KRONIKA MIASTA POZNANIA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1933 R.11 Nr1

Czas czytania: ok. 2 min.

,,11a Grobli przy kościele wrznania cwangelicko - luterskiego".

Powodem tego stanu rzeczy, iż nowootworzona szkola prywatna cieszy się powodzeniem, a gimnazjum upada, miały hyr llif'porzdki i brak dozoru ze strony rektora, Nieco przesadnie czyta się jednak słowa: j,(' wszyscy nif' ma] ci lIczniowie gimnazjum teraz porzucili i ż(' rodzic(' ich niezmi('ł'uie narzekaj:,!, iż dzif'ci swe odhi('rać z gimnazjum są ]H'zymuszf'ni dlatego, że się niczego nic mogq nauczyć, ani naw('l potrze])}]('go inl ze wszech miDI' języka ojczystf'go, Zgoła gwntowne nalIczDnie jf:ZY],ów niemieckiego i francusk:f'go tak da]('cf' miało pójM w zani('dhanic, że uczniO\df', którzy ałho języJ(()W t'Ch po innych domach się nie UCZI!, lub .jf' już rozumif'j:\, mało, lub wcałl' nic \\' nich nip \1I'()fituh, \V godzinach popołudniowych najwh:kszy panowaf ma nif'ia(l; \Viękza część uczniów odwiedza tf' godziny podlug upouohania, na.iwi<;cl'l z nicl1 wca]e nie przychodzi, CI przytomni prz('pędzają częstokroć godziny lekcyj na samych tyłko nieprz:n\Voitościach, i lubo nipJ,tórznauczycide żalili się z tl'gO pO\\'odu IJ1'zl'cI .1;\1. ks, Hektorem, J)rzecif'ź t('nże nif' czyni nie takowcgo, coby temu złf'ł1lu tamę położyć mogb. a co czyni, to jrst co sam czynić powinien, czyni przez inną osohę, cu i nir dziw, żadnego nip przynosi dohrf'go Sklltl,u, ho jak nauczycif'1 wie do kogo się w takowym razir udać powinien, tak nic tajno i lICZlIiolll, kto do nieh głos w tPj mierze' zabiel'al' powinien. l\icktól'zy nauczyciele nie dozllawają ani szacunku z sB'ony swych uczniów, ani nif' mają metody, tak i7 lIczniowif' nif'fy]ko nic7l.go sh nil' ucr.ą w swych godzinach. a]e nacłto psu ją się \\. SWP111 postępowa niu i d,) brych obyczajach, gdy tymczasem J:\L ks. H('ktm' tak mimo puszcza dobro gimnazji, iż się wcale nic stara o instytllt i zaniedbuje szcz('gó]ny nad niem dozej> i lwrnośr tak dakce, że gdyby niektórzy z lIauczycieli nie byli go w RWą wzięli opil'kę jużhy może był lIpa(H od czasu urzdowania .I ('go, LVI. ks, Rpktor nigdy podobno ]d:1s ni(' odwipdził, (łhy \\ nich czuwał na porzqr18k w ogólnoci, przekonywał się czyli u('zniowi(' ]'('gularnie uczęszczają do szkoly, czyli nauczycif'le z IJrzynależyt,\ pilhuścią i lIżyt('cznościq, lIc1zirl;lją swe lekcje, <Iby :-;ił: obf'znał z uczpnia ich sposob€m. a tych, Idórzyby nic dosyć mieli powagi li swycl1 uczniów WSI:,ierał powagą, którą reJdc] wleć !1{)winien, ahy dozil'l'ał t'ch nauczycieli, którymby mim') zdatu.:>:ki do UI'zędll naucz) cirlskiego schodziło na dobrym pouczania sposobi f' i dostrzegłszy jaki('gu hłędll w('zwal ich na prywatną konf('rencję do sif'hic i ostrzegł w CZf'm i jaką !Jy odmianę zrobić wypadało, Sło\\'f'in, aby dopełniał tych obowiązków, dla których rektor ustanowiony jl'st. wuł szkołami", \V zakończeniu zalecal Dozór, aże-hy ks, Gorczyczewski, idąc za przykładem swego poprzeduika rekora vVolframa, wy

6.6

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1933 R.11 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry