GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1817.11.19 Nr93

Czas czytania: ok. 21 min.

Wielkiego

Xiestwa

POZNAŃSKIEGO

Nro. 95.

w Srodę dnia 19- Listopada 1817.

Z Berlina dnia ij. Listopada.

J O. Xi A ż % B l li c h e r W * h l e t a d t przybył tu ze Śląska, n JW. Generał piechoty, Hrabia Tauentzien Wittenberg,*zNeumarko Z Warszawy dnia ii. Listopada.

W przyszły piątek, to iest dnia i 4. Listo* pada r. b., odbędzie się w kościele parafialnym S. Krzyża naboi*ństwo żałobne zaduszę słswney pamięci T a d e u s z a Koś c i u s z ki, z wszelką, ok?załością do okoliczności stosowną. Obihódten zrobiony będzie ze składki, którą szar.uiący hgo pamiątkę natychmiast po odebraniu smutney oiego śmierci- wiadomości złuźyli w dnwód CZCI, iaką pamiątka iego wzbudzać zawsze będzie w sercu każdego Polaka.

Ni dniu o.tym Listopada w szkole sierot Dzie-iątka Jezu« JW. Senator Woiewoda Minister wyzt..->ń i oświecenia publiczni g o, wraz z J'W; Ministrem spraw Wewnętrznych i JW. Radcą, gtauu S t a s z i c e m I wid ugośćmi, przytomni byli popisowi uczniów metody L a n ka [rt r a * Szkoła ta z%o dzieci złożona, gdyż większey liczby mieyece obiąć niemogło, zupełnie według metody zwane y L a n k a s t r a od dwóch miesięcy z polecenia Kommissyi iest urządzoną przez J mć P 3 a3 U m i ń s k i e g o, członka Towarzystwa Paryż.

w tym celu ustanowionego i trudniącego się we F r a n c y i rozkrztwijeniem tey tak użyteczney z wielu względ.ów metody, która z tylu pism iest iuź znaną Publiczności. Uczniowie Według przepisanego sposobu i porządku przes swoich współ-uczniów uczeni popisywali się, sami przy deeorze tylko Organizatora z nauki czytania, pjsania, rachunków, katechizmu, rysunków i Śpiewu, z powszechnem ukontentowaniem niob rządowych i JIvidzów. ZMoskwy d, 7. Października.

Dzień 4ty b. m. był dla ślachty iznaycłuiącyc h się tu w służbie urzędników nader SCZęA śliwy. P. dług uczynionego wczoray przez woiennego Generała Gubernatora Hrabiego A. P. T o r m s i o w« obwiesczenia, ślachta czony ieseze został łaskami N. Pana dla »ieJ zgromadziła się do domu obrad swoich, a iu woyekowych. urzędnicy do woiennego Generalnego Guber- W. Xiażę J mć M i c h a ł dnia 14. Września natora, skąd wszyscy poichałi do pałacu, o godzicie ijtey wieczorem, przybył do piergdzie byli przedstawieni Nayiaś/jieyeztmu wsze) osady woyska Dońskich Kozaków, KaCesarzowi i Nayinśituyszym Cesarzowym. zańską zudnt,y. w kt trey nocował, a nazaCesarz i Cesarzowe wielu udarować raczyli iutr? w>iechałduNowo-CzerKaska. Wkariayłaskawszą rozmową, co wszystkich nay- żdey osadzie, (które tam Stanicami zowią) tkliwszemi przenikaiąc uczuciami, tera wię- sędziwi starcy i aiamaoi Osady, chleb i sól kszą ożywiło miłośtią i przywiązaniem ku przeieżdż-*iącernu ofiarowali: w kaźdey poNayiaśnieyszym osobom. wiewały chorągwie osady, i szeregi dzielnych Dnia 5. t. m. N. Cesarzowa Marya odwie- Dońców stawały na powitanie Gościa. W dziła tuteys«y dom skrót. Na weyściu do Nowo-Czerkasku przywitał dnia 16. W kaplicy tego demu powitana była mową przez Xiecia Atiraan woyskewy Hrabia P ł a t ów; Protojereja H i l a r i o n a . Dnia 6. N. Pani di.ia 1 7. wyprawiono tamże festyny dla W.

odwiedziła luteyeze Instytuta Katarzyny Xiecia, który dnia ig. w dalszą puścił się i Al e x a n d r a, i szpital ubogi h chorych. drogę du U os t owa? Hrabia P ł a t ó w towaKupcy Moskiewscy okazali nowy dowód rzyszył mu do Azowa.

wdzięczności dia zasłużonych woiownikow. - Z Petersburga d. 16. Października. Kiedy gwardya przychodziła do M o skwy , Obywatele i urzędnicy rozmaity en Guberkupcy starali się, iak można naylepiey przyiąć rtiy, przez które N. Cesarz w podroży swoiey i uczęstować każdy iey oddział; d.zaśo. t.m., teraz o tbytey przeieidźał, doświadczyli »ayiakoeewrocznicę pamiętnty bitwy'pod L i p - rniłościwszych łask N. Pana; , iedia przez skiem, dali wielki obiad w domu ślacłmkich otrzymanie wyższych stopni, drudzy mianoZgromadzeń dla Generałów, sztaba i ober- wanie kawalerami rozmaitych orderów.

oficerów. Obchód ten obecnością swoią za»czycić raczył N. Cesarz z W. Xiaieciem Mikołaiem i Xiążęciem Pruskim Wilhelmem, w towarzystwie Generałów i GenerałAdjutantów. - TT pierwszego stołu siedział N. Cesarz, W. X. M ikołay i Xiążę Wilh e l m, także wszyscy Generałowie gwardyi, Prezydent miasta M o skwy i 40 znakomittzych kupców. U dabzych stołów: Generałowie, oficerowie i kupcy, wszystkich 330 osób. Ogromna muzyka grała u stołu. Odezwały się trąby i kotły; wpośród ich odgłosu powstali goście, i spełnili zdrowie ukochanego Monarchy. Potem IM. Pan raczył wypić zdrowie zwycięzców pod L i p s k i e m, i wszystkim powinszował tey tak radośney rocznicy. Cesarz raczył także wypić zdrewie kupców Moskiewskich. Wiekopomny ten dzień ozna

Z Hagi dnia $. Listopada.

Biskup Gandawski, Xiążę Broglio, zostający teraz we F r a n c y i, wydał protesta» cyą przeciwko wiadomemu w sprawie iego zapozwanIU.

Z Paryża dnia 3. Listopada.

Odprawiło się tu dnia 31. z. m. w kościele S. Rocha uroczyste żałobne nabożeństwo za duszę ś. p. Generała K ości u s z ki, któremu oprócz bawiących tu Polaków, wielu Amerykanów i Francuzów, Generał Lafayette, Pan B regli o, Pan Simond de Siem o n d i i t. d., przytomnymi byli. Xiąźę Talleyrand odbywa znowu, od powrotu do Paryża, słuibe. W. Szambelana przy Królu« tyniki w sneczeniu W. Bządcy tey wyspy. N asze regularne wdysk@ dopsowsdxane bydź ma przyusymniey do liesby iS@,e»s ludzi. Obchód setnicy reformaeyiney uświęcony został, i tu połączeniem się braterskiem Lutrów i Kalwinów,' pod przewodnictwem. Kactitidżit - iów S t a p f e r a i M a r r o n a . Ba> i tu w porę Xiei'ja Kuriandzka, darowała przy fyy japosobn« ści kaplicy Luterskiey oa wieczna Gutmjąikę nap sanę przez samego Lutra kazanie i własnoręczny list M e l a n c h t ona. Z Lizbony d. 22. Października.

Spełniono nareśiie dnia ig. ta. b. wyrok śmierci na (aetugiów>--y eh członkach ostatniego spisku. Generał G o m e z F r e i re, głowa sprzysieiouych, został nayjirzód sarn arana p godzinie 7mey powieszonym na wystawioney umyślnie szubienicy przy warowni S1. Julian de Barra, po zem oderznięto mu głowę i całe ciało sralouo. J edenssiu towarzyszów iego stracono koleyno tym samym sposobem o godzinie i itty na równinie S. A n n y . Z Madrytu dnia 16. Października.

Wiadomo tu urzędownie, iz na końcu miesiąca Sierpnia miało właśnie między. virykańskimi kraiami barbaryiskiemi atąnąć przymierze przeciwko Państwom Europtyskim, które rozboie morskie znieść zamyśbią. Z Londynu dnia 6. List opadu.

C l a r e m o n t h o u s e, które przed Kilkoma iescze gadzinami było domem radości i i adziei. iest teraz domem płaczu. Xicź iczka Karolina iuź nieźyie, a boleść nasza tern iest większa, im sczęśliwsze pierwsze doniesienia wróżyły nam i-y zleieoie. Jey hró-. lewicowska Mość szuła się we wtorek o godzi nie 3city ranney bydź niezdrową,; posłano natychmiast po urzędników koronnych, którzy wedle przepisów prawa przy rozwiązaniu

przytomnymi bydf powinni. .Xlelptezla wytrzymała boleśei 51 nay większą cierpliwością.-* Wczoray o godzinie $tey z południa wyszło tu drugie doniesienie, ii Jey Krolewicowsk* Mość uczula kilka bardso gwałtownych bólów, 5l których wnosić można, i£ rozwiązanie w pa-.

rę godzin nastąpi. O godzinie 6tey żyło ieac3s dziecię; o godzinie giey powiła Xiężniczła syaa, lecz iui nieżywego. Xią£ę L e op o l d zawołałs "Dzięki Bogu, iżXiężniczka przynaymniey źyie!" Dziecko było mocne. i piękne, iak tylko widzieć można dziecię na świat przychodzące. Xięźniczka wprawdzie bardzo osłabiona, spokoyna iednakże, gdy »ey o śmierci dziecięcia doniesiono, odpowiedziała: "Taka była wola Boska." Spodziewano się, iż wszystko sczęśliwie przeminie, i koło godziny jjtey rozjechało się kilku z przybyłych urzędników koronnych. N awet przytombi trzey lekarze oddaltli się dla, wypoczynku. Lecz zaraz po godzinie latey @garnęła Xiężniczkę niespokoyność, żądał» kleyku owsianego, lecz go nrzyiąć do siebie niemngła i skarżyła się na drbscz zimny i, p.rcie w żołądku. Lekarze, kiórych niewiast a Xiezniczki pilnuiąca natychmiast przywołała, powzięli obawę; wyprawiono na wszy-, stku< strony gońców; kurcze wzmagały się, kaidey minuty, a o w pół 3ciey, ta «o była. zasczytem i nadzieią A n g l i i, zasnęła na zawsze. Xiążę Regent iadąc właśnie do swoiey uko.haney itdynaezki, dowiedział się o iey; śmierci. Zlecił więc Xiaicciu Yo r k, ażeby. Xiążęcia L e o p o l d a, który tak mocno przy-, wią/any był do swoiey koch'iacey go małżonki, oddalił z CI a re mon t. Zgasła Xiężniczka urodziła się dnia 7. '. tycznia 1796« a weszła w śluby małżeńskie dnia 3. Maja ift' 6.

W poniedziałek odroczonym został Parlament do 1 6go przyszłego miesiąca. Na pamiątkę zwycięztw naszego woyska lądewigo I morskiego wystawiony będzi * wielki pomnik, do którego brama tryumfalna "aUtA mat ryaJów AOA<t.ętOWycl1. ]f. o n s t a n t y n a w Rzymie za wzór ma bydź użytą. N owo wybite szufryny przetapiaią z naywiękezym pośpiechem, ponieważ wewnętrzna ich wartość cenę ich przeivyzsza. Mitiisteryalna gazeta Kuryer opiauiąc nie-, które zgrozy, których sie, Barbaryiczykowie przeciw okrętom kilku narodo.w dopuścili, dodaie na końcu co uastępuie: "Zapewniaią nawet, że główny artykuł traktatu, .zawartego między rządem Angielskim, a Dejem Algierskim, zgwałconym został, i że różnica między teraźt.iey Bzą a przeszłą niewolą w te-m siętylko zawiera, iżitńców nieprowadzą lui witcey w kaydanach do roboty. Jeżeli to iest prawdą, tedy Anglia będzie musiała użyć powagi sweiey; bowiem gdy domagała się zniesienia niewoli Chrztściian, żądała tego nietylko -dla siebie, lecz dla całego świata, a a zatem musi nalegać na to, aby warunki, do których Barbaryiczyków przymubiła, dopełoiantmi były. Nieżyczemy sobie pewnie tego, aby rząd Angielski był zawsze Jedynym obrońcą sprawy powszechney; alei ieżeli Dfiy Algifcreki zgwałcił istotnie traktat, który wraz z Lordem Exmutem podpisał, tedy 7. tego, choćby owo zgwałcenie tyczyło się tylko powszechnego dobra innych narodów, wynika dla Anglii obowiązek zaradzenia ternu. N aypewnieyszym środkiem byłby związek morski, aby tych barbarzyńców albo zriisczyć, lub też, ile razy iakową Europeyską banderę obrażą, natychmiast ukarać." Gazety Londyńskie zwracaią sczególnfey uwagę czytelników swoich na artykuł gazety Amery kańskiey: National - In ie lligencer, który zawiera co następuie: "Dway morscy Kornmissarze, Kornmodorowie R o d g e r s i Deca tur, są teraz w Nowym - Yorku, "celem dokonania wszelkich rozkazów wydanych dla wybudowania kilku okrętów liniowych i dwóch fregat, tudzież dla zakupywa

Domyllamf A i ę , że ci Kornmissarze zwiedzą iescze przed powrotem swoim porty nasze: Portemucki, Bostońaki, Filadelfkkłi N orfoIkski, końcem urządzenia w każdym 5l tych portów budowy liniowego okrętu i fregaty. W N orfolku posunięto iuż daleko budowę liniowego okrętuj do budowy fregaty, gotowe iuż są matę« jyały; zaczęty okręt liniowy ma mieć dział 74. Sądzą, ie działa cięższego będą wagomiaru (kalibru), aniżeli t e, któresię na okrę-' tathlndepence, Wassyngton i Franklin znayduią. Drzewo budowlane sprowadzaią z G eorgii i z Luizyany. Kapitalistom przyrzeczone są wielkie korzyści dla zaintereesowania ich tern przedsięwzięciem. Porównywaiąc liczbę i skład (eraźuieyszych okrętów naszych z opłakanym stanem okrętów kilku innych uarodpw, możemy słusznie liczyć si A do rzędu pierwszych Mocarstw morskich. Marny wszelki powód do wierzenia, że dziewięć okrętów liniowych z 1 2Stu fregatami i j ma pływaiącerni bateryami, których utworżenie prawem nakazane zostało, nie będą po ukończeniu swoiem owe ośm milionów kosztować, które przecoaczonemi były do powiększenia zwolna naszey siły morskiey. Marynarka nasza będzie się więc składać Z 18stu okrętów liniowych, 19stu fregat,.

slopów woiennych i ze stósowney liczby mnieyszych okrętów, oprócz tych ilotylłów, które są n3 ieziorze w pośrodku leżącem. W tey chwili marny dla strzeżenia brzegów naszych i do innych usług w czynności 3 liniowe okręty, 3 fregaty, 7 slopów woien» nych i wiele małych okrętów." Taż gazeta (N ational- Iotelligencer) będąca organem rządu Zjednoczonych Stanów, gani pod dniem 2&.Sierpnia sposób, iaklm dzienniki Angielskie o środkach Zjednoczonych Stanów, et ltm pomnożenia ich siły morskiey przedsięwziętych, piszą, zarzucaiąc tymże dziennikom. , że zmyślaią, albo przekręcaią wfałszywem wystawia.ą świetle, Adyby «c. (wyraża pomienion. gazeta) pisarzom owych w i c A W* LtyAłowudalotenami,=iza. dyA TjSSSSS& SS Si ASi l S A £ 2 & A TM* Y * * " * * polityki przeciwko kraiowinaszema aamowic, tedybyśmy się, niewahali powiedzieć, że każdy pelitykAmerykański byłbyAbowiązanym kroki ąabinttu Angielskiego z pod woioną bacznością, uważać, a Bząd nan musiałby spiesznie gotować znaczne środki do boiu, któryby przy takich namiętnościach, przy takich zasadach i przy takiey polityce, nie za długo naatąpic musiał." - N ad tym oświadczeniem «zyni gazeta Londyńska Times uwagi następuiące: «Nie możemy o tern przedmiocie mc innego " n Lkto i* każdy rząd niepodległy wzaiemnego szacowania siebie, po.nac «c fu M pr iYoa cnfy\V£nii£ ł'!;wJfc<Wł<s4lrdkBWłp0- tylko ?otrz bowali. Jakkolwiek bąd zb ,:i n. . . nemI bydz mogą do pewnego stopnIa roznIce cnych takIm sposobem, lakI do obrony swo- .,. .. ... k . k ' . . d d . t . I t I sCIeranIa SIę opInn w raI u, oncem uIrzyIey za nay ogo nIeyszy poczy ule. a. , . , .

t t l d l . manIa w bacznoscI czynnoscI Władz raądou e r e u o , n e a e a e a I e n u r n . """IlU h . d . , . d . . , Gd b . kt ' k ' . d vvyC I na anIa ŻYWOSCI naro OWI, przecIe.

y y SIę ory ray -oscIeooy o woyny. . b . ł . d b ' . d ' l . duch stronnIctwa wyszedł był w ostatnIch uz raJa; I g Y ysmy przewI ywac mog I ,..... .. b ,. . k czasach z karbow swoIch, I wznIecIł był nIe zamIar lego w o rocenIu przecIw o nam na-.. . d . . l . b ' . d b . . d wIednem mIeyscu opłakaną nIezgodę. pa u lego, mUSIe I ysmy SIę po o nIez o boiu gotować. Gdyby tersże sarn kray wykonywał plany mądrey ekonomiki i poprawienia wewnętrznego stanu swoiego, musielibyśmy przynaymniey przykład iego naśladować, leżelibyśmy mu sarni wzorem naszym nie przewodniczy li. Z ukontentowaniem iednakże j. . "łaźnie taż sarna aazeta rAT e: ; S;) do t tiż s cZ ę Ś c ie m grz ąd ALki hrd/omało owego okazał ducha, A o A A a t . I w i e gazet An - »toty Mrny g « V u AZWaAsytrtVnulnU'zapoddniem 3.

wLśnia, l Lzydent Sianów Zj,d,oczoI h w otce tam przybędzie. Podroż tego v 7 kVAeczvUsI.olitey przyniosła nay* £ A A JI A lI.{ U" Ań

-> 10 3 *

Gdyby Prezydent sarn byłdw'ad

,IJ:dobr2

A A A A A o Ś W S J ć nie zdołały.

D o tey pożyteczney podróży pod.ły m u sposo\)nos@ 8dp'dC 1K<frlg @s tiJ <pl5lili:Y W it ., rym naylepiey-od przyszłych napadów zabezpieczyć się moina. Podróż ta miała takoż wpływ naydobrcczynnieyszy na obyczaie i towarzyskie . stosunki ludu; ona to podała Prezydentowi sposobność poznania naydoiładniey ludu, którego pomyślność i naczelny zarząd iego ręku są powierzone. J ego obecność złagodziła wszelkie rozdwaiaiące przesądy i przytępiła ostrze ducha stronnictwa; starał się bowiem Prezydent zgromadzać około siebie obywateli zdań przeciwnych, którzy dla

Rozmaite wiadomości.

Oddawna kemedya Francuzka nie widziała tak świetnego i tak chlubnego tryumfu, iaki odniósł P. Alexander Duvalw Paryżu zriapisane y przez siebie wi ers zem pięcioa, " k. .

ktowey Komedyi pod napisem: Maniia. U kości, czyi. Intrygantka, graney w Teatrze Francuskim dnia 10. Października. PełnO w A a k c y I dramatyczney; intryga sztucznie prowadzona; charaktery dobrze wydane irozwinione, wiersz łatwy, często wytworny sczęśhwy Tryum autora .« n. chwuę ni, był wątpliwy, . wśród nayhuczmey. azych oklasków nazwisko iego ogłoszono.

Wyszło nawidok publiczny wAnglndzie10 pod napisem, to, nadptmtMmp* nomMmm topołeo» * Bo n npartego, przez J a n a H o b h u s e członka KrólewskoAngieJ.

skiego Towarzystwa p r o f e S S O r a w K o l l e J u m Troieckiem W C a m b r i d e e . T o nrzetłn ma.zone na i k F A C U z ki wy szTo I..I, ezy W B r u x e 11 i w 5I tomach.

Przedmowa wyd-wr, tego ważnego dziela daie iuż wyobrażenie, L iest J dzieło mteressuiacem. P rzytOc2frmy wice Z U Y przedmowy r" tkt >re wyiątki. h o u s e zapewnia f ? * fi p - H ob" "Lis. y te rnłiły i m.iąiescze wielki pokup "chce bydd Z podfc-ł, /\ P Z ? W Angl, , . Wzbudz.ły powszechna cieką- "se), oąłodzi ia W]I i / K wosc Plzez "icpodhgły sposób ich 'pisania, 51 & 2 K A)I( & 1 2 K C 7 A i że «aw.er.,4 w sobie bezstronna historyA pa- "swa odzyskać «L T D f. "A mic.Mey epoki " dzieiach , 9 g o wieku. J a- A - L e S ]I f t S l r " A "O Y 8 K o koiautorzd*ebrdzo doUalnie isczegó.o- upotb "a 1Z z" A wo sprawę o wielkich zdarzeniach we F rań - "caia inkwizycya w H t' . P r 2 y W " " · yi od dnia s. Kwietnia d, ao. Lipca rOK:Q A * fi 2 f I 3 51 5 * " "'"'''''' A JI«IS. Wyłuszca dokiad«I« przyczyny upad. 6'6 zta .pAdmówy zaw ie " Jl'hIIIlIJl y.

Wyszedł z druku w H a d z e pierwszy tom dz.eł Pana A m a u l t wygnańca Francuzkiego , autora świeżo napisanej piekney tr iedyi Gtrmamk, a wkrótce wyida L e / y tomy które składać b,dązupełn i £ L N a początku tego pierwszego tomuiest lis tlg o d o oyczyzny, w którym iey dzieł, swoie of. aruie. Miłość i niezmienne przywiązanie ,egado lubey oyczyzny wydai, sie J Jżdy*n w« mu tego wymownego listu. Nie BaHadiue o n D a n t a, który z wygnania bwoiego zasyłał ostre wyrzuty ni, wdĄczney oyczyame tey t o F lor e n c y i, k. 0« y t /. d fb r l. usłużył sie, która taftami swoiemi waławi ł , k t ó n 7 o i e . p M W i « d l i . ość O b u « a ł. g o , i gdzie pochować martwe swe < hl. t e s t a m i tern zakazał. P 3 fi A r n a u l t, wierny swem u umiarkowanemu umysł, wi i godności iego, mówi bez żółci o r-iescześclach, które nań spadły. Nie wzywa litości i pobłażania, »Ie dowód», że ma prawo do sprawiedliwoku Burbonów, , p ( W r 9 , u H n n ! l wykłada także nbuJF1*-***"*?* przez B o n » ! « » « e e» «ę trónrf » z y w r i * p " A j U A« « P A b y dla t£ A T w " ]I f A To A Ł y c h iakowa l ' L > * y M ? o, o 9 o b, P " M a i d z 7 i ° * s a m ,,? A" A d ™ nycb 'tyl.świa, A z a Z l '" f" T P,Sa, sclegulow, i e T JO /'-. LZI 7 A Widoki Pana H o b h o u s e f H nie U - s p r a w a a tl ! " "? * ' otwarfości Dal f B A n a X f ' , A r Z 3 d k l 7 wspołrod k ó k t ó r z . A " T B"o,Cb charakter FrZćJow IZ i T ******

. k t f ' , ? ™ "A " . W B "m P r z e , c i w P o c I S o m S rona n. . scza'poctk« Lord,CfAf V A pomiia nayTnieC zev eDOS Z ? A ciemney JZ7T n IJIT' "A " A ApbAatyka A f n A f A A' W zku przeL Franfyf 'A **** Niernasz w tych listach ™ obelg, anI wy.

. " o A U S A T S A * * * d , ń l i b e r a l A W O , f * ™ W » « J « " P. H. b L u a e 2 i e s t n i e nr, TM' .' , Burbonów fidV/ " f. . p y C li , li B sposobyAzySia A "f p T a n A f A "? r bI. . - · J ' - 4, r a n c y i . . c . l T Z A Ź \ P TM H ° b h e U s e * T war V kfó f · £ T " " l » " * * » ' P - S j S i chcą 'roz "* * ' .pi. * p r z e A A Y fi

A Af*

"fSO storyezne dosyć ciekawe, ! wiadomość o kil- tego Irodfca przeciw wielŁiey chorobie pó-' ku pismach usprawiedliwiaiAcych, do drugie- wszechnie i zawsze z pomyślnym uźywaia go ternu załączonych. skutkiem, Kawałek żelaza zimnego, podkowa albo klucz w rękę chorego włożony, równy ma skutek i uwalnia człowieka od paroxyzmu wielkiej choroby s w którey zosuie«

- Dzieło o muchach- - Osobliwszem ziawiekiern w ś*itcie uczonym iest Jat» Wilhelm Me igen, nauczyciel ięzyka FraneuzkieAo wStołbergu przy Akwisgranie, który wszystkie od obowiązków powołania swego wolne godziny na chwytanie much obrócił. Zatrudnieni« to będzie się nie jednemu śmiesznem wydawało, lecz śmiech obróci sie, w podziwie.ie, gdy posłyszy, że ten gorliwy badacz przeszło 1 500 rozm utych tylko Europeyskich rstizaiów rauch nazbierał. Zbiór ten byłby zresztą mechiniczną pracą, gdyby M e ig e n był na tein poprzestał. Lecz on roztrząsał pih.-ie te zwierzątka i dokładoiey iakinny iaki pisarz historyi naturalnej, oznaczył istotnąichróżnicę, uporządkował ie wgatuuki,opisałdokładnir k.«źdy rodzay i utworzył

syetema, podług którego można te zwierząłka łatwo poznać, rozeznać i podzielić na rodzaie. Dzieło to iest zupełnie ukończone, «awiera 3 wielkie tomy z mnóstwem rytin, i zbogaci i wyiaśni niezmiernie obszerną naukę ooyvadach. Nie zebrano dotychczas kosztów druku, które iedaak za wdaniem się kilku znacznych osób złożone będą i dzieło wkrótce wyidzie z druku.

Gazeta Wieyska Warszawska zawiera naStępuiący Sposób ratowania C%łou >ieka W czasie <rdy go wielka choroba napadnie (bhoro'ba 8. Wa1entego zwana): Niedawno w Bordeaux we Franeyi gdy pewną kobietę wielka choroba napadła oa u!icy; may tek blisko stoiący przyskoczył doniey, i wsypał iey do gęby sczyptę grubey soli; poczem paroxyzm ustał natychmiast i kobieta zdrową odtszła. Majtek ten zaręczał, że w Madagaskar, zkąd przybyły

M, P.

fVykład Plam na Xą %ycu. (Z Wileńskich Brukowych Wiadomości.)

Pewnego wieczora byłem na schadzce,' gdzie się zebrało wiele gości rozmaitego eta« nu, wieku, płci i wyznania, którzy nie mając ruc lepszego do roboty, zaczęli przypatrywać się wschodzącemu xiężycowi, a ztąd róż>i różnie o plamach na nim będących mówił, i rozprawiali. Jeden z nich, który się; uczył fizyki i astronomii, rzekł do obecnych: "Widzicie te plamy naxiezycu; nie są one niczein innem, iak tylko Jadem 1 morzem:: wszakże i tam większa cześć morza, niż ląJ d u: bo mieysci światłe są morzem, a plamy ciemne, lądtiu. " Xiądz, blisko stoiący, rzekł, "J a widzę" moi Panowie, dwie wi<-źe kościelne; na dowód tego, przypatrzcie hię tylko, a wyraźnie uyrzycie dzwony, i zdaie mi się, że dzwo. . " nIą ua nIeszpory. Słysząc to, stoiąca obok Xiedza, Dama, odezwała «ę: "Ja zaś widzę dwoie sentymen- , tal. ych kochanków, witaiących się. Patrzcie, iak iedno i drugie wyciągaią rę c e, . .. zbliżaią . d . b . ,. k . ' h ' " SI ę o S I e I e . . . . s C I S a I ą. . . a . . . . .

Weyskowy słyseąc tjkowe rezonowanie«rzekł z uniesieniem: "Pozrtaię dobrze, ie wszyscy bałamucicie.... Oto wyraźnie dwóch żołnierzy, biią się na szable; na przekonanie wasze, patrzcie' , iak się mocno przyciMaI..I" aż się skry sypią z pałaszów!" zdań, odezwał się: "Co do mnie, rozumiem" że ktoś nagle zachorow&ł i wzywa medyka.».. Oto proszący rękę z kieszeni wyiął r i zdaie się, że za fatygę chce coś ofiarować." Adwokat z daleka głośno zawołał: "Mości Panowie! solennie manifestuję się przed każdą najbliższą juryzdykcyą. Wszyscy nieprawnie widzicie. Oto- wyraźnie sprawaiakaś ważna agituie się... Oto stawa adwokat broniąc swego klienta, i papiery, czyli wywód sprawy, alias, indukta, produkta i repliki sądziem rozdaie; widzę iak echyla głowę przed każdym." 'Komornik, wysłuchawszy adwokata,. rzekł z powagą: "J ak tym ludziom dziwacznie rzeczy się wydaią. Juz tu każdy namacać może, że się tam exdywizya, czy sąd graniczny odbywa.... Oto komornik prowadzi przez cudzą-pusczę dukt prosty, a druga strona kiiami mu grozi." Tu ekonom odezwał się: "N ie ma nikt lepszych oczu nad ekonoma. Widzą, wyraznIe, a nie poznaią, że chłopi młócą" a ekonf.m, stoi przy nich... Oto iednego zamierza się uderzyć." - C i w u n, blisko stoiący. potwierdził zdanie ekonoma. Rolnik nasłuchawszy się dosyć wielu zdań,.

mówi z nieśmiałością: " C o do rnniB, wy raźniuteńko widzę człowieka orzącego relę; woły uiarzmione ciągną pług, a idący za Lim. psgania i biczem zacina. lIII Kowal słuchał cierpliwie wszystkich; a p 0tern ośmielony rzekł: "Ichmość Panowie wszyscy nie dobrze widzicie- Czyż iui tego nie poznaiccie, że kowal na kowadle kuje? Oto iedną ręką trzyma kiesczarni rozpalone żelazo, a drugą młot i>gromJ>y podnosi." - Wszyscy kowale zdanie takowe potwierdzili. Zyd arę darz , który długo milczał, otworzył nakoniec swoie zdanie: "Z przeproszeniem, Państwo Dobrodzieje, wszyscy eię j:X)r« mylili- Widzę dobrze, źe to Zydek przychodzi do urzędnika, w sprawie, zapewne niezupełnie koszerney, i trzyma głowę cukru i z dzitsięć funtów kawy; widdć ttź, że urzędnik chętnie to bierze, a zatem sprawa iego będzie wygrana»" -. Żydówka, Stoiąć blisko, rzekła do męża: l e k u i ty eię mylisz; widzę W)raźnie, że Żydówka arędark* szyukuie? wódkę: w iediiey ręce trzyma garniec z trunkiem, drugą kieliszek chłopowi podaie: chłop zaś ddieZydówce worek z pszenicą, którą zapewne ukradł u żony." Było daleko więcty tłumaczeń, ale trudno wszystkie spamiętać: każdy przy swo» iem się u pierał, a niektórzy niecierpliwi,. o mało się nie poczubili.. Woyekowy wszystkich przekrzyczał, a naresztę dobył pałasza na poparcie swego zdania, Ekonom bizuntm groził, zwłascza chłopom, którzyby iuaczey twierdzili. U rzędnik policyjny za przeciwne zdanie, kozą, a ezłonek kommissyi kwaterniczey wielkimpostoitm straszyli it. d. Na*statek nie czekaiąc przy kim prawda, usunąłem się, obawiając się bydi świadkiem iakiey awantury, i aby niewinnemu nie odni*ś"ć szwanku. Lecz kto III naylepiey plamy xiężycowe o biaśniłp Mospanowie Brukowcy , wytłumaczcie roi, bo ia dotychczas nie wiem.

Uwiadomienie. Maiąc zamiar opus'cic Pozań postanowiłem przydać zwolney ręki móy dorn dwupiętrowy w Piuski mur wybuttowany na Chwaiiszewie pod Nrem gi. położony, wraz ze staynią i inne-tm ptzyhgłościami; dom ten bardzo iest dogodnym do szynku lub innego procederu; maący ochotę wniść w kupno zgło-iić się mogą każdego czasu w tymże domu na dole z przodu, gdzie o warunkach zawiadomieni zostaną.

G. H, Zirbst.

Dodatek.

Z Włoch dnia 31. Października.

Dla interesów Królestwa Lombardzko-Wenecyańskiego, ustanowionym bydź ma przy Wiedt ńskiey tayney kancellaryi stanu osobny wydział pod przewodnictwem Xiążęcia M e t - te rn icha. Papież zawiesił układy względem konkordatu z Neapolem, a to z powodu rozkazu Króla oboyga S y c y l i i, aztby żadna Bulla lub Breve Papiezkie bez zatwierdzenia Królewskiego ogłaszanemi nie były. W Królestwie N eapolitańskiern zakazano Wszelką strzelbę bez różnicy, to samo bomby, granaty, kule i szpady. Wyłączona iest od tego tylko broń ogniowa I Inna, która podróżnym do obrony od napaści iest potrzebna.

Pałac Carskie-Sieło.

(Wyjątek drugi.) · Cesarzowa E l ż b i e t a b.irdziey lubiła Ca r8 K i e- Si e ł o, aniżeli inne zamki swoie wieys. kgo mieszkania. Ona to zbudowała ten pyszny pałac, o którym wspomnieliśmy, i kazała zasadzić wtdług planu Hrabiego R as t r e l y obszerny regularny ogród, który ozdobiła wit lii pięknerni budowlami, iak n. p. Ertmitaż, kąpiele, Pawilon ranny i inne.

K a t a r z y n a I I. przetworzyła, iż tak rzekę, Ca rsk i e S i e ł o, łątząc do przepychu i bogactw smak i prosiotę wieyską. Połączyła z zamkiem dwa pawilony poboczne, i zbudowała tę doskonałą J ońsbiego porządku kolumnadę, unoszącą ba sobie pyszne napowietrzne ogrody. Koliim iada wspornniona iest tryumfem sziuki i talentu K a m e r o n a a , razem naygłównieyszą ozdobą ogrodu i pałacu. Pod okiem to Cesarzowey K a tarzynv sławny B u s z zamienił ogród regularny na ogród Angielski, a stosując się, nieiako do

przyrodzenia., błę dnemi i krętnemi ścieszkanai doprowadziwszy do ogromnego pałacu, zostawił przy nim dawne proste ulice, raz dla tego, aby nieraaru6zyć drzew, ręką wielkiego Monarchy sadzonych, drugi raz, aby niezmierna długość tych ulic osłonionych gesteint drzewami,z których każde iest starsze ledwie nie od wszystkich mieszkańców kuli ziemskiey, dodawała więeey wspaniałości ogrodowi. Według ity także planu Inżynier Generał Ba u e r sprowadził z T a i t z , mieysca o 14.

wiorst odległego, przez rowy i góry źródło czystey wody, które sztucznie podzieliwszy, na mieyscu suchena stworzył głębokie i obszerne ieziora, mruczące strumyki, pieniące sięwodopady , szerokie kanały, i tyle nadał przyiemnośii ogrodowi, ile tylko woda naydogodniey od przyrodzenia umitsczona nadać ich może. Katarzyna zamieniła wkrót* ce to młeysce w Elizeum poświęcone chwale Rossyiekiey, wznosząc tam obeliski uwieczniające pamięć zdarzeń znakomitych, które uświetniły iey panowanie, i na cześć bo' .iatyrów, ktirzy przez wielkość usług swoich nabyli prawi do wdzięczności oyczyzny. Połączywszy t.<kim sposobem w C 3 r - skiem -bi 11 e wszystko, co może zaymować czułą duszę, i przykumie uspakaiać obszerny rozum, a nadać więeey siły i sprężystości czynney wyobraźni, K a t a r z y n a często przyjeżdżała tam dla wytchnienia po trudach i pracy, iakiey wymagają rządy państwa i ciężar korony. Tam ona w nieprzerwaney spokoynOSCI, w cienistem ustroniu, dalekiem od zgiełku i wrzawy stolicy poświęcała chwile nauce filozofii i rozmyślaniu. W tern to mieyscu pisała owe dowcipne listy do W o l t e r s , prowadziła uczoną korr espondencyą z Z i m e rma n e m, układała proifckta Względem T u r - c y i, i dała Ro ssy i prawa, pełne dobroci i mądrości. T am za pyszną kolumnadą są dwa gabinety, iaspisowy, i lazurowy, połączone

z obszerną biblioteką; tam się zamykała Kat a r z y n a w parne letnie wieczory; tam e W chłodnym i przyiemnym cieniu trwała godziny całe na rozmyślaniu i czytaniu; tam przeniósłszy się w grono mędrców, ieźeli pamiętała, ze iest Panią tak obszernego mocarstwa, to dla tego, aby myślała o usczęśliwieniu poddanych. Wystawiam sobie tę prawodawczynę pogrożoną w głębokićm zamyśleniu, idącą z gabinetów wspomnionych na galeryą K a m e r o n a i przechodzącą się między Likurgami, Solonami, Nutnami, Tytusami, Justynianami. Widzę znowu, iafc powracała pełna -wielkiego natchnienia do swego ustronia, i zakładała zasady nieśmiertelnego kodexu swoiego , tego owocu przywiązania do ludu wiernego, tego wzoru doskonałości i mądrości ludzkiey, tego pomnika niepedległego zepsuciu, dobroci samowładczyney. L u b też wystawiam sobie to ciche schronienie nagle zmienione w zaczarowany pałac; słyszę rozchodzące się melodyioe tojfc B y, wielzę iaśnieiące z kaźdey strony różnokolorowe i ognie, a powietrze napełnione wyziewem nayprzyiemnicyszyeh wonności. W tey to galery i K a t a r z y n a w gronie dobranych gości upodobane iadała wieczerze. Wysokość, naiakiey zbudowany iest ten portyk, lekkość sztuki budownictwa, te szklanne ściany iednotafiowe, czyniące tę budowę ogromną kryształową latarnią, wszystko to połączone dla odbicia bardziey zachwycaiącey piękności, na.'Jewszystko kiedy ta niezrównana galerya w ciemną noc iest oświecona.

POZEW EDYKTALNY.

Królewsko-Pruski Sąd Ziemiański w Wschowie uwiadomią ninieyszem Publiczność, iż nad majątkiem niegdy Wgo Bonawentury Gamvskiego Starosty, byłego Dziedzic majętności Osieczny i dóbr Rosnowa, z powodu niedo.

starczenia onegoż, iuź per Decreturn bvwszey Królewskiey Południowo -Pruskiey Regencyi W Poznaniu z dnia 21. Lipca 1806 r. konkurs otworzonym i dies moti Concursus Ha tenże

sam dzień wyznaczonym był, oraz źe postą. . . . .. pIenIe prawem przepIsane w sprawIe nInIeyszey konkursowey za czasu zeszłego Rządu Xiestwa Warszawskiego nieukończoney, przez tuteyszy Sąd Ziemiański, iako właściwe teraz forum, kontynuowaną bydź ma. Zapozywaią się przeto ninieyszem wszyscy ci, którzy do mas-sy konkursowey niegdy W. Bonawentury Galewskiego iakowe pretensye mieć ronieroaą, aby się 'na terminie hicwidacyinym dnia 20:0;<> Kwietnia 1818 zrana o godzinie gtey przed W.

Sędzią Gaede, albo osobiście lub teź przez Pełnomocników prawnie upoważnionych, na których im się tuteysi Kommissarze Sprawiedliwości U f. Eichsteclt, Kauljus i Salbach, «faz Adwokaci Ur. Stork i Mittehtedt przepowiadają, stawili, pretensye swe podali, i iakiekolwiek: służyli Uri mogące prawa pierwszeństwa przytoczyli, dowody dla ugruntowania rzetelności swych precensyi dokładnie wyłusczyli, i dokumenta w ręku ich znaydować się mogące złoży li. Niestawaiący Wierzyciele niezawodnie spodziewać się maią, iż z wszelkierni pretensyarai swoiemi do massy mieć rnogącerni prekiudowarii, i onyra przeciw innym Wierzycielom wieczne milczenie nakazanem zostanie. W s c h o w a Idnia 35. Września 1817.

Królewsko-Pruski Sąd Ziemiański.

Doniesienie handlowe. Świeże prawdziwe holenderskie Ostrzygł otrzymał ostatnią pocztą Stan. Po we Uhi.

Ceny zboża IV Berlinie dnia 13. LLtopada. (041 gr.) Tal. gr. fen.

Pszenica 1 Podieysza .3 - g Zyto. .3 Podleysze 2 - 1 8 Jgczmień .2 IĄ_ Podleyszy. .2 8 Mały Jęczmień 2 8 Podleyszy. .2 Owies 1 Ig Podleyszy. .l 13 Grochu 3 - 2 Słoma 12 tal. gr. 8 I 7 - 20 Siano l - e_ 12 - - - 18

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1817.11.19 Nr93 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry