KRONIKA MIASTA PU.L.NANIA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1938 R.16 Nr3

Czas czytania: ok. 3 min.

B o o n n i e k o c b a I t q m i lo ś c i q ś w i ę t q, C o t o d / a M a t k i P r z e p i s a n a w n i e b i e, C o j e s t P o t ę g q s e r c a n i e p oj ę t q, - A/e on Polskę ukocbal d/a siebie!

Wiec Matko Polsko, gdy wzywasz do broni, Staw mnie pod sztandar mi/ości i zgody.

Niecbaj on rozum i serce osloni, 1 niecbaj będzie sztandarem swobody.

ady skruszysz wrogi a gdy Po/ska wstanie, N i c z e g o n i e c b c ę j a w t e d y d / a s i e b i e, A / e m i p o z w ó / j q o g / q d a ć, P a n i e, C b o ć b y g w i a z d e c z k q n a w y s o k i m n i e b i e...

Wiersze Engestroma nie są poetycką pozą, miBleniem pustych młynów bez ziarna, lecz słowa własne podszywa autor przepiękną kanwą czynów szlachetnych tak, że są one niejako testamentem spełnionego życia, są ofiarną mirrą rzuconą na święty ogiei1 płonący na ołtarzu ojczyzny. Z bardzo licznej korespondencji po tym szlachetnym synu Poznania wydobyliśmy kilkanaście listów, które nietylko rzucajl- światło na działah10ć ich adrpsata, ale i naświetlają nam źródłowo przejawy życia kulturalnego naszego miasta w tej niedawnej, a tak ciekawej epoce zmagai1, pojedynku kulturalnego i wygranej walId o duszę społeczei1stwa z zaborcą. Listy te są jakby meldunkami z placu boju z okresu dziejów, które można by nazwać "PoznalI w walce kulturalnej" .

\Viemy, że jedną z aktywnych naszych placówek kulturalnych w Poznaniu było Tow. Przyjaciół Sztuk Pięknych, którego duszą był pan Wawrzyniec. Z początku istniało ono jako filia Tow. Przyjaciół Sztuk .. Pięknych w Krakowie, później się usamodzielniło. W sprawie tej, t. j. usamodzielnienia się T. P. S. P. poznailskiego, drukujemy list hr. Edwarda RaczY]lskiego do Engestroma.

Marienbad (Czechy) Haus Gutenberg 7-go sierpnia 1903.

.Jaśnie Wielmożny Panie Hrabio!

Przedewszystkiem muszę najpokorniej przeprosić, jeżeli na łaskawe pismo Pana Hrabiego z dnia 20go lipca dziś dopiero odpowiadam. Przyczyna opóżnienia leży w tem, że mnie w Kralwwie nie było. Odwoziłem chłopców moich (z których młodszy był cierpiący) do morza do Francyi, - następnie zatrzymałem się w powrocie w drodze, słowem dopiero w Marienbadzie pismo to doszło moich rąk. Przeczytawszy list Pana Hrabiego zawstydzony prawie byłem niesłychaną Jego dla mnie łaskawością, nie zasłużyłem bowiem niczem na tak wielce pochlebne Jego wyrazy. Mam zamiłowanie do Sztuki w ogóle, -- a Ramo przez się się rozumie, że nadewszystko dla naszej Sztuki Ojczystej, i że jak najgoręcej pragnąłbym, żeby się ona coraz bardziej rozwijać mogła i potężnieć. Artystów dobra wola stwarza{o nie może, chyba dopomagać wrodzonym talentom do kształcenia się i wyrabiania, a następnie w dwojaki sposób ich popierać: Moralnie przez uznanie i cześć jakiemi ich otaczać należy, - a materialnie przez nabywanie ich dzieł; - Jeśli zaś komu środki na to nie pozwalają to przynajmniej przez uczęszczanie na Wystawy, przez należenie do Towarzystw mających na celu popieranie Sztuki, przez szerzenie dla niej zamiłowania w jak naj szerszych kołach. Talde jest moje przekonanie, i staram się odpowiednio postępować. Ale nie jest to, chwała Bogu, wyjątkowa zasługa, i do wyjątkowego uznania nie może sobie rościć żadnych pretensyi. To też tak pochlebne słowa Jaśnie Wielmożnego Pana, mogę tylko kłaść na karb Jego rzeczywiście niezrównanej dla mnie łaskawości, za ktorą niech raczy przyjąć odemnie najserdeczniejsze podziękowanie.

Co zaś do faktu samego, to jest do ukonstytuowania się w Poznaniu Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych miejscowego - sądzę, że to co powyżej miałem zaszczyt wyłożyć, wyraża moje w tej mierze zapatrywanie. Wszystko, co może dążyć do skutecznego popierania Sztuki naszej, jest dziełem dobrem i pożytecznem. Kładę przytem nacisk na słowo "s k u t e c z n e g o". I rzeczywiście, w tern leży warunek absolutny, niezbędny. Żeby dzieło takie było dobrem, musi mieć warunki nie wątpliwe powodzenia, - skuteczności. Jeżeli po dojrzałem zastanowieniu się i zbadaniu sprawy Panowie przyszli do przekonania, że Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych Poznańskie, ma dostateczne warunki trwania i rozwijania się, popierając artystów

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1938 R.16 Nr3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry