ZAPISKI

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1932 R.10 Nr2/3

Czas czytania: ok. 2 min.

Niezupełnym byłby mój opis, gdybym nie wspomniał na tern miejscu o czynniku trzecim, to jest o publiczności. Publiczność poznańska była, jeżeli chodzi o teatr, zupełnie na swojein miejscu. Zrazu tuż po rozbiorach w tak zwanych czasach południowo-pruskich, widać było jeszcze ociężałość i brak wszelkiego zainteresowania się sztuka, atoli szybko, czy to dzięki tym licznym klęskom politycznym, które hartują naród, czy też na skutek wytężonych wysiłków poszczególnych jednostek, wśród których na pierwszem miejscu wymienić należy twórcę naszego teatru narodowego Wielkopolanina Wojciecha Bogusławskiego, rośnie uświadomienie, które cechowało odtąd poznańczyka w wszystkich kwestjach życiowych. Oprócz tego wszystkiego ważnym czynnikiem była także strona uczuciowa. Pozbawieni własnego teatru, tęsknili do niego poznańczycy, temwięcej, że wskrzeszał on im wizje dawnej przeszłości i choć na chwilę kazał zapominać o smutnej rzeczywistości. Zespoły, które do Poznania przyjeżdżały nie lękały się też zbytnio letniej kanikuły; prawie zawsze, jeśli tylko umiały, odnosiły one i sukcesy kasowe i mogły wracać zadowolone do domu, zarówno z spełnionego narodowego wysiłku jak i z materialnych korzyści. Nie potrzeba już szczegółowo opisywać drugiego pobytu tychże samych artystów w Poznaniu, który przypada w roku następnym na ostatnie dni maja, na cały czerwiec, lipiec i większą połowę sierpnia. Razem wziąwszy jest to okres trzech miesięcy, w którym, poza wymienionemi już poprzednio sztukami, odegrano cały szereg nowych, chociażby wspomnieć tak lubianego ogólnie i grywanego na benefis dyrekcji "Mazepę" Słowackiego, a dalej jeszcze Małeckiego "Grochowy wieniec", Kamińskiego "Skalmierzanki" i "Krakowiaków i Górali", Szujskiego "Halszkę z Ostroga", Kraszewskiego "Radziwiłła Panie Kochanku" (autor był na. przedstawieniu obecny), wszystkie niemal utwory Fredry, Korzeniowskiego i Anczyca, Słowackiego "Marję Stuart" (z H. Modrzejewską w roli tytułowej), Schillera "Zbójców", "Wilhelma Telia", "Marję Stuart", "Intrygę i Miłość" i wiele jeszcze innych. J ak w roku ubiegłym dopisała i tym razem publiczność i często czytamy o entuzjastycznych przyję

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1932 R.10 Nr2/3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry