KRONIKA MIAST A POZNANIA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1935 R.13 Nr2/3

Czas czytania: ok. 6 min.

i, \\- l' o c ł a w i "T o war z y s t w Q L i t e l' a (' k 00S ł D W i a ń s k i en.

JednOocześnie działa na Berwińskiego w tym samym ki'erunku jeszcze jeden i ba;rdzo silny wpływ na,tury belZpośredni,ej: Wrocław i Jego ,atmosfera uni!wersytecka 32).

Ta czwarta sfera oddziałyIwań wnosi p.e1wne nowo ellemeillty (heglizm prof. Branis!:a i stosunki z Franciszkiem Morawskim), ale przedf'wszystkiem i wcześnie1 Ulmacnia i rozwija pierwiastki wniesione z,c sobą. Przez, pr,zerzuce'nie w zupełną obcość mogły one bujać jeszcze l silniej na podłożu nosta,]gji i nabierać jeszcze większego uroku, UI'oku tak bliskiego romantyc,e - rzeczy dalekich, przes,złych, niepochwytnych, ,ilnie też kontrastować musiały z otoczeniem już zupełnie wrogiem. Un:hversyte,t w \\Trocłruwiu połączony z un'i:we['sytetem frankfurtskim w r. 1811, w najpierwotni,ejszych z.ami.arach Prus miał pełnić rDłę germaniza,cyjną 33). Z natury sIWego .położ,en:ia skupiał w dużym s100pniu Polaków. Po r. 1815 była tu jedna z naj

32) \Ve \Vrocławin przehy\va Berwiński Ood r. 1837. zapewne }'ezpośrednio po opuszczeniu szkoły w Lesznie, które według jej aktów nastąpiło 23 stycznia tego roku i z zamiarem (zdaje się rzekomym): ,;wird ITauslehrer". Bronikowski: "Przyczynek dOi życiorysu", op.

cit., stwierdza, że to drugie i ostateczne rozstanie się ze szlwłą, po ukończeniu "sekundy" (klasa VI-ta), nie dokonało się dobrowoinie lub z winy Berwińskiego, jednak bliżej POWOo,u nie okrc"f;la. Domyślać się należy, że nie dopuszczono go do egzaminu dojrzałości, który złożył w katolickiem gimnazjum w I\Virocławiu. Prócz tych ws,kazówek "terminu s a quo" wejścia w krąg oddziaływań wrnrławskich pozwahiją ustalic "Wspomnienia podchorążeg-o", Lwów 11'91 (autorem ich jest Adam Karwowski, kDlega uniwersytecki poety, który zapisał sobie jego adres wrocławski na wewnętrznej stronie przedniej o:kłaJdki "Silva rerum" czyli B. I.). Na str. 72 nn. mówi Karwowsld o doktoryzacj.i Teofila Matcckieg-o dnia 4 listopada 1837. "Nazajutrzopowiarla dalej (str. 74) - dali na cześć Mateckiego śn.iarlanie Potworowsld, Żychliński i Berwiński. Szampana pękło ośm butele-k.. .": 33) Już w r. 1800 \V. de IGewitz, radca pre'zydjalny Prus PDłudniowych, 'programowo wskazywał uniwrrsytety w Frankfurcie nad Odrą i w Hali, jako ośrDdki wynaradawiania młOodzieży. Por. o tem An toni Karbowiak: "Młodzi eiŻ polska akademicka Z<'lgranicą 17951910", Kraków 1910, str. 4, 8.

licz,ni:ejszych akademickich kolonij polskiICh. W c.za.sie, gdy Berwiilski wjechał dOI \Vl'OcłaiWia dla złożenia egzaminu dojl'7łDŚci i dla siudjów un:ilWe.rsy,te.ckich, przebY'walo w niem Wielu studentów, którzy po rewolucji 31 r. p.odjęli nau:l\:ę. Oni aktualizo!wali dla Berwiilskiego prolhl,em powstania narodowego, pobudzając jesz'C'ze i pogłęhiają-c jego intere,s dla przeszłosci. \Vśród tegOl żywiołu uśw:i;aidomionego i 'l1al'Todowo akty,wnego powstaj,e myśl przeciwdlziałan:ia, germ,anizacyjnemu nalpDrowi ŚT'OdDWiska. Mniej więce.j na rok przcd przyjazdem ucznia szkoły leszczyńskiej, z inicj.aty.wy Teofila MatocJdogD 34) powstaje (17 czc,rwca 1836) Towarzystwo Lit,era,oko-Słowiańskie na podstawach lega;lnych, jako naukowe kOIło alka.łtemickic 35), Berw.ińsld wchodzi odrazu w orbitę jego oddz:i.aływal1 :;0) i prze.z nie w krąg wply.wów indywidualności, która - OIb()ik M'alteckie.go - była czynniki,em kOll!struktY'wnym dla tego grona: prof. Jana Purkyne. Profesor fizjologji w tamtejs,zym uniwe:rsytede mial glęb{)ki instynkt humanistyczny, jeden z czołowych przedst.awicicH odrodzenia czeskiego, iprzyjadel Konara, a,utora pans.Jawistyczne

3) PDr, o nim Mott y: op. cit., tom III, str. 12 nn. Poeta, jak to wynika z korespondencji do rodziny, znał go dobrze t żył z nim w bliskiej pr'Zyjaźni. 35) Por. O tem Towarzystwie: M.[aciej] S.[witalski]: "PamiQtnik Towarzystwa Literacko-Sławiańskiego w \Vrocławiu z przyczyny piędziesięcioletniego jubileu.szu doktoryzDcji Profesora Purkync'go według akt spis8Jl..." Na tej broszurce opiera się druga publikacja: "Pamiętnik Towarzystwa Literacko - słowiańiskiego przy uniwersytecie wrocławskim, wydany roku złotego jubileuszu", \Vrocław 1886 oraz to, co na tcn temat pisze Karbowiak, op. cit., str. 22 nn. Por. też Moi.ty: op. cit., tom III, str. 15-16. 36) Por. Switalski, op. cit" str. 16 (Pamiętnik, op. cit., str. 66), gdJzie, jako 26-y w kolejności członek Towarzystwa figuruje: "Berwiński 1837-1839". Wątpliwość, ozy to jest Ryszard Berwiński rozwiewa pozycja 132 (Switalski, op. cit., str. 17), notująca współudział młodszego brata poety w iatach późniejszych: ,,132. Teofil Berwińsld 1844--1849, senior". Wśród członków występuje też cytowany 'Po'Przednio Adam Karwowski 1836-1838. - Na fakt należenia Berwińskiego do tcgo TowarzyJStwa !Zwrócono tu uwagę poraz pierwszy.

go ma:nifestu: ,.0 litera,ckiej wzajemnośd Słowian", Hanki, którego naz.wisko związało się z "od'krycie;m" "I{rólodw.orskielgo rękopisu", znakomitego barda;cza Szafarzylm - wyzn3;,yał 7arliwie ideę wspólnotty słowiańskiej. Ona stanowiła podłoże jego współczucia i sympa,tji dla ,studentów - Pola.ków i dla PDI'S'ki wogóle. Należy przY'Puścić, że w owym r zalsi e" w którym zetknął się z nim BeJ''\viiu;'k'i, na, człowieku nie było żadn)ch cieni, w stosuniku wzajemnym żadnych ni.eufności i zgrzytów, że jemu i jego tow.a:l'zys7JOm Czech - idealista ma,lował się według słów Pola, jako ..rycer:z cnoty i :prawdy". Bo z czasem w ostatecz.ncm wyklarowaniu stanowisko. Purkyne'g.o, wyra,żone w artykule "O jedności lit,eracldej między plemionami słowiańskiemi" (druk. w "Jutrzence" DubrolwSlkiego r. 1842) 37) - .okaże Isię słowianofHstwem rosyjskiego kierunku, oprze się na przeslance l'odzim.ości Kultury wsch.odnio - słowiails'ki.ej, niewyrodzonej przez wpływy obr,e, jark kultura z.achodnio-słDwiańska oraz na plześ'\v'iadczeniu o pojednawczej roli Czech między Polsiką, a Roją. ]\[ożna jednalk iprzypuścić, że już ówc:ześni w stopniu znacznej dojrzałości by] poglą.d Pm'kyn e 'go, ,potępiający katolicyzm, ,a w s'zczególlltości jezuityzm, zarzucają;cy ,mu barbarzyńskie, lliszczycielsJde stanowisiko wobec kultury słowiaiiskiej, w()lbe'c jej odrębrnośd i ,swoistości. Silne pogłosy tego poglądu, który zawiera się już w słruwnej rOZlprawie ChodaikDwskiego (,,0 Słowiailszczyźnie przedchl1z,eścijańskiej") S8), dadzą się dosłuchać 'na karta,ch "Bogunki", w ,stosun'ku Be,rwiilskiego do (hrzerścijal1st'\Va i pogailstwa. Ten pogląd stanie się też os tatecznem przygotowaniem do. całkowitej r,ewizji katolkyzmu poety. Dokona ;się .ona zreisztą. już w innem środowisku (Berlin) i pod wpływem ;innych, jeszcze silnie,jszych i'Inqmisów, {) których będzi,e mowa.

37) Tezy tego artykułu streszoza dokładnie Klarnerówna, op. cit., str. 154 n. Por. też artykuł Purkyne'go w "Tygodniku Literackim" (1838, str. 113-21): ,,0 ruchu i kierunku literatury nowocze.skiej", gdzie jeszcze nic widać tegO' stanowiska. .18) Przypominala jft wspólcześnie druga część "N"mvych wypisów polskich" Jana Popliilskieg{) "zawierająca historję prozy polRI,iC'j z wycinkami" (I.f!RZnO 1838) str. 416 nn.; na 'Itr. 419 przyp. notatl,a o Chodakowskim.

Q46

NarRzie zetknięcie z Purkyne'em. jak i Towa;rzystwR Litc rad(QSłowiailskie, którego. on siłę motDryczną. stanOIWił, którego h)o'ł prezesem i gorliwrm opiokunem, k.tórerou nie szczędził pomory matei>jaIllej i moralnej 39) - przedelwszystlkiem umacniała i rozwijało. w prześwitującej co.raz jaśni'ej świadomaści twórczej dyspDzycje i za/wiązki wnie!'iane. RozlTdaró:w i charakteru ws)ółpracy Berwiiu,kiego w tem skupieniu co do Iszcz,egółów adtworzyć nie można O). To. tylko jest pm.\'ne, że przY1padła ona na pie;rwszy, hujny ro.z,pęd działa,lnośd TO'warzystwa od założenia dO' 1840 r. Jego c,elem, według us.truw, było zwws'ze "przez wspólne praee, ,a miano.wkie prze'z piśmienne rozprawy obeznać czJonków z językami, Ji.teraturą, dziejami i p'rawem ludów słmviailskich" U). Stąd wyniósł przysz.ły uczeRtnik zja:zdu słowiailski,ego w Pradze (1848 r.) siW'ają. wiarę w Słowiails'Zczyznę, ideę jej jedności, tu na lata przedtem zdobył pełną. świadomaść drogi poetyckiej. Dedykacja na "Powieściach wielkopolskich", które miały się ukazać w tr.zy la:ta po wstpieniu na uniwel'sytet w \Vrodawiu (1840): "Przyjadołom i braci pokrewnej w nadzieja:ch", wyraźnie odnosi się do ws;póUowarzyszy, współwyznawców wrocławskich. Zresztą to, co ich 'wspólnie ożywiało - w tym "owocu pierwszej pracy" da się wyznaczyć S'zczególowiej 2).

SU) Switalski, op, cit., str. 4.

O) W Pamiętniku, 'op. cit., spis referatów obejmuje okres pozniej'szy, u witalskiego op. cit., str. 10, są tylko przykładowo 'podane z rozmaitych czasokresów, i to bez wymieniania nazwisk referentów. 11) SWitalski, op. cit., str. 9.

U) SIad bezpośredni i bardzo wczesny zainteresowań słowiańskich Berwińskie.go 'Stanowi może artykuIik o charakterze polemicznym: "Jan Potocki" - Przyjaciel Ludu, Rok IV, nr. 1, str. 5, podpisany: B. Jest to glos w ,sprawie dzieła: "Rechel'ches historiques sur l'origine des Sarmat es, des Eclavons et des Slavcs", "które bol:ę(lnie przypisywanO' Janu Potockiemu, jak to już Sopików, Linde, Lelewel na oko pokazali. Przy.pisywano zaś dlatego szczególniej, że w niem jest nierozważna wiadomoIść o tłumaczcniu słowiańskiem, znajdującem się w poliglocie hj.E,pańs.kiej od ka;rdynała Xymensa wAlcala dp Hcnares alb() w Komplucie roku 1515 wydanej, nieprawdę więc tę () słowiailSkiem tłumaczeniu z owych czasów ch.ciano przez gorliwość

7'

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1935 R.13 Nr2/3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry