KROXIKA :\IIASTA POZKANIAwiem prawie eztery lata na bezowoen'eh pertraktacjaeh, podczas któnTh kośeiół poklasztorny przechodził smutne koleje; rahowano z niego, co się dało: złodzieje skradli 23 talarów z karhony, 3 :-:rehrne kieliehy mszalne z patenami, srebrn)' talC'rz, srebrny trylmlarz z łódką do kadzidła oraz dużą srehrną taeę z napisem: St. Anna Bruderschaft 1828. Kradzieże te powtarzał' się tak często, że spowodowały mieszkającego w klasztorze i ociemniałego O. Fujarskiego do zrzeczenia się wohee regencji opieki nad kościołem i sprzętami (4, 11. 1838); dalszą pieezę nad domem hoż'm oddała władza duchowna X, KrajewskienlU, kapelanowi kościoła podominikallskiego. Mimo nowej piecz" kradzieże nie ustawały: w wrześniu 1839 zginęły znowuż puszka, wielki srehrny krzyż i srehrne wota, a w krypcie kościelnej wyhijano oklla i kradziono trumny, wyniesiono nawet cynowe wieko trumienne, ważące około centnara, Kościół podupadał coraz hardziej i prz"sparzał l'ządowi dużo kłopotu. Tl'Oski te towarzysz'ł" naczelnemu prezesowi poznal1skiemu przez hardzo długie lata: mury klasztoru hutwiały, kościół potrzelJOwał ciągłej napraw", a w sklepaeh szerzyło sil,) spustoszenie. Regencja o kościół niewiele dhała. Donosi wil,){' X. Nowakowski, profesor religji w gimllazjum św. xIarji Magdalen" 24. 8. 1847 władz' duehownej, że przekonał się z zgrozą, "jak okropnie się tutaj podczas różnyeh kolei kościoła w ostatni<'h ezasaeh ze zwłokami zmarłych ohehodzono". Znalazł howiem po większej części trupy z trumien powyrzucane, trumny poroztwierane i alho jedne Ha drugieh !lez najmniejszego ładu leżąee, alho po całym sklepie porozrzueane. "Z tego też powodu potrzeba lękać się na prz"szłość i o inne zwłoki, dotThezas jeszcze spokojllie w trumnaeh spoez"wają{'e". Z pOlecenia władz" duehownej X. Proh. Maksymiljan KamielIski sprawę zbadał i zareferował, że "wypadałohy około 4 mogiły w sam.nn sklepip w'kopać, porozrzucane l{ośei zphrać i poehować, trunlłl' zaś próżne na !lok usunąć, ahy w prz) padku pogrzehu zmarłyeh w biedn"m stanie ludzi takowe hezpłatnie wFlane h'ć mogły" (2. 9. 1847). Zawez\yallY przez regencję hudowniczy Schinkel chciał nieporządki w ten sposób uniewidocznić, że okna zastawił deskami, ale X. I{amieiIski zażądał imieniem władzy du

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1934 R.12 Nr2

Czas czytania: ok. 3 min.

chownej, żeby założono mocne okienice. Powoli rodziny zie. miailskie, które zmarłych swoich w podzemiach herllardyilskich chowały, poczęły żądać wydania trumien. I tak prosi p. Tadeusz Sokolnicki z Pigłowic, by mu zwrócono zwłoki ojca i siostry, gdyż ma zamiar pochować je w Mądryełl. Za przykładem Sokohliekiego poszli inni ziemianie. Regelll'ja po mz wtóry upoważniła Schinkla, by nieporządkowi w sklepach w jakikolwiek sposóh zaradził. Schinkel zastawił okna ciei1kiemi dpskami, lecz X. Kamiel1ski pOllownie przeeiw takiej robocie zaprotestował. Lecz to są czasy, gdy Flottwella już w Poznaniu nie h"lo.

On sam nie tracił przede nadziei, że uda mu się nakłonić gmillę świętomarciilską do nabycia kościoła poklasztornego. Czuwa więe nad sekulaITZowanym majątkiem kościelnym z wielką pieczołowitośeią, nie pozwalając na żaden uszezerbek. Gdy w październiku 1838 roku kolegjum kościoła farnego pp. Kolanowski, Bose i Eliaszewicz wnieśli prośbę o oddanie organów kościoła poklasztornego, twierdząc, że organy u fan" są zupełnie zepsute i prawie nie grają, odpowiedziała regencja, że prośbie zadosyćucz"nić nie może, gdyż gmina świętomarciilska używa kościoła jeszcze do swych nabożellstw, a gdyh- nabożeilstwa te kied ś ustał', trzeba będzie \v pierwsz"m rzędzie uwzględnić potl'zeh" kośeiołów patronatu rządowego. Wobec takiego stanu rzeczy FlottwelI coraz silniej przynaglał pertraktacje z gminą świętomareillską, a nadhurmistrz Naumann ogłosił z rozkazu jego w Intelligenz-Blatt fur das Gl'ossherzogtum Posen (zweitt' Beilage Nr. Uf>, poniedziałek dnia 15, 5, 1837) następujące (dosłowne)

Ohwieszczenie do ezłonków gminy tutejszej koś c i o łaŚ t o - M a r c i 11 s k i e g o. "Ponieważ tutejszy Śto-l\Jarcillski kościół tak jest zrujnowallym, iż już od dawnego czasu nie może być używany, a nawet rozehranym i na nowo odbudowan"m hy być musiał, zamiarem więc jest gminie Śto-:\larcil1skiej oddać kościół zniesionego klasztoru hernardYIIskiego. Z zastrzeżeniem wyższego potwierdzenia J. \V. Prezes Naczelny Prowineji gminie ko

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1934 R.12 Nr2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry