Z,WISKIl'eoasa. I tpl'az w ('za<;ie pow"'tallia (J}}if'ko\\ał i, ilp Illl)gl, spr.awami Hogalina, spie;:znie też pJ'7psłał do Drezna SWI)j pogląd na w.\ pa.dki i radQ, co robić. \V iiście do K Haczyilskir>j }Jrzedkłada, żeby postępować rozsądnie, o ile ch()(lzi H rrC1\\"(: rabunku. Zdaniem jego rabowali zarówno Prusa('y jak J-o"'ynierzy, natomiast nie Iwala służlJa pałacowa, Gazety niemipckie kłamią, ph:ząc inaczej. Grabowski radzi p. Raczyilskiej, ahy n!achnła na to, co zginęlo, i nie dochodziła zhytnio }Il'il\\ dy o sprawaeh rabunku, bo możnaby sił: wplątać w proce'" kn'minalny z komendantem załogi pruskiej, z czego wrllil'lIł hy "nieskoilczone przykrości", Szczególnie interesujqca jest ujemna opinja o znan III działaczu i wojowniku powstailskim, Jakóbie Krauthoferze-I\ł'otO\\.skim. \Viadoll1o O nim, że czynny był, znakomity prawnik, porówni na polu pertrakcyj dyplomatycznych, jak i na polu JJitpw pod Nowem Miast,em, Miłosławiem i Wrześnią. SChwytanv przez huzarów pod Konarzewem, przebył meczeńskie miesiąep w niewoli, traktowany w sposób barbaJ'zyi}!o;ki przpto, że hQdą(' urzędnikiem .pruskim, śmiał wstąpić w szeregi pa!'t) zalltó\\", Opowiada wiarygodny Moraczew.ski, że kamif'Jllo\\H IH) go w twierdzy, potem zakuto pochyło w kajdany, a \Vreszl'ic \\"I'ZIlcono na dno wieży, przepełnionej ropuchami. Cif'rpiał l\l'iluthofer niewysłO\\ ione mQki do czasu amnestji, a później w ro/prawie przed sądem przysięgłych obronił skazańe<t od 711l"ZUtU zdrady stanu \Vładysław Niegolewski w słynnej nNH\ io ()brończej.

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr1

Czas czytania: ok. 2 min.

Otóż zarówno hr. Grabowski jak hr. Ral:zyilska, o'lłłIOSZ:!się do ooby I\:rauthofera z widoczną rezerWq. Grnhowsld uważa go za wywrotowca społecznego, działając.f'go w imieniu skraj. nej grupy radykałów i snującego daleko idące plallY przewrotu. Również p. Raczyflskiej i zapewne wielu współczesnym wydah on się zdecydowanym rewolucjonistą społecznym, który tRik dalece dybie na wielką własność i rezydencje magnackie, ż'" umyślnie postarał ,się o założ;enie obozu powstańró\v w Ho galinie. Jest to opinja zapewne niesłu'5zna i wyoJhrzymj-ona na po(łsUtwie pogłosek, jakie pocztą pantofłową ezy też przez prasę

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry