ŻYCIORYS I DZIAŁALO:=;Ć WALENTEGO STEFAŃ'SKIEGOce:-:ji na antykwarjat. Mże prezydjum przewidrwało tu jednak zamiar prowadzenia zakładu przez Stefańskiego pod zmienioną firmą. J{iedy więc dochodzenia policyjne wykazaly, że Billich, mimo niemieckiegO' p{Jchdzenia, dał się Stefm'iskiemu zupelnie zjednać, kilka lat n niego jako pomocnik, potem zaś jako zastępca pracował, {Jraz, że brał czynny udział w dostarezauiu matcrjał6w do pism u niego wychodzących, odpO'wiedziano odmownie. W związku z tem były częste rewizje, przep'rO\ adzane w lokalach StefaIIskjego. Miały one na celu stw'ierdzenie, czr ostatni, mimo .odebrania koneesji księgarskiej, nadal zawód ten uprawia. J{iedy owocem ich byłO' znalezienie znacznej 'ilości książek, mimo tłumaczenia, Stefańskiego, że są to pozostalości księgarni, których używa jako makulatury, wystawiono ksią,żki na przymusową sprzedaż. Ponieważ ostatnia nie dała jednak wyniku, p.orozumiano się ze Stefańskim, który zobowiązał się sprzedać książki do oznaczonego terminu. Oprócz tegO' przeglądanO' księgi kontO\ve, w których dziwnem się wydawało pohranie znacznej iloOści towaru przez księgarzy poznańskich, oraz I.ihe1ta i ChlapowskiegO', ziemian wprawdzie, ale przedwzystkiem pisarzy. Kiedy wreszcie znaleziono 20 egzemplarzy Kalendm'za Powszeehnego na rok 53, oskarżono Stefańskiego o nielegalne wykonywanie zawodu księgarskiego. Ponieważ pomocnicy jego zeznali jednak, że zgodnie z zez,woleniem policji sprzedawali jedynie, pozo"tałości dawnej księgarni, uwO'lniono StefailskiegO' od zarzutu. SkazanO' go tylko za przetrzymywanie kalendarzy na 'W talarów grzywny, gdyż dochodzenia wykazały, że nadeszły oOn(' he,z staralI z jego s'trony. Przysłał je zwyczajem uhieglych lat dm;tawca, nie wiedząc jeszcze o zamknięciu księgarni. Do powyższych przykrości dołączały ię jeszcze troski, spowodO'wallP chorohą umysłową żony i coraz gorszym stanem jegO' przedsiębiorstw, doprowadza1jącym wreszcie do łJankrU{ twa. Wówczas, zmusz{Jny 7o:sta,wić ż{Jnę PO'd opieką znajomych, opuścił Poznań, ahy stworzyć sohie nowp warunki bytu. Wyjechał najpierw 00 Gdańska, gdzie udała mu się skłonić kilku kupców do zawarcia kontraktu na dostawę dO' kolei

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr3

Czas czytania: ok. 2 min.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry