BRAK MIESZKAŃ W POZNANIU

Kronika Miasta Poznania: miesięcznik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1926.02.28 R.4 Nr2

Czas czytania: ok. 3 min.

bie ;Jt;17. Przypływ Wędro\\<11Y lOdzin w tymże okresie wynosił 4:2-1\), od}}ływ 3t5U4, przyrost napływowy gospodarstw rodzilmych :H:l5. W wielkim przyrocie naplywowym ludności Poznania rodziny stanowią- odsetek bardzo uie'lllac:wy, czego }Jrzyczyną główllą jest whnie hrak mieszkali. Uglllem przybyło w czasie od 1. paźclziernika 1\)21 do. :H. grudnia 1:-U4 gospo<lar:stw rodzmnych, według zasad poruszonych IJowyżej, 4żU::!.. Na za:'5pukujenie tego zapotrzebowania mieszKali trzeba byłu ruchu budowlanego o 30Yo większego niż przed wojm!, slauy ruch lmdowlany potrzebom tym OCZyw18cie nie HpI'Ostał. \V olues!e POdUlYIll czysty przyrotit micszk:!ll wyraził się w liczbie 23. Cyfrę tę ouHczyć należy 0<1 4i02, chcąlc zyskać ol)raz osf,atecZlJY. 'lak .uto stwierdzamy, że w tln i u :11. g r ud n i a 1 !J24 b e z w z go l ę d n y b rak m i e s z kall i ę g a ł l ie z b y j!)7D. \V poszczegÓlnych latach powojpnnych stosunki przedstawiały się jak lIastępl1je: w kOllCu roku l!):::O nit, było bezwzgl<:dnego braku mieszkali, w kOllCU roku 1!):Z1 hrak bezwzglęuny i)l mici>zkań w kOllCU roku l!)22.. " Hj"/l" w kOlicu roku 1!}2:" " 2941j" w kOllCU roku 1 \J24 " " mI7!) " KlęslL!t brakll mieszkail zwi(!ksza SIQ z ka7.uym rokiem okrągło o tYSIąC jednostek. W roku 1!)::![) przyłącum;) do Poznania sic dm nowych dzielnic. Stosunki micszkaniowe w <1zielnieach ty ch nie są lJOdaj lepsze jak w Poznaniu w granicach dawniejszych. Nie opisujemy na razie stosunkÓw tych, gdyż chidzi nam jedynie o wykazanie braku mieszkali i )Jrzyjmujemy dla upro'3zczl>nia rachunku, że bezwzględny brak mieszkali w chwili wcielenia pahował w Głó. wnej i W imarach, i szacujemy go ryczałtow" na okolo 300 mieszkali. \V ciągu roku 1u.25 notowaliilmy w Poznaniu nowych związków maiżeliskich HiO!), zgonów osób żonat.ych lub zamężnych !lii, z czego połowa 437, naturalny zatom przyrost gospodarstw rodzinnych wynosił 1148 jednostC'k, Nadwyżka przy plywu rodzin nad odplywt.m (nb. stale wzrastająca) wyniosła 4li4 jeunostek. UgÓlny przyrost gospodarstw rodzinnych - bardzo wielki - 1612. Stwierdzamy, że przyrost zapotrzebowania mieszkal! zuradza w czasie najnowszym tendencję najwyraźniej zwyżkową; być może, że trwały brak mieszkań przyzwyczaił ludnoŚĆ do wielkiego redukowania wymagań' mieszkaniowychkRQNIKA MIAS'l'A POZNANtA

Cyfrze 1G12 przeciwstawiamy przyrost mieszkail w r. W25 (uadwyżkę nowowybudowanych nad rOZebl3-nemi) w liczbie HJ4. Nadwyżka zapotrzebowania na rok HI:23 wynosi ogółem 141t5 mif'sz'kmi. \V d n i u 1. S t Y C z n i a 1 !):2li w y r a ż a ł s i ę b e z w z g l .

d n y b rak m i e s z kall w l' o Z II a n i u (teoret.yczny) w I ic z b i e 5GH7 j e d n o s t e k. Jest to cyfra niższa od WE'zystkich podawanych dotJ-chcz<l z różnych stron. Mamy wrażenie, że z powodu drożyzny IWwych mieszkail raczej faktycznie mogłaby się okazać nieco za wysoką niż zbyt niską. Z teIrl wszakże liczyć :5i wypada napewno, że istotnie brak dzisiaj w Poznaniu mniej więcej 5000 mieszkmi. Zastanawiający jest przyrost zapotrzebowania bieżącego.

Gdyby przyrost ten nie uległ zmianie, trzd/ab} rok rocznie budowal; w Poznaniu na przyrost 1000-1200 mieszkalI (w r. 1B:25 nawet 14(j0). Zdaje się, że nawet na wypadek zlIlniejszonego przypływu do Poznania (pmwdopodohnego z powodu comz skromni'Jjszego l'OZWl'ju handlu i przemyslu) bieżące zapotrzebowanie mieszkali będzie wiksze niż przed wnjną bo miasto jest większ'J i dużo rodzin, któreby pragnły mieszka(' w Poznaniu, jedynie dla braku mieszkań nie sprowadza się do ;'lia.sta naszego. Chcąe wybrnąć z sytu:\!'ji, musialby PlIznali w przy:-;zloci lmdowac sześćkroć wiQcej uiż budowal w 1'. lU23 (zresztą do:;!' ruchliwym w budownictwie). ł'ow0li odrobił"y także brak zaległy prZt zk fjOOO mieszkaii) w miar .zanikania kryzysu. :::;krOIl11l0Ś( w w:ł-Inaganiach mieszk:miowTeh, nalZUCOlla warunkami, oraz wzgląd 11a ciężar czynszów w domaeh nowo budowanych, pozwalają wnioskować, że klęska mieszkniowa mogłaby być poł,,"onana, gdyby ,corocznie budowano w Poznaniu conajmniej: 1200 mieszkali. VV warunkach takich lllożnaby za lat pięł:' mówił:' jeszeze o znacznym głodzie mieszk:miov,ym, nie byłoby jednak jnż wyraźnej klęski. Xajcięższym jednak kłopotem pu'zostaje pytanie: Kiedyż zatznit'my budować 1200 micszkall na rok l jak długo jeszezp Drak Jllieszkall będzie wzrastał? Czy w ogóle jest możliwe pokryeie rosnącego zapot.rzehow.mia, nie JllIl\dąe już l) bmkaeh zaległych? Miasto czyni ze 'Swej strony w:;zy:;tko, co je:>t w jego, ::ii"łach, reszta zalf;ży od innych czynnik(.w. Zygmunt Zaleski.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: miesięcznik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1926.02.28 R.4 Nr2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry