnego wyglądu. Z ważniejszych plac Fen"lring:o w Wielkolpolsc£' po'znajpHlV dalej rozbudowę fary le152czyńskiej, odbudowę J'atu"za leszczyńskiego, zbór św. K-ozyża w Lesznie, kośdół w Obrzvcku, ,ko..<;oiół i klasztor \V .)wlńskach oraz filipiński w Gos'tyniu, kaipHcę Potockiego w Gnieźnie, kościół i klasztor cystersów w Lądzie i i. Na podstawie dokładnej analizy elementów budowy j częśdowo zdobnichnl charaktervimje autol' główne znaJlliona stylu Ferrarie.go. Główną jf';2;u ce.cl1ą jes," upodobanie w C('l]lliralnym. załO'żeniu k",ścioła. dzięki któremu jegD świqtyni p mają przejl'lZystość przestrzoni i dużo światła. Na.wot tam. gd,zie go pDwoływano do otlhudowDnia znilSzczonydl pa.żarem świątyń, luib ich części, k8ztałtuje nowe wnętrze. choćby w s,jarych z,ewnętrznych murach na rzucie pros,tokatnvm. wedłu'I swojej własllnj wizji artystycznej: nal10ża zaokrą!jh pilas.trami, lub przesklepia .je łuldem, w prostokąitnej naw'ie wznosi cf'nlrwlną kopułę, dclqcza:;ąc w osi nawy półkop 1 1ły (którą to metodę stasowali już bi'w.IlItyjs.cy architekci). WewJJf.?tl'zną phllSZc.zyzmę kopuły opiera na pasach (gurtachi, k,tóre zarazem spC'ł'Hiają zad:tnie kornpozY'cyjne, bowiem dielą ,płaszczyznę czaszy na pola. Czasza jest zazwycz,a,j spłaszczona i Z'lkońozolla la.tarnią Natornia"t nie sltosuje pod kopułą bębna, co go różilli od mi'strzów Odrorlzenia. Jeżeli zaś w Gostyn.iu

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1938 R.16 Nr4

Czas czytania: ok. 3 min.

widzimy właśnie kopułę wydlużoną i wysoki bęben pod nią, to wiemy, że Ferrari tubJ hył powołany do pl".lesklelpienia Iwś.('!io.ła wedJlg'Już !zwtw.ielllzonego przez zlf',ceniodawcę projektu. PJ"wsh'zPl'i między c(>ntralną ozęścią pod kopulą fi obwodO\vymi lllul"mni, zaz.wyczaj prostokątnymi. ;ak w zhorze św. KI'zyża lub \V kObciele w Owiiskach, wvp,-łnla Ferrari emporami, którc w I'wangeHckim .zhorze taką istotną c'zęść kładl()wą t,worzą. Ijłas7.czyzJ1( ścian uro.zma,ica pionami pilastrów lub kolumn, pa"ów lulJ lizen Oraz zespołami gzymsów. Ornamenltyka jego jest pe,łna sm-aku, d,elikatna w obnunjpilliu okif'ń, to znóW' monumentalna w portala,ch, Ustaliwszy ,tę istotlt1 <;tylu aI'tvstv. dr Dalbor szuka śla.dów cizia'lalnośei Pompl'a w samym P{J'znaniu, \iV-obec bl'ku archiwalnych zapisków, które by potwierdziły ,pewne hi"otey. przypi,suje iI1a pocl.-;!tawi!' charakterystyki stylu autorstwo Idlku 'zahvtkówwPoznaniu Ff'rraripmu. Kaplica Matki Bf'skie,j przy kośeie'le Bożel'1;o Ciała hudziła zaWlsze pocliziw pełną art ys.tycznego s,maku kompozycjq wnętl'za i może OWt być dla nas najbliższym przykładem H'z,tuki Pompea. Ołtarze !:!.ł6wlIc w kościele Bożego Ciała i farze ró,ynici mia.ly wyjść spod jp() ręki - ja,k wywodz'i autor. Oc'zywiście. ŻP ziwiązanie ich z (.snbą .iakipgo twórcy, chociażłlv nawet i na niepewnych rrzesłankach olparte, nalhje smnemlj dziełu jakby wi('f'I' i żyda, nadaje mu firmę. niejako patpnt. Niewąt})liwk przyszłość .i(,S'Z>CI<':ł niejodną z tajemnic prwszłośei odsłoni i "itpdv h1rotc-zy ltra Dalbora ot.rzyma ją I'czsprzecz,nl} potwiel'l1zenie. Ale i tak m.ił,) nam jest, poznanial\<Jm, że tyle dziel w naszym mieście aUltOl' "rer.V'indykował" dla Ferrariego,

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1938 R.16 Nr4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry