POZNAŃ W. POCZĄTKACH 1813

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1931 R.9 Nr4

Czas czytania: ok. 2 min.

owych rcz('ł'\v"I), na których hudowano nową arinję, h('zstronny w tym wypadku, gdyż nie zainteresowany osobiście, czarno maluj(' przyszłość 25). I'I'zewidywał on w ohecnych warunkach (;ddanif' Poznallia prawi(' hf'Z hoju jako pewnik. Opierał to na fakei(' zhytniego wysunięcia wojsk polskich pod ks. Józefem i l\OrjJnsu ohsel'wac'jnego ks. Eugeujusza w stosunku do drugiej, linji z lIiezh t lJf'Wnpn tr-renem Ha tyłach. Był on zdania, że skol"O tylko wojska ros"i'"ld(' prz'hliżą się, na Śląsku napewno wylmehni(' powstanie skierowarw przeciw Napoleonowi i jego sojusznikom. O tych właśnie przygotowaniach miał wiadomości od sw('j żony Niemki, skuzynowanej z w'hitnemi rodami pruskipmi. Ona to właśnie z tego powodu "dla hezpieczeństwa powraca do domu" '6). Sytuację przedstawia zupełnie bezstronnie. "Duch publi('7.n. w naszych stronach odpowiada polit"Cznemn położeniu rz.ecz'. Dobrym nazwać go nie można, ale z urugiej strony złym nazwać się nic godzi. Jesteśmy w położeniu tych hi('dnych żołnierzy, którym zlodowaciała ręka odjęła możnoś{- użycia broni. Przywaleni ciężarem nad zdolnoś(, z zimIH}. obojt;'tnością czekamy być uduszonemi od przyjaznej, lub nieprzyjaznej ręki. Szczególniej pobór ludzi ostatnią rolnictwu zada klęskę. Szołdrski, nasz marszałek, biedzi się, jednakowoż nie widać ruchu powstania. I\:ozaki z 50° d'onu bodajby nie stali się plagą. ula nas samych, jeżeli rząd nie weźmie ich natychmiast i nie rozdzieli do pułków. Jest to zbiór roz

2ł) W kamJ)anji 1812 1'. dowodzilon dywizją złożonn, wlafnie z gwardji narodowej i oddzialów zakładowych. 2;;) Bihljoteka Uniwersytecka w \V,.I'szawie, colI. aut. 210, t. XXLlI lU'. !eJ za :olyczell nq:{ r. KosilH;;ld do Dąlwowskiego. Targowa Górka 28/1. 1813 1'.

26) "Hząd [pruski] - opisuje Kosilisld - zgromadza siły zbrojne i wyszli od łat 10 ze służby [iołuierze] sft wezwani napowl'ót pod pozorem utl'zymania wewnętrznej spokojnoki i zln,c7.enia się z wojskiem francuskim. Lecz kto za szczeroć tych POWI'ÓW ręczyć poIrafi, a hlJ'(lziej za możność nakłonienia do woli l"7.arlu zaburzonych umysłów? Gminy śląskie ollpll/'aly rozkaz opatrzy!'. się w zapas ehleba, legumin, a nawet olpju, sIwA wnoszę, łe to nie dla Francuzów".

6.

37J

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1931 R.9 Nr4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry