GENERAL WŁODZIMIERZ KRZYŻAOWSKI

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1937 R.15 Nr1

Czas czytania: ok. 5 min.

\\,ę, zawiózł go do poh<kiej rodziny, gdzie lJier\Vszezualazłb<.'br<>Hieuie i pierwszy po uciążliwej pociróży odpoczynek.

Njpierwsze lata lUt amerykailS1{im grullcie należą do najsmutniejszych \V jego życiu. Trudno mu było IJez pieniędzy iz.Jlajomoci lu'ajowego j/;'zyka uzyskać :"tale za]ę-cie; próby, \\' tym kieruuku poczynione, zazwyczaj zawodzily. \V ,,\Vspomnieniach" nie chciał o tym pi-;ać ze względu ..na żyjące dziś osoby, jak i na IJoleść, jaką sprawia dotykanie się ran niezabliźuionych", w je(1I1'm zaś z li,tów tak tylko pobieżnie stan swój óWCZeio;ll) sdlarakteryzował: ,,\\ !"zystko było mi ohcem, nie było nki rodzicielski, którahy zasłaniała od 'niedoli, nie h'łf) ;el'l'n Braci aui Siótr, których hicie odzywało siQ \V melll :"CI'Cll. lIil' IJyło jc;>zyl{a którel11 od koł.ski z ust Matki słyszałem. Ciel piałem lJielengllujc me niedole \V nadzieji że może coś ;epszegn z niej wyrośnie, podlewałem ją lzami i cierpialem" U). \V tym okresie "zawodów" i "gorzkich l1rób" zja\\ ialy sic;' przecież momenty jaśniejsze. Znalazł zajęcie przy l)raeach inżynierskich Ha terenie \Virginii, a następnie przy bUllowie dróg kołejow'ch w stanach zachodllil'h. \V roku lK14 lJoślu!Jil hratankę generała Burnetta, !(arolinę 13), i dzięki temu małżel'Jstwll znalazł mocniejsze oparcie w ohcym sohie dotąd środowisku. Niewątpliwie wraz z tak C£'lIl1ą koligal'ją zyskał przez malżeilsh,>o zllal'zniejszy majątek, slwl'o lIastępllie mógl już na stale o!"ią,ść w sto!il'' i poświęcić się zawodowi kupieckiemu U). Nadewzystko atoli dała mu towarzyszka ż!'ia opmrie moralnc i wpłynęła do-dc1tnio UH, us.poko'jellie jego rozwichrzonego dotąd temperamcutu. "Pol'ie'l'hą" przeto i .,szl'zc;>,ścip,J\l" swoim liazywał ją w listach, pi!-:apych do rodzilI)', a rolę jpj w -swym życiu tak malo\V:lł. "UjrzałPIH poczasic wchodzącą gwi,astkę, która mi w mem ni£':"zczęściu przyświpcała, to światło lozgrza,}o me serce i 1I00we 7aezęlo wl',acać ż'Ci(', za,stu(}wałcll1 !'ic;> do ok..,1 il'z

12) List z 2,!) wl'ze'nia 18t;5 r.

13) M. I1aiman - l1istoria udziału Polaków w auwr. WOJ lUf' domowej, str. 43. U) \V. Krzyżanowski. ł5tl'. 276; także NI. Haiman -- lIistol'ia udzialu Polaków wamer. wojnie domowej, str. 43.

ności i zualrrzłem tu SZI'zśrie iJe IIHJ'łpllI }Jo.:lil ojezyzllą znaIORĆ 13) Życie rodzinne u boku żony oraz Ul \\ OdO\H l spra "'. nie )10chł{)nęły go całkowicie. Związan' przez małżeństwo silniej z swą nową ojczyzną, brał udział w ż'ciu po.Jitycznym, naówczas szczególniej żJ' wym ze względu lIa zam:trzają('- się z każdym roldem zatarg o wpływy międ7T stanami Południa i PliInocy, który zwolna przcraclz,ał ię w spór () niewolnil'two lllUl'zynów. J,ał{ większość emigrantów politycznyeh z Europ, zajął w tym sporze stanowisko zdecydowanie \Ho,gie niewolnictwu. 'Vstąpił \V szeregi nowej, w roku 1854 pow:,tałej partii lIarodowo-republikaIlskiej, ł{tóra w k"'estii murzYllskiej miała naówl'za" naj wyraźniejszy program. \V partii po'<iad! zlłal'zlIiejszp "'pływ, po części z.apewne ze względu na stosunki iamilijue, ale też i z powodu swej nieprzeeiętnej swady oratorsk iej oraz dość l'aclykalnego nastawienia politycznego. "'yhl'any zostal w stolicy prezesem klubu republikallSkil'go, na tym zaś danowisku stał :;ię w r. 1860 świallkiem "ielkiego sukcesu partii. który w następstwie SW!Ił :-;pow()(lować mial ('ztl'l'o!otlli<J 100wa"ą wojlł(: hratohójczą..

IV.

li )i<;topada 160 roku odhyły się WŚl'ód {Jn'omłlego Ilapię(ia \V calym Iuaju wybory na prezy(knta r{'Jluhhki. l\;ipznannI' zwyf'ię,<two, ho zaledwie 2.', glo<;ów pra\V'i1orców. a. " " glosó\V w hon'ó" łlZ\-kał kfłll(l'dHt relputJlikalll'm Abraham LiII "01 n : tpn fakt zadeeyr1mvHł o ostatf"cz'nym rozlHIIIie w pailstwi!', rld: Południe, nie rhcąr uznać ..prezydenta mnieji'm('I" w'('ołało się z ruii. Początek ,<pe{';.ii dala 20 grudnia 18liO r. f'o!udJJioWH J<.ał'olwa, w jej za ślady J)O,zły: Gpoqda, .\Iabama. rissis!'iPJli.

Louisi:HlH, TC]{:'HS i Florida. Tveh 7 Stmlów utworzyło P lut{'go 1RI;) l'. Konfedel'ację Poludlli,a, a pl'ezydplItPlll jej zostal .Jef-.

t'ersoll Davis. a wj-o..;n(' pnystąipiły do KOlnfederacji 4 dałi'zl' StalI': Północna KaroliJJa, Tcnnes"ee. _\l'kansas oraz 'Virginia,

1u) List z '29 września 1885 1'.

jł'tlen /, najstarqzyeh i Jlajhcgat"z'dt stanÓw, ojczyzna "a!'h ingtonH. "'oj na tala :"j tynt an1\'m nieuniknjr}Uq, PiprwszYIll jej sygnałem byly strzaly ni:t fort Sum ter wczenym rankiem 13 kwietnia. .Nazajutrz wydal Lincołn proklaUlaI'ję do narodu, wzywającą pod broil ochotników, Zew!"ząd lIHpłr\\'alr zgłoszenia. 1 lipca armia Północy liczyla już około tOo t sięcy żołllierzy i 25 (j00 mal''narzy. Byt to jednak matpi'ial UI owy i brak było doświadczonyell dowódców. Znacznie 1<OI'Z'tlliej pud tym \\'7ględem przedstawiała "iQ sytuacja IW Poludniu. Zolnierz tamtejszy hył bojowo dohrze wys{':kolOllr.

\H'dzo\'.'ip \\Yccki<,j KlD!"). Taki .,StoIlP\\'all' .Jackson. All1el'l id liPY, .JlJhedon, J Ózpf .l ohntlI, RolJPrt Lee, porÓwnn\'any z Napo!rOlH'lI1. to !)ipl'\\ zon:ędIlP \\' 'iziPja('h \\'ojkowoci laiplIty. Zapa I ogóln, ja,ki lIa Półnory to\n1l'zysz'ł słowom Lincollla. Ildziplil się Ipż 1(l'z'żanowkiemu, 'Vla'me do1110\\"(1 pOl'z1lcil intcresy; żonę umieścił u :'odziny, a sam jako jPden 7. piel \\'szych zapis.ał się w szeregi o('hotnicz(' w 5toli('. Dużo wykazal rucbliwośei i inicjatywy, \V werbowaniu żolniprY i tworzeniu fOlInacji wojskowych \V szczególności, to też }')'('hlo Z\\ I'ódl na siebie uwagę przełożonyeh i otrzymał patellt. na kapitana wojsk ochotniczych oraz na dowódcę kompanii. I{ompania. którą w ciągu tygodnia utworzył, nosila UlZędo\\'ą nazwę kompanii !{rzyżlHllOwskiego, składała się zaś przecip wszystkim z Niemców, z którymi już przed wojną utrzymyW.fI ł żywe stm'lmki, co raziło Połaków 16).

Sama nominacja na oficera wojsk ochotniczych nie stano\dla naó\\Tza.s, wohc(' dotkliwego hralnI oficeró\\', specjalnego wyróżni('nia. Można ją było uzyskać przez protekcję lub zgoła nawet kupić 17). Mi,arą \\'Yl'óżnipnia istotnego był natmnias1

18) 1\1. Haimau - I listoria UlI7.inłu Polal,ów \V amerykańlOl,ej wo inie domowej, str. 3(j. 17) Krzyżanowski - ,,\V.spollluieuia", "Kłosy", sIl'. 1;)9. ,,\Vysl.ukiwano bacznie wybitniejszych ludzi, śledzono z'}, zdolniejszymi i tymi, co lllogli mieć lub pm'iadali już przedtem wpływ na s\\'ojł' otoczenie. Popularność wrófł ocholllil,ów była jednym z gl(mnych \"arunków w/nflzy nafl Ilimi. tl'urlUQ bowiem hyło ż'ldać od trch. ('o w('zo

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1937 R.15 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry