KRONIKA MIASTA POZNANIA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1932 R.10 Nr2/3

Czas czytania: ok. 2 min.

W papierach Julii Wojkowskiej znajdowała się cała paczka listów Bettyny Arnim, zawierających mnóstwo faktów, odnoszących się do Wielkopolski a rządu pruskiego. Dzisiaj dla dziejopisarza byłyby to nieocenio,ne dokumenta, a więc jeszcze raz powtarzam na tern miejscu, że jest obowiązkiem wielkopolskich literatów i -szperaczy odszukać po Wojkowskich papiery, o których śmiem wątpić, ażeby miały uledz lekkomyślnemu zniszczeniu. Po śp. Julii Wojkowskiej pozostało w Wielkopolsce jeszcze dwóch braci, mianowicie Karol Moliński, b. oficer wojsk polskich, rolnik, a drugi b. profesor gimnazjum w Trzemesznie. Oni jedni i p. J. K. Żupański mogliby wiedzieć, co się z tą całą POf zostałością pism stało. W r. 1848 zaraz bezpośrednio po bojach rozpoczęli Wojkowscy wydawnictwo czasopisma pod nazwą "Kosynier". Wyszedł jednakże tylko jeden numer, doprowadzający policję poznańską do wściekłości, ponieważ na tytule był przedstawiony kosynier z rozwiniętą polską chorągwią narodową, depcący lewą. nogą pruską pikelhaubę. Numer ten jest dzisiaj bibljograficzną. rzadkością. Po roku 1848 zaczęło się koło Wojkowskich skupiać znowu poważne grono ludzi, którzy się zastanawiali nad tern, jaki kierunek nadać piśmiennictwu polskiemu. W drukarni ich wychodziły tylko rzeczy własnego nakładu, których jednak spisu nie mamy pod ręką. Wojkowski zaczął chwilowo zapadać na zdrowiu i stan jego wzbudzał obawę a i z Julią, żo,ną jego, nie było lepiej - zastarzały kaszel i ból piersi z czasów okropnej nędzy i zimy r. 1844 nie tylko nie ustępował, ale wzmagał się jeszcze więcej. Lekarze obawiali się suchot. Aby ją jednak namówić można było do radykalnej kuracyi i odpoczynku, nie skutkowały żadne przedstawienia i groźby, gdyż jej daleko pilniej było pracować nad dziełkami dla ukochanego przez nią ludu. Wojkowskiego choroba serca i śledziony czyniły go zgryźliwym, a często nawet gwałtownym. J edynie miłość żony i przywiązanie jej bez granic umiały burzę tę łagodzić i uspokajać.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1932 R.10 Nr2/3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry