KHO:.\"IK.\ MIASTA POZ:.\"ANL\

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1933 R.11 Nr4

Czas czytania: ok. 5 min.

Małe miastel"zka starał)' się nawet, żeb)- Żydzi \\' nich zamieszkali, a Poznai}, ehoć tego tak pragnął, nie mógł się ieh pozbyć. Specjalnego ghetta, zdajf' się, '" miastaeh wielkopolskich nie było, jednak Żydzi lllieszkali t)'lko na ulicach dla nich w)"znaczonych. Ponieważ nie \\"olno im było budować nowYl'h domów bez pozwolenia magistratu. więc' dH'ąe jak najwięcej wyzyskać teren, budo\yali Żydzi kamienice wysokie a wskil', pf'łne przy- i nadbudówek, Pl'awie bez okicn i l)()(h\"órza. W domach tych, gdzic prawie nigdy nie dodlOdziły promienie słoiHI1. w niesłychanym brudzip i niel'hlujstwic mieszkały całe gromady Żydów. wśród którYl'h prZ)Tost lUdności przybiemł wprost zastraszające rozmiary. Nic też dziwllego, że w warunkal'h, gdzie o jakiejkolwiek ląg-jenie nawet mowy być nip mogło, wybuchały bardzo często zaraźliw{' C'homhy. dziesitkująl'e nieraz całe miasto, i liczne pożar)'. Aby położyć kres zarazie, \\")-stal'cz-ło, według mniemaJ'l óWl'zesnych uciec z zakażonego miejsl'a. \\ razi{' zaraz)' Żydzi w)'najmowali sohie dom)' na przpdmipśl'iach lub na wsi, aby w ustroniu przel'zekać ó\\ niehezpipezny okres. J ctłllakżp mieszczanie nie chcieli ich przyjmować do swoich domów, zupełnie słusznie obawiając się. że Żydzi rozwłóczą zarazę po okolicy, Ale Ż'dzi zawsze umiejący znaleźć drogę do łaski królewskiej i IIH to wykołatali prz)'wilej 3) od \Vlad)'sława IV., któl') "dla prędszego tej plagi Bożej i szkodliwej zaraz' ł'Ozerwania" pozwalał im najmować dom)' Ha przedmieśeial'h i po wsial'h. Skutki tego przywileju hyły t'zęstokł'OĆ opłakane.

Żydzi bowiem, ueiekając jaknajdalej od miasta, roznosili zarazę nietylko po okolic)', ale po l'ał'm kraju. Palli Jelllia.lkowska, dziedziczka wsi Brzostowa, przyjęła do swej wsi Żydów, którzy zarazili jej wszystkkh poddRnyeh, tak, ŻP l'ale Brzostowo z okolicą wymarło 4). Poza ustawicznem niebezpiet'zei}stwem, jakie przedstawiali Ż) dzi pod względem życia i zdrowia, ieh wrodzOłUl kłótliwość

3) R. P. 1708. f. (}8 \". Przywilej tcn nadał król w \\'aI's:l.a\\ ie ". r. 1/HO, t.ylko ella ŻyrlÓ\\, ObYWHtl'li miasta Poznania.

4) Ił. p. 1712. prot. . f, 178 v.

nazbyt często dawała się ohywatclom Illia:-;ta we znaki. Cstawi('znif' też miastu \Vz."waj pomocy pailst\\"a przeciw Żyrlom. Bo łliedość , że "ws7ystlde (h)andle i sposohy poż'wienifł dU'Zl'ścijaństwu £'iż niewierni Ż)'dzi odehrali" - jak skarż)' się Poznai1 w swoich protesbtcjach, - to jeszcze w)-łamują :-;ię z I!od praw miejskich. Żydzi już wówczas... pfłs)wwali. Przpd przrjści£>1H wojska szwedzkiego do Poznania IIfłkupili Żptzi h-ctła. mięso j)odlOwali i gd)' zechcieli, to SzwedOIII sprzedawali, a t)-mczapm pm;pólstwo miehkie głodowało. Pomimo zRkazu mfłgistmtu kupowali Ż)-dzi od żOłllierzy walące si!) mUl')" mia,..,ta, a takżf' Z)'ujllowa II f' kanlienice ..mif'jski/' i szlachci'kif''' na opał lub ..eparat'je swoil'h domów. Niejednokrotnie stwierdzały llJ"zędmn' wizje, że gd)' kamiC'nil'e ch)'ześcijall walą si!.', Żydzi TI1fłją. całe dom)", bo dziury w lłkh ZRlepiają kradzioną. l'egł1;l. z cudz) ch kamif'nic. Co więcej \\. t)'('h l'iężkidł ('zasac!t 1I0żllic!.' sobie "dł' nOV/1 t'X fundalllcllti:-;, allsoluta potestatf'. licz konsensll HzeczrlJospołitej i miasta Poznania, pokn"jomu pod pretekstpm domu dla nipwip,"npgo Ż..dfł P)'ochownika... na czter)' pi/;'tra \\'ysoko "T:<;tawili i de nova T'adiee wyłJUdowali". :\fiał to h)"ć dOili modlitwy dla. Ż)!dÓwck, ktÓł-)'ch mogło się talii zIHieśdć conajmniej 1ł'Z)' setki, j;;k osądził szlachptn) /lIagistrat poznański 'j.

ŻI jl'dnak lIIaist./'at surowo pi (I1o\\"ał, ab)" Żydzi niC' mogli 'wii;I'cj domÓw i kamienic w mieście Poznaniu ,.skupow<'lć, posi/ulać, dp JlOVO 1Il1ll'ować i lJUdo\\"ać". postara.li. się oni o usłużll/'gO dll'zC'Śdjanillu, -p. \Vojeiecha Trelesk i ego, piwowara., ktÓł'ego "za. instnuHent zaż'li"" Miallowicif' spisali z I1im prywatn) kontmkt, mocą którego kamif'nica h)'ła il'h własllośeię i Ilali /ilU :łOOO zł na jej wyhud6Wallif' nihy to dla :-;ic)Jie. Ale flndstcp się /lie udał, ho p. Trelesld umarł przed koiu'f'1Il hu.-Iowy, a mia,<;to ohłoży ło ow kamienicę al'e!-!ztelll.

Jakże wię<: Ilie miano nienawidzioc Żydów skoro, gd mia:-.;to ugina/o sił.' pod ciężarem podatk6w i "inkwaterunków" :7.01nif'J'f-;ld('h, olli ani myśleli /lm ulż)-ć w t'ch dżarach?

'} H. 1'. 1701'. f. .-);ł V.- 55 v.

\Vo.bec h'go magistrat posłał do starszych żydowskich \\"07.II/'go i dwóch szlachty z żądaniem, ab)' .,tr?eeim groszem, we(lIe prawa i dawu)'l'h zwy£'?ajów, miasto i ludzi uhogich od illkwatprunkÓw wspierali, jako ci, którz)- żadnego nigd) inkwu tp!'lInku żołnif'l'r.a u siebie prr.e? całe lat 9 nie mieli, ani lI1ajl".

Miasto \\'ykazało, że lIa utrzymanif' roczlle żołnicrzy wyda/o 4;) 000 zł. a Żyd?i ,,/la tę sumę, na oczywiste szyderstwo i żart, rłotYl'h 10 miastu in vim trzeciego grosza ua rok dali, eo, , , sił: godzi uważy<', tak,.. I"Ozumując, że podezas teraźuicjszego w Po.lszcfl ramic;szania i czasÓw oplakcU1y('h, już wszelakie prawa lIstal', zaginl,)l)' i sprawicdliwość w zapomnienic poszła. \Vięe ('n tylko tf'n dl)"try naród na zgubę ubogich ('hrześcijan \\')'111)':4li może, to koniecznie do skutku przq)rowadzić usie/ujc" skarży się magistrat. Niedość, że \V dni święte, Bogu Im większą chwałę .Jego (JU\Vięcone, Żydzi nawet przedpołudniem handlując", włóczą siC; z towarami po I'ynku i ulica('h, chociaż "z swojego własnego sabasu wzór hrać" sobip powinni, jak dzieli święt)' święcić, jcszn{' upomuieni przez "flutmana ratuszIlego", ahy nie handlowali w święta i "za('howali się" przy bożnic)', urządr.ają rozmaite awautur)r. I tak "dnia 10 miesiąca stycznia (1712 r.), lIa t('goż flutInanR ratuszuego, tam llRtellczas na lIlicy hędącego, do kijów, kamil'ni i ręl'zncj broni" pod przewodnktwem uiewicl'nego StpJ'ka "porwali się, jcgo hić, sr.tul'chać, hUl'nwn go zpwsząd ohstą-piwszy, poczęli. .\ potpm, jakoby uil' nie \\ inlli, gwałtu na nicgo wołali i waJ't) swojej w hożnic'y hędącej lta pomnI' wzywali", \Varta ta, nie wiedząc', kto za('zął o.we w!'zaski, prr.ypadłsz)' 110 flutmanCl otocz)'ła go muszkiptami, m"tają., kto lIy ł o.kazją hałasu. ŻP zaś Żydzi "sło\\'a,., hardzo zelżywe. po('zciwości i dobrf'mu imieuiu szkodzącc, z wielkim \\Tzaskicm i furją liR flutJllana i pachołków ratuszllych wołali", warta uznała Żydów za "innych zajścia i rozkazała im rozcjM się, ,,\Vidząc tedy zU/'hwnł(' Żydost\\ o, że im tn sztuka lIie uszła, znowu, ahy ię t(,1I1 haniziej zP1w;;cić mogli, powtórnie po. illszą warte; lIa liabwacht pobiegli, ł'Z(,(,Z)' opaczne pozmyślali i poudawali i tak opacznego i niesłuszncgo ich udania lurlr.i niewinnych, sług miejskich \Y tej okazji nie hędąerch, Ha rrnku łapać, imać i po<1.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1933 R.11 Nr4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry