RYSZARDA BERWIŃSKIEGO: "BOGUNKA NA GOPLE"

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1935 R.13 Nr2/3

Czas czytania: ok. 2 min.

sugestywny nastrój chwili, w której śniący o laurach poetyckich młodzi,enia'szek zapragnął konfrontacji litera,ckiego wid'zeni,a, wyobrażenia ludu z rzeczywistościę. życia. \Vie,rsz potniesz-o C7.Dny w pierwszym liście 'Wskazuje na poetyzowanie przedsi'Qwzięcia. Studjum Hstów dalszych pozlwalla w ni,ch dojrzeć. mgłę uniesieni,a" poetyckości, egzaltacji, aurę nastr'Ojową. na,wskróś literackiego pochodzenia, aktywność i wyprzedz.ają.cę. rolę fantazji, s'kłDnność do. substytucyj ideowych, do. sikojarzeil odległych hi'storycznego przedewszys:tikiem char8Jk,t,eru. To wszystko sprawia, że niemal ani jeden szczegół re,ali'styczny, ani jedna obserwa,cja na t,emat pospolitego, codziennego żyda. wsi i chłopa - nie wejdzie do tych listów. ,,\Vyo:braźnia w drodze mię wyprzedziła" - s'Zczerze wyznaje mlody "pielgrzYlm" i zaraz we ws.tępnym wierszu kojarzy duchy wocln,e Gopła: Bogunki z Świtezi.alnkami litewskiemi i cały jeden Hst pośiWięci analizie utwo.-: ru Wójcicldego 81). Tem piętnem literackości, brakiem bezpośredniości, niedostatkiem uwrażliwienia ściśle realistycznego - jego "nar'Odowa pielgrzymka" różni się od wędró<wki Zorjan.a Dołi. Mimo idealizująoej i poetyzuję.cej postawy ("między ludem cnota mieS'zka, między ludem poezja mieszJ<a" 82), mi/mo zdecyd-oiwanie' his.torycznego nastruwienia miał on większe poczucie rzeczywistości życia w:i,ej s'ki ego, \Vszak IW istocie s.woje'j eksploracja' Choda'kow,skiego była zerwaniem z Hterat.urę.. Berwiń,ski zaś stanie się prototypem UteTatów, włóczą.cych się po kraju dla wrażeń, 'schodzą.cych do ludu z gotową. suge1stją, będzie inicj:rutorem t,ej praktyki, która 'znajdzie z:astosowa:nie szerokie w t, zw. "Cyganerji warszaw skiej". 81) Ten list (3-i) wskazuje je.szC'ze jedną, rozbieżność między, relacją we wstępie do "Studjów", a tekstem wrażell z "pielgrzymki". 'Wspomniany list zaczyna SIę od słów: "Na noclegu postrzegłem Klech.ct:y Wójci.kiego; biorę ksią,żkę da ręki, otwiera się sama właśnic na a c'z y urocze; snać, e je często czytywano, bo te zaiste gadne są kilkakrot.nego czytania!..:' Str. 148. Wobec tej niez.goonoiŚci przychylić się raczej należy do relacji, ,/Studjó\\?", które ".Klec:hdom" przyznają rolę bezpośredniego impulsu do podjęcia ,,'llarodowej piel-' grzymki". ' 82) ,,,Z nieogłof'zo.nych pism Chodakovskiego-" oip. cit. str. 1020.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1935 R.13 Nr2/3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry