GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1818.02.28 Nr17
Czas czytania: ok. 20 min.Wid kiego
Xiestwa
POZNANSKIEGO
Nre.
w Sobotę
.. 1].
Z Berlina dnia 24. hut ego.
Jutro wdziewa dwór żałobę na trzy tygodnie za Króla Jmci Szwedz»i<go. Przybył tu z Poznania Xiąię Radziwiłł, Namiestnik W, Xiesfwa Poznańskiego, Z Warszawy dnia 17. Lutego.
Obywatele przedmieścia P r a g i, na odbytem zgromadzeniu poJitycznem dnia 7. m. b., uzyskawszy nay wyższe pozwolenie, obrali Reprezentanta gminy osmey miasta stołecznego Królestwa Polskiego A w osobie Jego Cesaizewicowekiey Mci W - Xiąięcia K o n s t a n - t e g o , JW. Radzca sianu Prezydent miasta, w mianey mowie, to między iontmi wyraził.* "Mam oraz.zasizyt oświadczenia Wam Szan.
Obywatele zwyr-źnego N. Pana rozkazu: iż postępek wasz wzglęiitm -'ego Ctsaszewicowskiey Met nader miłym był dla eerra N, Pana, Sczerze sobie- J f g o Cesareko- Królewska Mość winszuje: li na tern samem miey «cu. gdzie smutne poróżnienie', uzbroiło reden przeciw drugimu dwa bratnie narody, takdnia 28. Lutego
1818
Wziuszaiący przykład zaufania i miłości. utwierdza i poświęca węzły dziś ie łączące * nade» wszystko zaś zarównie sczęśliwo isk przyieiraio poczytnie sobie N. Pan; iż to właśni» Brat i Przyjaciel Jego Cesarsko- Króle wskiey Mości, wzbudza takowe zaufanie, (dowodzi £ u r o p i e, co mogą u ludu szlachetnego, mądre, dobroczyne, i całkiem narodowe usta" wy. JO. Xlą£ę Antoni Jabłonowski WYlecbał do SzwaycaryL Z Kopenhagi dnia 1 Z Lutego.
Podług wiadomości z S t o k b o ł n i u, Łeronacya Króte Karola Jana odby dź się miała) dnia 17. z należytą wspaniałością. Ze Ltnwa dnia 14. Lutego.
Dzień urodzin N. Cesarza i Króla F r a nc i s z k a, którego dobrotliwa Oj -atrzność na Rządcę wielu aczęśliwych ludów przeznaczył a, i który przez wielkie cnoty «woie r>abył piękne prawo nazywania się ulubionym oyceru ludów ewoieb, obchodzony był weŁwowio dnia 15. b. m. z naywiębszą uroezystolc-3. Pan Schup p anzigh, sławny artyeta WieWazyatlde Władze, C. K. Generałowie, obe- deński, na skrzypcach. - Dzień ten nadecne Całonki Stanów kraiowych i Duchowień- wszystko uprzyiemnił powrotem swoim zW iestwo, zebrali się o godzinie totey w kościele dnia do wy stolicy, Z małżonka, ewoią iui katedralnym, gdzieś W. Hrabia An K wic z, pod wieczór przybyły, J W. Gubernator BaArcybiskup X.wow5«i i Prymas Królestw Ga- ron H a u er, gdzie na koncercie zgromadzęlicyi i Lodomeryi, odprawił uroczyście ni goście, ulubionego Naczelnika kraiu ogląmszą wielką. Przed kościołem i na rynku dać i powitać muli ś.zęśde. Tak zakończyła paradowały osada woyskowa i korpusy miey- się uroczystość u-odzin Monarchy i Oyca, Skie na których wystrzały odpowiadały zato- który przez sczęście ludów swoich sam ieat /. zonę za miastem działa C. K. artylleryi pol- eczęśliwy, który nie ustaie n.gdy w swoiey nev i artylleryi mieyskiey. Po akończo.iem pieczołowitości o nich, który w ich imłosei nabożeństwie i odciagnieniu woyska r o b e y naywięk.ze uspokojenie i zaclosyć uczynienie broni był obiad na sto osób u JW. Fryma- znayduie, i którego okazałe przymioty, - 6a odzie Władze kraiowe, i zgromadzeni na będące skutkiem prawdziwny cnoty - cała teń dzień Obywatele, znaydowali sie. Przy B»rropa eterze uwllibia. Boże Zaclioway odałosieerab, spełniano radośnie zdrowie N. Franciszka Cesarza. Pana sercem pełnem życzenia, aby Nay- Kroikie opisanie iO*ru« kosztowney, uk wyższy przedłużał drogie dni życia Jego, i gustowne, szkatułki, wiiorey DcpujA yą które ten Monarcha jedynie dobru fcwifcb Stanów Gali yiskich «uafe aczęś u N. Ctsanoddańych poświęca. Wieczorem odś.ie- rzowey Jeymości złożyć zusza: owan,« m d« "anym został w teatrze, w obecnoś. i liczne- weselny, bvlzi, m-ze db oby« a. t !, Oa , c> i lo zgromadzenia, przed portretem N. Fana iniere.su.ia««.. - a szbt ,.<a M. da "j himn narodowy: BozezachowayFn,nas*ka z czterech większycha z d- eh »««eyszych Cnarża! Dzień ten świ-tny i radosny za- taili, zpr, wdziw ,gn i czystego kryszt lu gorktnczyłyassambleuJW.KordulizUr-biów "ego,ozdobionych złotem, a o .rawnych roKomotowekichWoiewodzinyPotockiey, bota. szmelćową przezroczysto fen em-.lle a którT zeszłego lata, w czasie pobytu w tey jour.) NQ środku w,el *aust cyfra N. G e«. stolicy NN. Cesmtwa, miała sczęście i wy- rzowey Jcymosci w wn neu kwuestym umiesok zasczyt mieć I c h w domu swoim na ba- sczona. N" d ,,,, Z A Y d li. e .., korona Ces, rlu Prymas Galicy.!, i wszystkich Władz ska, a na wierzch- ich rogach wieka &\ herby kraiowych N a c. lnicy, iako też dowodzący Au. tryackie i B>warek,e. Na przodowym GeńeralBaronHiller, z Generałami i wyż- boku umUsczo y beb Królestw Gahcyr i Bzego stopnia Oficerami, Urzędnicy Koronni, L o d o m e r y i ozdobiony koroną, , wawrzyŚianowi Kapituła oboyga obrządków, i prze- nami obwiedziony. Wszystko to ,es! robota o 2 o o Dam i Obywateli, na tych a«. m - szmerowa, (en emaille); sama zaś szkatułka blach znaydowało się. Całe podwórze pa- unosi się na czterech orłach złotych, koroLu oświecone było, i koncert dany, w któ- nami ozdobionych, z których s.ę oprawa rym DaAny pięknością głosów c e l uj e: Kon- narożników skład,. Podczas uroczystego eliarzowa Baroni, Hrabianka M ag d a l e n a złożenia, leżała ta szkatułka na aksam. tney K o m o r o w s k a, wwyborze śpiewów, z nay- poduszce, bogato złotem haftowaney a na uiekuieyszych oper, w dnettach i tercettach, wszystkich czt.recn rogach herbem Gal.cyir L e ć sie dały. Hrabina z Z a b ie Isk ich skim przyozdob'oney. W szkatułce zn.ydoŁączy ńska grała sonatę na fortepianie, a wała się assyjmacya na złożony dar weselny, Złotych, w samych nowych dukatach tegcv.
rocznego bicia; ta zaś as ygnacya ob .vi. lęu była łańcuszkiem złotym z kulasami szmel cowanemi 1 z takimże zameczki m. Dla rzadkity piękności roboty, zasług:ue w szkatułka między arcydzieła sztuki bydź policzoZ Bruxelli dnia rr. Lutego.
Otrzymaliśmy z P a r y i a wiadomość, ii policya tameczna aresztowała rozmaite oa Ł by podcyrżane o wystrzelenie z pistoletu do Xiąż ę cia W e 11 i n g t o n a , ( Z ub . ar> . ii P ary ż a . ) Wypadek ten głębokie zrobił wrażenie na bawiących w l I a ry Ż u .\i>t likach. L u b o niespodziewaiąsię, iżbyrztizta mogła u.itćiiiŁowy wpływ na układy, ktÓreXiąię w«) chwili popiera, życzą aobie iednak odKiycia epra WCy dla uśmierzenia wszelkiego podtyrzei ia.
Od granicy fruncu%l>iey d. 10. Lutego.
Podług wiadomości z t* a m) i a, XiążęvV ellington nkdalece.uk 'ń ' zyi rzec obliczenia prywatnych pretensyi państw Niemieckich do rząpiu Francuzkiego, ii ten przeznacza nanie pewną suinmę w dochodach skarbowych. Te wynosić nuią na rok 13. miłlionów, które w miarę ilości prcttnsyi rozłożone będą. Po ostatecziiem dzieła tego zadarciu, zniesionem zostanie przez sprzymierzeńców dotychczasowe F r a n c y i zaięcie, co iak się spodziewaią, przyezłey iesieninastąpi. Twierdzą, ii w zakład dopełnienia tego traktatu, dwie twierdze - «łomyślaią 6ię - S t r a s b u r g i V a l e n c i e n - n e s, w ręku Sprzymierzeńców pozc-slana"'Z Piiryża dnia 13. lutego.
Dnia 10. wieczorem gdy Xią£ę Welling t o n do pomieszkania swego iechał, wystrzelono doń z pistoletu, lecz sczęściem kula ani powozu ani Jtgo Xiążęcty Mości nietrjfiła. Szukano pili ie kuli, lecz iey nieznaleziono. Morderca wyskoczyć mi-ł z po za Strażnicy na lewe y sirome; żołnierze którzy stali na warcie w bnmie wiezdt.ey, pogoiiili się za nim, lecz dla pomruki uie mogli go
schwytać. Spodziewają się, ii Polieya wystejlzi sprawcę tey czarney zbrodni. W pÓU> tory bodziny póź"iey wybuchnął ogień n * sali straży przyboczniey J ey Królewicowskiejr Mci M a d a m e, lecz go sczęśliwie ugaszono.
Przed drzwiami Xiązęcia We 11 i n g t o n« stoi odtąd pikieta żandarmów. W R o u e n odbywa się teraz przed Sądem policyi p' praw-zey sprawa oszueta i awantur« nika, który udawał D e ifina czyli Ludwf. K a XVII. Widu śu-iadków uznaTo go z* syna łapciarza B r u t i e a u w V e z i n, klóry już w młodości swey wielorakie popełnił uszu* stwa, i już wówczas mienił się bydź synem .Barona de V e z i dziedzica włości. Nic utnie ani cjyt.ić ani pieać i udaie niekiedy waryiata. Ostatnim iego przytułkiem zdaie się byd<; osadzenie go w domu poprawy lub w domu szalonych, aby tym sposobem uniknął ostrości kary, która go czeka. Podług osnowy oskarżenie, ma H r u n e a u lat 34, bez pfofessyi, i spędził nieiaką część życia na włóczędze. Udaiąc Delfina, powiodło »nu się wydrwić z niuednego łatwowiernego pieniądze i inne rzeczy. Kilka osób, które z oszastw iego korzystały, także pod sąd oćldano. Pan D a u e s i er, Prokurator Królewski, wyraził się przy zagaieniu sprawy, między innemi, w ten sposób: "Zbliżamy się, Mci Panowie, do ukończenia ciekawey wprawdzie sprawy, lecz bynaymniey niezaeługuiąeey na imię sławnych rozpraw sądowych. Jest (9 w rzeczywistości nędzna krotofila, udawana prztz nieuka, oszusta, awanturnika, fizycznych i moralnych środków pozbawionego. Chłopcem będąc, iuż się mienił Baronem.
de Ve z i n, późniey został z politowania przyiętym w dom Hrabiny Turpin Crisle, lecz wkrótce z niego wypędzony i roku «8 o ł iako niedołęga do domu poprawy oddany. Wyraz teu oburzył niezmiernie mniemanego D e 1« fit a. Jak? co? ja niedołęga ?-Zaciągnął się poz" ic-y B r u n e a u doartylleryi morskiey, wsiada na okręt w r Orient, zbiegł wNor-: fotk «fregaty € y b e l e, udał BU; do Arnery ki, gd*ie zapewne dosyć złego nabroit, i gdzie, iak w wielu swoich teraznieyszych. świadków wmówił, ożenił się z córką majętnego Lorda, która tamże umarła, spłodziwszy z nią kilkoro dzieci. W więzieniu w Rouen udawał, ii mu kilka dyamenlów wielkiey ceny ukradziono, które sobie miał darowane od Xiezniczki Karo li ny Brazyliyaktey. "Wyglądam,mówił, iak włościanin, lecz byłem Pułkownikiem w Hiszpańskiey Ameryce." Przybywszy do St. Mało w Wrześniu i 8» 5 roku, miał przy sobie zmyślony paszport Amerykański, w którym nazwany był Karolem de Navarra, obywatelem Stanów jjednoczonych. Mniemany zięć Lorda, tAk nazwany Pułkownik, tłukł się, długi czas w okolicy Na net u w nankinowey odzieży, w spodniach szyperskich, bez pończoch. - "Wstyd Mci Panie, nigdy bez nich nie byłem, przerwał Bruneau." - Aresztowany potem w St. M a ł o, szukał sposobów wydobycia się zwiezienia, kazał napisać list do Gubernatora wAepy G u e r n - Sty, w którym go upraszał, aźtby doniósł Jego Król. Brytańskiey Mości, iż syn Ludwika XVI. i.ęczy wkluvsie. List ten podpisanybył: Dauphin-B ourbon. Gdy mniemanego Lud w i m* I7gowroku i 816. przyprowadzono do R o u e n , cały tego skarb składał się z jednego pięćfranfcowego talara; przyszłemu tam do głowy, robić łapcie, i to wykrył@ taiemuicę iego urodzenia. Przecitć ten błazen znalazł i wwiezieniu stronników. Nieiakiś V i g n e r o t odwiedził go, pocałował mu z wielkiem uszanowaniem rękę, miał go ża Ludwika XVII, i poczy, tywał »ię za bardzo eczęśliwego, iż się mógł przysłużyć niesczęśliwemu D e I fi n o w i kilkoma frenkSmi. B r u n e a u uiął częścią tych pieriędzy osadzonego w ternie więzieniu żołnierza, naziviskbm La ren er', który mu kilka proklamacji napisał. Biedak ten spłonął pożriiey w ogniu, zapaliwszy słomę w
.wem więzieniu przez nieostrożność, lub ter naumyślnie dla popełnienia nowey zbiodni. B)ł to riaAhaniebnityszy kuglarz; odprawiał obowiązki kapłańskie, rricbędąe nasiqdza wyświęconym; l ćprzystało fałszywemu kapłanowi zostawać w usługach fałszywego króla. Tourby, itden z iego wspołoskarzonych, przepisywał proklamacye, rozszerzaiąc tym. sposobem zgorszenie i oszukaństwo. 1 akże niejakaś Pani Du mon t ulitowała się nad biednym Delfinem, mimo wszelkąiegonieobyczayność. Dozorca więzienia otrzymał od niey 1500 franków. On sam żył wybornie i wesoło, kazał pisać prokbmacye i zrobić pieczęć z napisem okólnym: "Ludwik XYII., Król FrafJCUZÓ " Liczba stronników iego pomnażałasięcodziennie staraniem Pani Oumont. Znaydował się także między n'uni niejakiś B randson, który z Jego zmyśloną Królewską Mością iadł, pił i bankietował. Mimo to obchodził się z nim Bruneau z naywiękseem grubiiaństwem, i częstokroć powiernik świecił na twarzy krwawtmi władzy swoiego pana znamionami. Dozorca więzienia L i b o i t nadrabiał usłużnością i powolnością; należał do rozmów, które się pospolicie dobrą 6typą kończyły. W wielki piątek wystąpił na stół półmisek nowego grochu w strączkach, który się coroczHie daie na stół Królewski. - Otoi »idziemy, (lak zakończył Prokurator Królewski suoią światłą mowę), kto iest ów człowiek, który udaie tak dostoybą osobę. Wszystko wykrywa nikczernność iego duszy iak i nikczemność iego urodzenia. Kto go widzi, kto go słyszy, zaprzeć się musi nayuporczywszey łatwowier'ności. Rozprawy wystawią oszustwo wzupełrem świt tle. (W tern mieyscu przerwano posiedzenie na kwadrans, a gazeta Berlińska dla sczupłościraitysc» przerwała J abze opisanie.) Rozmaiła wiadomości.
Sławny Hetman kozaków, Generał iazdy, Hrabia Płatów, umarł w Nowem Czerkasku, gdzie przeszło od roku bawił. Głoszono w Fran K forcie nad Menem, ii marzenia, test, ile ią teraz znamyv brzydką Poseł Austryackt Hrabia B u o 1- S c h a u e n - pusiynią, przez głodnych i niesczęśliwych łuSteiu poiedzie znowu do Wiednia. dzi zamieszkaną. - Dnia 27. Kwietnia wyKrólowa Angielska, licząca 74 lat, zapa- jechaliśmy z Ty Hi s podczas upału 25 stodła mocno na zdrowiu. pni. Drzewa iui by»y okwitły. Lecz po Infantka Hiszpańska Donna M a r i a trzydniowej- podróży zbliżyliśmy się znowu F r a n c i s c a, małżonka brata Królewskiego ku górom, gdzie przyrodzenie iescze w zimoInfanta Don Carlos, powiła dnia 31. Sty- wymśiiiespoczywało. Naywyźsza góra wtem cznia syna, któremu dauo na chrzcie imio- paśmie, z drogą przeciwległą, podobna iest na Karol Ludwik Marya Ferdynand. do bramy, która, mieszkańcy wielką gębą Kroi i Królowa podawali go do chrztu. Na nazywają. Osłupieliśmy, gdy wicher, w gódworze było pocałowanie ręki i trzydniowe rach ty<h bardzo zwyczayny, całe Posełuciechy . - Powrót Hiszpanów, których zda- ttwa porwał, i prawie tlo obracania się w ko« nia polityczne wyprowadziły z krain, zdaie ło przymusił. Zwykł on częstokroć tal. nasię znowu bardzo niepewnym. Powszechna tarczywym bywać, że mu się ani ludzie, ani opinia iest przeciw temu. konie oprzeć nie zdołała. Duia 28. przejeżGłoszą, że i Kroi Hiszpański chce bydz" dżaliśmy koło iaekini, w którey się kilkaset «ego lata na Korgreeie Monanhów. sztuk bydła pomieścić może; niedaleko tey Gazeta Brei*-ńska opasała czarną obwódką okropney pieczary stoi na wzgórku prosty biaartykuł z Weimaru względem zawieszenia ły grobowiec, itscze inueiui grobami otoczowolności druku i przywrócenia cenzury. ny. Tam spoczywa waleczny woiownik PułPan Collin de Piane y wydaie teraz kownik M 0111 reso r, który przed Igstulaty w Paryżu Dykcyomrz Piekielny, cZ>li w woysku Rossyiskitm służył, gdy Xiążc anekdoty o diabłach, duchach, strachach, Cy cianoff Ery wan obsaczył. W korpuKilkołkach, opętanych, czarownicach, du- sie tego Xiecia wsczął się niedostatek, a nay.
chowidzach, upiorach i t. d. bliższy magazyn był w Karaklisie, rnieyXiaic Wellington odebrać miał instru- scuOl60wiorstodległem; droga zaś doniekcją do zawarcia traktatu, mocą którego woj - go była górzysta, poprzerywana, i nadto, ska sprzymierzone w tym roku Francyą nieprzyiai iclem napełniona. Tymcznem wyopusczą. magała potrzeba, aby posłać tam oddział woyRządzący teraz Król Szwedzki urodził się ska, i Xiążę wyprawił Pułkownika Montrew Pau duia 26. Stycznia 1764. sora z 200 grenadyerami i itdnem działem. Wpośród nieustannych utarczek zbliżyła się waleczna ta garstka do pomie;.ioney jaskini, o 10 wiorst od Karaklisu leżąrey. Tara zmniejszyła się iuż była do połowy, a każdy żołnierz miał tylko itden nabóy w karabinie, który na przypadek naywiększey potrzeby byt zachowany. Niesczęściem, znajdował eie, w tey garstce Tatar, który podczas nocy uciekł, i Persora o rozpaezaiącym stanie Mon tres e r a doniósł. Ze świtem więc uderzyli na niege tern śmieley Persowie; wytrzymali iedyny ów wystrzał, a po rozpaezaiącym od
(Doni« Uiśmy niedawno urzędowy opis pobłuchania, które miał Generał J ermołńw wysiany od N. Cesarza wszech Rose y i do Króla Perskiego. Kładziemy teraz wypis listu Kapitana morskiego Kossyiskiego Kotzebu e będącego przy lem Poselstwie, który .w Sierp:io roku 1817 do oyca «woiego piaał, a którego to Kapitana, iak się w przeszłym Nrze Gazety Oaszey doniosło, Król Perski orderem Lwa i Słońca zasezycił.) P e r s y a, o ktorcy tak piękne mieliśmy śnie w tty chwili, gdy za wiadomością przez strzelanie daną, z Karaklisu pomoc nade szła, a l e i u ź p o t o, aby poległych pogrzebać. - Dnia sogo Kwietnia stanęliśmy na granicy Perskiey, i pierwszy raz uyrzeliśmy gorę Ararat. Tam powitał nas AskerC h a n, (były Poseł przy dworze Paryzkitr.) na czele kilku tysięcy iazdy, i polecił Postowi Rossyistit mu M :i m e n d a r a, lo ieet, osobę maiącą zlecenie opatrywania nas w potrzeby przez ciąg naszego pobytu w P e r s y i. To opatrywanie nie sprawiło Rządowj żadnych kosztów; wszystkie bowiem wioski przy gościńcu lecące musiały bezpłatnie dostarczać, czegośmy potrzebowali, inaczey bitoby kiyrai włos« ian, alboby im uszy poobrzynano. Dotąd przepędzaliśmy noce w kibitkach, teraz zaś dano nam piękne namioty. Dzitń iazdy od Ery wa nu wypoczywaliśmy w okazałym i bardzo bogatym klasztorze Ormiańskim, gdzie Patryan ba ma swoię stolicę. Klasztor ten musi opiekę Raądu drogo opłacać; przy każdey bowiem sposobności byw3 zdzieran y , i z tego powodu pragnie wybawienia. VV tern to mieyscu miał N o e pierwsze grono winne zasczepić. Przyimowano nas przepysznie, i przyznać potrzeba, ie wino, którefmy pili, pamiątce N o e g o zupełny zasczyt czyniło. - D.iia 3. Maia udaliśmy się w paradzie d o E r y w a n u . W połowie drogi spotkało nas 4000 iazdy, która się przed nami z obrotami swemi popisywała. Kilka tysięcy piechoty z działami ciągnęło blisko miasta, pomimo straszliwego desczu, który nas tam napadł. Gubernator Prowincyi (Scrdar) powitał nas w bramie. Obwiniaią tego człowieka o różne zdrożności, naprzykład, że krótko przed naszem przybyciem kupca za nogi powiesić kazał, a to dla posiadania iego pieniędzy i żony, piękney Ormianki. Podobne rzeczymaią etę tam codziennie zdarzać. Pomieszkania jnasze były naylepsze w mieście, a przecież nędzne . Jedliśmy u stul u
S e r d a r a, było wszystkiego do zbytku, Jtce nadaremnie szukałem przechwalonego przepychu Azyatyckiego. Trzech małyh skoczków tańczyło do upadłego, wcale zręcznie wywracało koziołki dla rozrywki naszey. Nazaiulrz daliśmy wzaiemnie ucztę w nORO wybudowanym domu ogrodowym, gdzie muzyka, lody i lik wory nasze głowy Perskie bardzo rozgrzały. Przyboczny Lekarz Gubernatora obrał sobie I..I, ik, gdzie wyśmienicie spiiał. S e r d a r ma rnitć t. :kża w eichości ścisłą znaiornuść z I> a t li u s e m; przynaymnity, W) prosił sobie u Posła g butelek likwuru. Gdyśsny z E r y w a n u wyieżdżali, znacznie się upał pomnażał, lecz noce 1 ie do zniesienia zimne sprawiały rozmaite choroby. - Dnia 1 Jgo Maia przebyliśmy sławną rzekę A r a x e s, która teraz dla tego iescze godną iest uwagi, że ią, *iak twurdzą, zaraza morowa nigdy nie przekracza. Dnia i A. zjechaliśmy d o M e r a n d y, gdzie zwłoki maui N oe go pogrzebane bydź maią. Dobra ta staruszka nie musi w grobie ewoiia wiele pokoiu doznawać, albowiem na nim, szkołę publiczną zbudowano. - Dnia iggo stanęliśmy w T a u r i s , mieszkaniu A ba s* M i r z y Następcy tronu Perskiego. O milę od miasta powitało nas przeszło 1000 woyska z artyleryą. Wiadomo, ie P e r s y a od nie» takiego czasu za pomocą Angielską regularne woysko tworzy; ale się od śmiechu wstrzy« mać nie można, widząc, iak brodaci niezgrabni Persowie w ubiorze na pół Angielskim broń pręzeniuią, a przytćm pirśń jJozc zacjiowtiy Króla przygrywają. Kilku oficerów Angielskich towarzyszyło 7. daleka orszakowi naszemu, a między njerni Major Linds e y , iako Minister W oyny przy A b a s i e M i r z i e. Podczas straszliwego upału i-wtu« maiach dusząiego kurzu wi-cchaliśmy do T a u r i s, gdzie nam pierwszy Mi.ister pomieszkania ewoiego ustąpił. Po odwie<lzinach obrzędowych, d»ł dla nas Następca tronu przepyszny faiexweck, i kazuł kuku ty skowvch. - Pewnego razu piliśmy po poludni» herbatę w nowo-założonym domu 0"odowym Następcy tronu, gdzie.nas na ma!v lichy, i w ogród wpadałby domek uwainymi uczynił, który mu ogród bardzo szpe<<ił a k t o r k o właściciel żadną miar, sprzedać nie chciał. A b a s M i r z a przecież gwałtem odebrać mu go nie śmiał. To przynosi mu w islowe wielki zasczyt. W ogólności w i , I b i , i (» rozum i serce, i należy spodzieWać. i, l Xiaze ten kiedyś P e r s y ąusczęśliwi. - MoJiś.-ńy się wprawdzie po mieście T - u r i s wolno przechodzić; ale żebractwo z ied ey a zniewagi z drugiey strony zmie" H y J r n tatowe przechadzki. Prawda, że taki który zniewagi się dopusczał, skoro go ech w ta o prawie na śmierć by! bity; ależ nam tu zadn U rozrywki nie »prawiło, i dlau\u ś . y w dnmXJ zastawali. - Z rerreranu nadeszła ,4ei.Qcifc«na wiadomość, i* dla »adchodcątefto postu (R mazznuj bzach nie D«d«ey aź za dwa rnieeiące .,as przyim«wzmoże- Że nam atoli r,d będzie wSułt a . i i która o dzi. sieć pochodów bliższa iest T a u r i s Poni. waż w T a u r i s, właśnie iakbs z.nknieci, świiżego powietrza pragnęKśmy ofiarował nam A baz Mirza swóy paląc tani dokąd się dnia a6. Maia udal. śL adria 28 nowe pomieszkanie nasze zaH i' - P e r s y a iest zgoła puatą i górzystą; S owi e k raduu, się iak dziecko, gdy kilka drzew sposirzeże. Descz bardzo rzadko pa<Ja U«z ustawiczne wi-iry napełnia"., gęstym kurzem powietrze. Wioski i miasta maią «auto» postać; sposób budowania lichy; domy niskie ulepione z gliny, zmieszaney nieco z posiekana słomą, aby się od naypierw s z e g O desczu nie rozpłynęły, albo żeby wiatr całych wsi "ie porozdymał. Po każdym desczu trudni, się » całey P e r syi łataniem domów OJ t« go wytacja się pałac A b a s a Mirzy ponieważ za pomocą Anghków zbu«Igwaoy zosul. CD załAenie iesi piękne,tylko *e drzewa iescze oą bardzo małe, a w m i e l c u Maiu wiatry za bardzo III» M , »by «am z ukontentowanym m.eszkac Jednakowóż wytrzymaliśmy lam aż A 5 Czerwca, a potem ruszyliśmy o dwa pochody dal «, do wioski S e ng .1 a b a t, gdzie zest woda do picia zdatna, i cieniste drzewa. Tam z wielka radością nasza, dogonił rrae transport z T y fi i s, który nam nasze własne wino przywiózł; w tycb bow.em okolicach bardzo trudno go dostać a przecież się bez mego dla złey wody wcale oheysdż rnemona. -_ Wnet ogłodzone zostały woski do koła leżące; wyk-cblismy mAc z sengilabatu dnia «o. Czerwca, . odbywaliśmy małe podróie dztamo, a d. »a aa. przeieżdial.smy przez miau o M i a n u 6ł, w: e z pluskiew, ktorych ukąszenie w kilku godzinach ma zabi.ac, dla mieszkańców tamecznych przeueż Me ma byaź ezkodliwem. Te r*baki pukazuią się tylko w nocy. t h popielate, z u P t b i e płaskie, i maią b n o ż a; kilka z nich wzięliśmy z sobą wspirytu.ie. Prędko spieszyliśmy przez owo miasiopl uskwiane, i dopiero o 5 wiorst za niem zatrzymaliśmy się przy wielkim i p.ęk'>ym moście, przez Szacha A bas a zbudowar. ym. N azai u trz przeprawiliśmy się przez góry Kapbtyckie, i rozrywaliśmy Się przepysznemi widokami, do których scze« gólniey polirzam stary zamek, P a n i e ń s Kim. zwany, który iescze od A rtaAe rxesa zbudowanym bydź ma, a nazwisko swoie od pewt.ey zamkoiętey tamże piękney, lecz niA-powolney dziewicy, wywodzi. - Po drugiey stronie gór napotkaliśmy znowu piękny most nad rzeką Kosilasan. Wszystkie widzenia godne budowy, które się tu i owdzie w P e rsyi znayduią, pochodzą iescze od czasów Szacha Abasa Wielkiego. Odtąd, była okolica iescze bardziey pusta, i u p ałj większe; dziękowaliśmy więc Bogu, gdyśmy dnia 30go Czerwca do miasta Mangan zaiecbali, gdzie Abdul M irza, takoż syn Szacha, rządzi, bud zdawał Ul; tu mmty we. że dosyć kobiet, zasłónionych wprawdzie, łtczumieiących zasłony swoie w sam raz uchy. lać. Prawda, że lepiey byłyby zrobiły, gdyby ich nit uchylały; tym bowiem sposobem bylibyśmy ciągle zostawali w mniemaniu, że są piękne . Tylko ich wielkie czarne oczy poczytaliśmy za piękne, lubo i te więcey dzikości, aniżeli czucia wyrażały. Ich ubiór, osobliwie spodnie, zabardzo kibić szpecą, Pomieszkanie nasze było t u i przy pałacu cięcia, którego zony co wieczór na wieży pokazywały się, i naszey muzyki uieczorney słuchały; lecz wieża była tak wysoka, żeśmy nic, prócz brwi farbowanych, widzieć nie mogli. D.Aa 5. Lipca wyiech.liśmy z Sangai. u, i koczowaliśmy o i roildaley, obok ruin wioski, przy dobrey wodzie i przy chłodnym wietrze. Jużeśmy tylko o 10 wiorst od S u ł t a n ii byli, a Poseł postanowił czekać na Szacha. Przez ciąg naszego tu pobytuprzeiechałem się raz do S u ł t a n i i, i znalazłem zamek mizerny, okolicę -smutną, i spustoszałą, lecz za to przepysznemi okrytą ruinami, »akie się tylko iescze w P e r s e p o ł i s znayduią. - Dnia 19. Lipca przybył Szach w 10,000 ładzi z dwoma Anglikami Wiłolieni Rampbellem, Dnia 26, umiesczononasw wielkimobozie opól wiorsty odzamku. Dnia 31. mieliśmy pierwsze posłuchanie, gdzie Poseł dostąpił honoru, iaki się w P e r s y i nigdy iescze wydarzyć nie miał; dano mu bowiem krzesło, a wszyscy byliśmy w botach. - Rozbito wielki namiot pod gorą zamkową, a do koła przestronny plac obeiągniono parawanami, na których dwa t yeiące żołnierzy Perskich (malowanych) było. Od tego mieyeca aż do namiotu stali w dwóch rzędach Magnaci, i piekli się na słońcu przy 3{jmiu stopniach upału. Na wchodzie do namiotu stanął Pers brodaty z potężną laską Srebrną. - Kształt tronu podobny był do naszych starodawnych krzeseł poręczowych« Z prawego boku Szacha stal mały syn, poktórym znać Lyło A z iak wielką trudna V. przepyszną suknia dźwigał na sobie; 17 ata* szych synów Szacha we miało w rysach swoich nic scztgóh.ieyszego. Gdy Szuchowi przedstawiono osoby Posdstwo składaiące powiedział nam wszystkim, "ze teraz tak do-' brze, iak w iego uaługach i"st«śmy nonie, waż przyiaźn z MorrarcI..l, Kowyiskim na wie" ki zawarta została." Młodemu Hrabi S al m o ił ó w powiedział, że iest pięknym młodzieikem, a Lekarzowi naszemu i» #«"", itst takie i iego lekarzem przybocznym. Zaweze mówił w trztciey osobie, a słysząc ie ia około ś*iata żegtowałem, rzeki do mc ie · "Szach winszuie ci; teraz iuź wszystko octidałeś." Potem namenił, ze gdy nasz t esarz iest przyiaciełem podróży, przeio co" się także i w P e r s y i spodziewa. "Sam nawet naprzeciw niemu wyiadę!" wołał po kilka razy bardzo głośno. Między podarunkami spodobało lię mu zwkrciadło toaktowe, tak dakce, że zawołał; "Gdyby Szacho*i wybór między 500,000 (zTptwne sztuk złota) a między tern zwierciadłem dano, wy. brałby sobi« ostatnie." VVTeher'an>e raaią wyraźnie dla lego zwierciadła wielką ealę zbudować, a temu, kto naypierwszą P;zyniesie wiadomość, ie wszystko eczęsiiwie na mieyscu stanęło, wyznaczono podarunek, 1,000 tumanów (2,500 czerw, złot.) wyno' szący; ktoby zaś przeciwnie wdrodzecopotłukł, temu będą uszy oberzniętt. Szach wyieżdża codziennie na łowy, i często nam przysyła zwierzynę, którą; własną swą ręka. zabił. - Całą podróż odbywaliśmy wierzchem, i wieleśmy od upałów cierpieli, osobliwie ia, a to z przyczyny zegarów as'trormmicznych, które się w moiem schowaniu znayduią, a z którtmi lylko krok za krokiem iechać można,
Dodatek
Z Krakowa dnia ly Lutego. ugoda sądowa rozwiązana, bydz" nie mole- - · N a posiedzeniu nadzwyczaynego prawo- VV tytule X I I. o darowiznach zamieniła izba dawczego Seymu w dnu LfLf. stycznia r. b. iednomyślnie w prawo: \i Na mocy kontra« Ij.ba postępuiąe z porządku, w Tytule IX. klu darowizHy między żyiącemi słownie tylko e 'estamentah i spadkach, i. Ograniczyła nastąpionego, obdarowanemu nie służy prawołność czynienia zapisów w suromacb kapi- wo sądownie rzeczy darowane y domagania talnyrh-na korzyść Duchowieństwa i Instyiu- SIę. 2. Przyszły iaki maiątc K wcale nłe morów pobożnych. 2. Dala mieysce wydzie- źna darować. 3. I>ziedzic raaiący prawo de dziczenia dla" przyczyn ważnych, które pra- czyści obowiązkowey, a prztz darowizny W wo oznaczy. - Co d> pytania, czyli wy- uiey pokrzywdzony, moźt dopełnienia części dziedziczenie dobrą myślą zrobione (Exhae- obowiązkowej ż-ądać, zaczynaiąc od naypóledatio bona menie facta) ma mieysce lub źniey obdarowAnego, i tak wstecz ku naydanie? - po odczyianey opinii Komitetu pra- wnieyszym obdarowanym poetępuiąc. 4. wodawczego, iż nie ma mieyeca, - przy- Wierzyciele dawnieysi nad darowizny marąA sią;.iono do glosowania sekretnego, i 18. gło- podobne prawo, iak pokrzywdzony w części sami przeciw »5. zamieniła Izba H prawo: obowiązkowey dziedzic, swych wierzytełnoWydziedziczenie- dobrą «i> ślą zrobione (Ex - śei poszukiwania od obdarowanych. A. Dahaeredatio bc?na mente facta) nie ma miey- rowizna dla rodzącego się późniey dziecięcia sea. - N astępnif zamieniła izba w prawo »pada, co do części obowiązkowey. 6. U rzęłednomyślnie: Dziedzic obeyrauiąsy spadek dnicy zdrowia i słudzy Keligiy ni będący przy Z dobrodziejstwem inwentarza, nie może ostatniey chorobie zmarłego, z ktorey smieró prywatnie bez utraty tegoż dobrodzieystwa nastąpiła, nie mogą brać co iako darowiznę własność rzeczy do spadku należących- na ko- między żyiącerai, bibo z testamentu w czasie go innego przenosić. - W tytule X. o współ' tey choroby zrobionego. 7. Takie rozporze ności między małżonkami, '28 - głosara' prze- dzenie maiątkiern dla osób korzystać z niego ciwko 5. zamieniła izba w prawo: Wspólność niemegąrych iest nieważne, gdy ieet pokryte maiątku pomiędzy małżonkami nie ieet pra- kontraktem jakiegokolwiek nazwiska, albo wna, tylko z umowy wyiaźney. - W ty tu- rnflenti podstaw ionci:.! osobami, iako to: łe XI. o umowach w ogólności zamieniła iz- rodzicami, zslępneim li*b małżonkiem. -. ba w prairo U dnomyślnie : ». Nie wszelkie Do dopytania, czyli darowizna dła ciężkiey umowy mngą bydz" słownie zawierane, i w nie- niewdzięczności obdarowanego może bydz których przypadkach, które prawo ozrAczy, odwołaną, 29. głosami przeciw 4. zamieniła powinny bydź spisane. 2. W przypadku jyj, n wprawo: Darowizna nla ciężkiey nie»tedotrzymariia umowy przez ii <dnę strojne, wdzięczności obdarowanego tnoie bydz otłdrugiey stronie wolno iest czynić alba o do - wołaną. pełnienie unrowy, albo o K y rozwiązanie. - · 1 --- ,. .-»... . ll« 3. W' nmowaih dwóstronnych, kożUJa ttrona Doniesieni* o Koncercie.
może iajh£ rozwiązania umowy dla pokrzy- IAodpearii maią zaeczyt dt, nieść wszystfrim Wdzenia nad połowę iKotM»« ttaciŚała rze- Pf»y:acbI<r.n;a muzyki, iż Wiparci od kilku tu, ,. e-" teyazyeK przyjaewJ muzyki maią zamiar dać czy. przedmiotem umowy będący. 4. A -'i:,jIt £&&. Marca r.b. na sali Hotelu Sa. dek po osoMt 1. scz. żyiąiey me rnoze bydź "fc«. A, O S C A Ó t a c h K05IeerT afisze doniosą, komwinntrnu odstąpiony. 5. Processu wi- &rtmo rauzyezn* Kroi Pnnkiego cego 1 ie moie n. byiź SędzS i Patron. 6go pułku piechoty. 31( . :<>r v<b nowych dokumentów -- ·
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1818.02.28 Nr17 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.