KOWICJAT LITERACKI RYSZARDA BERWINSKIEGO

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1935 R.13 Nr1

Czas czytania: ok. 2 min.

nie na rozbudzenie uczuciowe Ryszarda, na roz\vój jego wzruszeniowej pobudliwości. Wpływ ten skojarzył się z ostrym rygorem wychowawczym, z surowością ojca, nad matką górującego wykształceniem 4). Wspominając po latach to wczesne dziecięctwo zestawi poeta obok siebie określenia rodziców: "Matka anioł dobroci - ojciec trochę ostry" 5). Być może, że w wyniku tych sprzecznych oddziaływail początkowych -- przy wrodzonej skłonności emocjonalnej - powstała u Berwińskiego owa silna i charakterystyczna nadwrażliwość, dla jego drogi psychicznj bardzo znacząca. Będzie on zawsze naturą skłonną do reakcyj - myśli i uczucia - bardzo gwałt.ownych, krańcowych. Dzieje jego wczesnej młodości dadzą się interpretować, jako ekspwl1sja silnie aktywnej natury, przez pewien czas w sztuczny sposób hamowanej.

4) \V zbiorach rodzinnych p. Zofji Mizerskiej i inż. 13. :\'Iizerskiego znajduje się list ojca poety Bonawentury Berwińskiego, pisany z Przygodzi c 19 lipca 1813 i adresowany do żony. Ten naj dawniejszy, zachowany list, dotyczący rodziny wielkopolr;;kiego poety - w piśmie jasnem, wyrazistem, wyrobionem i w treści zdradza pewną kulturę umysłową.. Wspomina o jakimś "X-ciu", zapewne Radziwille, bo Przygodzice należały do rodziny tego nazwiska. \Vynika stąd, że podpisany pod listem "stateczny w przywią.zaniu mąż Berwiński", a przyszły ojciec Ryszarda byl wtedy na służbie książęcej. Metryka chrztu cytuje rodziców Berwiilskiego, jako "Commissarii Bonorum Jeziory et aIior". Władysław Mickicwicz w czasie swego pobytu w Poznailskiem w r. 1859 bawił w Jeziorach Małych, ktÓre wtedy należaly do rodziny Skórzewskich (por. Pamiętniki, tom I: 138G-61, \Varszawa 1926). Być może' oni byli z kolei chlebodawcami Bonawentury Berwińskiego. ' 5) R. fW. Berwiński: "Poezje", część II-ga, Bruksela 1844, str. 133.. - To wspomnienie poety o matce popiera Marceli Mott Y : "Przechadzki po micście Poznaniu", Poznail 1889, tom I, str. 22 n., pisząc o niej, jako o "jednej z naj sympatyczniejszych matron"; "ktokolwiek ją, znał - dodaje - cenił jej ciche cnoty, dobroć, nawskroś polskie serce i poświęcenie dla rodziny".

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1935 R.13 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry