Z DZIEJÓW) GIMNAZJUM POZNAŃSKIEGO (1800-1815)dziłoby się jemu zapewne, gdyby się Izba Edukacyjna przychyliła do wniosku Jks. Rektora, bo wniosek ten w właściwej myśli jest powtórzeniem tylko wniosku samego JP. Brohm, któremu zapewne niemiło, iż nie posiada języka polskiego, lecz w tym przypadku raczyłaby się też Izba Edukacyjna przychylić do jego prośby d. d. 2 sierpnia r. z. względem wynagrodzenia i do wniosku Dozoru w tej mierze d. d. 5 ej. A jeżeliby w tym przypadku wybór do literatury starożytnej paść miał na JP. Kaulfusa nie mógłżeby w tym razie Jks. Rektor wziąść na siebie historji? Tern zapytaniem spodziewa się Dozór nie ubliżyć nikomu, gdyż dotychczas niezna właściwych Rektora obowiązków". W ten sposób zamiast poprzeć starania Rektora o nadanie gimnazjum całkowicie polskiego charakteru, Dozór z Polaków złożony, rzucał dzielnemu bojownikowi polskości kłody pod nogi. Niewiadomo nawet jakby się ta cała sprawa zakończyła, gdyby nie to, iż Brohm zażądał urlopu do Berlina, rzekomo dla odwiedzenia chorych rodziców swej żony. Gdy z końcem maja urlop ten otrzymał, pojechał do stolicy Prus i już więcej do Polski nie wrócił, otrzymawszy posadę w gimnazjum berlińskiem. W ten sposób pozbył się ks. Gorczyczewski jednego z rozsadników niemczyzny. Pozostawał mu jednak do zwalczenia drugi przeciwnik, groźniejszy, bo skryty i zamaskowany. Rzekomo przyjaciel Polski i Polaków był już wtedy Kaulfus wyraźnym stronnikiem Niemców i podporą tej partji na terenie Poznania. Walka pomiędzy nim a ks. Gorczyezewskim miała dopiero nastąpić.
Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1932 R.10 Nr4
Czas czytania: ok. 2 min.LISTY TURECKIE RYSZARDA BERWIŃSKlEGO DO WŁADYSŁAWA BENTKOWSKIEGO I KAROLA LIBELTA.
Listy te nie są zupełną nowością. Niedrukowany był dotąd list do Libelta (II), który dzięki uprzejmej pomocy dyr. Andrzeja Wojtkowskiego odnalazłem w rękopisach Bibljoteki Jagiellońskiej (nr. 6.004. I. fol. 31-32). Pozostałe listy, skierowane do Belitkowskiegoi (I, III, IV) - Stanisław Karwowski streścił i cytował w drobnych, nie zawsze istotnych wyjątkach dwukrotnie: w artykule "Z życia Ryszarda Berwińskiego". Przegląd Wielkopolski. Poznań 1914, nr. 5, str. 116-19 oraz w "Historji Wielkiego Księstwa Poznańskiego". Tom II: 1852-1863. Poznań 1919. str. 76-8. Pq raz pierwszy natomiast ukazuje się w druku upoważnienie poety dla siostrzeńca dra Ludwika Mizerskiego, pozostające w luźniejszym związku z tą korespondencją, ale jakby znaczące jej tragicznie molowy akord finalny. Te cztery cenne dokumenty łaskawie udostępniła mi p. Paulina Cegielska, której za to i za niezwykłą życzliwość, okazaną mi w pracy nad poetą poznańskim, jeszcze tą drogą najserdeczniej dziękuję. W żmudnej pracy sporządzenia odpisów pomocy udzielił mI przyjaciel mój, Marja Abgarowiczówna - Czyściecka, za co WInien jej jestem słowa prawdziwej wdzięczności. Myśl ogłoszenia tego zamkniętego fragmentu korespondencji tureckiej Berwińskiego w nerwem połączeniu i już w całości - znalazła wielostronne poparcie. Długoletnie studjum życia i działania największego poety Wielkopolski XIX-go wieku przekonało mię dowodnie, jak pełne bolesności były jego dośmiertne losy, jak pełna krzywdy niezasłużonej była jego historja pośmiertna, Dla historyka wyraża się to, poza wszystkiem innem, w porwaniu, w nikłości, w nieuchwytnojści śladów,
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1932 R.10 Nr4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.