ZAPISKI

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1932 R.10 Nr1

Czas czytania: ok. 2 min.

Jednym z działaczy socjalistycznych w naszej dzielnicy był M a r c i n K a s p r z ak, urodzony w roku 1860 a powieszony w Warszawie w r. 1905. J ak znaczną rolę odgrywał w życiu polskiej socjal-demokracji zaboru pruskiego, wynika stąd, że -był upatrzony przez partję na posła do parlamentu Rzeszy.

Postać tę przypomina nam, na podstawie książki p. t.

" K n i g a s m i e r t i II Sergjusza Andrejewskiego, prawnika rosyjskiego, wydanej w r. 1922 w Berlinie, czasopismo "Niepodległość", "poświęcone dziejom polskich walk wyzwoleńczych w dobie popowstaniowej II , wychodzące w Warszawie pod redakcją Leona Wasilewskiego (t. V zesz. 1 r. 1931, str. 128 i n.).

Autor wspomnienia o Kasprzaku, Sergjusz Andrejewskij, bronił w r. 1904 i 1905 niejakiego Benedykta Gurcmana, sądzonego razem z Kasprzakiem. Już raz, około r. 1900, Kasprzak udał się był do Warszawy, by tam prowadzić robotę socjalistyczną. Aresztowany i odda\ ny do szpitala ś. Jana Bożego, gdyż zauważono u niego objawy i obłędu, zdołał uciec z celi, przepiłowawszy kratę żelazną i zastąpiwszy ją kratą z chleba czarnego ulepioną. Po pięciu latach przyjechał ponownie do Kongresówki. W mieszkaniu u pewnego szewca na krańca, ch Warszawy Kasprzak postanowił wydrukować potajemnie odezwę, zarzucającą rządowi niedołęstwo w prowadzeniu wojny z Japonją, bezcelowe rzezie, opłacane pieniędzmi ludu pracującego itd. Potrzebny papier przyniósł mu Gurcman, niedawno do partji przyjęty.

Policja rosyjska nic nie wiedziała o przyjeździe socjalisty poznańskiego. Poszukiwała tylko, bez związku ze sprawą Kasprzaka i Gurcmana, owego młodzieńca, który ostatniego skierował do Kasprzaka. A dowiedziawszy się, że ów poszukiwany młodzieniec często bywał u szewca, u którego mieszkał Kasprzak i drukował swoją odezwę, udała się tamże. "Gurcman, czytający gazetę, usłyszał za drzwiami rosyjską mowę. Na przedmieściu Warszawy była to rzecz niezwykła. Szepnął tedy do Kasprzaka: "Zdaje się, policja". Kasprzak wnet przykrył papierem czcionki i całą swoją robotę. Zapukano do drzwi. Kasprzak otworzył je. N a progu stanął urzędnik ochrai)

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1932 R.10 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry