KROJI{A MIASTA POZNANIA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1934 R.12 Nr2

Czas czytania: ok. 3 min.

katolickiego (10. 1. 143). Hesztę książek, dzieła małował-tośl'iowe, otl'zymała :-:tolica arcybiskupia, na której po śmierti X. ał-cyJliskupa Dunina (1842) nastąpił był dłuższy wakans. \Vikarjusz kapitulny wydelegował dla przejęcia księgozhiorll X. Fedincka, pofesora i hihljotekarza seminarjum duehownego.

VI.

\Vystawienia nowego gmachu gimllazjalnego (dziś jeszl'ze istniejącego) w ogrodaeh pohernardyńskieh Flottwell już się nie doczekał, gdyż prace przygotowali e tr\\ ały prawip trzlata 38). Tymczasem był już hr. Arnim naezehl'ln pł-eZe;;elll w Poznaniu. Jakkolwiek Sehinkel równocześnie z planami alumBatu (grudzień 1842) sporządził !J'ł także kosztorysy hUllowlane, podająe dwa odrębne projekty A i B, ostateczne zatwierdzenie zmienianego ezęstokroć projektu A nastąpilo dopiero w roku 1845. Roszty wynosiły 37.!illi talarów. Projekt A. za którym przeruawiał raclea prowincjonalnego kolegjum szkolnego, X. kanonik Dr. Busław, przewidywał lllniejwięcej dzisiejsze gimnazjum św. Marji Magdaleny, podezas gd" radca huclowlany PetersOll i dyrektor gimnazjum, X. Dr, Prahucki, oświadczyli się za projektem B. Projekt A llakreśla gmaeh w dzisiejszem mniejwięeej miejscu, w kierUlIku południowopółno{'nym; plac wolny od ulicy miał służyć jako dziedziniec do ćwiczell gimnastTzn'('h. Budynek ten o trzeeh piętrach miał dohre światło i llliprz'ł 140 stóp długości, 60 stóp głęhokośei, a płaski daeh h'1 pokryt" hlaehą eYllkową. Podwórze za gmachem dzieliło się na dwie części, jedną dla szkoły, drugą dla dyrektora. Poclwórze dyrektorskie miało osohny dojazd i mieściło drwalnię i ustępy dla służhy, podczas gody w podwórzu szkolnem stało zahudowanif' dla sprzętów gimnastyeznych i ustępy dla uczniów, przez parkan uniewidocznione.

38) ])0 caJo:;d zob, akta w archh\'. państw. w Poznaniu: rhulen, :\Iari('ng nmHsium.

Projekt B różnił się zasadniczo od pierwszego, gd"ż gimllazjum ze względów urhanistycznych i przesunięcia placu . gimnastycznego poza gimnazjum miało stanąć tuż przy ulicy.

Gmach hył hezpośrednio połączony z alumnatem, jakkolwiek stracił przez to światło od południa oraz ze strony sąsiada Eigela, którego szczytu z czterema oknami nie można h'ło zahud(m ać zpowodu przella \,'nienia pretensyj. Ostatecznie zgodzono się na projekt A i postanowiono wyhudować gmaeh o dwóch tylko piętraeh i na wysokieh suterenach ze względu na wylewy \Varty, ćwiczenia gimnastyczne przenieść poza klasztor, a plac przed gimnazjum. zamienić na ogród i zamknąć go od ulicy żelazllą kratą. Gdy wszystkie te plany hyły wykonaue, zahrano się wreszde do uprzątania zgliszcz kapliey św. Anny tak, że śladu po niej nip zostało (1843). Dziś świadczy o niej jedynie pusty szczyt alumnatu, spoglądający ku placowi Bprnanl"ilskiemu. oraz pięlola litograf ja z kolekeji widoków poznaliskich :\1inutoliego, dająea nam dokładne pojęcie o uroczym zakątku przy placu Bernanlyilskim z przed stu laty.

]'o.;IlIlL OBSTAT.

POZWlIl, dll. n. 11. 19:n.

Ks. Dl'. Sp\\,. Ko\\'abki.

]lIJlwi lila tm'.

PozmHI, dn, :1. 11. lU::!:3.

t Bp, 1)) JJlek ',"ikarjusz t ;eneralny,

Ks. .Tpd\\'ahski hallclPl'z l{m'ji Arrybh,k.

POZN.\Ń PHZED 125 L\TY.

Niepokoił się wielce zastępca prefekta poznaimkiego departamentu Józef Poniński, skoro 17 kwietnia 1809 r. otrz'mał przez specjalnego kUJ'jera papiery w.słalle z Bady Stanu z \Yarszawy. Przesyłka ta zawierała ważne, ale trwożące wieśri. Bada Stanu zawiadamiała o wkroczeniu na teren Księstwa wojsk austrjackieh i nakaznvała. powołanie pospolitego ruszenia po wsiaeh, a gwardji narodowej po miastach 1). Ponadto w rozporządzeniu swem mianowała Rada Stanu pełnomocników rządowych i organizatorów wojskowych po departamentach. Dla Poznania został w"znaczon" jako pełnomocnik hardzo zasłużony patrjota Józef \V"bicki, a jako organizator siły zbrojnej dawn" generał brygady AmiIkar Kosiilski, l'O obeenie swój miecz przekuł na lemiesz i parał się rolnictwem, dzierżawiąc Gołańcz od płk. MielżYllskiego. Narazie jednak dopóki nie prz"h"li oni do Poznania, pierwsze zarządzenia wydał Poniilski, kładą., podwaIin' pod przyszłe szeregi obrońców. \V swych rozporządzeniach, wydan"ch 17 kwietnia 2), zalecał Poniński prz.gotować się do organizowania powstańezych oddziałów, oraz do obserwacji zarówno poruszeń Bieprzyjaciela jak i wysłanych przez niego szpiegów. \V'dając te dyspoz"Cje zwracał się Poniński do prefekta kaliskiego Antoniego Garczyilskiego "), z któITm będąc w zaż"ł"ch stosunkaeh, otwarcie korespolHlo

1) Bys histOl'yczny kampanji orlhyte,i w l'oku l>m!J, I\:raków 1XX!ł, str, ;!97 nast., tckst orlezwy Rady Stanu. 2) Kronika miasta Poznania. Bocznik VIII (HJ:JO). st!.,;!, (Janusz Staszewski, Powstanie poznallskie 11109 r.), ") luzeulIL !\Ial'ollowe w \Yarsuł\vie. hOł'esponlłencja Antoniel.!;o Garczyłiskiei!o.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1934 R.12 Nr2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry