I\:RO:\IK.\ !\I1AS1'A POZ:\.\:\L\

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1934 R.12 Nr2

Czas czytania: ok. 3 min.

potrzebną, podczas jarmarków na wełllę. ,,"ojsko zaś szukało 110wej składnicy. Zarzą,d bractwa św. Anny (Rirsl'ht, Tritsl'hler, .l\Iatzanke. Dartsl'h, Schulz), zgodził się zasadniczo na sprzedaż kaplicy Ha rzeez wojska, ale dopiero, gdy będzie wiadomem, ob und walIlI die Franciskanerkirche der deutschkathoJischen Gemeinde zu ihrem Eigentum verliehcn sein wurde 18).

Tymczasem sprawa oddania kościoła pofranciszkallsk'ego na rzecz Niemcó,,"-katolików się przewlokła. Flottwell omówił wprawdzie z ks. Arcybiskupem (17. 12. 1833) urzą,dzenie niemiel'kieh nabożeństw w kościele franciszkańskim i wysłał wiosną, 1834 nawet wniosek do ministra o oddanie kościoła, ale załatwienie opóźniało się z powodu braku decyzji, dotyczącej uposażenia obu prebendarzy. Żą,dał też Flottwell, hy IJractwo św. Anny oddało kaplicę gminie świętomarcińskiej za darmo, gdyż pragnąJ zamienić kaplicę na mieszkanie dla księży świętomarcińskich (16. 5. 1835); zezwolenie na sekularyzację kaplicy uzyskał od arcyhiskupa już poprzednio. \Vreszcie przeniesiono nabożeństwa dnia 29. 2. 1838, ale i teraz jeszcze lIie ohyło się bez tarć: kolegjum bowiem gmin" niemieckiej wsłało na poezątku lutego tegoż roku zażalenie do Konsystorza areyhiskupiego, że O. Kostusch zatrzymał Niemeom dwa najlepsze orllaty, a 8 zamienił na gorsze l"). Oskarżenie to opierrało się na rozmowie organistów kościoła bernardYliskiego J aniszewskiego i świętomareillskiego Nowickiego. Gdy howielll Nowicki \V r. 1836 ornaty w sakrystji porzą,dkował i kilka porozrzucanych znalazł w szufladzie, zap"tał obecnego tam Janiszewskiego, ezyją one są własnośeią" Odpowiedział na to JaBiszewski, że należą, do bractwa niemieekiego, które je ks. prohoszczowi Sz"mmlskielllu z Mosiny sprzedało. Stwierdza wobec tego kolegjum św. AnllY, że ornaty te wówczas jeszcze w sakrystji się znajdowały i że przez Niemców nigdy do MosillY sprzedane nie były. Dalej domagało się kolegjum dwóch żół

18) Do calości zob. akta: Die I\:irchell (leJ' Stadt POSCH - St.

.\IInakirche.

1") Do calo:;ci zoh. akta: I\:lasztoJ'Y, BeJ'nlHIl'llilll'l' zu POSPlI, jak wyżej,t'ch poduszek z ołtarza św. AllllY, których O. Kostusch wydać lIie chce, i wreszeie zwrotu częśei podzwonnego od dnia 29 czerwea r. ub. począwszy. Władza duchowna zawezwała O. Gwanljana Fujarskiego .10 wytłumaczpnia stanu rzeczy ,O. Kostusch z sprawą. nie miał nic wspólnego). O. Fujarki donosi pod prz"sięgą: ani żadnyeh ornatów nie sprzedawał, ani nie zamieniał, ani nikogo do tego nie upoważniał. \Vie t"lko tyle, że przed kilku laty prowizorowie niemiece' prosili Janiszewskiego, hy ornaty ieh pozhierał i w osobnej szufladzie złożył. Ornaty te były oznaCZOlle: "St. AlIna". Co się z nimi stało, O. Fujarski nie wie, gd'ż za nie nie odpowiadał. Co do poduszek rzecz przedstawia się następująco: Pani Antoniewiezowa i matka jej p. Ertelowa ofiarował' poduszki te kościołowi hernardyńskiemu, a nie kaplicy św. Allny, Jeez gd' następny odpust odbył siQ właśnie w dzień św. Anny, kośeieln" z wlasnego domysłu położ"ł poduszki te na ołtarzu św. Anny. Stą,d kolegjum niemieckie mylnie je dla siebie reklamuje. Wreszeie donosi O. 1<'ujaI'ski, że od 29 czerwca uhiegłego roku (1837) nie dzwoniono umarłym, ehyha na pogrzehie hr. Kwileckiej, zmarłej dnia 1(j stTznia 183. Ponieważ jednak niemiecey katolicy już od 2 styeznia należeli prawnie do innego kościoła, przeto nie mogą domagać się podzwonnego z okazji pogrzehu hr. Kwileckiej 20). Opustoszałą, kaplicę wynajęto kupeOlll na składllicę; nahył ją, najpierw Freudenreich, ldór' odstą,pil ją, lliehawem żydowi \Volfowi Filehne 21). Żyd składał w niej przez dwa lata siano, Ble hyło w niej jeszcze dużo miejsca niezajętego. Naprzykrzał się wiQc Levin Salz z ulil'" Wrocławskiej, by mu Filehne pozwolił jeszcze złoż"(' w niej zboże. Tak się stało. Około 15 sierpnia 183H ohejrzeli ohaj Żydzi kaplicę, a klucze zahrał Salz z sobą", Tymezasem wylmchł dnia 30. 8. " kaplicy poźa:'. Zllllważ"ł go jako pierwszy pewien uczell gimn8;zjaln:;, pz,(rzel'Y

20) a mocy układu między klasztorem 00. Bcrl1al'dyuó\\' a bl'actwem i<\\'. .\l1n)" dzielono pOlłzwonne mięlłzy klasztorellł a ])raetWI'IIl. 21) Do całości zob, akta: Die Kirchell I]el' Stadt P{)Sell - St.

Al1nakirche,

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1934 R.12 Nr2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry