EWDARD RACZYŃSKI .JAKO HISTOHYKllagl'Ohka Mikołaja Ponętowskiego, zmarłego we Włozel'll w wieku XVI, dołączają,c do tego wła,snp uwagi. Przed oddaniem do "Archiwum Teologicznego", ukazuj/lJcego się wówczas . w Poznaniu pod redal{cją ks. Jana Nepomurena JabczyiIskiego, Lukaszewicz miał w rozprawie tej dokona( potrzebnych poprawek. Porównanie rko'Ph:u Raczyńskiego z tem, eo w "Arehiwum" zostało wydrukowane, poucza, że ingere,ncja Łukaszewicza szła hanlzo daleko. Znikły więc wszelkie kombinacje Haczyilskirgo, opa-rte na uto'żsamianiu nagrobkowego "p.olletowski" z nazwiskiem "Poniatowski". Ra,czyński bowiem, jako n'ieza('hwian' nigdy lIlonarehista, z radośrią stwierdzał w rozprawie swojej, że ród Poniatowskirh, uważany przez niechętnych ostatniemu krÓlowi naszemu, za nowy, już w XVI wieku na nagrohku wlokim nazwany został starożytnym, i że już wówczas 111łodzież swoją wysyłał 7,agranieę po naukę. Łukaszewiez kombina("je te skreślił, wiedząc, że nagrobek odnosi się 110 Ponętowskirgo, a nie do Poniatowskiego. Nie wszystkie atoli oczywiste omyłki Raczyńskiego zostały przez ł,ukaszewicza popra'wione. I tak we "Wspomn:ieniaeh \Vielkopolski" pozostało błędne twierdzenie, że synód różno\\ jerczy z r. 1555 odbył się w wielkopolskim Koźminie (w rzeczywistości odhrł si w małopolskim Koźminku), Z jakiej przyczyny Łukaszewicz, 'który o synodzie owym pisał przedtem już dwulo'Otnie, i to ohszernie, błąd ten przepuścił, nie wiadomo. Niekielly Rarzyilski polemi'zuje z Łukaszewiczem, wywodząc n. p., że pierwotny zamek królewsk'i Mieczysława i Bolesława stał na lewym brzegu Warty, gdzie dziś Archiwum Państwowe. \Vszystkie wydawnictwa źródłowe Raczyńskiego omówione zostały szczegółowo w książce o nim i BilJljotece RaezYIlskkh. Nie potrzeba ich tu powta!rzać.
Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr2
Czas czytania: ok. 2 min.Poglądy swoje historyczne Raczyl'lski wyłożył najdokładniej w "Rysie historji polskiej ze względu jej lla województwa wipolkopolskie". Współcześni mu recenzenci czynili Ra:'zyil:,.kiemu zarzut, że pisząc pierwszy zarys h'istorji jednej dzielnicy, nie umiał wcale dziejów jej wyodrębnić z całokształtu dziejów polskkll. Zważywszy jednak, że Raczyński zamierzył sobie napisanie rysu historji polskiej ze Rpecjalnem uwzględnieniem hi
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.