KRONIKA MIASTA POZNANIAjał" Poznańskie. Aresztowania, represje, słynne piętnowania kamieniem piekielnym chłopów wypuszczanych z więzienia, wreSZCIe ciągłe przesuwanie na wschód linji demarkacyjnej, dzielącej Księstwo na część niemiecką i polską - miały być wstępem do "reorganizacji" Księstwa. Gorącemu słowy, zwróconemi do Gustawa Potworowskiego w liście z dn. 17 maja z Wrocławia, wyraża Berwiński swe stanowisko w stosunku do tych faktów. W tymże liście wspomina o utrzymywaniu kontaktu z demokracją francuską i wysłaniu delegacji do Francji, gdzie na wieść o wypadkach krakowskich i walkach w W. Ks. Poznańskiem, mimo ostrożnej polityki zagranicznej Lamartinea sympatje narodu francuskiego dla sprawy polskiej wzmagały się i znalazły mocny wyraz w manifestacji paryskiej z dn. 15 maja oraz uchwałach tegoż dnia przez lud powziętych, a domagających się niezwłocznego wysłania armji francuskiej do Polski. Projekty te wobec nieudanego wtedy zamachu stanu, w sferę realnych czynów nie weszły. W liście omawianym, a także następnym z 24 maja z Drezna, który podaję niżej, obok szczegółów o kłopotach prozaicznych, oddalonego od domu poety znajdujemy wiele ciekawych wypowiedzi charakteryzujących Berwińskiego, działacza i Berwińskiego - człowieka:
Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1932 R.10 Nr1
Czas czytania: ok. 2 min.Wrocław, dn. 17 maja 1848.
,Moja Matko najmilsza! Oddawna do Was nie pisałem.
Różne powody wstrzymywały mnie od tego - później je wytłomaczę i przeproszą Matkę moją kochaną za to, że tak rzadko i tak krótko pisuję bo i dzisiaj ograniczyć się muszę na doniesieniu, żtm zdrów i na prośbie następującej: wiadomo Matuli, żem na kilka dni wybrał się z Poznania o czterech koszulach i prawie zupełnie bez rzeczy. Sześć tygodni od mojego wyjazdu upłynęło, a kto wie ile ich jeszcze upłynie, nim wrócę. Jutro bowiem Wrocław opuszczam, ażeby się w odleglejsze strony przenieść.
Bez bielizny trudno mi się będzie obejść dlatego jak najusiłniej proszę, ażebyś Mama raczyła kazać bieliznę, jaka się da i rzeczy inne, jakie się znajdą, upakować w mój czarny kuferek i przesłać go bez zwłoki franco do Wrocławia pod adresem: Herr Jankowski in Breslau Kloster-Strasse. N-6.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1932 R.10 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.