KRONIKA MIASTA POZNANIAdruk. w "Allegemeine Zeitung" (Augsburg, u;:m, nr 3HO, sil'. 2397), w którym zaznaczono, że "Tygodnik" wychodzi "pod protekcją" Edw. Raczyńskiego. "To powoduje mnie do oświadczenia - pisze \\' oykowski - że pismo moje żadnej protekcji nie potrzebuje, ani potrzebować nie będzie, i że Pan hr. Ed. HaczYllsld memu pismu i mej osobie zupełnie jest obcy". Z kOllcem 1839 r.. w miar«;, organizowania się stronnictwa ruchu, nastl'Oje przeciwko jego zwolennikom rosły. W liście do I\:raszewskiego z dn. 1 list. 1839 r. Poplillski zdając sprawę z dalszego cię,gu sporu o jego artykuł oświadcza, że ataki przeciwko niemu pl'Owadzą "nasi radykaliści, którzy wszystko, co tylko z ich wymarzoną ideą socjalną nie jest zgodne, radzi hy z gruntu wytępić. U ludzi tych niczem jest nauka, niczem talenta, niczem - poczciwość i nieskazitelność charakteru, jeżeli kto inne ma od nich zdanie". \V ten sposób charakteryzuje POplillSki stronnictwo, do którego należał Libelt, Jędrzej Moracze\vski i inni, których trudno jednak było posądzić o brak charaktem. Oczywiście Pl'ZY tej sposobności dostały się ostŁ'e słowa Woykowskipmłł, który "nie ma żadnego zdania, ale dla swej diabelskiej próżności chce się koniecznie czemś odznaczyć, i dlatego uczepił się tC'j partii, jak ją nazywaję, "ruchu". Hównocześnie słusznie domyśla się, że burzQ rozpętał Jędrzej Moraczewski, bo o tym samym mówi Bibianna Moraczewska w swoim pamiętniku z dn. 2B serpnia 1839 l'.: "Jędl'zej powie Woykowskiemu, że przestanie być wspołpmcownikiem Tygodnika Literackiego, bo nie chce w jednym piśmie pracować z Kraszewskim". l) Nie lepiej jednak wyrażał siQ również Woykowski o POplillskim i Łukaszpwiczu. Wskutek listów Poplillskiego Kraszewski przerwał z Woykowskilll korespondencję i przestał nadsyłać al'tykuły dla "Tygodnika". Dlatego Woykowski w liście z dn. 2 grudnia tPgoż roku pisze: "domyślam się, jak daleko zaszła bezczelność dwóch tutejszych pseudolitemtów; widzę, że ci panowie wystawili pewną rzecz tyczę,cę, się Tygudnika, mnie i \Vielmożnego Pana Dobrodzieja tak, jak tylko kłamcy bezczelni ją wystawić mogą". Ale nie hędę,c jednak pewnym, czy długie milczenie I\:raszewskiego (.,któl'ego geniusz z całym mJodzieńczym zapałem uwielbiam" - luówil) "Przegląd Wielkopolski" Poznań, r. I. str. 223.

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1938 R.16 Nr2

Czas czytania: ok. 2 min.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1938 R.16 Nr2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry