Y3 - fPiadomołci o Br asy lii. handlu, i gdyby ten rwbył tal wieice ogftP Handel Wewnętrzny, który prowadzi Ba- niczanym. Powiat Capo-Frio wzmógł się hiia z rozmaitemi osadami B r a z y l i i, nie de nadzwyczaynego bogactwa przez handel tg *:P y iest znakomity i rozciągły; sczegi.Iniey suiij zoayduiesię w tym Powiecie sto, ieiezaś zyskownym iest handel do części polu- li nie więrey, plantacyi cukrowych. Kupcy dniowych tego bratu, osobliwie do H i o g r a n - tameczni prowadza handel naywięcey zamieńde de S. P e d r o, który z wieikiey odnogi ny, chociaż iest wiele gotowych pieniędzy pod 31 stopniem szerokości południowey, cią- w obiegu i powierzaj sobie nawzaiem tognie się aż na morze. Handel ten mógłby wary na czae długi. W interessach ich sczeb>dź nierównie z akomitizym, gdyby ga góhiiey z <b >ymi, panuie wiele nieufności czy»niey i iywiey p.nwadzono. Używaią i oszukaństwa. Cenią towary swoie we dway« do piego około 4« okrętów, z których k:żdy naso b. gdy tymczasem przeciwnie towary 0« niese «50 beczek. Potrzebują ZJŚ pranie fiarowaue im na zamianę, zniżała wcenie ich I lata czasu do tey i tghigt, licząc w to i po - Sposobem naythjtrzeyezym i naynieucztiwwrót, luboć odległość nie iest większa nad 20 szym. W C o c h o e i r a (10 mil o d B a h i i) stopni szerokości, czjli mii trzysta. Okrę- bywa główny targ na półnoine miny złota t ty owe biorą z B a h i i rum, cukier, naczynia i na ziemiopłody z całey okolicy tey głębi kragliuiane i towary Europeyskte, sezegóiniey iu, gdzie się trudnią uprawą ziemi. To nam oś Angielskie i Niemieckie, które (wyiąwszy przypomina górnictwo i h u ty w B r a z y l i i , sól) naywięcey Hiszpanom w M a l d o n a d o które są nie mnjey ważne iak i rozległe. Do« iMontevideo, w zamiaoęzaśrebro, ukrad- piero po odkryciu K o p al ni złota i dyamenłowyrn sposobtm przedaią. Podczas prze- tow, nauczyła się Portugaliia cenić tea Iradania tego znoszą maytki na pokład okrę - kray, i poznała się na wielkiey wartości iego.
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1817.08.09 Nr64
Czas czytania: ok. 10 min.tu suszone mięso i skóry wołowe, sprowadza- Kapitaniie {Wklkorządztwa) górnicze M in e na ywi ę c e y z P a r a g n a i. P o wr ac ai ąc d o n a s , G e r a t s, G o j a z , M e t o g r o s s o « B a h i i, przednią to mięso mieszkańcom klas i niektóre inne Powiaty, obfitują sezegóiniey · y uboźszey, lub dla Murzynów, aibo tei w te kosztowne skarby, iako tez i inne krutakie na okręty. Za furt mięsa biorą 1 grosz, scze, tak dalece, źeBrazyliia r.ioie bydf S feników. Handel z zatoki Wszystkich uważaną w nowym świecie za drugie w zło» Ś w i ę t Y c h do pogranicznych okolic kraio- to obfituiace P e r u. Nie podtyrnuiąc nawet wych, iest równie znaczny i zatrudnia prze- kosztownego kopania gór, zoachodzono wpiaizło 800 okrętów rozmaitey wielkości. W pro- skach rzecznych tyle złota, ile H i s z p a n! « wadzano do stolicy Rio - J a n e i r o z L o c h o e- ii w P e r u, a może i we wszystkńh kraiach try tytuń, bawełnę i korzenie, z J a g o a - swoich w A m e r y c e , nie odbiera srebra, ripy naczynia gliniane, z l t a p o ryk i rum Sezegóiniey zaś na początku wieku l Aste« itroa wielorybi, z Kapitanii dczewo budo- go, zbierano w Brązy lii złoto z taką gorliwlane Iiheos, z P o r t o - S e g u ro ryby so- wością, ii z tern, co P o r t u g a liia sprowatone i mąkę m a n i o k zwaną, z rzek B e a t dza z A fr y ki, wynosić ma rocznie do 24 iSan F r a n c e s c o, żyto tureckie i bawełnę, railiiouów talarów, z czego Król część piątą, I z innych przyległych okolic cukier, drzewo odbiera. N aybogatszą z kopalni złota iest owa opałowe i budowlane, tudzież rośliny. Tym w R i c o, 40 mil od Ri o J a n e i r o, w któ« Sposobem idą wobieg bogactwa, nieznane-E u- rey to Kapitanii znayduią się także nayobfitropie, ktoreby iescze o wiele pomnożyć się sze kopalnie dyamentów. Złoto kopią nieł-ogtyj gdyby gorliwiey przykładano się; do wolnicy Murzyni, Odkryto ie naypierwey roku 1587 i 1588» ab dopiero od r. 1700, zy, berylle i krzyształy, nie wzbroniono pod» zaczęto dobrze śledzić ich wielkie bogactwa, danym takowe zbierać iprzedawać. Tym spo5 z nich korzystać; lecz używaią Murzynów sobem wychodzić ma do E u r o p y dyamentakoż i do wyszukiwania złota w rzekach. tów pośledniejszych iinnychkosztownyc! rrnKaidy niewolnik, obowiązany iest Panu »wo- mieni każdego roku za miliion talarów.
lemu przynieść każdego dnia kwintę (Quen- Wszystkie te kleyiioty, równie iak izioto, te) złota. Przewyżkę tego może zatrzymać zbierane bywaią w korytach rzek i w bagnach dla siebie, która bywa u niektórych dosyć powstałych z ulewy desczowey, tylko nie tak powszechnie, iak złoto. Jest w P o r t u g a - znaczną. Dyamenty znayduią się nayobtilii dyament, który stanowi część bogactwa ciey w okolicach Rajuby, Serry, Do- tey Monarchii; ważyć ma 1630 karatów czyfrii, Iw wielu okolicach wielkiego gór pa- li 55 łótów, i szacowany iest na 224 rniliiosma. Czynią one rocznie Rządowi za do- nów funt, szterl. Dyamenty Brazylyiskie odstarczane mu 60,000 karatów prawie milion kryto naypierwey w latach 1728 i 1730. talarów, równie iak i inne kamienie koszto- Takie i huty żelazne nie są tam teraz rzadwne, iako to: ametysty, rubiny, szmaragi, kie. Pod Vilarico ciągnie się pasmo gór topazy, chryzolity i t. d., do 15,000 tala- zawieraiące w sobie rudę żelazną, a drogi rów. Obawiając się Rząd, aby te kamienie, między miastami ł n f i c t i o n a t o i C o n c e - przez zbieranie onychie w mnogiey liczbie, nie p tion, są na 30 mil wzdłuż napełnione nay. · traciły na swoiey wartośei, wypuścił r. 1740 obfitszemi minami żelaznem ? Wialnia pewnemu towarzystwu prawo szukania dya- w Marcu J810go założył ieseze pod S. Pamentów za 138,000 kruzadów, czyli 150,000 włem nieiak: Fornhagen, rodowity Czech, talarów, zastrzegłszy sobie: aby do tey ro- hamernię. Murzyni utrzymywani są w ogólboty niewięcey, iak 600 niewolników uży- ności do brze, ś dla tego też weseli są i kouwano, i nie wlęcey dyamentów do roku prze- tenci, a nawet w skutku prawa Króla Portudawauo, iako za 5 rniliionów kruzadów. Dla galskiego poprzedniczo panującego, po locie tem ściśleyszego dozoru, przeniósł Król sie- letniey niewoli, pueczani są na wolność, dzibą Rządu iescze w roku 1750 z B ahił Z tego powodu »;if tak łatwo obawiać <<ię modo Rio-Janeiro. Osobom prywatnym wy_ źna iakowego rozruchu. (Ukończenienasttpnie.) Do niesienie o śmierci.
znaczono dokładnie Powiaty, w którytłi wolDnia 2. Sierpnia 1817,. o godzinie 7. wieczomey, no im szukać złota i drogich kamieni, i zakazakończyła swóy z-twód doczesny szanowna ze zano im pod karą śmierci, aby zakresu sobie wszech miar matrona, pAni Anna Teodora z-KicAwskazanego nie przekraczały, ani też do nie- terów Stunzel, przeżywmy 50 lar i 7 mies'ecygo obcych nie przypusczały. Od czasu, iak Zgon iey należy w pccret niedościgłjch wyroków Sam dwór Portugalski siedzibę swoią prze- Opatrzności. - Towarzyszyła ona mężowi swoniósł do B r a z y l i i, dozór ten tem bardziey jemu, Królewskiemu Radcy Regieneyinerou, W. obostrzono. Wszystkiedyamentymusząbydź Sturtzd, w podróży 2 Poznania do Miedzychcda oddane ustanowionemu wtey-mierze Królew- dla dtwifefeeaia kannach swoich; stanęła tam skiemu Dozorcy do R i o - J a n e i r o, z któ- zdrowa, Krarrr:tIa dni kilka na łonie swoich błogo, rych Król te, co mu się pedóbaią, za ustano- al priyciśaiona następnie słabość A przez niewie!» wioną cenę zatrzymuie dla siebie. Resztę dni SŁDKUĆ i grób tamie niespodzianie znalazła. ustępuie Rząd iedmmu tylko kontrahentowi, Piękne iey i prsyiemne zaśnienie iest jedyni« łtóry według świadectwa Rayala, płaci za zdolnem ukoić poniekąd smutek iey mera i dziś» 10 rocznie 3,300,000 talarów. Co się zaś t y- ei, albowiem takie, iak iey, rozstanie sie z tym »ae kamieni pośledniejszych, iakicioi U, top«; światem, iest zapewne rzadkim śmiertelników udziałem. Niech spoczywa w potoiu. Dodntd D O N F E T 1 E "N I E.
Złożone u nas od dnia 4. Lipca do dnh 5. Sierpnia i odesłane do ustanowionej w Sierakowie Kommissyi dobroczynne ofiary dla pogorzelców tamecznych, wynoszą: 6zjo Zł. pol. 7 A gr. grubą monetą, 19 dukatów W złocie, 3 podwójne Frydryksdory, 2 ruble srebrem i i talara z Uiami.
Poznań dnia 8« Sierpnia 1817.
Eccpedycya G a Z e t .
Decker i spółka.
Z Pary&a dnia 25. Lipca. zkarabina. Kula ugodziła Monarchę w wierzrb W Dzienniku Burmistrzów czytamy nastę- głowy. W oka - mgnieniu krew go całego puiące sczegóły o zamachu na życie dzisiey- oblała. Xiązęta Fleury i Grarnmont aieyszego Króla naszego, który wroku 1 796 potruchleli z przestrachu. Bądźcie spokoyprzeciwko niemu w Dillingen w Szwabii ni, moi przYieCiele, rzekł Kroi; postrzał wymierzono: "Może nieszczęście spotkać w głowę, który nie obala na ziemia iest wielkie dusze; Itcz niezachwieie ich cnoty; mc%im. Przybiegł Hrabia d' A varay usłydowodzi ono, ii są siły moralne, opieraiące szawszy wrzawę. Poznano zaraz, ii rana się wszelkim losu rdzom. O prawdzie tey była lekka; przełęknienie i zafrasowanie pakaźda stronnica dzieiów naszych przekonywa, nowało przecież iescze na okół Króła. On Zapatrzmy się naFra n ciszkal. wokowach; tylko sam był spokoynym. Hrabia d'AvaHenry ka IV. do własnych wygnanego kra- ray nabita maiąc głowę myślą niebezpieczeńiów; Ludwika XIV. zagrożonego od całey stwa, na iakie Król był wystawiony, zawołał; E u r o p y na schyłku życia swoiego i L u - "Ah! gdyby kula o iednę linią niżey była dwika XVI. umierającego na rusztowaniu, ugodziła!" - / owszem, rzekł na to z ziktóry aż do ostałniey tey »rogiey chwili za- mną krwią Monarcha, nazwanoby Uf tym chował swebodny umysł poczciwego człowie- razie Króla Fraticuzkiego Karolem X ł a, po ważność K róJa i wytrwałość Świętego. Odpowi-dź ta obeydzie się bez wszelkiego Spoyrzyimy na Monarchę, którego Bóg ży- wykładu i dziwić się niepotrzeba, iż Xiążę, ezeniom naszym wrócił. Jako wygnaniec który był tak wytrwałym w niesecęściu, okaW kraiu obcym był nie mniey wielkim, iak zuie dziś tak głęboką mądrość zostając w sczędziś na jednym % pierwszych tronów świata, śuu." Wielkość iege istnieie więcty w iego chara- Xiąię We II i n g t o n wyiechał ztąd wczokterze, aniżeli w iego znaczeniu. Zbrodnia, rayezego rana. Przed wyiazdem miał z nim wzdrygaiąca się cnoty chociaż i wniesczęściu, długą rozmowę Pan B a r i n g, bankier Lonprześladowała go aż do wygnania. Nikczt- dyński. Poiechał Lord do M o n t San Marmnik, którego nazwisko, rodzina i oyczyziia tin podCarabray, gdzie żona iego* z dzietaiermicą pozostały, chciał naszego dzisiey- ćmi mieszka. Podróż iego do P a r y ia, iak Szego Krila zabić w D i ł l i n g e n dnia 19. zapewniają, tyczyła sli; sczególniey okolicznoLipca 1796. o godzinie lotey wierzorney. ści zmnieyszenia woyska zraymuiącego ieseze Król wypracowawszy s!ę przez cały dzień o drugą piątą część, za którą Rossya iAnatał wł»śnie przyoknie. Obok niego Xią- glia iuź się oświadczyć miały. mi Oficerami, który szanowna rodzinę wgłębokiey pogrążył żałobie. Marszałek obozowy, Hrabia. · ., Porucznik wgwardyi przybocznit-y, zginał w poiedynku o wpół do atey wieczorney z utk Pułkownika. . . Pojedynk uj e osoby miały trzech sekundantów, iednc-go Marszałka obozowego i dwóch Pułkowników. Przebiegłszy ias Buloński dla wyszukania dogodnego do rozprawienia się mieysca, znaleźli sposobność uckronienia się tłumu ciekawych, który za nimi od pół godziny chodził i wyznaczyli sobie mieyece krwawego spotkania za tak nazwanemi górami Roseyiskicmi. Tu wystrzelili do siebie 4 razy z pistoletów; ie zaś żaden nie został ranionym, wzięli się w popędliwości do szpad, i P a n . . . «trzymał sztych, od którego na mieyscu został bez duszy. Marszałek obozowy, co w tym poiedynku zginął, iest Hrabia M a u r i c e .
OBWIESCZENIE.
Do dalszego wynaięcia pomieszkań na Wadze »ieyskiey na 3 A roku od 1. Października r. b. wyznaczone są w Biórze Dyrektora miasta Policyi dwa termina licytacyi zawsze o godzinie iotey zrana odbyć się rnaiące na 14 i 22 Sierpnia r. b. »a które chęć maiących ninieyszym wzywa.
P o z n a ń dnia 31. Lipca 18> 7Dyrektor miasta i Policyi, Czarnowski.
OBWIESCZENIE.
Piekarze: j) MacKY Kohitrnicki Nro 1. a) Filip Micikiewicz. 2. 3) Woyciech Mikolauwski 84) Tomasz Świerczyński 12.
5) Franciszek Kramer 14.
6) Jan Radziszewski 9.
7) Jan .Radziszewski »» 18.
8) Woyciech Boronowicz 22.
9} Walenty Lewandowski · 43 .
10) Antoni Kozlouski . 48którzy swóy towar podług numerów przy nazwiskach wyrażonych oznaczała, w miesiiącu Lipcu T. b. przyzwoicie dobry chleb podług wagi za Zł.
- uW - fnnt iprfirt wiecev. lak sie sami 1 abowiazah,lll; Rzeźnie y; I. Filge starszy, 3. Michał BrykczYński, 3. Filip Zakrzewia, 4, Stanisław Zakrzewicz, 5» Zdanowski, 6. Reschke, w wspomnionym miesiącu naylepsze mięso i podług taxy ułoźoney między sobą, a często iescze taniey prze dawali. O cze*m ninieyszlm Publiczność kupuiącą zawiadomią, a Rzemieślnikom wspomnionym do zachęcenia podaie. w Poznaniu dnia 2. Sierpnia 1817. Dyrektor miasta i Policyi, Czarnowski.
O BWI EJfcZE NfE. t Rola kamelaryina tu wdłuż drogi Poznańskiej położona, wynosząca około 40 morgów odłogiem lezącego piasku będzie z rozkazu Prześ. Regencyi w dzierżawę wieczystą wypusczona. rYT końcem oznaczyliśmy termina na 29. m. b. 3. i 6. Września r. b., które w tuteyszey kancellaIjji o godzinie 9 odbywać się będą. Zapraszamy tedy ochotników na urmma te, gdzie po 0kaianiu kwalifIkacyi naywięcey daiącemu dzierżawa przyznana zostanie. Kondycye licytacyi. znayduią się w kancellaryi tuteyszey do przeyrzania. Rogoźno dnia 6. Sierpnia 1817.
l * J. K. Mości Magistrat. P R Z E D A Z "" W kamienicy Szabelskiego w rynku pod liczba 61. połoźoney, na wniosek Podpisanego przedawać się będą dnia 18- Sierpnia r. b. i następnych, zxana o godzinie 10 przez publiczną aukcyą za gotową zaraz zapłatę, następuiące rzeczy: 1. Różne biało lakirowane stoły, stołki i szranki. 2. Różne meble, iako to: biórka, komody, stoły, krzesełka, sofa, łóżka, zwierśckdła i r. d» 3. Przeszło 50 pięknych malowań oleynycb w bronzowych i machoniowych ramach, które się sczególniey z?lecaią. 4. Różne sprzęty domowe miedziane, ołowiaBe, żelazne, porcelanowe i drzewiane.
5. Dosyć ząaczna ilość próżnych beczek od wi-r na, butelek, kilka wielkich szaf w piwnicy i legary, i inne różne rzeczy. Poznań dnia 28- Lipca 18'7JI. G. Leidig.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1817.08.09 Nr64 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.