ZAPISKIll1itnikó\\' j<lk to \\'OJl('JW zaz\\"\"('zaj hy\\ alo, \\"O'zel11 , koillni znprzężonym. Z tego, ('{) widzial i czego cloznnł. spisal tylko to. co s7.czegól nie sihle lIa nim w-\Yarło wI'ażpnie. . \ piał, zdajp >-i, hezdrollllie l hez upl'zf'dzenia, rzadko li pi:-a]'z' niemieckich 'potylwnego.

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr4

Czas czytania: ok. 2 min.

Z podl'Óż'. \\ iud:;tcej naszegu pallliQtllikal'z<l od TOl'lwid przez GniewkO\yo (Gnifkowo), Pakość (Pakosch). Inowl'odaw Gniezno, Pohiedzbka (Pude1witz (sic!) do Poznania. <I więc pl'zez zipl1łip 7.o]ki(', wHrto Pl'zyto('Z\-f kilka intel'e...ująrTh szczpgrJłow. O Polaka! h \\"Yl'aża "ie;' J,aogół pochlehni£', podzi\\'iaj:;t., ich l'lH'hli\\nM i t£'11Iperament. "Szczególne to życie", pisze, ,,\\' takim polskim mipście i pl'Z tym \\. \yielkiej obel'ży!. Mówi po] s k i m mipcie. alho\yiem ml1ie, po niemiecku mówiącego prusnka, Ip!lwo kto tu zl'ozumieć zechce. A ro za halas, co za hieganina \\' domu! Można b' uwicrzytl, że tu dzis jeszcze lHłl1 czymś wielkim i \\'ażn'm ohradować muszą, pomim-D :-póżnionej pon', w której slowfI tp skl'eślić rHmierZfll11, fi t-ml'zasem - to zw'kły tryh żp'ia. 0, gdyhy tak anatom jaki 7echrial zadać sohie trud dokładn£'go zhadtl\lia kn\'i Polaków! :\lusi ona hyć na "skroś innego I'{)(lzaju. niż II \\ sz'stkieh innyl'!l ludzi, lIull'zej nie działo hy si to. co si(' tu dzieje. Jak !'i ludzie hiegajl;l przp7. na!-!zą izhQ! Z jaką szybkością powłóczę- pDście], p,odczas gdy or1 kilku ledwie minut tu zagościliśmy. Zapewne i wkrótce stól hęd7ie nakr'ty t-I11, co naf' !na orzeźwić. Ch\\'alić to t-]ko trzeI,a, gdyh nie tpn wrzask o nic na uHcy i w Ilmnu..." (str. :32).

Ch\\'ali uczynność Polakó\y. "Rmio.fek, znaj(lujący się przy prac w polu. daleko nawet od drogi, skoro tylko usłyszał nasze wołanie, nat'ellInia.!-!t IHH1hiegał. dają. \\"skazó\\"ki. pytaję-c. czyśm go a.by dohrze Zl'ozul1lieli" (...tr. 38). () Polkach tak sic;' wyraża: "Pospolite Polki sprawiałr nam !:'wą nadzwyczajną grzP('zlloś.i cz!'to (lużo przrjpml1ości. \\'idzieliśmr u nich przeważnie pikne ze;'h-, które dodawały ich milpnm uśmiecho\yi tpn "iQk'ozego uro,ku" (str. 28).

Z llZnal1lem o}1O\\"iarla o gospodach połki('h, \V których zatrzymrwał się pod.zas podróży na dłuższr lub krótszy postój, l'hwali grzf>,zl1ość. uprzejmość, sprawną ohsługę, dohre potrawr

7"

.ł50J

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry