KRONII\A MIASTA POZNANIA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1934 R.12 Nr1

Czas czytania: ok. 2 min.

ZachO'waliśmy wszędzie pisO'wnię autO'rki, uzuper.l1iwz) jedynie interpunkcję),

!vlGi mili! Tak \\-;as zo::;tawiam jak kota w łlliechu - all' to tlla, h'gG, że i ja \V miechu siedzę, - Na Ih'ugi dzień po Gdcsłaniu \Varn listu lIip zastalam Kuhlwettra 2) a w SobO'tę byłO' ZgrO'macłzonie nacyonalne, przetO' nie było audyencyj, :'\ie chcąc wyczekiwać do Środy, lla])isalam do ministnr. prO'sząc G osO'bną audyoncyą - i stała się następująca fatalna awaHtura: J\Iinister na ]icie napisał: ,.morgcn zwischpl1 acht und zchn Uhr frOh" - a nip Gddawszy jeszcze listu rio ekspedycyj"" (wyraz; nicczytelny), zapiał(!) (pewnie "zapomniał" jJ, w,) może, lub coś podoh negG - kiedy mu zamc]dGwano jaką panią Babską 3). Czy służący źle nazwiskO' powiedział, czy ekselencya(!) źlc zro-zullliała, doć Ż(' przyjął panią Babską jakoby mnie X 4 ) a pozbywszy ją, czyli racze,i O'dcsławszy do Puttkammera, rJo]1isał na liście: "cI'ledigt", - Wczoraj pO'słalam po odpowiedź na mój lh'lt i dGwiedziałam się z najwiękBzem zadziwieniem, żem się już widziała z ministrem. Pobipgłam tedy natychmiast - a. dopierO' mi przyboczny zastępca ministra rz('cz wylożył - a raczej obO'jeśmy ją sabic wzajPIIl wyłożyli - bO' i Gil nic nic rozumiał i słudzy pogłupic]i. - \Vróciwszy do domu, napisalam drugi liścik do ministra, prosząc o audyencyę, której mnie pO'z]J:lwiła pani Babska - O'dcbrałam Gdpowicdź w kilka godzin, że w tym czasie tak jet zajęty minister, że nic możp mi dać audyencyi i że gefiilligst mam się udać do Puttkanllllf!r:J. Odpisałam w tej chwili pkscllcncyi, że mam po]ccenic widzieć się z uim a nip z Puttkamnwrem i ż e s i ę w i d z i e ć z n i nI 111 u s Z ę - jestmn tedy pewna, że dziś na wieczór albO' jutro z rana będę mioć audycncyę. \Vedle h'go jak wypadnie - zobaczę, co dalej - czy tak czy sak - z kl'ólpnl te:i. się chcę widzieć - a jcże]i by nawet dla Jakuba") już nic byłO' PO'trzeby - tO' d]a O'gólnych rzeczy. Deyks 6) mnie uppwnia, ŻP \Vszędzi(! wszystko sprawię - dałby UÓg! - :'oJ U. 1'\ie l'ozllIlliem, jak ten .Jakuhisko nip zna ludzi - kiedy mógł liczyć na Dpyksa! A prze(o on, i]pkl'Oć "ię zgada o .Jakubie

2) Kiihl" ctter - nlinister .spraw wewn. b)'ły lJr('Zf"S rełł,"encji z .\kwizgranu.

3) :Może iona r-migranta, O której wspomina prof. Stanisław KRrwowki \'V ł. 1 KW('j "Historji "\\r Ksif:stwa Pozna1"lskiego", NtT. 419.

4) Przypisek wzdłuż arkusika: X Aż mi \\.łoy 'wstają. jak ł)(Unyf.lf;, ŻP OIUI 'nOże srog'i(' głupstwa na mój racbunek łł,"adała! 5) Jakób Krauthofer-Krotowski, adwokat - t1zia!acz lIarodowy - powstaniec .zażyły prz3rjaeicl \Voykowskicb, zob ]}rzcdmuw.

6) Adwokat berlitiski. znany ze fiwej zllnkomitej muw)' w 1)l'awie [nllłk"J\'\".

o:o;karżon.eh n zhrodnir; stanu \VI:.łiici\\'a piso" nia ]){').cks.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1934 R.12 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry