UDZIAŁ POZNANIA I WIELKOPOLSKI W POWSTANIU 23powstania do W.- Ks. Poznańskiego'. Mieszkańcom tej prowincji, którzy się meldują u niego w tym zamiarze, by otrzymać rozkazy, jak mają się zachować, lub którzy zgłaszają, się do szeregów, odpowiada Ohiopicki, że Polska nic prowadzi wojny z Prusami, i dlatego muszą ich prośby pozostać nieuwzględnionemi, że nawet generał Chłopi chi będzie musiał na żądanie wydać Prusom tych, co przyszli bez upoważnienia rządu pruskiego". 5) Ci, co jednak mimo oporu Chłopickiego chcieli koniecznie walczyć w szeregach, wstępowali bez wiedzy dyktatora do pułków, za zgodą tylko dowódców pułków, jak donosi o tern konsul generalny Schmidt w piśmie z 3 stycznia 1831.°) Było tedy źle, jeżeli trzebai było dopuszczać się niesubordynacji wobec dyktatora, by móc służyć Polsce. Oprócz oficerów i żołnierzy napoleońskich spieszyli do szeregów powstańczych i tacy, co nie byli żołnierzami, którzy musieli się dopiero uczyć rzemiosła żołnierskiego. W Archiwum Państwowem tutejszcm znajduje się wykaz uczestników powstania ze samego miasta Poznania. Liczba ich wynosi 271 - są to oczywiście tylko ci, co z powstania wrócili, którym rząd wytoczył proces za udział w powitaniu, nie są więc tym wykazem objęci ci, co polegli i co poszli na Emigrację. Wykaz ten jest atoli mimo' swej niezupełności dlatego cennym, że przy każdym uczestniku podaje zawód jego. Dowiadujemy się tedy, że w liczbie ogólnej 270 było rzemieślników samych 97, a wśród nich górowali patrjotyzmem szewcy, czyli fabrykanci obuwia, jak wówczas mówiono; oni bowiem stanowią znaczną większość wśród tych niespełna 100 rzemieślników; a byli tam i majstrowie i czeladnicy i uczniowie nawet, którzy nie wyrośli jeszcze z wieku chłopięcego. Poza rzemieślnikami mogą pię POSZCZYCIC najwyższą cyfrą gimnazjaści, których wróciło z powstania 33. Po nich następują parobcy, służący, kamerdynerzy w liczbie 30. robotnicy w liczbie 11, kucharzy 6, kupców i subjektów handlowych 5; wziął udział w powstaniu nawet 1 kataryniarz (., Drehorgelspieler"). 7) Wśród nazwisk rzemieślników, którzy wzięli udział w pow

Kronika Miasta Poznania: miesięcznik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1923.02.23 R.1 Nr2

Czas czytania: ok. 3 min.

5) Au\hhvum Państw, w Poznaniu. ..Acta betr. -die genieinschafiliehe Korrespondenz mit dera kommandierenden Geneial iiber den Stand der Dinge in der Piovinz u. in d. Kiinujieiche Polen" , tom I fol. 8. (s.ygn. N acz. Prez. IX. H b. 1).

8J Tamżo, fol. 9.

7J Aieh. Państw. Pozn.: "Verzeiclmis der 1830 31 naeh. Polen ausgettetenen diesseitigen Untertanen" - sygn. .,l'rez. Pol. II. A. 30." 1*

KRONIKA MIASTA POZNANIA

Staniu, uderza wielka liczba nazwisk niemieckich, bo aż 32 na 96, jak np. Joseph Arendt, Morifz Baerendt, Ludwig Baumgardt. Ernst Baumann, Carl Ehrlich. Friedrich Siego Moritz Gabler. Wilhelm Herse, Carl Handke, Friedrich Hipke. Robert Jungmann. Wilhelm Kruger, Otto Luer, Jonami Kegel. Julius Neumann, Carl Simon itd. itd. Cóż tych ludzi, pochodzenia bezsprzecznie niemieckiego, mogło skłonić do udziału w powstaniu V Nie nasuwa się tu żadne inne wytłumaczenie, jak to, że spolszczyli się już przedtem pod wpływem terminatorów 1 czeladników' polskich 1 że ich porwał zapał powstańczy tych rzemieślników polskich. Nawet pomiędzy gimnazjastfimi znalazł się jeden Niemiec nazwiskiem Kuphal z Kołobrzega, który chciał wziąć udział w powstaniu, którego jednak władze pruskie schwytały na granicy przy przekraczaniu jej. ") O usposobieniu gimnazjastów w początkach powstania jesteśmy dokładnie poinformowani ze sprawozdań dyrektorów gimnazjów. Dyrektorami gimnazjum poznańskiego. MaIji Magdalenybyli wówczas Micha! Satoc, o którym nie wiedziano, czy by! Niemcem, czy Polakiem, gdyż przemowy swe do uczni polskich :>. iczynął od słów "My Polacy", a do niemieckich "Wir Deutsche'''; drugim dyrektorem był Niemiec J aeob, zwalczający usilnie wszelkie objawy polskości w gimnazjum. W sprawozdaniu wspólnem obu dyrektorów z 14 lutego 1831 o udziale uczni gimnazjum w powstaniu czytamy, że trudno jest przeniknąć rzeczywiste intencje gimnazjastów polskich, gdyż ich hasłem jest: "cierp i milcz". Z początku nie bardzo licznie udawali się gimnazjaści poznańscy do powstania. Dopiero, gdy tercjaner Zdanowski napisał z szeregów, że służy jako oficer, rozpoczęła się masowa ucieczka gimnazjastów do Warszawy. A tym. co się jeszcze ociągali, pensjonarki posyłały paczki ze skórkami zajęczemi i wrzecionami; skórki zajęcze na znak, że są tchórzami, wrzeciona zaś jako wskazówkę, że mają siedzieć u matki za piecem i prząść kądziel. Dyrektorowie świadczą, że ten straszliwy środek skutkował zwykle natychmiast- 0) Posługiwały się zaś tym środkiem niewiasty polskie nietylko wobec gimnazjastów, ale i wobec innych dorosłych

8) "Acta betreffend den Cbertritt mehrerer Schiiler aus den Gymnasien der Provinz naoh dem Konigreich Polen. 1831- A -1835", sygn. "Nacz. BI«Z. IX. B. d. 19.») Tamte.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: miesięcznik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1923.02.23 R.1 Nr2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry