KRONIKA MIASTA POZANIA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1931 R.9 Nr4

Czas czytania: ok. 14 min.

2) List do p. pru!. H. P('llak:t.

3) II. Thode: Franz von Assiri . .. rozdz. p. t. Einleitung.

4) Ellw. Boye: U kolehki modemizmu, str. 27.

5) \V. Feldman: \Yspółczesna literatura polska, str. G7.

6) St. Bł'zozowski: Leg. ;\H. Polsk. Iłozdz. L: "Xasze ja" i historja.

7) Siedlecki: Stanisław Wyspiallski, Hozllz. p. t. Hoc1owód z XVII w. 8) E. Hoyt'>: r lwI. morlel'n_ sh'. 29, 9) St. Kołaczkowski: Twól". str. 7i).

10) Patrz ..O walącym się domu".

Ił')ZDZIAŁ IJ S) St. Kolal'zkow3ki: Tw. J. K str. 1.

2) List do p. Pro f. H. Pollaka.

3) "Słowo Polskie" Lwów jfJ02. Xl". 211, 2W, 2?:J, 228, 230, 232, 3G, 238.

) Z. \\'asilewski: .J. K. Zarys wizerunlw 175-17G str.

a) lIaldane l\1acfaU: Odrodzenie we \Vloszech środkowych z oryg'inału angielskiego przelożyl Jan Kaf'pl'owicz, Lwów. c.-tuje niektóre ustępy: Stl". 33-3.i. "Chcąc należycie określić zual'zeuie sztuki włof'kie,i. trzeba sobie uprzytomnić, iż życie pozagl'obowe -- }Jozarloczesne - Dzieli Sądu, albo racze.!. jak słowem pełnem grozy, mówiły wieki ::<rerlnie, Dzieli l;nicwu, nies Iral', wY1lcłniało w tychżl' wicka('h Śl'('lInich wizję 1"1łochów. ,_ Cały genjusz Dantego na tem właśnie polega - sztulm jego to wlaśnie gl'zmiącyn-ł ohwipszcza głosem. Teatry opiemły dramaty swe na Piekle. Katusze i przedśmiertne drgawki smarzonych w lwtle ściągały tłumy na widownię i igrzyska. Zoha('zyde też, iż sztuka flonHlcka od początku do JiOlH':1 zatapiala się w dl'ohiazgowl'm rozlł'ząsaniu wrażeli, .ilkil'h mamy rIoznać w Dniu Gniewu; Michał Anioł lIkOl'onował to w naczelnpl11 rlzieJe znrówllo 5wojem, jak i \Vłoch, w olbrzymim Sil,dzie Ostatecznym. POSZl'zeólnc kręgi .,Piekła" nę('iły małarz' do nieustannych ilustracyj..., HaIJit mniszy wyniósł aseezę ponad żcie świecki!' - jaJi gdyby szło o zmazanie uczuć lur1z1drh trwogą śmierci przed .lej 'łaśnie oczami. . .. Smierć z kosą w ręliu, poganinna nieuniknionym gniewem Boga, zmiatała Illlodzieilców i dziewice. hogaezy i uhogich,.. Surowa gl'oza wieków średnich stanęła w hl'a mach świtająceg'o odrodzenia i złączywszy się z romailszczyzn i starożytnym pognnizmem, tłukła się przez to odrodzenie. Z jednej sll'ony sp:Jdek po św. Fl'anciszku z AsSYŻlł, pięlmym i wyhranym, łagodnym i wdzięcznym, miłującym Y.\vierzęta i liwiaty i wszplkie stworzenIe, woniejącym łagodnością i miłosierdziem, szlaehetnością i miłością - z drugiej strony św. Doroinik" itd.

Pozatem pewne światło na stosunpk Kaspmwicza do św. Francizl,a rzucić moe zawartość bibljoteki poety. Jest ona wyrazem wszechstronności zainteresowali J{ aSIJl'owicza i o przewadze jakiegoś działu, ktor).'by ca.łemu zbior;owi dawał wybitnie jednostronne zabarwienie, któreby znajdowało swój ()ddźwik w twórczości poety, właściwie mówić nie 11Iożna. Znajdujemy tam wszakże literaturę 1)0święconą św. Franci<;zkowi. (Patrz: Bibljoteka .Jana Kasprowicza w :\Juzeum l\Jiejskiem w Poznaniu: Zygmunt Zalesld, Poznań lfJ30: "Są żywoty świętych, literatura o św. Franciszku, psałterze, mszał, roz1nyśłallla, modlitewniki, nauki tajemne"). Jeżeli dział poświęcony wielldeP:lu !;więtemu nie nadaje zasadniczo tonu całemu księgozbiorowi i temsameln nie odpowiada doniosłości wpływu, jaki św. Franciszek wywarł na twórczość Kasprowicza, to przyczyny tego szukać należy w tern, że literatura franciszkmiska nie jest w ogólności tak ob&zeJ-nq, aby mogla nadać ton olbrzymiemu księgozbiorowi.

HIJZDZIAŁ III.

1) '''acła\\' Dorowy: J. K. str. 5- G.

2) Z. Ciechanowska: ,.Credo" Kasprowicza.

3) Z. Ciechanowska: "Credo" Kasprowicza.

) P. Sabatier: Vip de S. Fram:ois d'Assice str. 31.

') Z. "'[tsilewski: ,1. K. Z,uys wizerunku str. 2;)7.

6) St. Kołaczkowski: Tw. J. IC sIr. 17.

7) ,,\V. Franciszek z A<:syżu", zh_ odc7.yt ks. ri!'halski: Myśl franciszkailska i jej "'I)lyw lIa Dantego_ Sit'. G. 8) P. Salw1 ier: Vie... Porównujp !'<więtych średniowiecznych z prOl'okami starego testamentu we wstępip. !') Poeta zdaje się sam wskazywać na żI'ódło Ilokonującej się w jego twórczośl'i pl'zf'miany. .rlst niem wżyl'ie się w ducha trecenta, dokonujących sil) wc wszystkich dziedzin3!'h życia refol'Tll i zarazem rozkwitu nowych fonn myśli i ekspresji artystyczne,j. Gotyk był manifEstacją t.yeh przemian w dziedzinie sztuld. Sahat.iel': Vie... sit.. VI. Intl'Orluetion Iliszp: "Ccu,p resolution qui n"a pas encOl'p abouti, le TI'l'izii'łllP sieclc \'a enŁl'lwise avcc une juvnile anieur. EllI' s'incarna .IU lIord dl' rEm'opf' dam; les catherlralf's; au midi, dans les saints".

Uwielbienie dla św. Fmnciszka łączy się u K nsprowicza z uwielhieniem dla wtyku i orlwmtnie. \\'idzimy wi<:c jak ]{aspI'owicz przy19nął do wspomnianego oln'eslł we wszystkich jego przejawach. Cytowana korespondencja jest wielk[j pochwałą sztuki gotyckiej; z niechęcią się poeta odnosi do ,.pogmiskich nagości" malarzy póżniejszego renesansu, a i "baroki papieskie" zdaje siG, jak z dalszych części korespondencji możemy się domyślał', nic budziły w nim zachwytu. O ile w zaraniu twórczości spolykaliśmy się 7. utworami pisanemi w duchu

pogaIiskim (.,AlIadyornene") lo teraz poNa widhi ..twIJl'Cz)Th wyobrazicieli pl'z(>wagi r1"lIcha nad cialem". tli) Św. Franciszek z _\,.,syżu, zh. ,),lezyt Dybowslii n. :;w. FranQszek z A"syżll \V wietle l,siążki Chestertona.

U) St. I{olaczkows],i: Tw..T. 1-\.

12) Zhiól' odcz tów IJ. t. Św. FraneisZf'k z .\. :\Iil'halski kK: :\Iy'::] franciszkalJslw i jej wply\">' na nant('go. SIl' 7. 1:') 1'. abatif'l': \'ip... Stl'.:l1.

H) j\(l('h:1Isl\i I,s.: Odczyt cytowany poprzednio str. 7.

tr,) 711 irhalslii ks.: Odczyt c).towany ]J0pl'zNlllio sIr. 7. tlJ) ;\Iichalsl,i ks.: I)dl'z).t cytowany poprzednio sil'. . 17) Dybow,.;l\i H.: Otłczyt l'ytowany. Sir. HIS.

tRI Dyhowski H.: Odczyt cytowany. SIr. O:!. llJ) Dyhowski H.: O/Iczyt rytowany. SIr. ?OO. 20) CIlPsIf'I'ton : "'st]J do zhiorll odczytów ]I. t. Św. Franciszek z Assyżu. :::::fI'. X,. 21) St. Kolarzkows],i: rw..I. K. Sil'. GO.

22) ])yhows],i H.: Otlczyt cyt. tl'. ;!OO.

2:1) S1. l{olaczkowski: rw..1. Ka"pI'. Stl'. (i!).

") Dyhowski H.: I'lkzyi cytowany. Stt'. O().

25) 13o'owy \'\'.: .J. K. SIr. 16 i Z. Cif'chanowska: ..Cl'e(lo" Kaspro\\ iczan. )Z£JZL\J. l V. I) Thll/lf' II.: Franz v. .\ssici.." Hozllzial)' I) lwzauiarh i poezji.

2) St.. Kołacz]wwski: Tw..T. K.

3) Si.. Ko]acz]:ow,..],i: Posłowie t. \'11. zl/iol'owego wydania: Helarja Staffa. ł) J';wiatki '::w. Franeiszka z .\ssyżu w przt'ldar]zif' L. staffa. Stl'. ;]j.

0) Hymn ..Dif's lI'ap." llupisnł hiof!T.ir św. Franriszl,a Thollla" de Celaus.

ni Sl. Koła!:zkowski: Twór..I. T';;a:=:pr. Sir. :32. 7) St. l';;olnl'7.kowski: TwÓr..I. l';;nspr. Stl'. H.

") H. Thode: Franz... Str. 4:J7.

9, H. Thode: FI'aIlz..." Sir. :J11n.

H') St. I{olal'zkowski: Tw..T. 1-\. SIl'. ;-10.

11) "Kwintki"' \V tł. Staffn. Str. 28.

12) Zhiór odczytów p. t. Św. Frnnej,;Zf'k z .\,.;..;yżu. Dyhow,.:ki Ił otlczyt cyt. Str. 02.

Z.\ T-\OI\CZENI.E.

t) St. Kołnczkowsld: Tw..T. K StI'. Z-:i. 2) St. Kolaczkows]d: Tw. J. K. Hozdz.]I.

JJ4

3) K. :\lil'halski ks.: zh odczyt. Oelez)"! cyt. IHJjlr7.edn. Str. 1.

) TemsanU'1Il KaSpl'O\' icz zapełnia l'zp'l'iowo w dziejach naszej kultury te hraki. jakie sJlowodowane zo.3tały stosunkowo mało inten!'ywnem )H'zeŻ} cielll w ol\l'esie 1'('dnio\Viecza zagadnieii. które wstrząsaly ruwnol'ześnie sillllieniami ludów Zal'hOllnil'h. \\"yklady I'roL n. l'oHaka. o) I)d tej l'hwili te;;' datuje sip' wip'ksz:J. pOjlulal'uość t w. Kaspr. a i I\:s. :\Iichalski: lhlczyt l'yt. Str. 1. 7) -.;t. Kolaczkowski: Tw..1. K StI'. 1.

) "". Borowy: J. K. SIl'. J.

D) \\'stl:jI Kolac:dwwskiego tło \\"yhoru poezji wyd. w JJihlj. l'\ar.

Str. XXXV.

o D.\WY'I SZPIT.\LU I KośCIóŁJ(U ŚW. KHZYŻA \V POZNANIU.

Gdyhy rozpiano w POZIlaniu ankiet\: z prośbą o oświadczeni(') się, któr) z tutej-;zFh gmachów jest najszpetniejszy, to sądzę, że olbrzymia większość głosów wymielliłalJY ewangelicki kościół św. Piotra na placu św. Krzyskim. Gmach tell, wybudo""any z surowej, nieotyllkowan('j cegły, jest ponadto w swych architektonicznych proporcjach tak Jlieestet) CZIlY, że doprawdy trudno uchronić się przed złośliwem porówllaniem, chociaż to przecież dom boży. Na widok tej budowli przyehodzi mimowoli na myślowa anegdota o dowcipnym królu hiszpailskil1l Alfonsie XIII (kolportowana przez wszystkie gazety nazajutrz po jego detronizacji), który w przystępie dobrego humoru l<azal raz eałemu swemu dworowi spożyć suty obiad w odwrotnym porządku, zaezyuając od słodkiego deseru, a koilcząe na zawiesistej zupie, poczem po tak f'pożytej uczcie stanął na rl:kach z podniesionerni do góry nogami i zachęcał wszystkich bipsiadników, aby to samo uczynili, bo wtedy wszystkie potrawy ułożą. się im w właściwym porzą.dku. Podohnie architekt kościoła św. Pioll"a wszystko fałszywie pomieszał w swe"j budowlanpj garkuchni. Czyż gmach t"u doprawdy tak nie wygląda. jak gdyh z niestrawności stanął łla gło\'vie do góry nogami! Takie porównanie już Jlipraz słyszałem z ust rodowitych PonaiH'zyków. Dawniej h:lo trochę inaczej, ho jak widac na małej rycinie w ohfirie i pięknie ilustrowanej ksil.lżeczee DT. Edwarda Pawlowskiego o PozlIaniu. rosły przed kodehl) m frontem trzy tzy cztery wysoki£' topole, które wraz z okalającym je niskim murem zasłaniały w części kościół 1). \Vysokie te topole były może starsze od kościoła, bo uroczy<;te położenie kamienia wt;'giclnego odhyło się dopiero w r. 1R:H, a poświęcenie w r. 1841, przyczem jak z zachowanych akt wynika, całą. budową. kierował pallsf\\OW' pruski inspektor budowlany w Poznaniu Schinl<el, noszą.tT jal<ą.ś Ilziwuą ironją. losu nazwisko najsławniejszego archit('kty niemieeki('go od czasów renesanSll :iŻ do dni dzbiejszych, l\arola Fryderyka Schinkla, którego działalność zaznaczyła się również w \Vielkopolsce w zaprojektowan}m przez nieo kościele w Buku i zameczku myśliwskirn Radziwiłłów w Antoninie. oraz w niewykonanyeh planach mauZOleUl1l l\Iieszka i Bolesława Chrobrego w Poznaniu 2). Była wprawdzie chwila w kilka lat po Ukollczeniu hudowY r \\ której się zdawało. że oiJnlwie wieże kościoła św. Piotra dohrowolnie runą., tak że zaniepokojone kolegjulll kośdelne gminy pwangelid<iej św. Piotra zapytywalo inspektora Sehinkla I'isnwm z dllia 1Ii lutego 1841i: "oh d('r fehlprhafte Zustand dei' Thiirme aus dCl'en Bauart UlIII weil dabei die Regeln der l{unst IIkht heaehtet worden, od er in d(,ł' sehleehteu Bfsl"haffeuheit df'r :\Iaterialien seiuen Grund hat?" - ale \ddocznie lH1trafił pan Bau-Iuspektor' jalwś te wieże połatać, skoro przetrwaly już niemal rały wiek "). l\1iIHO ł"zueają.eej siQ w oczy brzydoty tej budowli uznał pastor Alhert \VCI'ner, zasłużony autor histo1;ji wielkopolskich parafij ewallgclkldeh, ŻP kościół św. Piotra jest: "cin wprtvolle<;l) Poznali \V historycznym rozwoju olI początków aż po IIzif'il dZlsIPj:-;zy. opracował i wydał Edw. Pawłowski, IJrzy współudziale Sz. Xawlockipgo i K. Pl'Rusmiillent. \Vyd. 1. Poznail 19tR, str. 110.

2) Akta dotyczącp hudowy kościoła św. Piotra w Arch. Pań:;tw.

w 1'0im., pOll sygnatul'l: Poznail, C. XV. E. b. 7, V. E. c. 10. 10 a, vol. 1- -II. Uroczystość poJnżpnia kamienia węgiplnego opisujp okolicznościowa bl'Oszul"ka p. t. Beschreibung Ilpl" feierliełH'n (I'lmd;;teinII'.gung (Ier evang. Pl'tri-Kirche zu Posen am 3. August lf;38. PUf;"n.

))pcker u. Com)). ;\1iędzy włożol1pmi do kamicnia węgil'hwgo pi "IIIami wymienia bro'i.Zul'lm książkę Łukaszdwicza: \\'iadomość histol'Yczna o dyssyllentaeh \\' lIIil'ście Poznaniu. Poznałl 11\32. ") Arch. ł'm-ł:.;tw. w Poznaniu, sygnattu'a: 1'0znaÓ C. XV. E. c_ tO a. voJ. II. fol. G7.

Baudenkll1al des romanischell Baustils in Nonldeubwhłand" ).

Ost.rożniejzy iJ)"ł konserwat.or pallst\yOwy J. Rohte, który pow"itrzymał si od w,;ze]kiego osądu, a podawszy suche daty fundacji kośeioła, spisał szczegółowo lmście]ne parament.a ). TrafIlie natomiast ol'('uił wart.ość tej architektury Marceli :\lott.y w swych ni('zrównauych "Przechadzkach po mieśde"; "Pójdziemr teraz dalej na ów ryneczek, ktory dawuiej nie miał osolmej nazwy, a który teł'UZ PlacPJll Piotra się mianuje od owego kościola P\\"angelickip.go i })rzytpJll kalwiilskiego, czyli reformowaJlPgo, ho, ile słyszałenJ, odhywają się tam nabożeilstwa wedle obydwóch obrzqdków. Za moich młodych lat dolna jego część była początkiem Półwiejskiej, gorna zaś Ogrodowej ulicy, któł'ą później Piotrowq zwano 6). Patrząc na ów kościół nie powiesz zapewne, ż e s i ę P i ę k n o ś c i q a l' c h i t p k - t u r y o d z n a l' z a i nie obwinisz o to pana Antoniego Krzyżanowskiego, któł'y tu nlHI nim pracował jako mistrz mularski, ho plany do tego budynku H'zYSizły z Berliua, zkqd nam przecież wszystko dobl'e i piękue przychodzi. Jest to dla mnie budynek świeżej jeszcze daty; bylem już dawno na uniwcrsytecie, gdy go trzydziestego ósmego roku zaczęto. skoilczono IW zaś i OtWOl'ZOUO czteł'(lzicstego pierwszego roku; J)Jedtem na jego miejscu stało lJarę lichych rlOl1lkow z ogł'ódkami. \Vogóle plac ten wyglądał wtcnczas bardzo patryarchalnip" 0). Minęły długie lata od owych dawnych czasów, gdy zacny pau l\Ianeli przechadza] si z panem Ludwikiem po mieście Poznaniu. J)a\yne wysmukle' topolc padly pod toporem i nie wyrosły z powrotem llrzed ł'są fasadą ewangelickiego kościoła; "bardzo potriarchalnie wyglądający plac" zamienił si w pełne zgiełku centrum śł'ódmieścia, w którE' "pada aż osiem ulic; ale mimo tej zgiełkliwej modernizacji nawrócono (lo stare'j trady('ji, tak starej, ŻP nie pamii;'tał jej nawet wiekowy pan\Iarceli, Zaraz w pienvs7.ych miesiącach polskich rz:,Hh)w prz) stl.łpiollo do poiszczenia niemieckich na7.W ulic i placów, przyczem główll) In ł'zecznikiem tej sprawy i referentem był dTektor Roman

4) ,,'e rUN' Albert, Gescłl. dcr evang. Parochieen in dcl' Prov. 1'0sen, iiberarheitct von Joh. Steffani, POIen U39Łi, str. :!9U. 5) Kohte Julius, \'przeichnis der Kuntdelłkruiiler der Prodnz .Posen, II: Der Stadtkl'eis Posen, Berlin lEgii, :-itr. Gi nast.

") Dzisiaj ul. św. Józefa, 7) Mol ty, PI'zt'Jdmdzki po mieście, lU str. 17i"

Leitgeber 8). Nazwę piaCl św. Piotra uśmiercono w dniu 29 sierpnia 1919, wraz z drugą serją polonizowanych nazw niemieckieh, zmieniając na nazwę placu św. l(rzyskiego. Według cennych dla każdego miłośnika Poznania W} jaśnień, jakie dał (lyrektor Zygmunt Zaleski w swem opracowaniu nazw ulic Poznania, przyjęcie nazwy św. Krzyża dla placu, nazwanego przez Niemców pl. św. Piotra, tłumaczy się podwójnemi względami; na Bramie \Vrocławskiej stał w średniowiel'zu cudowny krzyż, który według legendy miał wybawić w r. 1522 skazańca od śmierci, oraz w okoliey tejże bmmy stał w dawnych wiekach szpital dla tr'ędowatych z kościółkiem św. Krzyża 0). Slud po('hodzi legenda o cudownym krzyżu na \Vroclawskiej Bramie, nie jest mi wiadome, Wzgl:)d na szpital i kościółek św. l(rzyża odgrywa niewl!tpliwie w nazwie placu św. Krz}'skiego najglówniPjszą rolę. l\Iiejsl'e. gd.r.ie stał ten nie istniejący już dzisiaj :,,-zpital z kościółkiem, określane jest w dawnych polskich atach, z kOllca XVIII widm, jako: "przed WrocJa\\'skl.l Bramą", jako przedmiec;ie św, Krzyskie, luh też krótko mianem św. Krzyskiego 10). Pierwsze określenie urobiono znajważniejszego objektu w tej części miasta, jakiem była bezsprzecznie Brama \Vrocławska, jedna z czterech wielkich bram Poznania (Wroniecka, Wielka, \Vodna i Wrocławska). Mur miejski w południowej części miasta od Bramy \Vodnej, która stała w tem miejscu, gdzie dziś stoi przy ul. \Vodnej kamienica nr. 13. hiegł linją frontów domów przy Nowym Hynku, przechodził przez podwórze Woje\vództwa i za kościołem jezuitów (dzisiejsza Fara), .{>oczem docierał do Dramy \Vrocławskiej, która. stała mniej więcej wtem miejscu, gdzie ul. Wrocławska łączy się z istniejącą od r: 1902 ul. Jaskółczą; następnie biegł południową stroną dzisiejszej ul. Jaskółczej, przecinał przy kamienicy nr. 13 ul. Szkolną (dawną Psią), obchodził dzisiejszy zpital miejski, dawny klasztor św.

8) Por6wll. Zaleski Zygmunt, azwy ulic '" Poznaniu, Bib!.

..Kl"Oniki Miasta Poznania", 111'. 2. Poznall 196. str. 4.

0) Zaleski Zygm., loco ciL, str. 57, poz. 185.

10) AJ'chiwum Pallstw. w Poznaniu, Akta hipoteczne, nr. 34.

JJ9

T('re1'Y, przecinał dzisiejszą ul. ową przy kamienic} m'. 8 (w t} III odcinku muru zachowała !'ię dawna haszta JlI'Z} ulicy Podgórnej 12b, zamieniona na mi('szkallia) i dochodził do grodu PI'zemysława 11). Brama \Vl'Oeławska hyła okazalą kilkllpił.'tl"ową hudowlą. \Vedle zachowanpgo szczegMowego planu tej ezęści miasta z 1". 17P;,) stała z hok U, nicco powyż('j dzisipjszego kOllserwatol"jum muz ('znf'go, druga wi('ża, pod kUJI'ą hył przejazd do hrowaru i oJ"rz'migo potłw{lI'za Malt-zewskil'go, prz tykają('yeh <lo koś.-ioła jezuic\d('go; u wylotu ul. \\'1'0dawskiej hył rów, opatrzoll Jlomostem, IH'zP(1 ktÓI'ym stał hud'nek '\\"at,towlli('JI:". Tutaj lwiH'zyło się właściwp miasto "). Zp wszystldch prz('dmipść Poznania właśnie ta okoli<'a Bramy \Vrocla\\ skiej doszła już w średnio\\ ieczu <lo lIajwiQkszego rozwoju. Po lewej stronie olI hram rozciągały sił.' aż po samJ \Valtł.' t. zw. Piasld, k tór'('h najhardziej na za('hód wysunięta ('z\.'ść nazywała się Hybakami, od zatrudnienia jej mieszkail

11) '\\l<łl'schauel', St.a(ltbuch von Posen, l, wslęp, stl', jl; II.; Pawłowski Edw., 1'0zllaiI, stl'. !) i 4 1;;-) (pIali Poznania z zazna!'zoIH'ln starPIlI obwarowalliem), POI'ÓWII. także: Kl'ollika 1łI. Pozllallia.

,'I (192H), Sil', ;:H i Złs('hft. (I. Ilist. Geseil. f. d. Pro\". Posen. I \łH91-), 2fH., 296 i :t!7.

12) AI'ch. Pał-Istw, w 1'07011., Plany III'. ;!1: "Situations PIali VOII delll alten BJ'tJshwf'r Thorp, nehst dem tlanp!Jen Jieg"PIHleIl :\Ialschf'\"skischen Etahli,:sell1ent. uII(1 angTPnz('lHlell lIeuell Bau-StpIIpn, naeh dpI" I.agc wic diesp (;ehaeUflp iptzt stplwn vel'zpichllet VOII Tołlkemitt dPII 3 Febl', lif;;)", OnlZ piali tli.. I:iO: .,l'lan VOIl (leli hey der Stadt I'OSPII hclegeIlen \'OI'sHidtf'II, ais aj eill Tlu'i! dpI' Fischcl'PY, hJ ein TllPil dPI' \\"iIde, e) £lip ganze St. :\Ia,.tin VOI'sta(H. d) dpI' ;\!aU,;C-OPI'g, Pi dpI" \\'ilhPlms-PIatz, f) e-in Thdl ,.on I..uhncJOI'ff tlnd g) dpI' Saplt'ha-Platz his ZIl.I11 \\'I'onckpł' Thol', aufgpnoHlłl1pn dlll'l'h Kniippeln unII IlUl'cłll' zum Bpł'ieht 1HO:!, (-) Triest. ZUIII (;p!l1'au('h pines hohpll Slj(lPl'cussischf'n Fina nz-J)epat'telllcnt..:. Hl'vidiert in .\hsieht (Ies hipl'au r vel'zeichlwt.en nPlHn Bau-Plans nlit Bpzug auf rlaH Guta('htpn. Po'wn, df'n ). Xov. lHm. (--) IIpPI'nulI1n". Xa )lo(j,;;t.awip planu III'. H, z uwzg-ldnienif'J!I planu nI'. l:mH, sporządził Dl'. Alfl'p,(\ BI'o,;j, kust.osz :\Iuzeulll \\'iplkopo]skiego w Poznaniu, zalączony cJo niniejszej ł'ozpl'awki szkic miasta Poznania koło BI'amy \\'I'oclawskiej, za co składam mu najsl'l'deeznil'jsze p()(lziko\\ anil', Z innych planów, pl'zechowanych w Al'ch. Pał-Istw. w I'ozn., zasługują ponadto na wy.. mienienie: JJlany nr. 2.1-0, :H:?, 'j'69. i V13ców. NapI'ost bramy wiódł wielki gOSl'lł1lec do Kościana, a w dalszym ciągu do \VJ'oelawia; północna część tego gościilca przr Bramie Wrocławskiej JlOsiła w XV w. prawdopodobnie nazwę Stelmachy luh Stelmaszki. \V dalszym przebiegu drogi okolica nabierała coraz hardziPj \\"iejskiego charakteru i stąd pochodzi nazwa Półwieś, użnvana już w xv w. (dzisiejEza ul. Półwipjska), podczas gdy dałsza okołica na prawo od drogi otrzymała nazwę Nowych Ogródków, którą można jeszcze rozpoznać w nazwie dzisiejszej ul. Ogrodowej; na daIszem przedłużeniu ,lrogi do !(ościaJla, za Półwsią, leżał po prawej stronie folwark zwany od końca XV w. \Vildą. Na prawo wreszcie od bramy wio(lła droga do Frankfurtu, przy której na wzgónu stał kościół Ś\T. l\Iarcina, do którego należało całe leżą,'e tli przedmieście, jako osobna gmina miejska 13). Z początkiem XV wieku istniał' już w Poznaniu dwa szpitale, oh dwa za murami miasta; jeden św. Michała wzgi. w. Jana Jerozolimskiego, prowadzony przez Joanitów za Śródką, pochodził z fundacji ]\[ie<.;zka Starego: drlJgi pod wezwaniem św. Ducha, za Bramą Wroniecką, któI'ego załor.yl'ielem miał hyć hiskup poznański TIoguchwał w połowie XIII w., wkrótce po lokacji miasta na praw;e magdehurskiem, hył najzna('zniejszym mipjskim szpitalem H). Na sampn pl"Ogu XV wieku pO\n;tał tl'zeei szpital, poświęcony wyłącznie pielęgnowaniu trędowat"Ch, pod wezwaniem św. I{rzyża.. Dokładnej daty ani nazwiska fundatora nie znamy; lIajstarsza o nim zapiska w księgach miejskich po('ltodzi z roku 1404 1). W szesnaście lat później fundowała Gertruda PeszJowa, wdowa po kupcu Mikołaju Pesllu, kościółek pod wezwaniem św. !(rzyża, przeznaczając na ten ('el osiem grzywien rocznego czynszu; z czynszu tego miał hyć utrz) lllywany stały uut'hown przy kościółku, ktÓry miał przez ('ały rok odprawiać po trzy msze w tygodniu. w dlliach sobie dogotlnych; pra.wo patro

U) \\'Hl'schauel', loc. dt.. wstęp, sft.. 71 nast.

14) Łukaszewicz, Ohl'az histol'yczno - staty,st.yozny tli. Poznania, I ::!6t nast.; \\'al'schauel', loc. cil, wstęp, str. 77. 15) \Val'schauer ,loco cit., wstęp, str. 75.

ł.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1931 R.9 Nr4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry