GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1817.12.06 Nr98

Czas czytania: ok. 4 min.

Wielkiego

Xicstwa

POZNANSKIEGO

Nro. 98.

w Sobotę

Z Berlina dnia i. Grudnia.

Wtut'yszyrn kościele wojskowym, w obecoośii'N. Króla i rodziny króiew&kiey, odprawiło się wczoray ziana uroczystym obrzędem, zawiwszei.ie tablic pamiątkowych Oficerów bezpułkówy«h, którzy się w pamiętnych kampaniach i & i 3, l 8 >4 i »8' 5> wsławili. Zawieszone przy ołtaizu t.-.bjice, po prawey stronie dygnit«rzów i kawalerów pier»szey kiassy, po h wt y kawj.lerów diugiey kiassy, NQwkń«zon * zostały po kazaniu przez Królewnę Altxandrync, Ludwikę 1 F r y d e ryk ę , przy odśpiewaniu Te Deutn i biciu z dział. Xieinhzki udały się tym końcem z loiy Królewskiey, poprzćdzont: od swoich, dworów i koinmissyi orderow*y, do ółta.rza, z którego im kaanadzitia woyskowy Ziehe witńce podawał.

Po ie<<i raboitństwie i obrzedz'e szedł Król Imć w towarzysiwie Xia(ząt domu SAO> iego< Generałów i IIIIIIeacrorrycb. na tablidnia 6. Grudnia

18«7 «

cach · pamiąfcfitwy.cb woiowrii A ówi ile ich tu przytcmsiych by te , w j ,dlui Szeregów woyska cUgr.ąi eg@ się od kocioła przez zamkowa ulicę i długi most aź do zamku Królewskiego, puzifrawiany będąc trzykrotnym okrzykiem Urjll Zabawiwszy nieco Król Imć w zamku, kazał potem woysku s któr« się tymczasem ZBOwu zebrało, przeciągnąć, przed Sobą w hindarzu; umiescztni na tablicach woiownicy mieli zssczyt stać w ten czas po prawey stronie N. Pana. W południe był u Króla wielki obiad, na który wszyscy zwyz wspomnieni bęzpułkuwi Oficerowie zaproszwu byli. N. Pan spełnił zdrowi» Polnego Marszalka Xiajtecia Blu> chera Wahlstatb

Dnia 27. z. m. przywdział dwór lałobę na 14 d i -I.? Uy KrobIOKoKBQM)J;oBPabHYBe5IrQ:> \ \ ę Aitrską.

Z Brandenburgii dnia 25. Listopada.

Rząd Francuzki czynił był przełożenia, i£ nie iest w stanie zaspokoić całey raassy pretensji poddanyeh obcych mocarstw, wnosząc o ustanowienie na raK umiarkowahey summy szacunkowey. W tey okoliczności otrzymał Hrabia G o l z , Królewsko - Pruski Poseł w P a ryż u , od swoiego dworu instrukcyą, która teraz udzieloną została dworom Niemieckim a tv którty przytoczono nąsiępuiące si - zcgoły: "Rząd Francuzki między powo iami do wykaz.r.;r Ifó"t>te'eaney potrz- by ztnnieyóze nia długów, iego, stara się uczynic wuiną niespokoyność, którąby cięi >r ten w poddanych kgo mógł wzniecić. \V szakźe mocarstwa sprzymierzone mogłyby raczey z powodów tych; dh siebie korzystać, gdy rzecz ta zagraźa ich po części nowo nabytych poddanych pozbawieniem własności, traktatami uświęconey a iuż usczuploney przez umowę z dnia 30. Listopada, którty się ludy ich poddały w tey nadziei, iż ofiara ta zabezpieczy im odzyskanie pretensyi, wspomnioną dopiero umową przyznanych. Król J mć, któremu przełożyłem wnioski rządu Francuzkiego o ustanowienie summy szacunkowey za ogół rosczeń prywatnych, w przykrey znayduie się tb bie między rzetelną chęcią przyłożenia się do sprawienia ulgi narodowi Francuzkiemu, oraz do wszystkiego, co tylko zdolnóm iest rózkrzewić pomyślność państwa, z którem go węzły prawdziwey przyiaźni łączą, a między powinnościami, wynikaiącemi dla Niego tak z położenia poddanych Jego, iako tei z obowiązków, które na Siebie za całą E ur o p ę przyiął. Byłoby to znisczyć zaufanie, które słowo Króla u poddanych Jego zyskało; zdradzić zaufanie tych mocarstw, które się na iimowy Paryskie pisały, gdyby zezwolić chciano na zachwianie obowiązków, tak uroczystą obwarowanych rękoymią. Król ani raoż« peddanycb sprzymierzeńców Swoichio88 przyprawiać o utratę ich prnw nabytych, ani iest mocen wchodzić w ugodę o własność Swoich poddanych. Sprawiedliwość i roztropność wzbraniają Mu tego, J eieli cóźkolwiek zaspokoiło zdanie publiczne względem ostatnich traktatów Paryskich, to zaiste troskliwość, z iaką się rządy starały nie tak o zabezpieczenie własnego intereseu, iak raczey in teres su ludów swoich, r iemniey o W) mierze, tue sprawiedliwości, którą kilkakrotnie w dawnieyszych u kła d a c h z o k a «p U s e z o n o. JI przecież iądaią t raz, ażeby mocarstwa sprzymierzona oiecząc dzieło swoie zrzekły się ipdyn e g o warunku, uważanego do tąd przez i«h poddanych *za wyn&grodzenie podiętypb cięŻ\rów; warunku, który ich nakłonił do brogosławienił oycowskiey ich Monarchów troskliwości. "

"Krom tych ogólnych uwag, nie pozwalaia,cych Królowi przychylenia się do przełożeń r z ą d u Francuzktego, wielorakie są iescze p 0toczne powody, opieraiące się przyięciu summy ryczałtowey za prywnne rosczenia. Ja. kieyże trzymać się zasady w oznaczeniu tey summy, gdy jedynie tylko przez rzeczywistą likwidacyą ustanowić można stosunek między ugruntowane mi a maiącemi się odrzucić pretensyami? Jakież zakreślić prawidło do rozdziału owey summy między tyle rządów, gdy niektóre z nich zaniesione poddanych swoich pretensye ściśle zgłębić kazały, a inne tym czasem podać mogły pretensye, które tak ścisłemu nie uległy wybprowi? Jakże przywrócić równowagę między pretensorami, któ» rzy zgodnie zzasadimi traktatu likwidowali, a tymi, którzyby równe maiąc pretensye na» rażeni byli na nowy oczywiście samowolny ich usczerbek? J aktemiż nareszcie sposoby uprzątnąć nieskończone trudności, jakieby między pierwiastkowemi wierzyci.lami, któ« rzy w zaufaniu świętości traktatów pretensye swe odprzedali, a nabywcami onychźe wynikły?«

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1817.12.06 Nr98 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry