ZAPISKIsmyk pod Termop'lallli, ni!' hył tak natloczolI, Jak ta \'Z1.'ł-; ulicy, wychodzą.ea na Rynpk. ,\ni kl'oku nie mogliśmy pm:tąpić naprzórl, hpz nap-orll to z tej, to z O\\'pj 1J'ou'. Pl'zez kogo? Przez żydów, którzy nip t'lk{), ż!' nas nawoływali I zapraszali, ale nawet z ]Jvszezegól nYllli "'ztukami tO\\ arów swoil'h ku lIam wychodzili, na okrążali i takim potokiem ł-Jl'awdziwi!' ż'do'wskiej WYl110\\ nośd lias zalewali, ŻP trudno mi było powstrzyma,; g}.OśllY śmipf'h li rlzipej 1I10idl. - Patrz Pan to, a patrz Pan na tD, aj, jaki!' to taui!'! Calą S\YOjł kasI;' ]J{)(lróżniezą mógłhym hyl tu zustawir. I'hcąl' kupić dziesiątą tylko cz,;,ść tego, ('O lIam wri:kano" (stl', 45). Staną\\'Z' w"pzeje ua wielkim !'z\\'OI'ohoku Rynku, który jest ..pJ'awdzi\\ą ('hluhą miata", rozpoczęto \\'ęrlrówką wokół ni{'go. Patrząc na ,.:tare, t 10wc dom. ,.;ta!l o usz' odhijał fil.' p-tania tonem, tylko żydom właściwym. ..czego Pailst\\'o szukal'ie?". Jak gdyhy kOllJec7.lłI{' zawsze ('7.('goś zukać tl'zeha. wychodząe na u!ire! (str. 4(;). Nie hard<eo podohał :-i(' pallli('tllikarzowi nienlleekiplllU raiu.,:z poz'!1ań<;ki. st'I!'m swoim śWiąt'llię Salolllolla prz'pomillając. Ale przybysze z zi{,l1łi ohieral1ej, tak IiCZ11ic \\'okół RH tusza pozilailskiego 'Osiadli, nip zdo-ła]i widocznie zasta'lI'owi(; się jPszcze nad zasa,(lniezą rÓżl!icą stylu hudowli, a miejscem, IHI kiór'm nna stoi, illłlrzej 1łip cnIli iJ) się tutaj tak, jak u siehip, ..Dosyć, że nie ll1ugliśnl\ :-iQ pozh'ć ż'dó\\'. mimo lIajwięl{sz'Th wYf!ilków" (str. 4(i), Prz'poll1l1iaw:-:z solde, że jeden z jego synó\, \\' {"zasie ]10rlróż' zguhił (';rapkl.'. pmn'ślał nnsz podróżllik, rzy nie l1lo-żna h' tu nah'ć n'Ową, ahy \\' t!'n 'po!o'Ób, ..uej!'kająl' Jlipjako do komÓrki jednej pszc;roły, \ll'hrOliić ,.;ię Iwzpd żądlami il1n (h" (str. 41;). Pyta wil;'c', gc17.ip można by kupić czapkę. ,.Kupie! Co;ra ,.;łowo! Niby plomipil. od któreg'O wsz'cr ż,nlzi zap!onIi, \V,.;zp;l' darli ię o czapkę. jakkolwiek żaden z Ii('h I'zapki Ha sprzedaż nie miał, a tylko każf1y w!o'kazywał. gdzie ją do,.;tać można. Trzpba h'ło d{>I''rlówać ,;i,;" którego \''hrać, przyznając mu palmę z\Vycil;'twa, Tell, który ją zdohyl. prowadzą(' nas do żrt>llIa ;rnkupu, II!£' przf'!"tawal nas zappwniać, ż!' tylko z ZCZCl'Cj PI'ZYjaźni :Iuży nam "''' oią p-cmo('ą. - \ reszta C'D? To\VarzY'3z'la ;r:wyciężcy, ahy uświetnić jPgo triumf i hyć świadkiem wyrazów

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr4

Czas czytania: ok. 2 min.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry