ZAPISKIwstaje przeciw nadużyciom przy samej próhie. Nie wolno. dłu. żej torturować niż godzinę, nie wolno powtarzać tortur hez 1l0wych po.szlak. Jeśli wytrzyma torturę, winna odzyskać wolność. Tymczasem wręcz przeciwnie: t e I' a z w P o I s z c z e m a ł o d w u c h a l h o t I' Z e c h g o d z i n, m a ł o d r u g i e Ił; o y t I' Z e c i e g o d n i a, h e z I' e f ł e x y i p o f o ł g o w a n i a . . . n a c o r a z o k I' U t n i e y s z e h i o I' ą t o I' t u I' y, m ę c z ą y dręczą, a ieżeli y te wytrzyma, do niczego się nie przyzna, toż samo za dokument czarostwa m a i. y n a s t o s d e k r e t u i ą. Łączy się z tern czwarta refleksja. Tutaj mowa o wartości zeznań czarownic samych o rzekomych innych czarownicach. B e z h o ż n i e a I' g U m e n t u i .... n i e k t ó r y s ędziowie Polacy, bo kiedy słysz. na konfessat a c h o P o w o ł a n y c h, ż e t a y t a t a k a i e s t, t o z n i ą. d o k a t a. Jako przyczyny takiej karygodnej łatwowierności wskazuje interes kata, czyhającego na pracę i zarobek, także dziedzica majtku, aby mógJ k o n f i s k o w ,a ć p D d d a n y c h d o b I' a. Zeznania czarownic nie mają wartości: n i e z a I' li Z trzeba wierzyć poszczekuiącey ha hi e, y owszem t o w i e r z y ć t I' Z e h a, ż e t a p I' a w d y n i e p o w i e, k t óI' a s i ę B o g a z a p a I' J a. Nie na tOł'turach należy badać czorawnice co do innych ł y s o g o I' n i c, ale dopiero. po wydanym dekrecie, po przygotowaniu na śmierć przez spowiednika wolno przyjmować takie oskarżenia. Piąta i ostatnia refleksja omawia kilkDro rzeczy: mówi o świadkach, o pomQcy prawnej obwinionych i daje zakończenie. Świadków, osohliwie prostactwo. najeży poinformować i napo.mnieć o przysiędze. Trzeha zhadać dohrze ich samych i ich zeznania, co są za ludzie, i a k i e g o ż y c i a y o h c Ol w a n i a y w k t ó I' y m w i e k u, dawno się spowiadali, czy nie są pijacy. Co do świadectw, wypadnie dochodzić, czy są zgodne z sohą w rzeczach zasadniczych, czy nie mówią z e z ł 00 Ś c i', r a n kor u, n i e p r z y jaź n i, z p I' Z e s z ł y c h z wad ó w (s), z a z d roś c i. Trzeha haczyć na to, czy nie jest to po, pro.stu babskie alho dziecinne gadanie, czy nie pochodzi z u s t l u b z m y ś lon y c h l u h p r a w d z i w y c h o p ę t a n y c h. Dohrze

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1933 R.11 Nr2/3

Czas czytania: ok. 5 min.

10*też należy się zastanowić, jakie są znaki c z a I' o s t w a, c z y I i z ł' s ą s i a d n i e p o d I' Z U c i ł a l b o z p I' Z )' P a d kuk t o n i e w y ł' o n i ł. Nie powinnO! się poprzestawać na jednorazowem badaniu. ale powtóre pytać, bo świadek mO'że odmienić dawniejsze zeznanie, a może też odpowiadać według zapytania: a b i a ł o '! b i a ł o. Tutaj nasz autor też powstaje przeciw zw'czajO'wi, żeby do podsądnej nie dapuszczać obrońcy, p a t r o II a. Tylko w takim razie wolnO'by tak postąpić, kiedy s ą, d o k u m e n t a i a w II e, w y w o d y s ł u s Z n e y p I' a \\' i e o c z y w i s t e, c o p I' a w i e n i g d r się nie zdarza. Wobec tegO' patron powinien mieć do stęp, ah' ohwiniona mogła się z nim HJ\zmówić, jemu niewinność :"woją w'powiedzieć, a patron potem weźmie w swoje ręce ohronę, otworzy oczy sędziom, ohjaśni prawdę, rOizhie'ł'Ze świadectwa, w'kryje fałsze. Oczywiście patron winien hyć u w ai n r y b o g o h o y n ;. Ale niemiłosierdzie sędziów idzie dalej jeszcze, nietylko nie dopuszczają obrOlńc', lecz nawet i spowiedBikO'wi wzbraniają przystępu lub go ograniczają i nie pozwalają 11 a d g o d z i n ę s i ę b a w i Ć. Kródutkie zakoi1czenie podajemy i n e, x t e 11 s o: N ao s t a t e k h o y c i e s i ę, a b y ś c i e c z a s li s w e g o z u s t s P ł' a w i e d l i w e g o, ż y w y c h y u m a l' ł y c h s ę d z i e g o, s t l' a s z n y Oj s t a t n i n i e u s ł y s z e l i d e k r e t: I t e fi al e d i c t i i n i g n e 111 a e t e r 11 u m! P o ' d ź c i e n a s t o s piekielny y wiel"zny, czego każdego uch.ow.ay fi oż e. Tak się przedstawia plO'n niezhyt obszernej książki Gamalsldego. Nasuwa niektóre p\'tania. Przedewsz'stkiem, cz' miała jaki skutek? J eśIiby myśleć o skutku w większej rozciągłości, trzebah- zaprzeczyć. Przecież gdyby stosować te wszelkie ngo!")' prawne, jakich wymaga, to choćhy teoretycznie obowiązywała procedura przeciw czarownicOlll, w rzeczy samej procesy pr7.eciw nim doszłyhy do zaniku. Że tak nie było, wiadomo, ,j Bawet Ó,\ ostatni osławiony pl'oces dOlruchowski 1775 odbył się właśnie z temi wsz-stkiemi nadużyciami procellury, jakie potępia i przeciw jakim występuje GamaIski. Można więc l"hyha t'!kO' prz'jąć, że książka jego' oddziaływała pośrednio, że wraz

"QUi

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1933 R.11 Nr2/3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry