KHO"NIKA MIASTA POZNANIA
Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1935 R.13 Nr2/3
Czas czytania: ok. 3 min.Przecież zgodnie 'z rozszerzeniem problematu indywidua.lnego do rozmiarów problematu zhiorowego, p'owtórzy i w "Bogunce", jak i we wspomnianych ut:worach moment dwoistości, jakby rozszcze:pienia bohatera: przedIw S{)Ikołowi, bohaterowi właściwemu wystąpi drugi, dopełniający go - śpiewak, bard, poeta. Bojan, który imię i słmviaiu;kość przejął ze "Sława o pułku Igor,a;", który wcześniej wracał u Zaleskiego, znami'ona charakterystyczne wziął .od Waltm' Scotta: bezpośrednio z jego "The Lay of the Last Minstrel" (Pieśil ostatniego minsterela) i pośrednlio od Wajd.ell.oty z ,,\Va.JIenroda... Zgodna jest jego rola z rolą śpiewaków w obu tych utworaJch, godne liczne szczegóły sytuacyjne np. udarowanie za pieśil roztruchanem, które z odmiennemi sz.czegółami powtarza ię u Wa.]te,r Scotta i Mickiewicza 153). Poprzez zgodność założeil ideowych wstępu i kilku pieśni Bojana, k,tóre przewijają się w powieści i odgrywają w niej rolę konstruktywną - następuje utożsamienie samego poety z mityczną postacią z,lłildina,cza przeszłości 1M), strażnika wspomnieil, nosiciela świadomości narodowej.
11\3) Por. 'Vindakiewicz, op. cit. str. 21.
1M) \Ve wRtępie poeta także wykonywa pewne gl'sty magiczne.
por. "Powieści", o. cit. str. 16 u doIu, str. 17. Na sil'. 10: "Ja P,)t().gą wyobraźni, jak laską Mojżeza. udprzam ciebie! I jak pod laską :\1ojżpsza pękło wód łono przede mną. - Zbliż się człowieku - na dno którego żadne olw ludlzkie nic pokalało dotąd, spojrzyj i - zadrżyj L.. Oto grób Bogów!".
155) Tę zgodność potwierdza "Hozkład Bogunkf', znajdujący s.ię w B. I, k. 41 v. Jak się zdaje stanowi on pierwotny plan utworu, który później został rozszerzony, nawet dość mcchanicznie złączony ze schematem inncgo iPochodzenia: z motywem odstępstwa. Oto tekst: "Dzild Sokół - łowy - hulanIm - z łanią przypadek - na jutrzejszy dziei1 zakład - Sokół wpada na wyspę - zmiana jego, - ustają zW'ollna bip.siady - Sokół łowy porzuca, - staje się łagodniejszym - zamyślonym - całe dllie w komnatach przesiedzi - zmierzche[m] wychodzi z zamku i przepada w zaroślach - to dziwi starogo s'ługę ({iryłę - śleuzi pana - odkrywa schadzkę na ostrowiu - pokazać należy w obrazie nacl1udzką jakąś istotę \V tej niewieście - S{).kól od niej zdaletka - zgina dumne kolano - na krzy
Z podumowania tych wszystkich pierwiastków powstaI schemat treściowy "Bogunki", jako całość. Ekspozycja, raczej antecedencje właśdwego opowjadania pokrywają się wyraźnie ze schematem "Świteziankj" Micldewkza: .ojciec "Księdza Sokoła" ścię.gnął na S!woją młodą żonę i siebie zemstę sił wyższych, niedotrzymawszy wierności z8Jprzysiężonej Bogunce 155). Osierocił syna, który się wychował ,pod opieką. starego sługi, i skarwił młodość na wojnach z Niemca:mi. Jego wiek dojrzaly i polwrót do ojcowskiego z,aJl11ku stanowi 'Przedmiot właściwej akcji. Tu do schematu balladowego zdrady miłosnej dołąeza się schemat zdrady narodowej, odstępstwa, który kształtowaI się pod sjlną sugestją "Wallenroda" 15B)palce zakłada, zda się, że przysięga - ale rozumieć nie można, - Pokręca głową stary. na zamek powraca - mniej wie jes'zcze, niż przed tem - Tonie w domysłach - a pan, jal{ pierwej zawsze duma - Raz strażnik oznajmił, że wędrowny gęślarz (żąda) prosi o gościnę w zamku - wpusz,czają go - wieczorom prze,prowaJclzony przed pana śpiewa mu pieMl o Bo.gunce - o jej losach - o sposobie zbawienia - Wrażenie na Sokolo, malować - zdziwienie: "Starc,ze skąd wios'z tą pieśń?" Kiryłło (!) się domyś]ilł wszystkiego. - ale chociaż to stary gaduła nie wyplecie przed nikim - bo kocha pana swojogo - Fota - tam jost pani ", dawno oczkiem rzuciła na Sokola - młoda wdowa - zna sztukę zalotnicy - umie chwytać za serca młokos[ówJ - umie sobie prze,biorać - rozdaje kos-zyków rio syta "_ Ale Sokolowi ock1JałaJJY rękę odrazu - !\la on znaczenie i mienj(' - przytem zjmny i dumny na pozór - musiał miłoś,ć własną próżnej kobioty ol1\'ażać - Całej sztuki użyła, aby go. złowić - udało j8j się wybo.rnio - zatrzyma:la go. - Niespokojność dalsza Sok"ła - w męczarniach najwil;'liszoj niepewności. oczekujo wiec.zora - śpieszy z pierwszą gwiazdą na wyspę i więcej z niej nie wraca _". -\\<-1 realizac.ii pewno szczegóły togo planu prze,szły do drugiego schematu (łowy, łania wodząca po manowcach, uczta, zakład, oraz Bojan, c.hoć w odmicnnej roli), pewne szczegóły zostały zmicnione i rozszeJ'zone (małżcńtw(J z wojewod:zianką, urodzenie się syna, zja,wienie się widma, śmiorć obojga). Człon zasadniczy nie ulergł jednak zmi::mie. 15B) Dowodzi tego plan zarzucony w B. I, k. 40 V., w którym zupełnie dokładnio powtarzają się 'szczegóły pobytu \Valtera na dworze Winrycha, ,,\V zamku - ,połowę wieku (już) zaledwie przeszedł - (a.le) itd, Duma na jego C'zole - samotny żyje - Dziki w młodości, jeżeli błędy jakie popełnił mógł je był zmazać zaslugami swemi.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1935 R.13 Nr2/3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.