ZAPISKIdłużna. - Pantaleon po śmierci pierwszej swojej narzeczone], którą szczeł'ze kochał, nie może się dotąd zdecydować do konkurencji i nic nie ma, ja.k to mówią, napiętego. Od św. Jana przyszlego chcę mu {)ddać wieś w dzierżawę, boć czas, aby już na siebie sam pracował.

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1935 R.13 Nr1

Czas czytania: ok. 2 min.

Zresztą w naszych stronach nic się nie zmieniło. Panna Leontyna poszła hyła za mąż za Połczyńskiego z \Vysoki, bardzo majętnego młodego człowieka. Umarła przy połogu, dziecko żyje i zdaje się, że siostra nieboszczki, panna Helena, będzie jego matką. Okoliczność ta przypomina mi powinszować Panu czteromiesięcznego już potomka.

:;;ciskam i pozdrawiam serdecznieprzywiązany

Karol Libelt.

Bruowo pod Gołailczą dnia 20. O. 1809.

Szanowny i kochany Doktorze!

Mieux tard, que jamais. Tem przysłowiem francuskiem tłumaczę się, że na list. pański w Galicji odehmny dziś dopiero oupisuj.. \Ye Lwowie i H:rakowie tak byłem zajęty, a raczej tak się mną zajmowano, że w całem znaczeniu tego wyrazu nie miałem i chwili wolnego czasu do pisania listów. Tu przybywszy, mona było tę chwilę znaleźć. Ale jak to bywa, najgorzej się rzecz odłoży na później, to się i o niej zapomina.. Gdybym byl z córką przyjechal do Lwowa, byłaby stamtąd napisała do Pana, a moe i Michaleny sama odwiedziłaby, by żonę Pańską poznać. Co do mnie, czas mój był na dnie obrachowany, bo musiałem dla pOdniesienia listów zastawnych na Czeszewo być na terminie w Poznaniu. Trzeba więc przyjemność powitania Pana w Michalenach odlożyć na wolniejsze c.zasy. - Do Lwowa jechałem z młodym lekarzem Mołdawianinem, który ukończyl studja medyczne w Paryżu i jechał do Bukaresztu dla złożenia egzaminu i objęcia posauy praktycznego lekarza. Miał być w Michalenach i obowiązalem go, by Pana pozdrowił. Nazwiska w tej chwili nie pamiętam, niskiego wzrostu, brunet, koło 25 lat liczący. H:azia glównie dlatego nie jechała ze mną do Lwowa, bo na .święta wielkanocne odbyły się jej zaręczyny z doktorem Bendowskim, lekarzem w Grodzisku, którego poznała na ślubie brata mego z Żuchowską w Granowie. Zaś l-go czerwca odbyl się ślub i wesele i już dziś z mężem rezyduje w Grodzisku. Z listów mlodzieńców widać, że są bardzo z siebie szczęśliwi. Tak ja sam pozostalem na Brdowie - folwark przeze mnie wybudowany nad granicą Legliszewa i Kujawek

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1935 R.13 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry