BRAK MIESZKAŃ W POZNAN1U Jznania. Gospodarst.w rodzinnych przyhyło w tym samym czasif' 4,611 (w r. uno: :50.7;35, w r. 1921: 35.2.16) a gospodarstw osób sam0rtnych, st2.nowiących dawniej drobny odsetek ogółu gospodarstw domowych, ilo:;ć prawie ta sama, bu 4.345. Fakt ten wyjaśnia nam także wielki stosunkowo przyrost ogółu guspochtJ.'stw domowych w latach HHO-1921: było ich w r. lmu - j2.7():j, a w r. H):21 - 42.062. Btan w r. 1 Ul rÓżni :;ię od przedwojennego głównie liczbl gospo<larstw; gdy w ogólnoci zajęcie mipszkail nie było gęstsze jak prz,pd wojną, ouezuwano już brak mieszkmi. PowodÓw szukać łmleży lprócz poruszonego już napływu osób samotnych) w Zj:Lwiskach różnych. W ogole ludność powojenna jest młodsza: element napłY'l)wy vY wielkiej przewadze był młody: powstalo 1 10 wojnie wiele gospodarstw rodzinnych małych, czego dowodem niezwykle wielka ilość zawartych związków matżmiskich; wypłYW.llo stąd naturalne, że tak powiemy, zwit,;kszenie zapotrzebowama mieszkań; doszły do tegu okoliczl1osci dalsze, a więc zamian:L mieszkali na lokale biurowe i handlowe łącznie z powstanienl wielu nuwych pl'zedsiębior::;tw, a dalej ustanie normalnej zanuany mieszkali, pod ochroną ustawy. zajmował CZI:)i\to wielkic mie:;zkanie osobnik, któryby w wal unkach zdrowych zad,}wolił się maiem lub pokojem meblowanym itp. Ta nie;'egularnu':' ruehu miezkaniowl'go ::;ama w ::;obie ::;tanowila i stanowi dotąd t:llllt,; należytegO) rozwoju ,dystrybucji mie;:;zkall. Z przyczyn wylu8zczonych wynikało, że już w 1'. lU21 odczuwano dotkliwy brak mieszkali, gdy w rzeczy samej stan zaludnienia pozwalał na lepsze rozlokowanie. Według liczby gospodarstw domowych trzeba by Vrzyjąć, żp w r. lU::!l me dostawało w P0znaniu jnż 5000 mieszka,!l. Nie troszcząc się zaś o gospodarstwa osób samotnych. które teraz wreszcie w ostatnilll czasie znalazły wygodne ulokowanie, gdyż braku pokoi mehlowa.nych ulw cni e w Poznaniu niem:!, nic troszcząc się zatem o te go.spodcu'stwa nie wynl:tgaące mieszkałl oddzielnych, stwierLlzie, można per :-31. wrze::jnia 1121 blak miesł;kall w liczbie nmiejwięcej 1000. Tak moglibyśmy ukmślie, w g l ę 11 n y brak mieszkali w r. H)l. ronadto jednakże twierdzimy, że IJ e z\\ Z g l Q dn e g obrakn mieszkalI w r. 1!)1 nie bylo. Należy b.:>wiem liczyć sic. tem, że " ehwili pobudowania dostatecznej ilości mieszkali wymagania mieszkaniowe ulegną automatycznemu obniżenIU z powodu w;vsokich stawek kornornianych. Jeżeli szacujemy, że redukcja wymagali tYl'b ohjawi '1i w sile 3-5%hRONLKA MLASTA POZNANIAogólnego zapotrzebowania mie;:;zkań, sądzimy że nie przyjmujemy ,J.l:5etka wygórowanego. 1\a zasadzie wyłl8zczonej przyjmujemy l,'rzeto, że «ZIeli spisu ludn08d 1 )21 uzna można za przełOmowy przy stwierdzeniu bezwzględnego braKu mieszkań w l'ozmmiu. \.lU llnm tego zacz)' na S1<.' rzeczywisty już brak lllleszkai1, ltólego przyrost postaramy SI£; :5twierdzić. UlJllczamy nasamprzÓd brak mieszk.ul na dniu 1. ;"tycznia l'd3, aby traktowac zrazu o Poznaniu w gr:tnieach dawIlIeJ' ,zych, IJrzed wcielel1iem 'l nowych ClZh'lIUl', a potem zobrazujemy :;tan z ama 1. stYCZl1la lVO, t. j. ubecny. ALy uZyt;kac prawdo.

Kronika Miasta Poznania: miesięcznik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1926.02.28 R.4 Nr2

Czas czytania: ok. 3 min.

podobną llczb<,; bezwzględnego blaku nJleSzl:ui, przyjmujemy l'rzes1anki następuJące; 1) bildzimy, ze \\szystkic Iwwe związki JIl'L1żeńskie tworzą oclrb1}(' ogniska damowe i powinny mieć Hueszkania własne. Wprawdzie uiektóre związki maf1żeńskie za"arte w Poznaniu me ol.ierają :5Iedziby w l'ózl1:tlliu, a1e liczba ich jest nieuchwytna i stosunkowo drobna, niepotrzebne przeto są ograniczenia lub zastrzeżenia co do. tej liczby. ) Związki Illałżeilskie powiększają. zapotrzebowanie mieszkail, zmniejszją je zgony osóL żonatych lub zamężnych. nr jakiej mit;rze dokonywuje się zwijanie ognif':ik domowyci1 z powodu zgon małżonków, dociec trudno. Niekiedy po zgonie obojga rodzicÓw dzieci zatrzymują mieszkanie, często zwija się także gospodarstwo domowe po zgonie jt'dncgo małżonka. \r czasach anormalnych zwijanie gospoclarstw jest rzadsze niż "cza,;ach zdrowych stosunków mieszkaniowych. B:!dzim)' jednak, że można jako pra. wdopodobną przyj!r nonn, iż poło"a zgonÓw osób żonatych wzgl. zamżnyeh w warunkach zwykłych powoduje zwinięcie go::;podtrstwa dOi1lowego. 3) Nadto trzeba uwzg'l<lnic zapotrzebowanie mieszkail ze strony rodzin przyprowadzających się. Nadwyżka przyplywu głów rL'dzin nad ó)dpływem tychże stano"i więc dalszy puukt wymagaj:1cy uwzgh,dnienia. 4) Nie troszczymy się natomiast o osoby samotne, które wprawdzie niekiedy 1'0f'iadają mieszkania własne, lecz potrzeb ich nic można liczyć, do nagłych, bezwzględnych. Na przesłankach takich dochodzilny do nastQPującego obliczenia. Punkt wyjcia, jak Wyhlf':iZczyli81l1Y, dżieli 30. wrzl'Śnia 1921. Nowych związków małżmiskich zawarto w czasie od 1 pażdziernika 1921 do :31. grudnia 1924 ogółf::m 5i37li. Ud Liczby tej odejmujemy Ik)IOWf: zg'onów małżonków w sumie 155!). "Naturalny" przyrost gospodarstw rodzinnych wyraża sic: zatem w licz

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: miesięcznik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1926.02.28 R.4 Nr2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry