ZAPISKI

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr2

Czas czytania: ok. 2 min.

Hr. Ellgestrom zasłużył na to w zupełnośei, zasłużył. hy zarY'zykowa( kredyt u czytelnika i pokusi( się () uzyskanie jego zaufania. ' l Milllo to, że znakomita rzęść utworów pozostałal w rękopisach, drukował hr. \Yawrzyniec wiele. Niema jeduak wycz,eJ'puj:'tcej hihljografji jego pozycyj rlrukowa,nych, niema ('ałkowitego zhio.nl wydan)"l'h książek, z których dziś wiele. zwłalszeza wydan)Th w ł\I'a.kowie, jest już })iałemi krukami, stąd wynikła (Iuża tl'udn<ość w ustaleniu, ('O wy,szło drukiem, a eo je,st rękopis,elll, ('hoI' dziś lll'zy lIiezhyt rozpowszechniol1em ezytelnidwie jedne i drugie ut\\ory "najpopularniejszego poznani,a.ka" są zapcwne jednakowo. niestety, znane. Zaezniemy przedewszy'stkiem od niedrukowanego pami('tnika Benzebtjerny, którego pierwszy tom udało mi się odnaleźć w domu pp. Lossowów, w archiwum rodzinnnem autora, dwa in!le znajdują sil.' w Marehwaczu pod Kaliszem, w arrhiwum ;\łar...;załlm '1iemojC'wskiego, trudno. hyło jednak, niestety, do nirll narazie dotrzeć. Stwierdziliśmy już w po.przedniej pra ey o działalnmki literackiej Engestroma, drukowanej niedawno na łamaeh Kroniki miasta Pozna1nia, że nasz autor C'zęsto zawodzi jako liryk, jest natomiast do.skonałym epikienl. Załeta ta występuje w całej pehli w pierwszym tomie jego pamiętników, a właściwie \vspomllień, bo autor nie spisywał swych dziejen\' wspÓłcz,eśnie, lecz dopiero w późniejszym wieku. W tomie pierwszpll swych pamiętników - wsp-ornniel1 opowiada pan \VawrzYlliec -o swem dzieciństwie, spQ(b:onem w Jankowieaeh, o babcE kanele,rzynie Hóży z Chłapowskieh, która gorliwie zajmowała się \\yehowywalliem wnuka, ktÓrego ojriee Stanislaw, rhrzestniak króla Stanisława Augusta, najpierw generał pruski, później polski za cza"ów Konstantego. a wre:-:zeic I'osyjski, porzueił, wyjechaw,.;zy w głąh Hosji, jako guhernwtor Baku.

Maluje dalej pan Wawrzyniec żywemi harwami swój pohyt w zakładzie Kremera w Krako\\ ie i swe przygody w ('za,sie lIiC'szezęsnej I'ewolucji krakmvskkj 184(i r. l\Hodzi wThowaiH'' ł\l'enwrowskiego zakładu ujrzeli pewnej 110(')' przez okno s\Vpj sqJialni, jak kilku żołnierzy austrjaekieh dohijało rannego po

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry