Z RUCHU WYDAWNICZEGO

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1938 R.16 Nr3

Czas czytania: ok. 2 min.

trzecia praca syntetyczna poświęcona jednemu z zagadnif'ń okresu wczesnodziejowego u nas. Po pracach ks. dra Łęgi i doc. dra Jakimowicza mamy teraz nstępną robotę, której pragniemy poświęcić tu kilka słów. Praca podzielona jest na dwie czści: ]) materiałową i 2) syntetyczną. W części pierwszej autor, oprócz wstępu i omówienia literatury, daje dokładnyopis inwentarza znanej mu setki cmentarzysk wielkopolskich, z których, j"k S'lm przyznaje, należy odliczyć ca 20 wątpliwych pozycyj. W zakończeniu tej części znajdujemy 15 załączników, zawie. rających liczbowe zestawienie poszczególnych cmentarzysk według miejscowości, oraz poszczególnych zabytków w grobach znalezionych. Szkoda tylko, że autor zestawiając wszystkie cmentarzyska nie opatrzył pytajnikiem tych, które uważa za wątpliwe co do charakteru i chronologii. W części drugiej omawia autor kolejno poszczególne interesujące go problemy, wysuwając na początek szczegółowy opis cmentarzyska w Białym Piątkowie, które sam rozkopał, a więc ilość cmentarzysk, układ szkieletów w grobach, ślady drzewa w grobach, przynależność czasową cmentarzysk i t. d. Stosunkowo najszerzej rozpisuje się autor o kabłączkach skroniowych, których zna ca 230, między innymi kilka importowanych z Pomorza. O ile chodzi o ramy czasowe, to cmentarzyska rzędowe spotyka się w Wielkopolsce na przestrzeni od X - XIII w. Większość grobów wielkopolskich nie posiada żadnego obwarowania kamiennego, a w kilku wypadkach stwierdzono obecność drewna. Na podstawie znanego autorowi faktu, że obwarowanie kamienne występuje cżęściej na Pomorzu i Mazowszu, skłonny jest i\utor przyjąć, że w tych grobach kamiennych pochowane zostały szczątki osadników lub mewolników z tamtych terenów, przyczym powołuje się na wyniki badań ks.

10.

Kozierowskiego. Trudno w danym wypadku polemizować z autorem. Jesteśmy jednak przekonani, że dopiero zbadanie jednego z cmentarzvsk na terenie takiej wsi osadniczej, niewątpliwie zamieszkiwanej przez jeńców pomorskich, n. p. Pomarzany lub Pomarzanki, pozwoli nam sprawdzić słus:l:ność tego prawdopodobnego przypuszczenia. Wogóle materiał, którym dysponował autor, nie bardzo wdzięczny był do opracowania. Tylko kilka cmentarzysk zostało planowo zbadanych, reszta zaś zabytków pochodzi przeważnie :I: amatorskich badań. Autor zdaje sobie na pewno sprawę z tego, że zdołał zaledwie naszkIcować kontury obrazu, któremu przyszłe badani" nadadzą dopiero odpowiedniej barwy. Przecież na podstawie teoretycznych obliczeń autora zamiast 100 powinno być znanych ca 400 cmentarzysk, t. zn. tyle ile w chwili pisania pracy znano grodzisk w Wielkopolsce. Trzeba na dobro autora zpisać to, że zdając sobie doskonale sprawę z tych luk, stara się w sposób jak najbardziej oględny wyciągać jakieś dalej idące wni'1ski. Nie ustrzegł się autor w pracy tej pewnych błędów i nieznacznych nie z własnej może winy niedociągnięć Te które zauważyliśmy, postaramy się wyliczyć. Niejasny jest nadruk nad wstępem: część I i powtórzenie tego napisu nad słowem "materiały". W wykazie literatury pominięta jest praca Zygmunta Zakrzewskiego o cmentarzysku w Strzelcach, jakkolwiek oma\\;iając literaturę wsp.'mina ją autor. W Pomarznkach cmentarzysko odkryto na piaszczystym wzgórzu a nie jak autor pisze na str. 11 powołując się na badania niżej podpisanego "W lesie na piaszczystym wzgórzu". W Pomorzanach, jak niżej podpisanego w przeszłym roku informowano, na groby natrafiono w czasie budowania dworu, a nie przy grodzisku, któl'e nigdy tam nie istniało. W jednym z gro

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1938 R.16 Nr3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry