ROLA POZNANIA I WIELKOPOLSKI W ŻYCIU NARODU 133z dynastji saskiej. Dzic:ki rozumnym reformom, zwłaszcza w dzipdzinip wychowania publiczIlt'go, przeprowadzonym w 1'01!'ce po piprwszym rozbiorze, minęło i dla \Vielkopolan da wn sif,lskip, zipmiailRkie życie razem ze swą "beztroskliwością i obojętnością na wszystko, co nie zagraża wprost naszenlU dOllloWpmu szczęściu". Minął bezpowrotni/} dawny błogi stan, w którym nie znano "ani śmiertelnej walki, ani intensywnej na miarę zacllOdnią pracy". Było to wielkie f\zczęcip dla Poznania i \VielkopoiskI, że nipwola pruska przyszła dopiero po okrpsie reform, a nip już wcześniPj; w społeczfństwip bowiem, które umiało tylko "jeść, pić i popuszezać pasa", germanizacja byłaby poczyniła Ibleiw większe ::;pusto'Szenia. Dla pokolel} polskich porozhiorowych największą wagę miały dwa zagadnienia, mianowicie, czy i jak Polacy mogą wyhić się znowu na niepodlpgłość, oraz, w jaki RpOS{)1J mogą prze" t.rwać zwycięsko panowanie ol,ce. \V ciągu trzyna:c;tu przeszło lat pierwszego palowanh prm:kiego nad \Vielkopolską (lziPlniea ta powstaJa dwa razy przeciw l'rusoJro, w r. 17H4 i 180(i. To czę"ft. zrywanie się do walki orężnej o niepodlf'głośc obudziło w wielu PruRaka("h, n. p. Vi pbżniejszym kanclerzu pallst.wa, ksif,ein Hard(nhprgu, przpkonanil', że Polaey są llarodf'w, nie dającym sil: łatwo ujarzmil". W dągll stulptniego prz!szło drugi(g() panowania Prusaków na zipn!iach pobkich walczyli \Vil'lkl'l'0lanie z ni" mi dwa razy: w r. 184 i 1\11H. Trzecie powst;wit', zamiprzone l\:1 rok 1H4G, nie doszło do Rkutku z powodu przedwczesnego wy" kryda konspiraeji lH"ZPZ władzf' pru'Ikie. Poza tem 'Viplkopolanif' brali czynny udzial w dwóch powstanlaeh I)J"ZI'I'iwko Rm;ji, mianowicił-' w r. 1831 i lRG:3. nIl r 17\);3 do 1\)18, a więc w I'iągu 125 lat czyli cztNl'ch pokuleli, walczyli Wielkopol:1l1ie ezt.el'Y razy z l'rnsakami. łłliauowlcie w r, 1794-, 180Gf7, 184f; i 1!H8f1\). pominąwHzy nit'udały atak na cytadd(, poznal\!',ką w roku 1S4{,. Z tyeh eztereeh powstali dwa skOliczyly się zwycif'ko, pierwsze, lS0G!7, dlat.ego, że mi:1ło poparciE' Fr[lneji, a (lrugie, 1!H8f1!J, IUatego, że je poparły zwyeięskie ł1lOC3rstwa zachodnie.

Kronika Miasta Poznania: miesięcznik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1925.08.31 R.3 Nr7/8

Czas czytania: ok. 8 min.

Jak chętnie inne dziclnicp Polski wraz z emigracją polską we Francji poddawały się pod kierownictwo Poznania i vriplko polski w walc!:' () niepodległoć, dowodzą wydarzenia roku 1848. KorzYRt.ając z ehwilowpgo zarnilsz:lI1ia: wywohtn'3go Berlinie przez I"pwolucjQ marcową, Poznali stworzyl Centralny Komitet Narodowy, który w powiat:1ch wsehodnich i połndniowych przy

KRONIKA MIAHTA POZNANIA

wła:;zczył sohiC' władzę administracYjną. Komit8t ten zaczął Of'anizować t.akżp rpgularną armję nanJiłmq, kUIl"a w początkach kwiptnia 1R4H r. lirzyła (]ziesi,:( tysilr,y żolnierzy, przlważnic rezerwistów armji pruskiej. Up:mow:lI1ip rak ZH:1C;;!lf'go ohszaru a<lministracyjnp i wojskowp, sf,wOl"wnie kadrÓw (lla przyszłej, jak się ogólnie spodziewano, wielkiPj annji pol",kiej, zjprInało gOl'ąrl' uznanie Komitetowi poznailf,kipmu wn wszystkich Ilzidnicaeh FolRki oraz na emigrar,ji. W Paryżu ostatni gpneralisimns armji polskiej z r. 1831, Macipj H}- billski, zwracał .;;ię do KomitAtu w srrawie przyjęeia {'niigr:J.ntów do :1rmji wie1kopobkiej, a Ignacy PrądzyńRki uznał w K:}]\litecie poznaIlskim prawowity rząd n:trodowy i nadesłał mu w J\Utnll 184R 1". llWlllOi"j:tl o wojnie z Hosją. Emigranci polscy Wf' Franeji i " w,ljcarji ofiarowali swo sluż},y Komitetowi jako rządowi narorIoWf'llllI, a wH"ln z nich l'ojeIlyllCZO przedziprało f'ię IH"zPz iemcy. by czpnJJJl"t;d7.('j zaci;g!,'mjl' Rię do annji wiplkoiwl,;kiej. Taką to powagf! mial u wsz'y,;tkil'h l'oIakÓw Komitet pozn:ulski z r. 1t\4; poczynaniom jPgo hOWjPlil Ill'zypisywano nadzwyczajną ro1.trOIJ!Io.ić i konspkwpncję. ' Rozwiazanie zag'adllil'IJia drug'iego, n,iall{)wicie, w jaki sposób narÓd może przPi.nval' zwycięsko panowanip ohcp, zależało jH'zedewszystkiem 0(1 sposobó,,', któryeh I'ru8:tI'Y SIę chwytali cp." 11'm zgerlllanizmvania ziem polskich. Piprwsze wysiłki g'1']")n:tniz1cyjne, na którp zdobył !;ię Fryderyk \V. na Hlą:c;ku Olaz w l'l"lIsach Zachodnich, nie :-ipot kały si z żadnJ'Ill oporem Zl-' st]'on' zamie8zkałych taIli PolakÓw. Na Śląsku był sam tylko nif'n"iiadomiony narodowo lud polski rolniczy, w .rl'ua('h ZaehodIlich hyła wprawdzie '\zlaehb polska, alp mająca poza sobą demoralizującą szkołę saską, po"y)ahea clll;tnin swych synl"'v <lo prut'\kipj szkoły ku:1etÓw. gdzie ieh cZI'kało niechyhne wynaI"O<lowienil'. }Ii'IlO to l'zą,l pruski postanowił zgnebil pJ"z0dewzystkiem sziaI'ht<: i duchowieilst,po, a dobrze ezynić chłopom i mimizezanom, gdyż warstw tych nip Ilwai.ał za niehezpieczne dla l;lOnal'chji pruskiej. Akcja ta miała na eelu rozdziC'lC'nie włocian (J/l zlachty i ]Jo8iaJlip nipnawjści pomiędzy clwollla te 111 i warstW:lllll społpf'ZI1twi.

\V obec tych usiłowan linja (lzialanja dla warstw uświadomionych narodowo była jasno zakreślona. I'hodziło mianowici, "o to, by zniszczyć posipw nipna wiści l1\idzywarstwowpj, olmdzi(: t,akżp w wlośeianaeh i mipszczanar,h pocz:wie solidarności naro(lO\Yf'j Ol":tz poczuci(. \\,';]JI)ło,lł'owip(łzialnoci za losy 1I:ll'f)(ln,

Pracy tej poujlo sit: tluchowieilstwo poh;kip, kt{lre już IJawno odgrywało rolę por()dnika pomiędzy stanem szl:tehl'ckim a j!:'go IJmld:wvlIli włocianaJlli. Na rezultaty nie potrzphowano dłllg'o ezekal. W powstaniu r. 1801i!i wzi(;)i udział tak;,e I'hłopi wiplkopoh;cy ku ogTOml1pmU zdziwieniu urzędnikÓw pruskich, pytających, ::;kąd chłop polski, kUwy dotąd oprÓcz języka nip miał nic wsp6Inego, z narod!:'lIl, uezuł lIaraz potrz""ę zajeia stanowiska przy hoku szlachcica. Thunaezono <;ohil' tell dziwny objaw przeważnie ślepPHl posłuszP1istwew chłop:t woL;pc :'m.eg'o pana, ale musiano takż( przyznać. Żp to słowo .,ojczyzn.t" "wywarło sw6j "I'zar" na t.f' cipl1lllp i wvdziPllziczonp dotyehezas Illasy "i ptlziło je do walki przeciw ich tloln'oczyi'tc/)m" (t. j. Prusakom). .Mie:zczani!:' i włośeianie, mając syn{.w na frollcie, mieli zarazem wSl'Mnil' z szI:u'ht.ą pnwstalIezą "jP,lllakO\\!' Il:lflz,ipje i życzenia". Piprwsze to zjl'dnoczellie nadzii'i i Ż'CZPl1 szlaehty, ehlol-'ów i mipf,zczan, nadziei skierowanych kil zwyci(stnl sprawy, za ktÓrą ieh synowie zgodnip ohok siphip walezyli, lila nipzmierlle znaczenie dla powstani:l llowoezesneg"o spOłl'eZ P 1'1:<t,wa wil'lkopolskipg'o. To zjPlboczpnie przetrwalo wszytkie zamachy pruski", kt.iJre je ('hciały zprwać, i dlatego 'Vielkopolska nip mhth ani rzezi ;;zla('hty, ani nit, widziała tej ohojętności włocian dla powsf,ał-l, 11a ktln'ą KrcJlcKt.wo Kongrl'sowP u Kipl)ie patrz:!.]!) w r. lH:a i lR(i:t TQ wrażliwosr włościan wielkopol..::kieh na ezar słowa "ojezyzna" olmdziło, jak zaznaczono wyi.pj, Ilucho",il'ł-lKtwO wil'lkoJiolski!' ohllrzonl' na rząd pruKki z powodn lIłlphrailia. 11111 mają.1k6w zi, mskieh. Ono to u8wiatlomiło lud, żp triumf wiary katolie kiPj, ktÓrą 11111 tpn na.dn\'Kz'stko uko('hał, a kUm!. prZl'lltl'1l1 za rządł-}\\' p.rnskieh hyła Ilpdt<ledz:!lla przez 1l!'zę(lnik{)\\' lutl'r:-:kieh i woInomuIarskil'h. zall'żal lI'"zf'dpw::;zystkiem 011 triumfu ojczyzny. I to utoż"amif'nie interpÓw wiary z inten:sami 1'0lKki sprawiło, ż,' o,ltąd ::;łO\vo "ojczyzna" miało dJa włorian tpn Sa.li l urok, ('o ::;ło"vO ,wiara". U;:;wiailollliPlIlp narc)tlow\1 włości:\,II, :.. tem SalllP1łl takźp wciągnięci!' tej warstwy do w:llki ohronnf'j przeciwko zapędom germanizacyjnym rządu prusInego, hyło dokOIl:lnp. Nie zniszczyły tpgo dzipła nawet takip 11obrodziPjKhva. wiadezone przez rzd pruski wł()(',ianulll, jak na 1 l.tIlie im ziemi na własność (od r. LS23). To pokojowp i ha!'monijne ułożenie sip, stosunkÓw pomiędzy wł')(.i:u-ł"twem i ,;zlachtą w 'Vie Ikopolscn stalo si wzorem dla innycli dzielnic polskich. To t,'ż demokracja pol!'ka po r. 1 Rl, dążąc 11(1 nowpg'o powstania a pragnąc uniknąć

KRONIKA MIASTA eOZNANIAbłędów kierowników powstania listopadowego. przez wciągnięcie włościan do walki o niepodlf'gloś.: ohrała 'Vipikopolskę jako podsta wę oppracyjną dla przygotowaii i c1ziahul powstallCzyclL Dlaczego? Otóż dlatego, że w Widkopolt'ice jednej hył lud wipjski uświadomiony narodowo, a nip było ;.adnyeh nif'snaspk pomiędzy warstwami w ogólnośei, a pomiędzy szlachtą i włościanami w szczególnośei. Identyfikowanie polsko,,-ci z katolicyzmem hylo odtąd środkirlll szmzpnia i potęgowania poczucia narodowości w ludzie polknn. Przed pcwstaniem st\Tczniowt'm stOCZOIlO i w Wielkopolsce wielką kampanję maniff'staeyj religijno-narodowych, za zgod=1 arcyhiskupa Leona Przyłuskiego. A rl:'zultatmll tych maniffłstaeyj było to, Żf' lud, zarbwno wiejski jak i llIi,>,jski, jeszcze głębiej zrozumiał i uczuł, że narodowość nalpży do tej samej kategorji dóbr idealnych co .wiara. Cechą charakterystyezną historji Polaków })od panowaniem pruskipl11 jest to, żp z biegif'111 czasu w;tlka narodowościowa obejmowała coraz to większe tmytorja, ŻI:' pod koniec panowania pruskip.go na ziemiach pol"ikich niptylko 'Vielkopolska, ale i Hląsk, Prusy Zachodnif', \Van\lia a naw('t l\l:lzIJw;-;Z'3 prm;kie hyły ohjęte ogniem walki polsko-nipllIil'ckil-'j. Równocześnie zaś walka ta rozciągala się na eoraz to szersze ,,:nstwy "i]JołecWllstwa polskil-'go. Gdy w pif'rw'w.ych latach IJanow:liIia pmskiego udział w walce hrały tylko dwory szlachl-'ckip i pldJanjP, to pa<1 koniee walezono już o każdą ehatę ehłopslq" o każdy wan;ztat. rZl'mieślniczy i każdą pla.eówkę hancIlo\\ą. Punkt cil)żko:'.ei w tl'j walce prZpSlIl1ą! się też z CZ:V:WllI znpl'lnip ku mil'f;zczailstwlI i włośeiallstwu wielkopolskIf-HlU. 'Vielkopot.;ka wl'sJ'Ja }Jod p:wow:l1lie pnlskie z bardzo słahym polskim żywiołlm mipszcz:ulf'kim. !\';ljwil:kszl'lIli lIliastami były Pozna.ll i \Vschowa, rtJwne sohie co do liczhy lllip8Zk:u'ICÓW. Z dwóch tych mia,;;t at.oli 'VChOW;1 byl:t pra.wip zlI)lulnip niemiecką i żydowską, a PoznalI w waeznej l\Iieru'. J;Qdąc Riedzi}'ą żywiołów obcych, nie mogJT miasta wielkoJlobkip odgrywać ża" dnej roli wżycin duchowPlll Jlarodu OW5Tch czasów. Ostoją kultury narodowej było kilkaspt dworów gzla('.hldd('.h oraz pkhanij, rozrznconyeh po całej prowincji" Latwo Rohh' wyobrazil\" jak t.rIłdno było w tych warunkach o jakąkolwipk skoordynowaną akcj(: zbiorową. . Brak większych zhiorowi:::k miPjskich, ]JOSt.I,IJOwyeh i patJ"jotyewyeh, uip. Ihw:tł '!iQ jPszeZ\) tak dot.kliwie WP znaki,

,lopóki po krajn RlllIły sil: may kwrstarzy-zakonnik{lw. Oni to unlOżliwi'Ji szybką w:r:nian'i zdali pomięl1zy POS7.czpgólncmi dworall.i i plph:mjallli. (My atoli w l' 1SB3 rzad pruski wszystkip kI a:-;ztory 8kaował a InVf;starzp wskutek trgo szybko znikli z og'ólncg'o ollJazu życia ipIkopolskiego, wtl:dy t1"zAha było dl'eyzję we \I"szystkieh ważnitjszyciJ akcjach zbiorowych adkłaual ..lo corocznych zjazdÓw Rzlaehty wiełkopolskirj podczas t. zw. kontrlktÓw (jarmarków) świętojall<;kich. \Y takiplll położeniu WZI\lOulipnie polRkirf!o żywiołn mif'f;zez:tllskiego, stworzpuie w miastal' h war"z1 ::t t ów pracy dht przy" {Idców ruch \L narodow':o, stał'-< sic, ];:ol\lpcznością palącą. ZŁ' Ówc7.(śni kiPrownicy pnH'Y 1;:ll'O.JowPj zllawali sobie z tego f']lmw, iż tylko w miastach mogą sk;ltl'c7.nie, szybko i 81ll"l!żyśeit:' l1zialae wiPlllY l życiorysu filoz'Jfa wil'lkopobkipgo, Karola LilJelta. glowy konpiracji powstallezPj w \-Yidkopolscf' przed r. 184(i. Mimo. żp miał on 110siaterzne Htr7.'manip na wsi jako uziprż:nyca, jednak w '. 1840 porzucił wi.:'ś i IJrzeniósł się 110 Poznani:1- A cho!'iaż tu na życie nlllsiał zarabiae, ldu'jami i utrzymyw:lllil'lll pl'llsjonatu dla uczniów, jednak trzymał <;ic t.ego miasta, gdyż '3tałej obecności jego w Poznaniu wymagały prace konspiracyjno. 'Vzmocnieniu mieszczmlEitwa poh:kipgo w rozP;U1iu i innyeh mia8tach wiplkopolskich sprzyjało mu1zwrczajnif uwłaszczenip włośeiau. dokonyw;ulP st01miowo przez rzd pruski od r. 182:3 począwszy. \V tpn sp08ób lll'adł' najwiplu;zn przpszkody, które nip pozwalały na doplyw ludu wipjskit'go do miast; a przedeż przez taki dopływ jedynie mogło się roz1"oś( mieszczallstwo polskie. ,Jeżeli uwarstwienie społeczllf' w Widkopolscp. tak wczehnie stało si po(lobne do llwarstwipni:l społeczel1stw zachodnio f'uropejskich. jeżeli się tem samem stało wzor8m dla innych dziplljic polskich, to główną zasługę ma tu wczesne nwłaszczenif' włobcian, które takąż samą akcję w Królpstwie Kongresowem wyprzedzHo o czterdzieści laL, a w zaborze anstrjackim o przeszło dwadzieścia lat. Błędnem byłoby jednak przypisywanie wyłącznej zasługi uwłaszezpni::t chłopów rqdowi pruskiemu, należy się ona bowiem i szlachcip wielkopolskiej, która nietylko że nie stawiała żadnych przeszkód, alp popierała gorliwie akcję rządu. Wykonawct1ni woli rządu byli komisarze Polacy, z komisarzem gpnl'ralnym PohkipJll na rzP1e. Ta post('powość i nowoezl'sność lIIylpnia ziemian wi('lkopoll{leh ukawjp Ki w Rz!'z"g61nie charakterY:5tycznem świetle, jeżeli się zważy: że w -;pjmie Królestwa

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: miesięcznik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1925.08.31 R.3 Nr7/8 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry