KRONIKA MIASTA POZNANIAdPłl i drug'i zasłużył się \\' o.rganizowaniu wojsk amer'kaiJskich, h\-ol'ząc -oddzielne legiony, w których skupiał sie elpl11Cnt eudzoziemski, europejski pl'z('ważnie, nipz.w'kłe ryzykancki i nipustraszo.ny w boju. Pomimo chwilo\\ ej lIiechęei sp'oleczeilstwa ameJ' kal'lskiego (10 !lich, prze.szli do hi!'torii jak{) zasłużeni !Jo.jowJlicy, fi nawet hohaterowie JlanJllo.\"i. . Pułaski posiada w Anwrrce !;zereg pomników, imipniem jego {}chrzcono. SpOl'O ulic w miastach ame1''kai1skich, dzipil śmieITi jego stał si nawet w .\merfl'e świ\,1('111 n a r{J.dO\vpII ; Ko.ściuszkO', gdy pll uk0l1ezeniu swe.i służh,' Hmel'ykail<.;kiej w'jeżdżal za ocean, "}Jrzyjety został do TowaI'zp:t\nt CpH'ynatów, .a przy powtórnym przyjeździe (lo Ameryki czczony jako. "ipIki patri-ota.; J(rzyżano.wski wrcsZC'ie za swą wiel'llą służh!;' po.dczas wojny seces jllej wyniesi{)lny został do g-odnośl'i guhernatora wojenJlego, fi następnie pierwszego. 7aI'ządcy Alaski. Za t.1U poważlly jest w Amerp p Hut-or.tpt \\ 'z'stkil'h u'zech najwyhitniejszyeh w XIX wieku Polaków, wa\('zą,'('h o spr,awę amerykai1ską. Niemały stąd i kred.-t mondny Polski po. flJ'ugiPj stroni p ocpanu. I'naczej w ]uaju. Tu imię J(oś('juszki stało się prawie ,.;ynonimem patriotyzmu i ()fiarI1ego poświęceni-a. Pułaski zyskał miano r'ceJ'za hez skazy, nibT drugi Bayard, Zawisza lub k:". Józef 12). 'lało. natomiast kto słyszał nazwisko J(rzyżanowskiego. Tkwi w tym pewna tl'agedia. Bo. podcz,as kiedy zal'ówJlo Kościuszko. i Pulaski Illogli służyć Polsce czy to \V ojczyźnie, czy Po.z-a -oC('al1C'Ill, to. warunki polityczllf' nie pozwoliły na tO I{rz'żanowskiemu. Jako 22-1ptni młod,zienie(' -opuścił na z,awsze ojczystą ziemię, mogąc t)'łko z dala od niej służyć jej sprawom. To zaś, co zdziałał dła P-oJ!;]d na amer.-kań':!kim gruncie, nie jest hez zllaczenia. Był on dla :"wego pokoleni.a tym, kim wokresie rozhiorów Pobki był Puła"ki i Kośdu:3zko. a w d-obip woju\' światowej Ignacy Paoflerpwski.

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1937 R.15 Nr1

Czas czytania: ok. 4 min.

4) \V. KOllopczyński - op. cit" str. 401.

lU OS7.P pisz poll klu a (\J't''''''!J1 ił), J\:. tl'eet. . \V, 'Vashin.gton D. C. 2,2/7 lRRO SWIlO\V1I11 i UlwehaIlH jiostl'zcnieo - T'II\O Ci lO niC'IlzIH1.la :\ratki rodzl'no.;t.wa i pokl'C'wlIiollych Ci Cd lIi!'l.IIaj:j, OjOZYZIlY, ktol'Z' latl mlodoHei spędzili na cucj,zej lasc(' a większe c-zęt'ić życia na \\ yg-uaniu, pojąc i uezuć mogą to R'zczęfci.. l;;i('(l po }fi przeszłe latach, foąclząc Zl' zapoumiany na cjczygtpj ziemi (1(lhi(,l'a takil' dowody uczucia i żywe wyohrażenia tych I;;tOl'ZY tal;; blis!;;o s polupwnieni znim i \\któI'ych z\'lach plYlIie częścio\\ o ta sama 1;;I'l'w, ]JO,lą1- BlOgl: to I'zczęście te raclosć, to zaclo\\'o]elliC', jaki mi '</lra\\ ił list i fotografie '''asze, tego szczę;'cia opisać niPIII:IiPII! ho to lH'zucic \\' sel eu pO\\ stalo i tam ma siedzibę. l'J'zhy\\'szy tu na udol) zu.,talcllI Twój Ii:ii, wi!'kc si( eie7.(, ;;" Wy jestl'śćil' Szczę,'::liwi \V pożyciu i I11ncil' poci{'che; z dzipei, a \\'claf' ŻP 7.(IJ'Owi i )łrzytC'1ll przystoni.

.Ja 111 1ll11J1J \\'iele chlqJOtu IH'"yhywszy tu znalazlem żOJ)e przy h'II'clzo bardzo I,jepskim 7.11rowiu, jak wspolllinalmn w piel'szl'111 liścic' żC' ja tu \\sI:11em na kurariC', lI'cz znahl7.lem ją \ygorszem stalli!' jak ...,obil' 1I,ogl('111 wystawić, z powodu P,lru!iżu, zlt'acih nnwl I'wl/aczl;;,,- i fll'Zytc'JJ1 tak hyla nerwowa jak lwzyhyłclll Żl' si 8('I'c'e lalrIa lo, IJJ'Zł'''; \\ ip]j;;jl' staranie wtych kilku tygodniach co ja. tu je_ >;tcm 7Jwcznil' się lJOprawila llomimo 7:e jeszcze nie wiele mówI jednakż(' nalJratrt sily wychoclzj zemnf\ i nabiera now,go życia i energio 'Ya!"hington Stolica nasza jest bez wątpienia naj,piękniejszc mja'o IW I;;uli zicmsl{i, ulice niezmiernie R-zcrokie tretuaJ'Y są Oli 40 do liL stóIJ sZPJ'ok.il', hu(lowa cuclowlla prze(l prawic wszystkiemi domami mif'szkah1l'mi sq cudne ogrócUd. wl,tóryeII woda jak kryształ 1I'YS7.('z' z fonjan', cal!") miasto jest przeplatanI' cudnclIli pal'\;:ami z ogl'O-dIlJJli Iwlnc'mi cu(lnych kwiatów, to wHzygtlw utl'Z,vmywano \\"na i\\"iększCJll JlOI'7.q,tl{U pl'zez rząd, EuroJlic7.Ycy llJ'7.yIJy\\'ajqc tu zacJziwipl1ll'l1I z poglądają na tell nHl na to EJclol'ado i przY7.IJają że Parysz Londyn 'Vieden Berlin więks7.1' i piękne mi<H.;ta kcz 'Va.shing'ton jf'st cudny to praw(lziwy /"aj. I.I'CZ l;;ol\.c7.' lu sil: ma rozlwsz ho wkilka cJni wracam do ]1rac' do Panarny i Aspillwall znów na (lwa lata t,'zl'ba zapOJunic'c. o w,;/' ",fl;;kh przyjcIllnościacil. Ż(JII' fm'tografi nip clołąeLalll z poworlu jf'j sla,bośri nip ma żadn,v'("]I lec7. (Ioląc,zam mój który (lla wa$ zdjqc kazalem a zatem ostatni. T('ra8 wras od mej żony przymcie l1ajserdeczniejszf' uściśnienia \w<zysey razem i każde zosobna Ciebie kochana iostrzyni('O przes ideal caluje senlecznie. Pamiętaj teras Zf' ja Żyje i ż(' mi sprawiasz pl'zyjemnosc nif' wypoclwip(lziane pisząc. Kochający CiQ WU.i Włodzimierz Krzyżanowski.

') Pierwszy ch,'ollologil'znie list z zbioru kOl'Ospondencji gell.

"'. KrzyżalłO\\ skif'w, majdll iąc,v ,;ię w posiflrll1niu p. Emilii lfe-tzig w Szamotułach.

Ih<> / Y/J: K. Jt Jt:"' Jtl-,.

.Jtt;:;;-r-- a,' ffcud-:! $. C..zy; Ifru

QJ::.- W.£lH_' ,t4 &:- '-f //1' c.-', e- _ 7 . MA... . na---- ,. ( - 04=.- 7 .n-e<- - . , ' /£ ./ 7f ''fJ' ijl/ , .Lfhj , -}..t/tf' .

d1- /. 7.4.

'--" '-, .... .

.Lt /W - ,.......... -------- bV"/!--;, /"¥' /F U] c d-ź--, £f / r h-o-4- 4r-/ .,-£ . ł 112

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1937 R.15 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry