KRONIKA MIAST A PUZNANIA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1938 R.16 Nr4

Czas czytania: ok. 3 min.

\Viele cennych okazów przeszło na drodze wymiany do innych muzeów krajowych, jak np. bardzo bogata kolekcja owadów błonkoskt'zydłych w 200 pudłach po generale Oktawianic de Burmester Radoszkowskim, którą przekazano Akademii l Tmkjętności w Krakowie w zamian za zbiór chrząszczy i pluskwiaków krajowych. WicIe okazów odstąpiono również instytutom przyrodniczym przy l'niwersytecie PoznalIskim tak, że stan posiadania muzeum w chwili jego przcniesienia do Ogrodu Zoologicznego uległ pewnemu uszczupleniu w porównaniu do lat. przedwojennych. Należy jednak zaznaczy(" że pomimo iż już w r. 1873 profesor Szkoły Rolniczej w Żabikowie Jakób Stallowski poddał myśl założenia w Poznaniu Komisji F zjograficznej na wzór istniejącej już od r. 18(j5 Komisji Fizjogmficznej w I(rakowie, a \Vydział Przyrodniczy Tow. P. N., szczególni£' za prczesury Chłapowskiego, czynił stale zabiegi w kierunku podjęcia fizjograficznych badaJl na obszarze Wielkopolski, to jednak usiłowania te nie znalazły w Wielkopolsce silniejszego oddźwil,'ku, podczas gdy na przełomie XIX i XX wieku w sąsiednich krajach i prowincjach ruch fizjograficzny znajdował się we fazie najwyższego rozwoju. A nawet i te zbiory, które przez pół wieku z wielkim wysiłkiem gromadzono przy Wydziale Przyrodniczym Towarzystwa P. N., nie miały większego znaczenia dla fizjograficznych, a w szczególności faunistycznych badań wielkopolskiej ziemi. Przez cały bowiem okres niewoli były one stłoczone w nieodpowiednich, ciasnych, przeważnie wilgotnych i zatęchłych ubikacjach, nie zachęcając publiczności swym rozlokowaniem i wyglądem do zwiedzania ich. Zbiory te jednak są dla nas dzisiaj wybitnym dowodem niestrudzonych zabiegów jednostek, a w szczególności dr. Franciszka Chłapowskiego, jednostek, które wbrew wszelkim faktom rzeczywistości pod jarzmem zaborców, jak gdyby w przeczuciu mających nastąpić zmian w stosunkach politycznych, starały się obiektami wielkopolskiej przyrody budzić i podtrzymywać w społeczeństwie świadomość o jego polskiej przynależności rodowejli. W Y ż S z a S z koł a R o l n i c z a i m. H a l i n y w Żabikowie pod Poznaniem (1870-1R7Ij).

Najwymowniejszym dowodpm naukowych i ekonomicznych dążności wielkopolskiego społeczellstwa w XIX wieku były wielokrotnie powtarzające się uchwały prowincjonalnych sejmów w sprawie założenia uniwer::;ytetu w Poznaniu. Gdy jednak usilnp starania podjęte w tym kierunku przez K. Libelta, W. Lipskiego, A. Cieszkowskiego oraz kilku innych posłów polskich i przywódców duchowych nie odniosły skutku w sejmie pruskim, powstała w społeczcllstwił' myśl, hy nie oglądając się na pomoc pruskiego rządu, założyć w \Vielkopolsce własnymi siłami jeśli jU? nie uniwersytet, to wzorową szkołę rolnicz, ktOl'aby chociaż w drobnej miel'ze mogła zaspokoić coraz to bardziej dające się wśród \Yielkopolan odczuwać potrzeb) intelektualnego i gospodal'czego dokształcania się. Konieczność założpnia takiej szkoły stawała się tym bardziej naglącą, że w związku ze zniesieniem w tym właśnie czasie pańszczyzny na obszarze \Vielkopolski przewidywali duchowi przywódcy polskości łatwiejsz lllożność gospodarczego usamodzielnienia się warstw niższych, ponadto przewidywali oni, co zresztą później okazało sic: słusznym, że podniesienie stanu rolnictwa stanie się zaporą przeciw postępującej stale germanizacji. Wyrazem entuzjazmu, jaki ogarnął wielkopolskie społeczeństwo w kierunku założenia własnymi siłami wzorowej szkoły rolniczej, są liczne składki i darowizny, zarówno ze strony polskich towarzystw jak i prywatnych osób. Z drobnych okolicznościowych składek zebrano 18000 talarów, dr Karol Marcinkowski i Maciej hr. MielżYlIski obiecali poważną część swoich rocznych dochodów (1 000 talarów rocznie) płynących z założonego niedawno przez nich obu i dobrze prosperującego tzw. Bazaru (przy ul. Nowej), Tytus hr DziałYliski oświadczył gotowość ofiarowania na rzecz szkoły rolniczej dwu dużych budynków we własnym mająku Kórniku i wszelką pomoc w naturze, a August hr. Cieszkowski, powodowany pragnieniem pośmiertnego uczczenia przedwcześnie zmarłej swej żony, gorącej patriotki i filantropki, wyraża chęć ofiarowania na przeciąg lat 20 całkowitpgo dochodu

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1938 R.16 Nr4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry