KRONIKA BERNARDYNÓW POZNAŃSKICH

Kronika Miasta Poznania: miesięcznik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1925.09.30 R.3 Nr9

Czas czytania: ok. 9 min.

H13dują si.! miejeami tllug-ip ustępy, ('ale strony. Ale trurlno to uważać za jaki [ostęp, przynajmniej ze <;tanowiska sa.mY(Oh kronikarzy. Pneciwnie !'aczPj Z{lje się to znamionować raczej niejakie zaniedbanie.

Kronika w dzisiejszym ukladzie wyszła z rąk jednego z najwyhitniejszych Bernardynów w. XVIII O. Jana Kamieilskiego. ;;;tanowi ona intpgralną c.zęść wielkipgo jego dzieła, uporz[dk(lwania archiwum prowincjonalnego, jakiego dokonal, będąc chrollo1ogimn prowincji od r. 1722 do swego ZgOTIH w r. 172U. \Vówczas to jak szpreg innych, tak i spisał na nowo kronikę poznailską. WÓwczas też powstały jej trzy obec.nie istniejące egzempbrze. Je(len poznailski służy l konwentowi poznmiskiemu, drugi przechowywany w archiwum prowinejonalnem w vVschowie, uzupełniał si co kapitnłQ, t. j. co trzy lata wyciągiem z zdarzeil Biie}i:\1'owego konwpntu, trzeci nakoniC'c egzemplarz stanowi częc wielkiPj zbiorowej historji prowincji, jaką O. Kamieilski fi)ZPOr-zął pad - tytułem AnnalC''3 Polono-Seraphici i ktÓrej :o;tanowi tOIll IV, zawierający oprÓcz niej także kronikę toruńską i wschowską. Kronika stanowiąca częgĆ owych Annales obejmuje pietwszą połowę rzpczonego tomu k. 1-225 a czas do r. 17:32 w 2 swojej głÓwnej częHci, a w dol1atkowyeh do r. 1747 (:3C'ries superiorum localinlll). DOllatków t.ych wszakże zawiera wiQcej, bo t.akże Series !-,pctorum Theolog'i:te Speculativap oraz C'atalogus patrum ae £ratl"lllll morTUonllll na kk. 01-20:v do r. 174{j ,,,zg'l. na kk. 20 L 1-.. !05 ,lo roku 17:!8.

Trz(-'(.j l'gzpmplarz samodzielny kroniki ma nagłÓwpk Arl'hi\inm (s) Convpnt.!: Pwmallipllsis. LieZ\' k. 8, w pagillaeji str.

1- Hi4 tak S:llno i, f. i siga do r. 17Hn.

Oha te egzpmplarze wloeławi:\kie nit' przpdslawiają żaunYl'h poważnipjszyeh i I'iekawszych odmian kroniki poznailskiPj. lTzlł}lt'łnil'nie naszej kroniki stanowi rkopi,.;, przl;chowywany w kośeiPlp św. Marl'ina. JeHt to tom i. f. \Vil'lk()('i iOX:H cm., oprawny w papit'r. HI;kopis tpn liczy kart 10. Z tych kart zapisane są k. 2. - 24 1'. Z paginacją 73R--80 oraz k. 47-SBv z paginaej 8i)4-!>::n. Na okładee Wt.'wIH;trznej str. 1 widniejt' napis Lilwr l\Iortnonllll patrlllll Ht'rnanlinOl'unl l'osnanil'llsinm. Ę. l zajmuje Onlo Cnrsoria l'osnanla d. :?7. Sf'ptembris 1808. LUwr teu siga clo r. 1818. Na k. 47, str. 834 spotykamy (atalognf, l'atrum ac fr:ttnlln mortnOl"lnll in hoc loco f1uiesctntil1ln. Katalog tpn nr'wa siQ I,a r, 18:8, stanowi Z:ltem najdah> j do('iągHięt:i CZI" kromki.

KRONIKA MIASTA P07,NANIA

Oł)a te spiy założone zost.ały nil' inacZfj jak Kama ki'Onik.'t jn-Zt.z n. Kamlt>liRkif'go i odpowiadają dalszym cZQściom rękopisów włocławskich. Kontynuowali je ci 3ami redaktorzy kroniki z Szysil'ckim na. czelp. SzczegółÓw eipkawf:zy"h nie dają, z wy. jątkiem tylko nekrologu zysieckipgo, którpgo lUlwpt dat.y zgonu nic: zapisano w głównym tekscie kronikiu.

Kronika nasza wykazuje cały HZt'reg rÓżnych charakterów pisma, a t.fHn alllem taldl' autorlrw. \V dziale L znajdlljf'lllY oprócz o. Kamieilskiego nadto 2 charaktpry. Z pośrÓd t'rh kronikarzy' znamy nipktórych po nazwisku. :-;ą to o. .Jan Kapistran Szysiecki, najwyllitniejszy BprnardYll poli:\ki w. XVIlI, który () mało nie zostal wicrgt'llprałem eałep;o zakonu. Prowadził on kronikę od r. 1728-3: z przprwami w latach 17 i li34-B'j spowollow:.uwmi }lOfln',żami w 8pra waell prowincji, dalej o. ]< 101'jan Wilant 17(jH- 7a, o. Arthanioł Kztf'mbor"ki 177:3-7:ł, o. łankiewicz 177:J-7() i o. lUanw't Paprocki t7/lj-i!). Podohną różnorodno4 autorów spotykamy ol;zywiścip tak.e w innych częciach kroniki. Kr61ki szkic biograficzny obu najwa7nil'jszych pisarzy naszej kroniki dałem już gdzipindziej 1), uie bętlę wi,c do niego tntaj powracat'. Za to ltależy rozpatrzct' si w 7.1'ó(Hach, jakie slur.yły piprwszemll relhlktol'owi naszPj kroniki w jej dzisipjszej formie o. Kamipiu;kiplllu do odtwol"u'nia ,lawnipji:\zych czaslrw. Powiada o sobie, że czerpał .,z starych rękopisów". O ilp zdoJamy się dzisiaj rozejrzf'ć \" ma t erjałaci.t jPgo, to 1l10ŻPIł1Y rozrÓżnil' trzy przedewszystkicm. Najdawniejsze jf'sf, to znane i a';' \Y (wllch 101lakcjach. wydrukowanI' .Mf'morialf' Ordinis Minnrum .hna KOllllH'owf;kiego ). Kamieilski posługiwał się tekstem, zj.liżon'm do redakcji ohszerrliejszej, korzystając nie tylko z KOlllol'owskif'o llllego, alp tak.e z jego pim-wszego k:mtynuatora. Ostat.ni zapiKok pochodzący

1) W Pamiętniku Jubileuszowym Tow. Przemyciłowego w Poznaniu 190>3 str. 41 O. KapIsh-an iSzysi(;(:ki, tudzież: w roczniku jubileuszowym Tow.

N:mlmwego w Toruniu. Z kroniki Bcrnanlynów tOruilSkieh.

2) Joharuli;; ile Komorowo TractatliS cl'Onice fratl'!lm minorum {jvseruanciae II er. v. H. Zeissberg- \Vicn 1f,73 oraz Memoriale ordinis fratnnn Minorum a fr-. Ioanne dl' Kom.orowo rompilatum wyd. X. Liske i A. Lor]dewicz w V. t. MPH.

'" naszej kronice z tego Źl'("Ula jest z 1'. 1 ;j4. Niestety niepodoJma powiedzieć, czy Kamimiski ezprpał hczpondlli() z samego :MClIlorialp, czy posługiwtl ::<i już nim ,lopiero z drugiej ręki, poprzez rohotę jednrg-o z swoieh nieznanych nam bliżej poprzedników, moż.. o. Ludwika Zhąskieg:). Tyle jf'st. pewnp. że zapiski pochodzce z J\Iellloriale uość 11:11eko odbiegają od dzi;-;iaj wydruk')\Htuyeh redakcji, nawet tPj, z którą lllaj najwieej pokrewim'lstwa, i to niC'tylko w w:raż..nin, alp naWf't w :,poHobie przedstawienia i i:\tanowisku redakt(1nt. W bwzeg{Jlnobci z .Melllorilt> pochodzą v, iadomośei: Założpnip konwpntu r. l-t:!;), tlohnHlziPjstwa hiskupa Andrzeja z Dnina 1437. Ludowa kl:u;ztorll r. 1 138, podział prowincyj Polski, Czech i Austrji r. 14<i7. opis przenil'sipnia zwłok ś. Bernardyna i utwtlrzenip Hprnardynpk 1'. 1 172. odLl(lowa k()cioła r. 147:, sporyz- biskupem pOZnaiIl,ikilll r. 1473, wizyta i przppowieunil' o. .Mikołaja dl' Jont.. r. 14.:7, sk:u£:a na hiskupÓw r. 1-J7H, powietrze r. 1484, 7:tlożfni( kustodyj w Polsce r. 14f>8, jubileusz r. 13ik5, kapituła pozn:uiska r. 1610, powipt.rze l'. 1;)13, kapituła f!.'enrralJla r. 1 3:-H, Rmiprć hl. Hafała z J'roszowic 1'. 1:1:-3;) i obiÓr tl. Inoc'młPg-o z Koei:1lla, konekracja 0_ Dziaduskiego na sufragana pt'ZIUlli;-;kipgo r. 1 !}:-l!I, ukazywanie ducha l'owodowskiego r. 1547, nakolliec wylcw Warty r. 154t\. Drni"llI i.rltit\pm kroniki :<ą to dokumenty. przechowywane w archiwulll ]H'owineji i konwl'llcie. KamipIiski posług"uje siQ nil'))]i \V ten i:\posÓh, iti pukrótce przytacza trcb{: dokumentu, a poten. podajp go w ealośei. pi d"kłlllH'ntów po(lajemy poniż{;j w całoHci. Od r. 1348 do r. 1;);:-\1-\ kronika opipra się wyłącznie na dokumentach. Należy nau tplIl żywlI llhoIPWCl(;. Były to bowiem niezwykle ważnI' czay nowowiprstwa, jakip i\z?'rzyło się także w Poznaniu. 'Vprawdzil' z innych źródeł wiemy, że Beruaruyni opierali się mu skuteczlliPj (Id jakil-'g'okoJwif'k innego zakonu, ale wiallie kronikarski!:' 7piski z tego czasu stanowilyby dla nas n:l,dpr ciekLtwy matf'rjał. ;::1:ulIodziehll-' zapiki kl'onikarskip WZpo('zynają się dopiero od r. 1 ;-)"t\ W jaki sposÓh l'kładano te pierwociny kroniki, IIi.) wierny, zwłaszcza nie wiał-łolllU, czy lwowadzono jaka księgę za. pii:\k,jw, nipjako po('z:!td Jlrz SZłl'j kroniki. ip, wi:lIlomo takżC'. kto czynił te zapii:\ki. Zapewne byli t.o pllczątkowo gwardjani; po"oli jednak, zapewno w mia l'ę jak głowie kOił wentn przybpvalo

KRONIKA MIASTA POZNANIApracy, redagowali jp inni zakolJnicy z pośrÓd ;,;t:uszych, na knł"II"U kronikQ prowadzili z urzdu po wikHzych k(lllWt'ntnch kaznodzieje zwyczajni. Powyższe zapiski o. Kamioiski włączył w całość swojp,j' kl"Oniki, wiążąc je w jedną caloś(; wraz z dokumentami, o ile już takiej pracy nie zastal przelI sobą gotowej, eo nie jP8t, bynajmnicj niemożliwe. Kronik poznmiską pomyślano i prowadzono jako ,'pjestr zdarzeli dotyczącyeh kustodji pozn:uiskiej. Prowadzili ją. jednak wybitni mężowie, zajlllująey naczf'lne stanowii:\ka poród BC'l'!I:!!"clynlJW poli:\kich. Dzięki temu zavisywano \\ niPj ważn,- wiadomości dotyezącc całej prowincji, wohec ktl)l'ych nieraz IIst<]Hiją w ciCli szczegóły lokalne. Dotyczy tli zwłaHzcza w. X VII. Dowiadujemy się tak z kroniki poznal1skiPj ohszl'mych l'Z(('zy II Bprnardynkach. Istuiało w l'rowillcji wil'lkl1polskil'j kilka kOIlwelltów żeJiskich Trzeeiega Zakonu ś. 'raneiszka wHI'Mnc żyd(' prowadzących. \V Poznaniu taki klasztor powstał już r. l n;-j, rarzPj jako dOił! bez klauzury. Tt;; wprowatlz(lno dOl'ipl'o od mIm 15!)5. Klasztory te pozostawały pod władz prowin('jała z \y-_ jątkiem bydgoskipgo, będącego l)od zwierzchnietwcm I,ii:\kll}l:l wloela\vskiego. Z tplTli zakonnicami ojl'owie mieli nil'nlz wil'le kłopotu. Na tf'II temat l<ronika zaełHlwała nam zdanip jPIlnego ' najpoważnipjszych Bf'l'łł:fi'<IYllów: "Kocham jp jak anioły, ak uciekam od nieh jak od djablt')\v"! O poz!l:u'lskieh Bemardynkach knmika mówi Halll nil'mało: opisuje SpÓJ' z pi'oboszr.zPIIl świętomarciIiskim, chciwym na czynsz z ieh dOJlloHtW:l, 1517, opi;';\lje wpl'owadzenie pierwszej klai!zIlry w r. 15f15, ::;tall j lIaprawy Jwi<ciola itp. M6wi nam kwnilm dalej e podziałach prowilleji p\lli:\kiej na wielkopolską i małopolską, pÓżniC'j jPHzt'ze l'llRką i litpwską. Dalej słyszymy \I Rtmmnkach i sporach z innemi zakonami, zwlaRzeZa z tej samej reguły ś. Franciszka: Franci,.;zkanami i Heforma tami. Z spraw lokalnych pozn:ll'uskicu t'zytamy m. in. o zalożpnin szkoły niemieckiej r. 1GB!). \V szkole tej uczono pisac, czy tac, rachować, piewu. Bakałarza czy innego nauczycipla mianowa.ło lJiemieckie bractwo ś. Trójcy. l\Iusiał przedstawić siQ w Akademji Lubrańskiego i złożyć przed nią egzamin, przeJ proboszczem zaś od ś. Marcina "yzmmie wiary katolickiej. AkadclIIja praz proboszcz mieli prawo wizytyrod 1'. 17H!J czytamy: Przez te t.rzy oHtatnit' l:tta wi'!śei dultlzily po Poznania, że obraz Chrvtui:\a wizący w domu proboszcza ou Ś. J:;i,na pot wylewał. Ofiejum poznallskie zarządziło ślNlztwo. Ten obraz zachowuje si<; w kocielc ś. Jana ai uo dalszego rozporządzenia on1ynarjusza. Pou r. 17:30.

Konw('llt poznailki niC'llIalo ponib::-ł :,;zkody ou żołnierza i:\askiego, leżącego w Poznaniu, i to przy sposolmośc"i at.akll wojsk konfederackich polkich pod llow()dztwem głównego rotmistrza Gniazuowskiego. '''Typarłszy zp Wschowy i innych mi('jcowo;;ei as(n'V, ruszył na 1'0zlluL Tu asi oddawna byli się obwarowali. Gniazdowski znaczną cz(:;(\ swoich sił rozłożył w naszym kOIlwencie napl'zeciw miasta, lHk1'zając stąd na załog'i. Zaczł'm Sasi siłę odpiprając siłą tak gęsto z Ilział strzelali. że zniszczyli dachy, mury i ściany kOllwPlltu i kościoła. Rzucali także bomby i nasyla li bądź żołnierzy bąuź naj(,tych luuzi, źdJY spalić klasztor nasz. Atoli za laską Bosk: stało się, Żp bomby nie zapaliły belek ani u.rzt'wa na daehll. \Vydeczk<: Polacy rozbili, a podpalacza schwytawszy, zaszyli w wór i utopili w 'Varcie. Nakuniee Sasi, napadnięci w mieście i grudzie opuścili jp na łnp Polalwlll nie bez wiplkiC'go wstydu. R. 17B8 "najezdzcy brandC'nlmrscy gral,ili pod Puznaniem ludzi wielkiego wzrostu na przcdmieściu". R. 17Bn. Ponif'waż żydzi z Sie1'pca okradli kociół w Zakrzewie, uiccezji płockiej, trybunał kazał dom ich tpn zburzyć i na tem miejscu posta wić "kolumnę Illurowan/, z napisem łaciliskim i poh;kim: Tu mieysce straszlwy zbrodni, tu płakac w l)rzcnu:lny Bog nieoszacowany za t'nfa przedany Z uekrctll tryhunału o tak straszną Willl£ Dom z ziemią porowllany poniozł tą ruynQ Tak !3łuszna ze nie mogła Up:l:<c w Ja (?) dach Hprawa Zwyeięskich w oLalinach w Sif'rpCll koloR stawa.

H. 174 L 1. Chłop lliektóry na Litwie Wosczyło poburzył 1'0RjJólstwo przeciw żydom, panom ich, ktÓrych mają Ulagnaci Ilasi za arendarzy ll:1jwierniejszyeh jako niewiernych. Zydzi ohciąiyli okrutnie mizernych katolików. Zebrał więc. Wosezyw do 5000 chłopów 11rZ('ciw żydom. Potopili ich \\' wodzie i pozabijali de :2000. tał i:\iQ taki rozruch, aż żołnierze Rzplitej chłopów ruzbili i pokarali.

KRON£KA MIASTA POZNAr>:fA

R. 174G. Hotfryd Lory "cxequowHIlY", Z lllterana został kattJlikiplll, ale nic chciał uzna{\ Ś. TrÓjcy, tylko jednego Boga, ale nic' "Trójcy". Dysputującym z nim powiedział: ,,\Vy macie trzt'ch, a ja jednl'g'o." Zacięty hył bartlzo i zatwardziały. Skoro nie chciał odi'5tąpil one zleg0, sad go skazał "waty rozpalonemi sczypcami rwar, if,zyk w tył wydrz!'c y zarznąc, post zywo spalić". Tak w :-:.wpj zatwardzialoRci nip chcial wyznać i uwicrzyć w Trójeę Przenajświętszą i zginął osądzony.

R.. 1745 niegoclziwa :;ekta Franmasonów puhlicznie \\ Yi:\ta wila swój oHarz. O Boże, wytra{' pIpmiG szatallskie, pełne złości ku ChrYHtuwwi Panu. R. 1751 wc 'ViInie na Litwie niewierni żydzi urz:}.lzili llli3je, niuy dla wiary wśrÓd wip,rzących chrzef.cijan, zapraszając i wzywając chrześeijan do żydostwa. 'V rzeCzollCIIl lIIipcie trzy niewia8ty chrzpścijanki n wiplUi i do talmudu przyeiągn<:li. R.. 17f\i3. Pokój za warIi miclzy souą królowie Francji i Hi.. :zpanji itd. Jednak nie ustały gwałty, krzywdy i szkody żołniprzy pruskich w Polsce, najwięcej w wojl'\\'Ództwach pOZl1ałiskiem i kaliskiplll. Granowski, Ivojewoda rawi:\ki, wf'zwał l'olwków unio wprsałclll do uroni. Innym województwom to się nie spodobalo, tylko sieradzkie obroniło ::;ię ofl żołniprzy pruskich. Żydzi wy:::;ta wili w bÓ:lnicy publicznifJ obraz króla pru::;kiego z nal'isf'm: Frydpryk II poboŻJlY, szczęliwy, ojciec (Ijczyzny, ohr01ica pokoju itd niech żyje i kwit nip i pieśń śpiewali z takim wier<;zC'lil: 1'0 podziale Poiski wojna ustanip. R. 17G4. Na sejmie Rzplita raczyła udzielić tytułu króla pl uskieg'o regnantowi w Prui:\iech, a Moskalowi tytułu cesarZi rosyjskif'go. R. 17(;7. D. 21 marca WJadysław Lubiellski prymas zakoilczył życiC', w \Vari:\zawie, pog'J'zpuany w Lowiczu. Był on oddany heretykom i na dworze swoim ich chował. 'V. lipcu mianowano prymasem .JW. Gabriela Podcfikiego z Pu\vHzpdmym wstrętem, że ;,;przyja heretykom i chizmatyknm; jC8zcze nie dostał przyzwoIplIia z Hzymn, vulgo ::;akry.

R. 1770 w grudniu wojsko prllskie wpalno do roli'5ki po Noteć i da lej, potem zajęło wojf'wl')dztwa chpJmiiu.;kie, malbor::;kie, pomorskie', 'Vanllję, pozlluiskie, kaliski.:'. \YsZf:dzie mnóstwo żyta, jęczmienia, owsa. siana, słomy wycis/H?li bcz zapłaty, potem sprze' dawali Polakom. Podohnit, czynili l\Ioskale. Dlatego wieI!' bydła zdechło od "łodu. Bez llipg'o hldzip nie mogli siać jęczmienia,

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: miesięcznik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1925.09.30 R.3 Nr9 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry