GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1816.12.25 Nr103

Czas czytania: ok. 24 min.

Wielkiego r C O Xiestwap O Z N A N S K I E G O, w Srodę dnia 95, Grudnia O E W I E S C Zł E N I E.

\ Obwiesczeniem zjdnia 29a Września'r. B: w dzienniku urzędowym Nro 22". Uwiadomiona iu.£ została Publiczność o zamiarze utworzenia w Powiecie Oitrzeszowskim drugiey kwafantenny dla bydła, obok tey,. tetdra iest w Powiecie Odalanowskim,. przy Przy- Komorze Gerne y w Mogustawicach, nic» daleko miasta Ptiszewa. K.warantenna ta iuź takie p «y folwarku Podzamcze, naprzeciw miastu IVieruszemi, w Królesrwie PoLkićm położonemu, niedaleko od wielkiego traktu, który od tegoż miasta na Kępno do sląsh.i idzie, urządzona została, zaczćnAorganizacyą wszystkich kwarantan, wzdłuż granicy msze go Departamentu z Królestwem Polskiem, za ukończona uważać należy. Cel takowych kwarantan, dostatecznie iuź wrzeczonem obwiesczeniu wskazany został;" odwołuje sie wiec do niego, oświadaany iescze, le odtail'wszelkie z Królestwa Polskiego do Wielkiego Xiestwa Poznańskiego i dabzych Pruskich prew Fr. i wchodzące Podolskie bydło rogate, tudzież bydło Pobkie, które trjodami będzie przypędzane, wprowadzane bydź może, bądźwprzez Bugusławice, II.( di też przez Podzumcze, wszelako powinno Ta obydwóch tych'mieyscacb odbyć ai-dniowa kwarantannę. Powtarzamy także, źe oprócz kwar tan w Bogasławicach i Podzurmzu, przez które owce tjkźe i trz dy chlewne pędzone bydź mt ga, T?rząd Celny w Grabowie w Powiecie OstrzeAzowskini, Przykomorek celny w KirilnndoijJ' (HOŚCKIne Wsi) w Powiecie Odalanowskim, i Urzędy CJ ne w Pyzdrach i Słupcy w Powiecie Pyzdrskin ntrzymu lą sie nieodmiennie, irko mieysca wchoaowe dla owiec i trzód chlewnych. Wszystkie zaś inne nad granicą-qro estwa Pol kiego jnaydAiąće tle Urzędy Celne i Przyko.r.orki naszego Depaitamenta odebiały jizalecenie, aby ani bydła Podolskiego lub Poiskiego, trzodami przychodzącego, ani też owiec uf ć c lewnych, z Królestwa Po skiegonewyp, sczały. 11 Pub!i;znoSĆ truduiącą się hndkm owia .om »my nakoniec, źe skoro w rzeczonych mieyscacb kwA tin 1 wn ieyscach wcf odówych, jłożom będjie ooohta kwarantany za bydło wchodzące, tudziei »a n . e i fj.odv chlewne (na co fcwłty wydawnie becU) żadna inna danina tego rodzam i na orankry Silfysbai N. tv«y Manhi, Czy co q mievscach gdzie były kwarantanv, czy też w ir.ieyscaeh wchodu» trych" płaco njib)dź rnerrOHMrrra Poz-.ań dnia .2.6 L;stopadai isró. R ról e w ł k o » - P r u s kaR e g e n c ya P i e r w s z e g o W y d z i a ł u .

(podp ) h a u m a n n.

$rę*j05r

[81& Dnia i 4. b. mca odprawiło się tu w kościele S. Krzyża żałobne nabożeństwo za duszę ś. p. Xiężney z Czartoryskich Cuboniir»kiey, Marszałków« y W. Koronney, zmariey w Wiedniu, a to kosztem J W* Hrabi Stali ieława Potockiego S. W. Ministra Hel. iOsw. Publ. zięcia zruarłey, i córki iey a małżonki tegoż Aenatora i Ministra. Mszą W, i mowę pogrzebowa miał JW. Woronicz, Senator Biskup Krakowski, a tak zwane CaStruta doloris odprawili z celebransem J W W Biskupi Kuiawski i Wigierski, Infułat K o i - fflian i Woj t o w i c z , Administrator Dyeeezyi Warszawskiey. Oprócz rodziny Xięźńey zmajłey, liczne grono oboiey płci obyuratelow było na tym smutnym obrzędzie. Dziennik Praw Królestwa Polskiego, .pomiędzy inne mi ustawami podpisanemi przez N. Monarchę za Jego bytności w tey stolicy, zawiera Urządzenie tyczące się zbroyney siły kraiowey z dnia JI/» Października r. b., którego ta iest osnowa i "T y t u ł L Zasady za ciągu w stosunku Z ludnosctą. Artyuuł 1. Wszyscy mężczyźni od roku dwudziestego ai do lat trzydziestu skomzonych, bez roż'icy stanu, urodzenia i r-eiigh, wciągnieoi będą w spis woyskowy. - Oddział 1. Wyłączenia. Art. 2, Wyłączaią się od tego prawidł»: a) Synowie itdynacy; h) J«den syn w każdey familii, którego rodzice lub opiekuni wybiorą.; c) Brat maiący opiekę nad braćmi i siostrami małoletbiemi, których, rodzice nie żyią; d) Wdowcy maiący dzieci; e) Cudzoziemcy i icłi synowie, przed przybyciem do kraiu zagranicą urodzeni; f} Woyskowi wszelkiego stopnia, uwolnieni od słuiby, i opatrzeni przepisanemi na to dowodami; g) Urzędnicy i Ońcyaliści cywiloietatowi, przez czas ich urzędowania; h) Ci wszyscy, którzy będąc w wieku do wciąguienia w spis woyskowy oznaczonym, ożenili się przed ogłoszeniem ninieyszego urządzenia; i) Ci, którzy następnie ożenią się pczed wiekiem,

-82 od którego należą do spisu woysfcowego; k) Duchowni i kbrycy tak świeccy iak i zakonni Obrządków Łacińskiego i Greckiego, maiący poświęctnie; Pastorowie wyznań Ewangelickich; i) Profcssorowie i nauczyciele szkut publicznych, równie iak ci, którzy do tego san u się sposobią., i nauczyciele prywatni, ieieli do wyłączenia przedstawionemi będą przez Kommissyą Oświecenia; mj Z parniedzy żydów ieden Rabin i ieden Kantor z kaidego Kahału; n) Doktorowie i Ucznie prawa, ieżtli przedstawieni będą przez Kommissyą Oświecenia; o) Lekarze i Chirurgowie maiący pozwolenie praktykowania, równie iak ucznie sztuki lekarskiey i chirurgii, przedstawieniprzez Kommissyą Oświecenia'" p) Przedsiębiercy rękodzielni i fabryk, artyści, Maystrowie, rzemieślnicy i czeladnicy, stosownie do inaiących się w tym wzglę<1zie ustanowić prawideł; q) Kalecy, niedołężni i niemaiący wzrostu potrzebnego do służby woyskowey. - Art. 3. vv yłączenia te, wyjąwszy przypadki zachowane do przedstawienia Kommissyi Rządowych, dozwalane będą tylko za świadectwa"« mi podług przepisu wydanemi od Władz mieyscowych, i potwierdzonerni przez Kommissye Wojewódzkie. Oddział 2. O zastępstwie. Art. 4. Wolno icst każdemu obiętemu spisem woyskowym, lub maiącemu nim bydź obiętym, dać za siebie zastępcę. - Art. 5. Zastępcy niemogą by di przyjmowani, tylko zdrugiey rezerwy, albo z pomiędzy żołnierzy, którzy skończyli łata swey służby. Zastępcy powinni bydźdobrowoluje przez zastąpionych ugodzontrni. - Art. 6. Ten, który dał za siebie zaMępcę, obowiązany iest przez cały czas ewey służby tyle razy stawić innego, ile razyby pierwszy zbiegł. Zasiąpiony obowiązany iest równie do wy ogrodzenia rzeczy woyskowych, ktoreby zastępca z sobą uniósł. W przypadku Śmierci zastępcy, łub Utraty zdrowia ze służby wynikającego, obowiązek dania zastępcy ustiie JJa zastąpionego, w jakimkolwiek bądź czasie służby takowy przy stanie się niezdolnym do służby przez rany lub trudy wołenne, mieć będzie prawo do .wszystkich nagród, iakic urządzenia weyskoWe zapewniaią w «podobnym zdarzeniach. -'.

O d d z i a ł 3. O przeciągu służby. -Art. jj.

&łużba woyskowa trwać ma lat dziesięć bez przerwy, rachuiąc od epoki woiyscia-w szeregi. -. Art. 9 1 . Hudzrie Się rachować za czynną służba cj-iS przebyty dla ćwiczeń w zakładzie, i u.n zapis-» y zostanie za przybyciem do korpusu; - Art. 10. jeżeli woysko od* burze rozkaz stawienia się na stopie woyny, ci, ktoiyrn się skończy czas ełuiby w ley porze lub późnie y , obowiązani są w nity pozostać, dopóki woysko na stopę pokoiu nieprzeydzie. - Arr. 1 1. każdy zbieg, oprócz kar przepisami woyskowemi obiętych, traci iescze l-ata w służbie do czasu swey ucieczki strawione, i te na nowo liczyć mu się zaczną od czasu, w którym-do pułku odstawionym został, chyba że N am erę podoba darować całkowicie, albo osłodzić tę karę bądź przez amnesiyią «?gpiną, bąd-ź nagTadzaiąc osobiste zasługi, takie zbieg wrócony do pułku w dalszey słu ibie położy. - T y t u ł I I . Zasady Zaciągu W stosunku Z wojskiem- Od d z i a l i . O stopie pokoiu i woyny woyska. Art. i2. Woysjko mieć będzie srrpę pokoiu i woyny, osobnemi stanami przepisaną. - Art. 1 3, Gwar-dya, artyllerya-, inżyniery, kompanie mmiierów, saperów, pontoniierów i rzemieślnicze, zachowaią na stopie pokoiu ren sam stan, co na stopie woyny. - Art. 14. Dla postawienia natychmijst woyska na setupie woienney, ile razy My Król tegu osądziemy potrzebę, bez czynienia nowego rozkładu, będzie przeznaczona do służby w sposób niżey oznaczony liczba ludzi, wyrowny waiąca rużnicy, iaka zachodzi między wielkim i matyrn kompletem woyska. O d d z i a ł 2. Pierwsza Rezerwa. Art 15. Z>ciąg tto nazywać się będzie pierw-Zą; rezerwq AJI. i 6. Zo etawać ma ciągle pod- rozrządzeniem Władzy

983' **woyskowey, 1 będzie dopełnianym, zgromi dzonym i ćwiczonym według następuiących prawideł. - Art. 17. Wszyscy ludzie należący do pierwsrey rezerwy stawią się każdego roku wdniu i5tym Kwietnia w właściwych im zakładach, na ćwiczenia, maiące trwać dwa mitsiące, to iest: do dnia 15. Czerwca. - Art. i S. Przez ten czasu przeciąg ubrani będąi płatni iak żołnierze liniowi. - Art. 19* W celu zapewnienia niezawodnie przybywania ludzi rezerwowych do zakładów w czasie oznaczonym, Prezydenci i Burmistrze miast, oraz Wóyci gmin wieyskich, obowiązani będą, zwołać tych, którzy się znayduią w okręgach i th władzy podległych, na dzień wyztiatzony względnie odległości zakładu i wyślą onycb pod strażą'" starszych Gminy, którzy obowiązani będą czuwać nad postępował iem ludzi w pochodzie. lak odesłani do zakładu tnaią bydź przez swoię gminę za opatrzeni w żywność wystarczającą aźdo mi< ysca przeznaczenia. -. Art. 20. Gdyby rezerwowy niemógł się udać do zakładu z powodu choroby, która sama tylko wymowie go może, Prezydent, Burmistrz £ub W oyt gminy, powinien odesłać · dowódzcy na czas, w którym chory stawić się był powinien, świadectwo przez siebie i lekarza obwodu podpisane; gdyby zachodziła trudność w pozyskaniu zaświadczenia 1eK3rra z powodu odległości mieysea iego mieszkania lub nieobecności w domu, Wóyt Gminy wysczególni w swoiem świadectwie powody, dla których zaświadczenie lekarza niemogło bydź otrzymane, - Art. 2 1. Każdy człowiek należący do pierwszey rezerwy, któryby się nie znaydował w mieyscu zwyczaynego swoiego pobytu, w czasie oznaczonym do iego pochodu, lub gdyby bez przyczyny dostateczney nie stanął w zakładzie na dzień oznaczony, będzie uwa> iany za «biega, iiako zbieg śledzony i karany. -. Arr. 22. Ludzie z pierwszey rezerwy będąc uważani za żołnierzy urlopowanych, nie będą mogli pod żadnym porOTeT odmieniać swego pobytu. Wolno im atoli T.

thcO<<fe ;prre5I hlfl9 iiieRnaydowarila <<ię w za- zelWowi. - Tytuł III. Dopełnianie coro* kładzie rozrządzać sobą według upodobania, CZlie Wojska. Art. j o. Ponieważ czas siubyleby irn.tp nie przeszkadzało do .stawienia iby żołnierza iest IIJI Lu 10 oznaczory, przeeię w,zakładzie na czas oznaczony, za co to woysko w.czasie pokoiu przez uwalnianie Prezydenci, Burmistrze, Wóyci, gmin wit y- ze służby tyih, którzy swóy czas wysłużyli, ekich, i właściciele będą. odpowiedzialnymi. znaydzie się corocznie o dziesiątą część III nit yArt. aj. Należący do pierwszey rezerwy lu- ezone; śmierci, ucieczki i inne przypadkowe ,e!zie podlegać .będą karności woyskowey za- przyczyny mogąc go zmnieyszyć równie o -Ł.wszelkif- przestępstwa w,czasie obecności w za- część; wypada stąd, iż ubytek coroczny wuykładach popełnione. Przez resztę roku na- ska wyniesie około piąUy ie.go części; aby leżą zupełnie do jurysdykcji cyuUney. - więc one ciągle utrzymywać w komplecie, li« O d d z i a ł 3. Druga Rezerwa. Ar», 24. czba Judzi medostaiąrych każd< go roku w szeLudzie obięii spisem w.oyskowym, nieumie- regach będzie mu dostarczoną z pier.wszty resczeni w pierwszey rezerwie, składać będą zerwy, stosownie do poniższych prawideł. ,drugą rezerwę. - Art. 35. Ta służyć ma Pierwsza zaś rezerwa natychmiast dopełnioną .dozastępowania ludzi w pierwszey rezerwie, zoit3<łie z Judzi drugiey rezerwy. O d d z i a ł z jakiegokolwiek bądź powodu brakujących. J. Urz d%enie %acta,gu. Art. 31. Kor- Art. J 6 . ISikt z należących do drugiey pusy gwardyi dobierać będą Judzi z korpusów itzejwy nie może nawet na czas opusczać ob- liniiowychttyie broni. - Art. 3 r. ArtyJewodu, w którymjest spisem obięty, 'bez wy- jyia konna będzie się dopełniać z iazdy; art yjaźnego pozwolenia Władzy mieyscowey. - leryia piesza, miniiery, sapery, pontoniiery Art. JI7. Jeieli kto znaydzie się w potrze- i rzemieślnicy z piechoty.- Art. 33. W ka-bie przeniesienia się do innego obwodu, Wła. żdym roku dnia 1. Stycznia Dowodzcy dywi« dza mieyscowa obowiązaną będzie, wys<ze- zyi przedstawią naczelnemu Wodzowi liczbę. gnjniaiąc powody, i wymieniaiąo mieysce Judzi, którą każdy z korpusów pod ich rozgdzie iądaiący przenieść się pragt.Je, udać się kazami zostających petrzcbuie, dla zastąpieprzez Kornmissarza obwodowego do Kommis- nia utraconych wciągu roku, równie iak tych, syi Wojewodzkiey, która przekonawszy się Jetorym C2Jlo służby upłynął. - Art. 34. o słuszności powodów, będzie mogła zezwo- Kommissyią Woy'ny, odebrawszy potrzebne lić naprzeniesienie się, i tę odmianę w spi jnstrukcyie, przeznaczy, według porządku 8?e woyskowym umieści. - Art. »y. Gdy- numerów kontrola, ludzi do czynney służby, by się zdarzyło, ie człowiek należący do dru- tak aby ci, fctórzy weszli pierwsi do pierwszey giey rezerwy z powodów dostatecznych zmu- rezerwy, przechodzili równie pierwsi do bataszony był przenieść się zupełnie do innego lionów i szwadronów woieunyth. KommisWojewództwa, wówczas, prócz iormaJno- syią woyny oznaczy w tym samym czasie puł« ści powyższym artykułem przepisanych, Kora- Aomjazdy zakłady, Juóreim maią dostarczyć niissyia Wojewódzka tego Województwa., Jud?i do kompletowania. Uwiadomi o swych z którego .człowiek się przenosi, obowiązaną rozporządzeniach Oowodzców dywizyi i Dobędzie uwiadomić o tem Kommissyią U oje- wódzców zakładów, i wskaże Kommissyiom wódzką Województwa, w którem rezerwowy Woiewódzkim liczbę ludzi potrzebnych do pragnie zamieszkać, a to w celu, aby umie- skompletowania pierwszey rezerwy. - Art. eczonym został wspisie tegoż Województwa.- 35. Pułk jazdy, któremu ieden lub więcejr Art. 29. Ludzie, naJeźący tak do pierwszey zakładów będą przeznaczone dla dokompJe<<: jako i drugiey rezeIWy, hęda, się nazywać re- Cowania się, pośle iedaego Oficern dla wybIZ« «la łudzi potrzebnych. - Art. 36. Ozna- K i 7 łączącego Kar 1's z t a d z F t' u m e m, tu<<j czeni do służby wystani natychmiast zostaną boć wygoduieybze połączenie krainy B i n n e n -ch swoich korpusów; ludzie przeznaczeni do z morzem Adryatyckiem we względzie hanjazdy wyrusza z oficerem, który ich odebrał, dlowym, dla rnjło sprzyiaiątych okoliczne i przy eskorcie w tym celu przez niego przy- ś, i dotychczas nastąpić nie mogło, poetaacK - prowadzoney ci, którzy rnaią służyć w piecho- wiło przecież dh okazinia patryot-yzmu SWOcie, będą odprowadzeni przez Oficera i eskor- itgo 1 wsparcia* mieszkańców okolicy tamę» tę z zakładu. - Arf. 37. Dowódzca rezer- - cztiey, zubożałych z przyczyny kilkoletuicg» wy uskuteczniwszy te rozporządzenia, prze- nieurodzajj kazać ubić w biegu tego roku śle pułkom wyciągi wpisów rodowodu, aby własnym k sztem część guścińca pod Buc«jEostały, umissczone w rodowodzie korpusu. cari i Je 1 1 e n j e zostającego w związku D niesie Komrnis yś Woy.n y o numerach lu- z gościńcem Fiu.nski i przywiodło iuż w rzedZI wybranych do Iazdy, I w tym samym cza- t . t .. d k tk N . . . .. ., czy aamey J pos anOWIenie o s u u. .

SIe uWIadomI KommIseYIą WOIewodzką o nu- C . K ' l . d . t d .

. . esarz I ro, UWIa omIony o ern prze SIęmerach ludzI przechodzących doczYImey słu- .. k ł t t ,. d ' WZIęCIU, roz az-a owarzys w« OSWIa czyc iby, w celu, aby tai Kornmissyia mogła ich t * d . . k t t , kr ' l .' k l .. a ego ,po o u naywyzsze SWOIe u on en 0« .wy es IC -z ontro I pIerwszey rezerwy. .

wanIe.

(Reszta potem).

JZ Wiednia d. 3. Grudnia.

Dnia 38- z. m. po odprawione»! żałobnem nabożeństwie w kościele P. Maryi, złożono ido grobu w We ring u zwłoki Xiężney Izabelli Lubomirski e y, z domu Xiezniczki Cs a rtory s:iciey. Pani ta przez swe urodzenie i dostoyoość, 3 więcey iescze dla świetlnych przymiotów duszy i serca, uwaiaoą -bydź mogła za iednę z pierwszych osób swo iego narodu. 'Co iey rodzina, przyiaciele i podlegli onęyże, co towarzystwo polerowney ślachty i cierpiący w niey utracili, cr3B to do. piero da uczuć. Słusznie o niey powiedzieć moina, iż wierna świętym przykazaniom, oie wiedziała iey lewa ręka, co prawa czyniła; Xiężna ta bpwiem taiła dobrodziAystwa swoie 7. taką troskliwością, Z iaftą drudzy ułomności swoie taią. Co sprawiedliwy żal po takiey stracie ukoić może, iestta myśl wzniosła, że dusza iey w pośród modłów i łez niezliczonych nieaczęśliwych, których ona uratowała, lub którym dopomogła, stanęła teraz przed tronem Wszechmocnego, dla otrzymania tamże za cnoty swoie nagrody. (Z gamety Wiedeńskiej). Towarzystwo Ces, Król, gościaca Łudwi

Z Madrytu dnia 1. Listopada.

Rząd nasz zamyśla iedjiego z nayznakomitszych Generałów, naszych wysłać z t.iynern zleceniem jlą Aj eduoczprjych Stanów Am eryki p ó i n ącn e y. Zdaie się, iż posłań« nik tet* żądać będzie obiiś iknia względe-nł wsparcia, które kilka z tych Stanów daią Sioy podległym w posiadłościach naszych w Ameryce południowey, dostarczając im br A ii i aałuakyi, a nawet werbując dla nich żołnierzy. Jeżeli Zjednoczone Stany nie przestaną wspierać powstańców, będziemy ich uważać A * nieprzyiaciół naszych. Jawny nieprzyjaciel mniey iest szkodliwy, iak tayny. Możeieduak uczynione będąRządowi w IV aj.

sy n gto nie, prwpozycy.e tak korzystne, ii przeydzie na stronę naszą i wspierać nas będzie. - Wiemy z pewnością, ii przybywa «odzień >ie ,po kilkunastu awanturników ze wszystkich prawie narodów do powstańców A mery ki południowey, aby z nimi przeciwko nam walczyć. Tem potrzebmj>yszą iest rzeczą wypri wić tam nitzwło Z'iie ow.f aoóoo Judzi, które iprzezuaczoe <&t od diwuego iu£ czasu do M ex y ku, 'a dotychczas iescze w An dal u z y i- Stoią» -Jednakże brak ; ieniędzy i okrętów, pptrsebnych dla przewie Aienia 1 tak licznego woyeka, przewleka odpłynienie tey wyprawy, na którą cała H i - S z p a n i i a oczy swoie zwróciła.

Broń, znaleziona wokołicy P a m p e l u n y i a schyłku Pireneów, składa się po naywięiszey części z karabinów fabryki Prancuzkiey, Sądzą powszechnie, że ta broń, podczae cofania się woysk N a p o l e o n a zakopana by dź musiała. ·

Bonaparte na wyspie S. Heleny.

Eozmuwa Bonapartego z lekarzem - okrętowym Doktorem Warden.

. Doktor War den, LekarzzokrętuNori h u m b e r l a n d , kt ó ry p r z e w i ó z ł B o n a - partego na wyspę S. Helerty, zjednał sobie w czasie przeprawy sczególne B o n a - p a r t e g o zaufanie, i przez cały ciąg bawienia tamże Admirała C o c K b urn z wspomnioBym okrętem, Bo n ap a rte 4 "! towarzysze iego zasięgali rady Doktora W arderi w przedmiotach zdrowia, ponieważ Chirurg Rrancuzki, którego B o n a p a r t e miał z sobą z wyspy, E l b y, niechciał się z nim udać na wyspę S'.

H e l e n y, a weszłemu na iego mieysce Irlandzkiemu Chirurgowi O' M e a fa nie ufał tyle B o n a p a r t e, ile więcey doświadczenia mającemu Doktorowi Wa rderi. Ten tedy używanym będąc iako Lekars, miał więcey wolności i sposobności widywania B o n a - p a r t e g o i rozmawiania z nim, niż kto inny; a< że były Cesarz w stosunkach swoich z Lekarzem W ar d e n naymnieyszey niemiał przyczyny taieniasię zmysłami swoiemi, powstał więc między nimi' nitiakiś »topień poufności, mogącey rozmowy ich uczynić bardzo ciekawemi, iakiemiteż są wrze czywistości. · r tak pod napisem: Postępo* "Wanię Bonapartego i rozmowy % nim, p 0dał tera * Doktor War d e n do wiadomości powezechney te sćziegóły rozmów ewoitft a owym sławnym więs&niem stanu, które SąA dżił bydź" godnerui sk#i*4t«nia "piórem. O r» j&H ścieśniony wyciągu tego dziełka,:

MGenerał, Gonrgaud (Generał-Adjutant B o n a p a r t e g o) tak niebezpieczno zachorował, ii przyjaciel móy 0-' M t a r a żądał, ażebym go wspierał moią radą w kczeniui tegoż chorego. Poiechałtm więc tamże, i wstąpiłem po drodze o godzinie 6 wieczornty do etoiąeego osobno w H u t s g a t e dwupiętrowego domku o 4cli pokoiach, zamieszkanego przez Generała B e r t r a n d, a leżącego b.iako o ćwierć mili Mit mie c K K Y od poowczatowego mieszkania B o n a p a r t e g o w L o ngwood. Bertrand ma dwoie rozkosznych, zdrowych i wesołych dzieci. O tiias i rodzinie iego, mógłbym prawie całą książkę napisać, tyle się w przepraw ie do S. H e 1 e n y od nich dowiedziałem; w wolnych bowiem od zaćm* dnień chwilach uczyłem Marezałkd-po Angielsku-, a ón nawzaiem opowiadał mi wsżysiko,. co mu się ważnego w wyprawach woiennych, łub gdzieindziey zdarzyło. Ze zaś lubiłem go bardzo słuchać, a- sam osczęduy d.syć 1 byłem wmówieniu, często więc powtarzał na poł po Angielsku: Vou ere de bad master*: you will hear all speak to me none. (Zty m iesteś W Pan nauczycielem; każesz mnie tylko mówić, a sam ani słowa nie powiesz). Płynąc do tey wyspy, gdy się N a p o l e o n 6 mnie pytał, zwykł był zawsze mawiać r "Gdzież iest przyiaciel.Bert r.a hda i>" Alei wracam do moiey powieści. Przybyłem konno do H u t s ga t e, i zabawiwszy chwilę, chciałem iechać daley do L o n g w o o dl, lecą Marszałkowa powiedziała mi: "Mąż muy wyszedł iuż naprzód, a ia chcę właśnie kazać zaprządz i poiechać za nim; każ więc W Pan prowadzić swego konia, asarn wsiaday ze mną; do poiazdu." Zmierzchło się iuż, gdyśmy przybyli do L o n g w o o d; uyrżeliśmy Bonap a r t e g o rozmawiającego na drodze z Gene* rałem B e r t r a n d . "Poczekay W Pan (rze< kła Generałowa do mnie) damy im tu do zga V dywania; gdy będziemy koło nich praeieźdżali A powitay ich W Pan; wtenczas będą na siebie spoglądali i pytali się, co za gacha, ma Gene im P a r y i, gdzie p o do b ne wypadki, codzieri bywaią." Gdy się poiazd zatrzymał, dopomogłem Generałowey wysieść; poszła do Bo napartego, i rozwiązała mu zagadkę; a ia udałem się do rnoiego chorego; lecz B on a p a r t e zaprosił mc zaraz nj obiad. Poczytałem to za wielką, łj skę, bo oddawna nikt nie raiał tego zisczytu. Towarzystwo stofo weB o n a p a r t e g o s kła d a ł a siij i d yni e z s c z u - plego dworu iego. Przyszedłem wsuf i ,>0dróźneyi w bot »eh z ostróguni do ,irzt.dpokoiu; tam mię przytył G e ne nł Mu i t h u ij n ubrany w galowy mundur, i dopobh\kieg i jjokoiu zaprowadził, gdzie Bo IKJ p art* grał A Generałem B e r t r a n d w szachy. Przywitał mięfa87 ---==

»leć, iak miałem po Francuztu orfpowladai na ustawiczne pytania B on a p arte g o. Ztycli niektóre, iakie spamiętać mogę, przytoczę; Cz y W Pan odwiedził* ś Gentrała G o u r" A a u d ?" - - I\ikkst; dla tego tu prz, byłem, - "Jakieś go zastał?l' -. Jest bardzo chory.

"Na co?" - Na bie;u k A ;. - "Gdziei choroba ta ma swoie siedlisko?-' - W wnętrzneś c i a c h . - "S ką dż e p o i h o d z i f - Z u p a łów tuteysz go klimatu; musi mieć iednak i skłon." ność eitles.)*.--"Uchyl tedy WPan przyczyn ę, a choroba ustanie." - Gdyby ITlli wcześ :iey kre w pusczono, prędzeyby się zaradził» chorobie.-"Jakie więc teraz myślisz W Pan zii z j ć ? "- Ponieważ zepsucie iest w wątrobie i przyległych iey częściach, dla tego zapiszę mu m er1(u fulJłl--=- :Mm¥J<tYn '1s ic nie ar1.:' -----WielkI e m Ion uczynił przysługi "Albo1 to H i p ok r a t e s dawał merkuryusz swoim chorym?" <- nie wierzę temu; leczył on zio ł'Hlhi - Tu 1h -dii zelako zaiednego z Hit. " & l' wtększych lekarzy. - -, P r z y p szych o dkrj c. 6, więceyby iescze dokazać p £ trahł -" S amo przyrodzenie stara si« wypędzić zaród choroby z ciała. mech więc d z l ł X" b. egunks" etrzei się WP an iey przeszkadzać!« - Nie myślę ,ey przeszkadzać, ale tylko dopomad«. - "Czy nie widzisz W P 3 n innego w tey mierze sposobu, oprócz merkuryuszu ?" r p r z e k o n a ł e m s - 'ę z d o ś w i a d c z e ni a o ni e c hy - y

B o n a p a r t e uprzeymie, poczem dla przypatrzenia się grze sta.iąłtm za krzesłem jego, Wszyscy obecni w pokotu sz ptali sobie do ucha, nie chcąc rozrywać uwagi byłemu Cesarzowi w grze, co tem bardzie j uderzało, ii na wszystko, o co mię B on a p a r t e niekiedy zapytał, głośno odpowiadałem. Gdy dano znać do stołu, szepnął mi do ucha Generał Montho łon: "Usiądziesz WPan u stołu między Cesarzem a Generałem B ert r a n d . " U czyniłem, iak mi kazano; miałem Bona partego na prawey ręce, a Generała Bertrand na lewey. Krzesło i talerz po P rawe y stronie B o n a p a r t e g o nie były · - a - · · III "J,/ zaięte; niech sobie czytelnik rozumie w tey bnymwtymrazieSk"tkumerku USZ(lm i t r z e, iak m u si ę p o d o b a . N i e w i d z i a ł e m « « a y i « m u » i s c W P . " t . . g , ł a i' r k u nigdy pięk sieyszey porcellany stołowey; ser- w czasie żeglug, wiele WH a" U M z i umarło ul wis srebrny był wszędzie ozdobiony orłami; okręcie N o j t h u m b e r l a n d ? «- rak wety dano na złotych półmiskach i talerzach. ku utraciliśmy. - " N a Cli?« __ Na b. · Ktoby podczas Jedzenia Halli sobi« nie nalał 1 zapf1en",Stroby._,,( Zy W]fUnewiNQ wina, lecz spuścił się, ii według zwycznu wałes trupów?" - Zawsjł- i > . .. b . t h .te \ - zawsze ooGozes tedy AngIelskIego do rze SIę po we ac na p 1 ff ,., .. "r...-h .,'''''71"'' ""'---th". "T/" bit ! <<".*., «.wiódłby 'o. T ,».1 ,,6) bluko« 1 w ni łl, N1lLGllzł. .- : aeif »n «,rrlą tla pa !en1t wątroby 1 wnplub b aniw- "szysiki. p ur. Sll« 1 t r , kM, f t . . Z 3

1 mzrrb _ y! , d o ż ? ™ d z i a t. ń o b y d w ó c h " a y .

fprwiedzieć, bo w wielu zdarzeniach zaradzenie pr>*yżwoitemi środkami przywróciło życie ludziom na pozoB*uinarłym, którzy przej, to iiieiako zmartwychwstali. - "kiedyż podług, zdania \V Pana wchodzi.dusza de ciała?"-IAie iestem tak biegłym metafizykiem, ażebym uę ośmielił na to pytanie odpowiedzieć. - Strawiwszy dwa dni na leczeniu Generała @ o u r g a u d, spostrzegłem po banderze, lZ okręt zawiną.! z Anglii do portu; wyiechałem konno do miasta, chcąc się dowiedzieć iakicb dobrych nowin. Gdy wieczorem powróciłem do L o n g w o o d , oświadczono mi zaraz iak tylko zsiadłem z konia, iż N a p o l e o n chce ze mną mówić nie u.siebie, ale w pokoiu chorego Generała Go u<pgaud i gdzie iuz na mnie Czeka. Skoro wszedłem, zapytał się Bona< p a r t e: "N o! cóż się dzieie z chorym i"* Ledwom na 10 odpowiedział, ep) tał znowu Bonaparte z żywością: "Byłżeś W Pan w mieśćcie? Jeżeli przybyłyokręt płynie prosto z Ang l i i, musiał zapewne przywieść listy i gazety 7JFrancyi. Góż nowego słychać we Krancyi?"-Przerzuciłem szybko artykuły zFranc yi. - "N o! choć-i tak" musisz iedhak WPan pamiętać,co si% w nich znayduie; powiedz."--Jest tam między inne mi wzmianka, o Napoi e o n i e, a uayważnieyszem dla mnie badanie Marszalka N e y a; wydano na niego wyrok.. - Przystąpił ku mnie B o n a p a r t e na krok ieden, i nie zmieniwszy anigłogu 1 , aniuniny, rzeki: "Go? Marszałek N e y został skazany na rozstrzelaniu ?'-Tak, odpowiedziałem,. Marszałek N ey, rozstrzelany! Udał się do pośrednictwa Posłów mocarstw połączonych, lecz na próżno;, odwołał'się na dwunasty ar* tykuł KapituIacyiiParyzkiey, ale i to na nic «ę nieprzydałb. będącsłuchanym uświadczyła iŁ od? WPana (BouaApartego) odurzonym." został, ar co do prukb macyi którą w oskałs«nm; przeciw niemu za egiA dzieło poczyłB-no, pnwie iział?, że nie on,. Itecz Generał HVertta n ił ią napisał*, i i'. gry W Pan oszuIbiva, Udaiąc, ii w fjrztdiieAwziętju Twoiemn i ? ' t ś z a sobą- A u e t r y ą r A n g l i ą. . H rab i» Be rtra'nd znayduiąc się właśnie w pokoiui przytoczył z zimną krwią: "Niemożna* wcale mite za złe Marszałkowi N e y, ii chcąc ocalić swe życie, chwytał się wszelkich w mocy iego będących sposobów, a nawet dla dopięcia tego celu, wolno mu zaiste byłonadrobić kłamstwem z potrzeby, lecz co oproklamacyi' powiedział-, to niezgrabnem było* zmyśleniem; Marszałek N e y umiał się bardzo dobrze wyrazić piortm, a zatem do napisania proklamacyi wcale pomocy moiey nie» potrzebował." B o n a p a r t e nic na to nie«powiedział, iak tylko te słowa: "Marszałek? N e y był walecznym człowiekiem." Jedna z gazet Londyńskich przytacza iescze, (runwiłem dałey), iż się w Paryżu obuwiaią, ażeby 6tracenie Marszałka niewznieciło buntu. - "Bunt- -odezwał się N a p o l e o n, rzueaiąc na stronę okiem pogardy, - o właśnie! i.iech* ie każą woysku stanąć pod bronią." - "Xiążę W e 11 i n g t o n iużźe się oddalił z P a r y i z?'" --zapytał innie. Nie wiem wcale, odpowiedziałem, "WoyskaAngifclskte i innvsprzymierzone stoiążiescse wciąż w okolicy Pa ryż a ?" Woyska Augielskie, iak mi się zdaie, etoią iescze w okolicy, Rossyiskie zaś i Pruskie, według doniesieńgazetowych, pociągnęły ku R e n o w i . "Rostropoe rozporządzę» nie," powiedział B o n a p a r t e . Ale powiedac mi WPan, poiakiemu to, że pomiędzy gas. zetami A Vig.e-lskiemi 1 nifcodbieraui nigdy Pofanney Kroniki? Na to nieraogłem inaczey odpowiedzieć" iak tylko: "nie wipm," ( D a I s z y c i ąg n a s t ę P n i e ) .

Dbniesienie o redutach. Za pojwolemem Zwitrzchności ma honor niźey podpisana Szanowna Publiczność uwiadomić" ź w tym roku iS - 7reduty w Putna itu, w Hotel ds Sax , w dnte nastjpii.jc-. ,dmibęd A : wbtyc£niu w Acdzieie: tago, IQg>, 20go; w Lutym: 2go, 9g>, logo, iggo Lutego ouainftu Wdowa- Steniiechei.

. -. - - y

Z Poznania dnia 24. Grudnia.

Dnia ai. m-.-b. wyiechał ztąd do Berlina J U'. Z c r t r o n i d i S p o s e t t i , Rzeczywisty TaY3Y Radca i Naczelny Prezes W.Xiestwa Poznańskiego.

Z Berlina dnia ix. Grudnia.

JW. B rabia B li l o w, Minister skarbu, powrócił »Magdeburga A a Generał-Major H6be przybył tu z Poznania. Z Wiednia dnia 13. Grud ni a r W piątek dnia 6. m. b. przed południem około godzi.y 12. stany doluey A u s t ry i, pod przewodnictwem Marsz,łka. Hrabiego D i e tr ix h s t e i n, miały publiczne posłuchacie u N», Cesarstwa, w celu uroczystego złożenia życzeń Z okoliczności zawartych zwią»kiw małżeńskich. - Oprócz tych zieehdło iuź także ki'ku Deputowanych z rożnych kraiow Monarchii dla złożenia nowey Ctsarzowey zwyczaynytb podarunków. Stany Cze8kie składała io,oeo Dukatów, Morawskie 100,000 Złotych W. W., Styrytmie 50,000 Zł .tyel* W.W., doltia A ustry a daie 100000 Złotych, Węgry przysył*aią od kaźdt go Hrabstwa (których 52) itdnego Deputowanego; lecz ci składaią tylko powinszowanie, a podarunek - 40,000 Dukatów - uisczaią podczas korona-cyr,. któfa, iak słychać, odprawić się ma w połowie przyszłego roku. Od' koroaacyi tey zawisło b.irdzo wiele dla każ«KKre30ey ( feoarzotteyj przfz nię bowiem nabywa prawo ii*»-oprawy wdowiey w W ę - g r z e c h , która się it -y w pjJ - tciwiiyin razie nie należy. Doetrzegacz Austryac'kr z dnia r i', m. b.

Zawitra co następnie: "Od dni kilku iataią tu Bayniedorzecznie)sV,e wieści. Źródła, zktorych wypływaią, łatwe do zganienia. Rodzą się na Grobli i w niiktoryh uczęszczanych, kawiarniach, nabieraią kształtu w narożnikach niektórych ulic, a stanowiskiem zbiegania sięich iert--Giełda. Wszystkie mocemwa ce tylko- uwikłać sie,maią,- w nkskoń

cz-one woyny; obliskiem wybuchnieniu kiosków nieprzyjacielskich między R o 8 s y a. i P o r t a niemaśz żadhey wątpliwości; witle, pułków Austryackich ruszyła w pochód ku dolnemu* D u n a j o w i; gońce i posłannicy krzątaią się po gościńcach pocztowych na. wszystkie strony} nowe soiusz-e zaiąć maią fO> prędzey mieysce owych niby to iuż zestarzałych traktatów; między Rossy ą i JI n gli% bardzo wielkie zachodzi nieporozumienie,! Prussy napadną na Frań cyą;' Austry* rozwinie wkrótce swą wiełką (bez wątpienia, ważną) rolę. Wszystko to wiedzą nasze przebił głe w spekulacyAch lichwiarskich i sącze -- przyiacioły oyesyzny. - Aleć ze wszystkiego tego - możemy z autentycznych źródeł zapewnić -- ani słówka nit ma prawdy*Gońce, ieżeii się wysyłaią, to nitinaczey. tylka iako posłance pokoiu i przynosiciele na.jiawnieyszych dowodów" iak wielcy Monarcho wie, którym E u r o p a odżycie swe winna,. w mep"ruszenie ścisłym zostiią- związku y któremu E uro pa i dalsze zachowanie swoiey znikąd nie zagrożoney spokoyności winna bę,- azie. Jeżeli gdzie przytrafiaią sie ppruszt-niav woyskowe, to chyba dla ulżenia tym pro.wiocyom, krórym wpływ nie-urodzaynegoj roku birdziey dokucza, aniżeli innym; na* pograniczu M o ł d a w i i powiększa się zwyczajny kord.« n we względzie zdrowia, ponieważ na niesczęście w kilku mieyscach tey krainy pokazuią się ślady moru. W Tunrcy* panuie wszędzie naygłębsza śpofcoytiość wojJ «owa; woysko Rossyiskie codziennie s-ię zesczupŁ?" 3 cały korpus, fetory naybliźey siat Tureckiey gratij - y, nie dawno całkiem zw.itnięty został. W Austryackiem Cesarstwie 1 itmasz nigdzie śladn iakowey deramistracyli woyeko'wty r w cząrn - wylawszy Spekrli*» l'a ii tó w g i ej d o w y c h --o dwadzieścia ([JBĘ Baiiiionow wiernych poddanych' n» świad«erwo pawołać możemy. -- PogłostS, dofó* kinąte&£<k> IŻeAdu poBpelitychj, fłifeAsfit@ mer

30fyzbliać; elforoza&polegafzg na twierdzeniu pojedynczych, zpewtłośtiąA przytaczanych rzeczywistośti, naowczas podłu-gzdania naszego A Staią, się przedrniotewr piorą dzieioj>isa polLtycznego, który nisczyć prawdą fabzyvye uroienia, za wypływający z powołania iego obov/hAzuk poczytywać sobie winien."

Doniesienia. Pięknych burych i kolorowych Paryskich kart wizytowych,'dostać. mbżna- w po anernych cenach u j. Horn o, i Freudenreicha.

Uwiadomienie. N iźey podpisany Possessor wsi Sorzewa, w Powiecie W ągrowieckiui J eżyccy, eswiadcza wszystkim Wierzycielom realnym, ii za Zgłoszeniem ich do niźsy podpisanego w moc konwencyi Wiedeńskiey zapłaci im procent. Gurzewo dnu Ig. Grudnia 1&1&Bienhieywicz.

Uwiadomienie. Sukcessorowie" po niegdy Pii!f/k Malińskim, iako- ifedynie pozostali, uwiadoiniaią, iż wszystkie pleniporencye przez n egdy Pawła Malińskiego Stryia swego dane, do dnia .IW SSUZlfe roku bieżącego, iako z dniem śmierci sig kończące, odwołuj, i wszystkie działania w imieniu ś p. niegdy Paula Malińskiego Stryia sw-tgo po skończonym dniu 1 życia iego,. zanieważne i nic nieznaczne , uwaźaia. Oczeni wszystkich Plenipotentów tak w kraiu Polskim, iakolittź i za granicą, plenipotencyą od niegdy. Pawia MitUńskf-go Kupca iObywatelaKaliskiego bądź i gdziekolwiek maiących, ninieyszem uwiadomiaij,. W Kaliszu dnia 15, Grudnia 1816. Leon Afalińsk Demeter Maliński.

OB W I ES GŻENIE.

Położony na Grobli pod N rtm 30-, a do nieruchomości upadłego domu Ireppmaclieiów nafc* żacy, murowany tak nazwany wielki szpichlerz 2 trzech sypany wypusezonym zostanie w naiem drogą Ikytacyi; Wzywamy więc maiących zamiar naięcia tego sapichlerza, ażeby na wyznaczonym na dzień 28Grudna r, b. z południa o godzinie i., a w Kantorze upadłego domu pod liczba 44. w rynku odbydź sie. maiącym terminie-stanęli, i podania swe «świadczyli.

Aż do dnia terminu otwarty będzie dla każdegoszpichlerz a warnnki licyfacyi przeyrzeć można w rzeczonym Kantoi ze. Poznańd io.Grudma ifci6. Kommissarz i tymczasowi Syndycy upadłości Sukcessorow · J. G«. Tnppinachtru.

Schumann G-iźycki, Kommissarz. Radca Sprawiedliwos'cn J. Freudenreich. K Miithr.

Do p r z O d a n i a.

Kamienica lli w Poznaniu na ulicy Szewsk -ey pod Nrem 135 sytuowana, a do Sukcessorow. ttaaiłego Kiystyana Ludwika Rehjtld, niegiiy AsseAsora tnedycynalnego należąca, wraz z prty-Jegł ściasni, sprzedana bydź mi na mocy wyroku tuteyszeg.o Prześwietnego Trybunału Gywilrrego na wnios. K wspomruonyehSuk essorów pod dniem. 22 Lipcar . b. zapadłego dla uskutecznienia podzwłu.

drogą-pabliczney licytacfi. Tym końcem upoważniony do tey czynności przez- Przerw. Trybunał' Wny Milewski, Podsędek Powiatu Poznańskiego, wyznaczył do licy.tacyi i-przysą-dzen a prz-ygotowui,icego rzeczoney kamienicy termin w domu SAdu Podolu Powiatu Poznańskkgo przy Zamku S donyai nadzień 7. Stycinia 1&17 zrana o godzinie 1 uey; o któr-ym ro terminie podpiwny iako Pełnomocnik wyiey wzmiankowanych SuKces40rów Szanowną Publiczność ninieysAśiu uwiadomią, oraz wszystkich do kupna teyże karcie» n cy wraz z przyległościami ochotę mąili;ych wzywa, iżby się na terminie i mieyscu wyźey wytfcnięrem stawili, gdzie razem i w« run ki prVedaży do przeyrzenia LicytantoHi przedłóż >ne-.rii bydź mogą, W Poz-naniu. dnia 13. Grudnia19ió. Gu , dfrian Patron Trybunału.

OBWIESCZENIE.

Urzędnik podpisany uwiad mia ninieyszem Szanowną Publiczność, iź na dniu 2.3tym Grud n i ar. b p o p o ł u d n i u o g o d _jjj iis A2"gi e y vj l&olsttynie na HKCY Kosci-'.fiiy wdomu KaAsvera mievskiego, JP A 2Jl iirausu, pod-Nrern45- przez publiczna iicytacyA drogą pr.<wa, dwa p3.1tau.-y bialego sukna a 24 A. ł-.-kci długości, srebrny z udnćy kopperty , kieszonkowy zegirek, wielka czerwona Jedwabna chustka i inne rzeczy, które o diug jatradowane, więcey dai Actmu, za gotowa opłat.j w grubey m necie, przedanem-. będ A . - Wzywaprzeto ochotę maiących kupna tego aby sig. w powyźey namiedonym dniu i w mieyscu WY,źey wyrażonym stawili i Iicyta swe podali. Wo l s z t yn dnia 13. m. Grudnia fgló» A n g. Ryszka, ' KomornikSądu POKbIH r tu Babimostskiegoj*

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1816.12.25 Nr103 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry