KROIKA MIASTA POZNANIAo śmierć i życie ostatni wre, bój, Bój myśli w krainie ducha, Słyszę w pmvietrzu mar brzęczący rój A ziemia niema, i głucha, A nad drzemiącym miJjonem g-łów I serc we.strłlllieniem nicśmiałf'm, Czas się dopełnia wedle pisma :'ołów A słowo stanie się dałem!" ..\Vawcl i J(raków" jezcze tylko przf"szłoM p,'zcdwstawiał teraźniejszośei R"). \V słowach: "was ohecnośri karł ... was duchy ojcÓ\V się w'parł'" - patetycznie pot('piał cza ohel'llY z PC'I'spckt'wy wielkich faktów historyczny eh. "Mogiła I{o:kiu,zki", następująca he7.pośrednio po Iplx>,rorzych wyrazach: ,,1\ słowo dałem się stanie'!" wysuwa: przed\\' teraźniejszoś('i zllikl'zClllniałej - g-Ix>źną i wielką przyszłość, vVsz...,tkie wiersze w przedzającp. ten utwór łąl'zy jedność ideowa: zagartnienie stosuuku rto przeszło..'ki. Od "Mogiły I(ociu"zki" - nawet ten tytuł s,ta nowi hezpośrednie nawiązanie do tamtej poezji grolHH\'Cj .- zaczynają się utwory z zakresu zagadnie:t'1 społeczn'{'h, lIastl.'PH.k okreśłenie pozycji własnej poety: IH'zejśric na stronI.' I udu. Poeta, mając\" tak głęboki illst'lIkt hi:-:toI'YI'ZIl' wolll'l' przyszłości stanie z całym eil.'żal'em - jll'zesl.!ości. ftlickicwiLZowskie pojęcie poety, to które pru'szlo do k'ł:'l<a ('odzicnllf'!!o i wyszarzało pod nazwą "wiei'zcz.a", zf'tspoli s'ię tu z krcal'ją J{I'asii1skiegn w "Niehoskiej Komedji": ',.. duch, który całym lIarodem zwał się, choć hył jednem rialem \\' piersi jednegn I'złoOwieka zamkniętem" - jest u RenvlIlskiego ohciążolI' dziedzictwem zhrodni historycznej i klasowr-j. ",J edell z przekl",tC'ga' 1'0du dzieei Kaina", "wieszcz Kaimita" - tak mÓ"l"i 011 n sohie, odwołując się tem nazwaniem do hyronO\v,kieg-o .,I(ailla". I ta nowa, hodaj oryginalna IHorJyfikacja wie:-:y,czostwa. IIn,]'IHhwego jest nieporównanie' bardziej tragiczna: zespala nie l'ieqJicnie, alp - winę "miljonów" w jednym sercu.
Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr2
Czas czytania: ok. 8 min."Czy I'ozumiecie wy słmvu p r z e k I ę ty, Kiedy je Bóg sam w swym gniewie \\ Yl'ze('ze, Gdy je wyrzecze nart całym. lIal'ndem.
A one ogniem potępienia śeiecze
Na jedno sC'rce i zetlliI' się lodem, PD któł'ym późne ledwie pokolenia Pójllą wyroków śledzić przeznal'zenia?.." "').
Ta ni ('zwykła, potężna koncepl'ja skupienia w sobie winy całej klas' szladleekiej - jf'st osłahiolla i zwichnil,J,ta pnez optYlllistYl'ZłI\' wyllźwięk finału, przez pł'zejśeie ,na stronę ludu. B'ło to porl'ktowane wskazaniami pI'aktycznemi propaga.ndy pow"taniowej, miało znaczpnie agital''jne. Choć w poemacie sRmym wieszcz Kaimita nie znajduje posłtwhu wśród .,stJ'wożon('j tlUSZI'Z'" szlal'lwl'kiPj - do niej i tu i w "Parahazie" i z\\łaszl'za w zakolIl'zeniu "Spowiedzi" zWracal' się smagają,cc inwektywy i plOlllif'łlne wezwa.nia.
..1) \\'ielsz tpłl pomieszczony w .,Pr)('zjaeh", t. 11, st!'. 4:3-7 ma wI'zp>;nipjszl\ I'pdakeję rJl"IJhowaną: ,.:\a widok Kl'akowa (\\'yjąteli: 7 dt1lŻS'71'gO 1)fll'lIlatu)". - Tn{odnik Litpl'acki, 111, nr, ::ł2, str. 2(iH.-7.
.\fil;dzy ohll wipr-;zami zal':ho(lzą ]HWIH' różnice w olJl'ohipniu art yHtYCZIlPlI1 i zlIaczniPjs'7l' w lIasta\\ienill idl'owl'm, [\pdakcj,l l-a ma ('ryginalnp, i.!"I'l'I'kie /llOttO z ofoklesa, klól'e;..:'o hrak \\ opn1cowaniu I,siążku\vl'ltl. Zjawia sip' w nil'I11 Itatollliast /la }Juczątkll HJ-wler''ZDW\ IISIl;p, naf,.tl'Ojolty 1:a ratos ,.I'arahazy" i zmiclli>tjący ,;ytuae,ię lil'Ycz111\, l;dy \\' wl'rsji wczp>;ni(.jsw.1 podmich'lII lirycznym byl sam jJ.Jcta w nowej w'stępll.ie pel'J:'onifikaCJa \\'awe/u. Liryka maski IH'zccho(lzi III \\. lirykę a)t'goryczlIą, \\' następst\\il' tego zlllialli,' uleglo tEŻ zak()(ICZI'lli(, \\ k1ón'/IJ lla.jsi!lliej za\\ a!'!a sil; odmienność idl'910gil.'zna (,bu !'edakcY.i: 1'l'dHkcja: I'ójdicil' więc - pójclźl'il' !;iel'()t' rozpil'l'zehll'.
I wy d!li blasku w przeszłości rOZlpierzchłe, I wy (lIIi musze ponure żałubq, PÓ.1dźcil' i płaczcie - lecz płaczcie nad sobą! Nad ruillami ;płaczcic --;- w pW:;I'ócI zg]i,szczÓ\\ \VłasllPgo lona szuli:ajcie, sier.lty, Dawnej potęgi skruszonych bożyszczow, Zburz.onych świątyń i przylJytków cnoty! Po co nam, po co niewieści I' płakani£' ad stuscm(!) gruzow, któJ'(' cza." £'Ozkl'uszy, Po CD ich płakat;, gdy nam Il'z nil' tanip Na opłakanie I.uin własnej duszy!...
Poraz pierwszy w tym utworze wysz'r1zonej i potl;'pionej szlarJ1l'ie przpciwstawiony zotał po imieniu nowy f:lktul' IJistor,\'czn,\': lud. Ka postaci chłopskiej, odwzorowanej z żołllierza kościuszkowskiego Bartosi'.a Glowackjego, pr.lożono akcent 01hrzymiości i ",ił'. \Vysunięto p,rzeciw materjalizmowi uhćwt\yo, przeciw niesprawiedliwośri JH'z'wilejów' klasow ch - 'ideał gminow]adcz,\'. który egzaJt.owal calA pokolenie, prz,cnikn.ąl do id eol.og.i i d("mnkratyczllej, hył \\ iarą wspólllą Lelewela i l\Iacie.. jowskiego, l\łil'ki('wi"za i ;VJOl'acze,w"kiego, Demhows.kiego i Bel'\'> iilskicgo:
"Lud co odwieczne ja17mo i w sługi, I lIędz\, dz\\ igał Ila pOI'zl'iwp'h plecach.
A teraz znowu zasiadłszy na wiecach, Chce soLle radzić.. .... Przez symhol ..:\-1ngiły Ko.ściu..;zki", która jnina (}...ta,jl ię z katastl'Of\', jPdna w'lInsi się pOllarl odmęty potopu - moment dziejowy knjarzyl sil;' z rezurekrją 17B4 mku. W ]wlltraście do \\ stępu, naznaezonego piętnem beznadziejnej zagład' - zakOliczenie w ludzie wskazywało możliw{)ść żywego jutra. \;\7 tell posóh i hi!Otoryzm, 'asadnicza pnstawa ideowa pierwszego okreFU twórczośei, zllajdowała w w'ohrażeniu przyszł{)ri swój ważny udzi:.d. \V kOllnpl'jj no\yego ustroju życia łud ze"palał się z przeszlnścią gm in 00\\ łacl<'zą i kośeiuszkowską, przckl'a,czał 7W'd\,sko próg prz'szłoś('i. jako ei''nnik nazlH1cwl!Y już rolą historyczną:
II /'Nlakcja ostatni wiersz \\ spólny r1npełnia kilku o 7lIPl'lnie nO\\ ej tona ej i: (llyś słaha. Ilu('hem, a wir'kicm zgrzybiała, Syny oJ.br-zYlny już rodzi(- przestała; frI V gwałtu gwa 1tf'1ll orlepl'zeć niez.rlolna, Dźwigasz okowy, 11 wołasz, żeś wo I n a - Dziś pod łachmanem zblakłego pr,wpychu \Vartali królowo... ZI'I'sztą pnciehu \\'iatr'onl ponumym mruczał \Vawel so/ary, Żl'm niC' dosłyszał, czy powicrlział: ś m i e c h u, Czyli I it o ś c j, z e Ul s t Y - ezy też kar y ! (Porlkn'ślcnia poety).
"Gdzie je.teś! . .. pytasz - noga twoja delH:e Gróh hohate.ra, - ale wien:aj I))'acie.
Ze tv tu stoisz pl'Z- świata kolpJJI'e - Z nicj wyjdą IlO\'li :udzie i postacie! A te strasz.Jjwe tylu ('zasów wał-.
Co sil;' śmiertpluem I'zechłpm dla wa stały, To spowijaki uasze i pieluszki; A to jest oto - m o g i ł a Koś (' i u s z ki!" O;;).
\Vidoc7Ih tu alf'gOł''zowanie, wiążące się zapewne z I,ouspiracyjną dążnośl'ią młej ó\\,('zesuej poezji - podsunl,):O poecie pom'sł do(' szczegÓlny i niezh't szczśl iwy dla przClbta'I''I''ienia rpv,o!ueyjuej roli IlHhl. (;IHteskowy rel<\vizq śmierci ze średuiowif'eznych "Ila.nses Inaeahres" kojal'z'ł .jc;' \\. nim z samol'zutnem uzhrojeniem ('hlopÓ\V kościuszko\\'sl<ieh -- \\' olhraz kos' lecącej. Grotl'skowoM ohral.l1 p,odkreśla sil,) jPSZl"Zf prze.z powtórzenia, ma.jąee w'posaż'ć ohraz w dynamikę ruchu. Symhol odwf'tll l'e\\'olu(',\'jnego, "zemsty i kary", o której nalpolll\-kał nowy finał ,,\Vawf'lu i I(rako\\a.". III'zNJstawia jf'dnoezr,śnie ymhol - odl'odzl"nia. ,,\\"ieszl'z I{aimita" w ni('zgo(lzie ze swoją rolą, ale \\' zgod/.ie pełnej z ż,\'l'zeniami DCll1howskiego i I{amieńskic'g'o, eałej lewej knl1spiJ'al'ji }I():lIarl",'kipj - d'dakt'zuje: O') l'ol'zje, op. cit. t. II, Sil'. Gi- ;j - :\Iożna POd8.il'zcwać świadO/lllJ:"ć pl'zel\\,(JI'zl'nia postawy !\lickil'\\'iezO\H;kil',j, .ieśli się w na,>,It. us!l;pil' J'I'Z'.iIlJiI' aluz.ię do wielkil'j IllIflJ"()\\ i7aeji: ".. . znHS7 t' dro,g'i nde,czlłe, Idol'ellli ('hadza )Jl'z!c'd 11'011 Przedwieczne!"o Pytai' o jl'g'o wYI'l.ki fJ1'zedwiel'znl' 'l. . .. O;;) 1'0 I'z.it' , op. eit.. t. II, str. 70. - "'izja kopea Ii:ośduzki, jak sZl'l'l'g JJrzl'rlstawif'ń typowych dla J!ol'Lji BI'I'\\'iil''iki.'go, hyła rzucona i utrwalona. w jego wyohrH7ui przez lil'zue pohudzenia, idące z ..Przyjaeiela Lurlu". \V 1'I11'zniku V, Um!!, str,:W zfllIlieszczono drzeworyt;. "Góra Rronisla\V' z mogiłą KociuS'zki pod Krakowem". Objaśnienic dodane, SUgU,;lty\\nip .ią wyolhrzymiało: ,,Postar pomnika tego, który najwłaściwiej f!'Ó)'1\ IW gOl'ze zWHćby llall'żalo, ogrouJnil'jszą jest od mogił Krakusa i \Vandy, wielkością za.dziwia.jRcych.. ., (str. :105\. \V następnym roku znalazI się na łamach tego saJlleg'o pisma: ,.Opis sypania mogiły T. Kościuszki p011 Ii:mkowpm" (r. VII, 11'40, nr. 12-13). ;l:p Rerwiń'ski intel'esc.wał się dobą kvściu.,zkO\\ Sk1\, dowodzi I1otat,ka w B. I. k, :JZ r.: "Lichocki - bm"mish'z krakowski - napisal pamiętnik z czasów Kościuszki - w ma.nu...krypcie".
4'
20J
"Oto. w tej kosie, 1'0. wa tak pl'zestraza .T est życi lta, ze i nadzieja nasza! Błogo.slawiony, kto w gQdzillt: trwo.gi Za nią uchwyci i uwierzy w Boga.
I w imię jegu pójd7.if' walezyć wroga. - A skruszy stare hałwany i Bogi: Chl'iwość. lakomstwo.. dumę. saimoluhstwo.. .".
\Vystępuje tu. jak j wcześniej hbtorjozofja własna. NadspodziewRnif' łą('z' ona trgo ronlantyka. przedstawil'iela historyzmu romantyeznego - z przy'szłą szkolą krR,kowską. Zasadnicza niezgoda z teraźnie,iszością. 7. rzeczywistoEcią otaczającą spowQdowala wpien,' jego o.se /al'ję w przf's7.lość: "z rQzpaczą międzr grohy ul'if'k/f'Il1". Z przezlości ku ezasom nowyu. w\'pl,'dzila go widomość win i widomość kl'zywd. spe/niolliyeh przez i"7lal'htl,' na ludzif'. Te twierdzeniR. dokonane .łwukrotnif': \V ..Parabazie" i ,.:\/ogile". rloprowadził poetę do. przeświadezf'llia, że przTzyn' upadku i l'ierr>ieil Polld są wrwnętl'zne, nie jak eh ciał mejan:zm - zewnętrzne. Tu także pn;peiw l\liekiewieZQwi wehodzi RenviJ'lski w tor poglądów Slowaekiego. I ja,k u niego. przeszło( powolal/Ja pl'zed sąd pozostanif' dla alltol'a ,.Bo.gunki" światem potl,'pion'rh, [)och:uwająrym wizję infernalnej gro.zy i światem świętośd kultowej, Elizjum - "czl'repem I'uhaszn'm i duszą anieJską".
,.\Vróg go ujarzmił. nie "ilą Ol'ę'żów.
Leez nik('zelllno.;cią i pod/ośl'ią mężów.
Zepsudrm niewia "t - i przez matek Witl', Co swej Oj'l'z'inie takif' dałY s'ny.
Odtąd po lataeh występków i z/wodni Nasta,ł' lata pokuty i kary - Lata okropne. . .".
- powie Po.eta o sWQim narodzie w "Parabazip" n). \Y ,.Mogile" z tej historjozofji wywiedzie ka,tastro.ficZIIe widzenie świata po.' skieg'o i I'/lwili rlziejowej. ljmie je w ,proporcje hihI-łjnego potopu i stale alegurycznie lHl.zy\\'ać go. hędzie ,.potopem zhrodni":
R) Poezje, op, cit... .t. II, str. 8-9.
I już ,- już bliskiej wyvełnienia ezasy.
Oh! nadaremnie ty, przeklęt)' rodzie, Na skołatane ueiekłszy się łodz.ie, Z fa!ami wieków bierzesz się za pas\'! Oh, nadaremnie - śród takiej zawiei Ty zginąć musisz. . ." 87).
Ten akt potępienia i obraz zatraty egzemplifikują widoki, nasuwaj:J.I'p sil.' "WIl'ISZl'zowi Kaimide" \V samotnej wędrówee wśród odl1lę,tów. Zgraja posiadaczy ginie w kłótni zajadlej {) wiór uehodząey z wodą. Trupa arystolO'aty. który przetrwał Bumail, i\laj trze,ei i zamadl "Kluhbtów" - zwolenników Lelewela w 31 1'. - obdziera, elunara jego wlasnyeh, ślepyeh dzieei. Zdł'Hjca. nihy doktor Benl z "Dziadów", otoezony piekielnemi duehami, rzuea pieniądze judaszowe, które przpmiplliają się \V krew. Młoda kohieta wyższego pochodzenia hluzni przr'!'iw voezuciu ludzkośei. Korowód tanee7n. I'ozpustników zderza się z grohow m orzakiem. kięży, ktÓ,ry "piId wodę, tyłl'm naprzód płynął", wstecznym, przeciwnym postępowi poehodem:
"Zwarli się z sohą - jak dwa wojska. zlJmjne: JednI' \V rozwiązlość - a drugie w ohludQ I taką z sobą rozpoczęli \Voj,u.
Jak z tlustem bydło Faraona ehude.
I zwyeif:ż.di synowie rozpust,\', I lekkomyślna. p:odlej zgrai lIoga Strąeiła z krzyżów niewiel'llych sług Boga I powstał z głębi wielki głos: o s z u s t y ! l potonęli, a krzyże ofiarne Płynęły dalej samotlw i czarnp" 88).
Bezwzględną krytykę świata szlacheckiego ponawiał w innej, nie alegoryeznej, ale dramatycznej formie fragment ,,\Varszawa". \\'ątku dostat'l"7'ł tu pierwszy poJn t I'Hra (IS35 I'.) \\ mieście, \V które m dzięki Paskiewicwwi "zapanował porzą
87) Ib., str. 56; IPOI'. wiersze PQprzedzajce.
88) Ib., str. (i2-3.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.