KRONIKA MIASTA POZNANIAwieko u fortepianu i wahadło zegarowe powstrzymało swój ru c h. Gdy w dwa tygodnie później byliśmy tak samo zebrani u Wojkowskich, nadszedł Edward Dembowski. Lecz nie pytał już o stwierdzenie niezwykłego znaku, lecz machinalnie zbliżył się do fortepianu i z ciekawością, oglądał widoczną szparę, dotąd nie naprawioną. Następnie usiadł, podparł ręką czoło i dumał. - No, cóż, szanowny niedowiarku, czy jeszcze się nie nawróciłeś? - zapytała Wojko\sska. - Dajmy temu spokój. Abym był przekonany nie powiem, ale również nie mogę wyrzec, że nie wierzę. Śmierć wuja zmieniła zupełnie dotychczasowe położenie Wojkowskiego, gdyż oprócz ziemi wziął w spadku jeszcze znaczną gotówkę, coi razem po sprzedaniu wioski, tworzyło znaczny kapitał, wynoszący kilkadziesiąt tysięcy talarów. J akto zwykle bywa na bożym świecie, po takiej zmianie losu, o którym wieść się rozeszła szybko, zaczęła liczna falanga dezerterów przyjaciół, powracać jak bociany na wiosnę i klekotać czułe hymny nad uszami zamożnych spadkobierców. Mógłby ktoś mniemać, że po smutnych doświadczeniach i rozczarowaniach jakich Wojkowscy doznali, zamkną się więcej w sobie i nie z taką łatwością podawać będą rękę bliźnim, mianowicie tym, którzy ich tak sromotnie opuścili. Gdzież tam, były to zanadto szlachetne duAze! To też nie dziw, że i tym razem "nauka poszła w las". Tak samo jak przedtem tak i teraz, otworzyły się ich zacne serca i ramiona do bratniego uścisku, gdy ktokolwiek przemówił do nich w imię świętych i wzniosłych idei! Ani na chwilę nie zapanowała nad nimi myśl samolubna, a gdy odezwał się jakiś głos doradczy, pamiętania o sobie i używanią w zwykłem ludzkiem znaczeniu, to trafił na taką odprawę, iż nie śmiał po raz drugi czynić swych uwag. Nie można zaprzeczyć, że pozostała chociaż mała, ale wierna garstka serdecznych druhów, ale byli to tacy, którzy całe swe życie uważali jakby kapłaństwo misyjne. Do takich oprócz Franciszka Żyglińskiego, należeli przedewszystkiem ś. p. Ewaryst Estkowski, Piotr Dahlman i niezmordowany pracownik na

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1932 R.10 Nr2/3

Czas czytania: ok. 2 min.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1932 R.10 Nr2/3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry