Z DZIEJÓW HANDLU I KUPIECTWA POZNAŃSKIEGO (1793-1815)larzu już ani o skardze, ani o tern, aby Korn został członkiem Bractwa Kupieckiego wzmianki nie znajduję.

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1932 R.10 Nr4

Czas czytania: ok. 2 min.

Księgarnia zacnej rodziny wrocławskiej: Korn - pisze Goldfriedrich w III tomie Geschichte des Deutschen Buchhandels, str. 486 - była w ośmnastym wieku jedna z najpoważniejszych w Niemczech. Przechodząc z ojca na syna, dostała się w 1790 r. w posiadanie Wilhelma Gottlieba Korna, który, wstępując w ślady swego ojca, u trzymywał jeszcze bardziej od niego ożywione stosunki handlowe z Polską; był dostawcą książek dla Bibljoteki Królewskiej w Warszawie oraz Uniwersyteckiej w Wilnie, a magnaci polscy nabywali u niego całe bibljoteki, sięgające wartości do 30 000 talarów. Tak korzystne inte

Z koncesją rządową ściśle związane były przejnsy ccnzuralne.

Znajomość ich dla drukarzy, księgarzy, autorów, chcących uniknąć kar, jakie w razie niedopatrzenia spotkać ich mogły, była nieodzowną, zwłaszcza, gdy obwieszczeniem Król Kamery w Poznaniu z dnia 4 lipca 1794 r. edykt cenzury dla krajów pruskich z r. 1788 na rozkaz najwyższej zwierzchności ponowiony, uzupełniony, gdzieby tego potrzeba się okazała, teraz także w Prusach Południowych był obowiązującym. Na mocy tego edyktu bowiem wszelkie wydawnictwa, jakieby ukazać się miały, cenzurze dla aprobaty przedkładane być winny i bez pozwolenia cenzury ani drukować, ani publicznie lub potajemnie sprzedawać książek i pism nie było wolno "dla zapobieżenia temu wszystkiemu, co powszechnym zasadom religii, państwa i tak moralnemu jako też społecznemu porządkowi sprzeciwia się albo na uszczerbek osobistego honoru i dobrej sławy innych zmierza". Pomijając inne szczegóły edyktu, przechodzę do przepisów cenzuralnych, które nas szczegółowo obchodzą, bo obowiązywały drukarzy i wydawców i dotyczyły także handlu księgarskiego w Prusach Południowych.

Drukarz lub wydawca, jeżeli druk lub rękopism do cenzury jak należy przedłożył i pozwolenie na jego wydanie otrzymał, to za treść wytłoczonego dzieła już nie odpowiadał, nie był jednak wolnym autor, zwłaszcza, jeżeli cenzora jjodszedł albo za pomocą środków niedozwolonych pozwolenie jego na druk sobie wyjednał. Jeżeli w tym razie autor nie był wymieniony, obowiązany był wydawca go wskazać; jeżeli tego uczynić nie mógł lub nie chciał, to on podlegał surowej karze za tajenie i nieostrożność. Jeżeli w wydanym druku znajdowały się mIeJsca, przez które osoba jaka prywatna urażoną być mogła, wtedy rozumie się samo przez się, że chociaż druk był cenzurowany i pozwolenie na wydanie

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1932 R.10 Nr4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry