IUWNIKA MIASTA POZNANIAhowali w palacu roga,uliskim picniądze i illne przedmioty. Aż nadto przecież znając uczciv"ość wszystkich sług moich, od dawna w domu naszym będących, oswiaGczam niniejszym, iż w.szystkic pieniądze i przedmioty u nich znalezione są ich własnością. J ost to rzeczą tem hardzicj IJiewąt.pliwą, że nigdy u siebie picniędzy nie chowam. J eżeli więc w wzmiankowanym czasie rabunck jald w Rogalinie miał miejsce, tylko przez wojsko pruskie mógł być dokonany. -

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr1

Czas czytania: ok. 3 min.

Drezno, dn. 16go maja 1848.

Ko.nstancja z Potockich wdowa po Edwardzie Raczyńskimdcm die Sensenmiinncr von dort weggegangen waren, Geld und andere wertvolle Gcgenstiinde aus dem Rogaliner Schloss geraubt hiitten. Da ich indess von <lcr Ehrlichkeit meinor siimtlichen Bedicnten, dic alle seit lange in unS('rom IIause sinrl. voilkommf'n iiberzeugt bin. o erkliirc, ich hicrmit, <lass alles bei ilmen vorgefundene Geld uHlI andere Gegenstiinde ihr Eip:entum Shld, und tue dies mit um so grosster Sicherheit, da kh nie Gołd bei mir verwahre. \Venn dcnnoch in der bezeichnetcn Zcit in Rogalin irgcnd ('ine Pliinderung stattgefunden ha t, 80 hat dies nur durch das koniglich prcussiiSche MilitiiI' geschehen konncn. Dre8den den Wten Mai 1848, Constantia, geh, Griifin Potocka verw. Griifin Raczy1iska.

5. R c I a c j a z a l' z ą d c y d ó b l' G. B u s s c g o.

Poznań d. 18tego maja 18i8.

JWPani, naj łaskawsza Pani i Dobrodzicjko Dopiero teraz mi podobnem jcst na trc's'kliwe zapytanic J\VPan.i w ostatnim liście o zdrowie moje i famlji mojej, że zdrowiem si( 1'0cie,szamy, lecz na jak długi czas, tyllw pan Bóg wie, Posłałem trzeciego dnia po bitwJe pod Rogalinem .mego syna dla osobistego przekonania i oglądania spustoszenia, ktore wskutek w Rogalinie zgromadzonych kossynierów, którzy przez 5 dni swój obóz tam założyli, z strony wojska wykonano, Na folwarku stodoła spalona, która za owczarnią i stajnią osołmo stoi, także gospodarstwo. MaIchsa, W pałacu wybuchnął ogiei) w kuchni czeladzi, wypalił się sufit, belki i t, d, zrcsztą prze ogiei) nic więcej nie spustoszono, lecz tem bardziej przez ręce i bronic, żołnierzy. W sypialnym p,okoju J.WPani także w garderobie nic .nie ruszono, w p.okoju czerwonym komoda marmurowa rozbit.a, także inne mcb]e.

\v pokoju przy pl'zcdpok{)ju lustro \\ iclkif' SI hll'7{JIW, w }Hkoju micszkalnym i salonie, jak też w salcc jadalnej, gdzieś i lI\Hlzieś rz('czy zepsutf'. I'ol<ój, gdzif' palli Zaleska, także gdzic pani Km,ztaI311}<a mieszkała, pustos'zony. Na pierwszym pitrzp wszystko spustozono oprócz r-;ali pana Rogera hrabicgo. Także spustof'zono skrzydla gdzie izba jadalna, także tam gdzie mój syn mieszka, \V oflicy;naeh sITmstoszono wszystko, w wozowni rozbito powozy, dosyć ohraz nic.szzęgny dajc widzieć pałac w Rogalinie. Okif'n i rlł'Zwi połowa prawic wybito, Lpwkki meldował si do wojska, bo inaczej by go byli wzięli, lecz my::5lę, że go. uwolnią, Na micjscu jco mam Krzymińskiego, pisana z :\r('ehlilla i jen1u do pomocy l{rzanowsldego. Pojutrze zaczną O\VC(' pl'ać. Podług dyspozycji JWPani w'dnę \Vzięchowa i Myskowa poślę do \Vrocławia, medlliilska, i rogaliiiska, każe zawieść do s.pichrza mechliilskif'go; jf'żcli .T"rpani inaczej zadysponuje, to. proszę o laskawą dccyzję, - " 1'0maniu będzie nędzny jarmark, nie ma si nic l'oćciwego spudzicwać, ho podpadamy w ręce tutejszych kupcy, którzy hędą interes zwloczać, ho, aboć kupcy, się bdą bojeć przyjcchać, Jcstem dzisiaj zwolany do Poznania z trony KOIlH'ndantury i wzięto. mnie do proto.kułu, Widziałem skrzynię żclazną, która była \'..' sklepie wkopana w Rogalinie; znajduje Rię na fortccy, lccz ezy wszystko się tam znajduje, nie wiem, bom nie był przy \"pakowaniu, i dlatego też ją na fort.ecy zostawiłem. Dobrzehy było, żeby J\YPani spis rzcczy, którc się tam znajdowaly JIIi pIzysIała, żehy wif'dzieć co hrakuje, także nie .wiem, czy listy zast3\Hle rownicż inne pieniądze się tam znajdowały. Rzcczy, którf' całkie w HogaIinie, każe spisać, 1)Q\\iada mi \VPani Ziołecka, że JWPani życzy So.bic ich mi"ć w Poznaniu. - Ta.kże prosz o dyspozycją, rzy mam kazać repN'ować palar, czy tylk.o szyby i drzwi wprawić, Bo ,szkoda tego., co jeszrzC' jest, ażeby się zepsulo od deszczu i niepogody. Bazyli i "Toźnickj jeszcze na fortf'<'Y, starałem si o uwolnienie i mi przyobiecano.. Także uwiadamiam JWPania" żc nieboraczka pani Trzf'śniC'wska umarła. Przez par dni raport z Rogalina ze wszystkiego J\VPa.ni zdam. Pan Baj dzisiaj pn:yjecha-J do pozll.mia i 'powiada, Żf' najprędzej odpisz/]. Z najglębszem uszanowaniClIl zostaję

J"\VPani uniżony ługa

(;f'()J"g Bu:;f'(podpis illną l'ęJ\:\).

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry