DO

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1818.10.24 Nr85

Czas czytania: ok. 9 min.

Wielkiego Xiestwa Nru 85.

Gazetyo PIEGACH Wincentego Trembickiego.

(Ukończenie.) Namieniłem wyżeYr że ogień ma tę włauność, iż sie, wciska i przenika, albo raczey napełnia sobą te ciała, które nań SA narażone t i że ten ogień z takowych ciał powoli ustępute i rozchodzi się po otaczających ie, lub przytykających do nich, co *ię śriąga i do powietrza. Na tych prawdach funduie się ttorya pieców. Gdyby wniesiono do izby zi m»>ey <tglę rozpaloi ą, ta stygnąc, albo raczey wypusczaiąc z »iebie Aorącość, odmieniłaby cokolwiek stan zimna izby. 1 'en i« dnak skutek mało byłby znaczny. Lecz gdyby do teyże izby wniesiono aoo lab 301» rozpalony- h cegieł, nikj nie wątpi, że elan zimna zupełnie- musiałby się w nity odmienić Gdyby zaś dla oniknienia trudów w rozpaleniu tych c t g uł na ustroniu, i wnoszenia ich do izby, ułożono z nich w leyże eamcy izbie etos w takim składzie, izby wtwi ątrz itgo zost; wionę b>ło miiyete na drwa, a 2 tych płomień tak mf<gł byd£ prowadzony, Zcby dotAkaiąc się wszystkich eegu.ł ów etos ekładaiących mógł ie wszystkie równo »»grzać i r niego sam tytko dym, iak im że bydź znayrnniiyeza, częśc-ą citpła, przez komin nad dath wyprowadź ć, przyzna każdy, iż takowy eiosiegieł byłby p>e<.em n*ydoskonalhz-m. Bo, 1 o przecięciu kommu.iikicyi z pedAórzern prztz zatyczkę, «.eAły rozpalone styprzez

Poznańskiego

gnąc, naylepiey by pokóy ogrzały, i do takowego ogrzania nit wielka część drzewa byłaby potrzebną. Le cz, że ogitń te ciała n»ymocniey rozgrzewa, które się yo oaybliżty dotykaią, zattm niepodobieństwo itst dufcazać, aby wszystkie części pieca równie były rozgrzane. Taki zatem piec za naylepszy powinien byd£ poczytany, który do tych własności naywięcty się przybliża. Przekonawszy się o tyih prawdach, następuiące prawidła w »wadze mieć należyr 1. Gdy każdy skutek odpowiedni bydź musi przyczynie, i iakom namitnił U-dną cegłą rozpaloną nie podobna iesi ogrzać pokny, zatem i wie U ość pieców trzeba stosować do obszerności izb, a nade wszystko tego wystrz« gać się, aby ieden piec nie był wspólny na dwa lub trzy pokoie. 2. Aby pod piecami i nad piecami nie było próżnych mit ysc czyniących kommutikacyą z pokoiu, a przez to robiących ciągi, z wielu względów nieprzyiemAe. 3. Aby drzwiczki do pieców oayecztlniey zamykały się, do czego naylepsze są podwoyne, których w sklepach ruskich dostać możn». P» wypaleniu drew w piecu i zamknięciu drzwiczek, którymi się drwa wkładaią. zamknąć należy i ten kanał, którym dym wychudzi, a tym sposobem zamknąć razem i ciepło w rozpalonych częściach pieca iak nayscze.l .ir-y; do cz--go naylepiey służą odlewane pokrywy żtlaz e, których takoż «sklepach ruskich dostać można. Te ile możuuśu nie bydź powinny, i nie dosyć iest it-dney takiey przegrody, którą po rusku i u s z k a zowią, ale dawać należy nad spodnią, o łokieć lub półtora wyżey, drugą iuszkę, aby lepi t y ciepło pieca utrzymać; iezeli koniecznie iedna iuszka ieSt w piecu, to przynaymniey druga w kanale przez ścianę idącym. znaydować się powinna. Wycieciąc sadze w kanale kominowym, obiedwie iuszki otworzyć należy, i wprost pod niemi znaydować się powinien otwór witlkości cegły na płask stoiącey, dla wydobycia przy wycieraniu spadaiącey sadzy, a po wytarciu, otwór ten cegłą zadawniony bydź powinien, i gliną lub wapnem w szparash zamazany, aby powietrze tym otworem nie wciskało się i nrzez to nie psuło ciągu, czyli bk zowią, cugu piec», Stawiaiąc nowy dom, i w nim wyprowadzaiąc kanały kominów, o tych otworach pamie,tać należy, równie iako i o wmurowaniu tey części i u s z e k , które tam nazawsze zostać powinny, równie iako i drzwiczek, ktoreroi wierzchnie części iuszki dobywaią się i wkładaią, bacząc aby były w przyzwohem mieyscu, i aby maiący się postawić piec oie przeszkadzał ich otwarciu. 4. Piece ile możności powinny bydź ze wszystkich stron od ścian odsunięte, i nie łączyć sięznitmi iak tylko samym kanałem dymowym, przy spodzie pieca bydź powinnym, a nie w szrodku iego lub co iescze gorzey u góry. 5. Piece niekoniecznie z kafli budowane bydź powinny; można ie murować z samych cegieł, ale nie na wapno, tylko na glinę, i powierzchnię pieca gliną dobrze z piaskiem wymięszaną trzeba wytarkować. Poczem można ie podług fantazyi malować, a przez ten sposcb wiele kosztu na kafle osczędzić. Trzeba tylko nie osczędzać drótu i w uzy lub -jry szychty cegieł, to iest, co dziewięć lub 12 cali dawać z drótu wiązanie w pedłuż ścian

Twp,-=-..;pieców, kładąc go w odległości cala Jednego od powierzchni zewnętrznty pieca, 6. W samym ułożeniu wnętrznyrh części pieca, na powyżcy wzmienioną uwage A ba. zenie mieć należy, aby ile możnośu naywięcey cegieł mogło 'bydź w dotknię< iu się z og.ieni. Kanały piziomc, czy pionowe, którycb po» wszeebnie w piecach fizycznych używ ną, nie czynią zadosyć 4 tey potrzebie, bo tylko pięrwazy kanał z ogniskiem połączcy, w,ystawiouy isst na ogień, dalsze zaś kanały łaiwo dymem ogrzewaią się. Przyfćm obszeruośś ich wewnętrzna, niewiele dozwala ścianom kanałów chwytać ognia, zatem m<f samem ogniskiem pieca układać należy cegły iedna przy drugiey, tak, aby między niemi ledwo cal mirysca próżnego pozostawał, którędy płomień ma się przeciekać. Na pierwszem takowem nieiakiem przesklepieniu, w którym cegły rembem do płomienia powinne bydi postawione, układa się poprzecznie druga warsta cegieł, z równymże próżnym między niemi przedziałem, i tak krzyżuiąc waretę na waretę w górę pieca, aż pod samem iego sklepieniem, czyli wierzekum zostać ma ze sześć cali próżnego nneysca, do którego przeciskaiąc się cała masea płomienia, przez próżne między cegłami mieysca wthtidzić powinna do próżnego kanału z góry na dół, dym prowadzącego, a stamtąd iść zrobiona od pieca do ściany kommu'iikacya w kanał ścienny juszka mi przegrodzony, i sam dym odprowadzać na podwórze, napełniwszy gorącem czyli cieplikiem wszystkie cegły wewnątrz pieca znayduiące się. Piec takowy prawie cały cegłą nadziany, iest zupełnie przeciwny dawnym piecom Polskim, które nic miąższości nie miały, tylko same dosyć cienką powierzchnie, czyli skorupę z kafli składającą się; dla tego też i łatwo psuły się, i wiele miały nieprzyawoitości, których każdemu doświadczyć nieraz zdarzyło się. 7. Nakoniec forma pieców, He możności powinna nk kwadratową, a przez to i ułożenie ct-girł nad ogniskiem łatwiey i gruntowi.iey uskutecznione bydż mni e, i piec * dwóch tylko części łatwo składe się, fo i»st z ltdi.ey większey nad ogniekiem napełniony ceglarni, 1 Z drugiey daleko sczupleyszey formuiącty tylko kanał, prowadzący dym z gory n a d o ł do kanału ściennego.

A I

I I !.»

Właściciel połowy złotego łańcuszka od Zeiariia, którą miał znaleśdź pewien stary Człowiek, a którą przytrzymałem, może ią za dostateczną Itfgitywacyą i za zwróceniem kosztów odebrać aż do dnia 14. Listopada, po którym to cz.isie wypłacę cała, wartość znalezicielowi. Alilgrten

ZAPUZEW EUYKTALNY.

Sąd mżt y podpisany podate ninieyszetn do wiadomości, u nad maią(k>m zmarłego Podeędka Ignacego Pla*iiń*kiego proces sukctssyi)),o-likwidacyii.y otworzony został.

Zapezywamy przeto wszystkich, którzy do i pozostałości rzeczoney pretensye mieć mnie'baią, aby się w ciągu trzech mit-sięcy od dnia d' .is.t-yezfgo rachuiąc, a naypoźuiey W terminie hkwidacyiiiym w dniu r 6. Stycznia r. igig. zrani o godzinie 10. przed Deputowanym Htbdincin, Assessorem Sądu Ziemiańskiego, wyznaczonym, albo osobiście, albo przez Pełnomocnika stawili, pretfcusye ewe likwidowali, i rzetelność tych udowodnili, i tym celem wszeikie dokumenta 1 skrypta u siebie maiące przystawili; w razie zaś eiepoiednania się, dalszego postępowania sądowego 1 umicsczeniasię wmieyscu przyzwoitym -przyszłym wyroku spodziewać się mogą.

Ci zaś, którzy się ani niezgłoszą, ant w terminie peremptorycznym nitstaną, spodziewać *>ę mogą, iź z »ezelkiem pierwszeństwem prekludowanemi, i lylko to im na zaspokojenie Przekazanem zostanie, co z niSssy po zaspokojeniu ZA łaszaiącvchs ie. Wierzycieli pn/ostante. Tym Wierzycielom, którzy dla odległości Osobiście stawać niernogą, i znaiomości tutay «adney niemaią, proponuiemy na Mandata'yuszów Kommiesarzy * >pr3wiedliwnści, U Ur.

Ctiderya/rn, MiUltr, WttfJtdtr i Mittelstadt u,których w plenipoteneyą i dostateczna inforJ rnJIcya opatrzyć winni. P o z n a ń dnia 3. Września I8i8» Krokwato- Prusti Sąd Ziemiański.

v. lf ge Pierwszy transport świeżych wielkich ostrz y r i minogo w odebrał dztsieyszą pocztą JIl. Poselski. Dwa małe potrzebowane miedziane garnce do wódki zpoiżądkami, 2500 ff. Wrocławskiej wagi irzymaiące, są zaraz u podpisanego dm pr/.edania. G n i e z n o dnia 12. Października 18*8» S c h tn u e /, Kupiec w rynku mieszkaiący» O D P o w i ą D ź " na wezwanie ll\ Felicyana Żóltowskiego. N iiey podpisana przeyrzawszy Dziennik Urzędowy Nro. 41. r. b. w dodatkach na karcie 307., z mocnym zastanowieniem przekonywa się, ie U r. Jrtltcyan Żóltowski przechodzi granice praw wszystkich, a naysczególniey kunitytucyą Polską w statucie Zygmunta Wielkiego w roku 1538 i późnieysze, o dożywociach i kwitach z inwentarza; zawodzi on sam siebie i Publiczność, kiedy wpiera się w cudzą własność, do czego żadnego niema prawa; niźey podpisana obiaśniaiąc takowe pomyłki Ur. Felicyana Żóltowskiego, z samego tylko rozumowa« nia, bez żadnych zasad prawnych pochodzące, donosi Publiczności, iż ona ma dwa urzędo» wrie dowody, pod dniem 27. Maja 1805 roku przez niegdy W. Ignacego Żóltowskiego męża swego wystawione, to iest: dożywocie i kwit z inwentarza; dożywocie sposobi ią, do pobierania prowentów wszelkich z dóbr nieruchornych, aż do śmierci; a kwit z inwentaiza nadaie iey prawo odbierania kapitałów, gdzieżki-Iwiek będących, sreber, kleynotów, miedzi, zbóż, koni, inwentarzy różnego gatunku, zgoła tego wszystkiego, cokolwiek ruchomością nazwać się może, albowiem to iuż iey iest własnością. Zerntki dnia 23. Października J,8i8Anna 2 Świniarskich Zóhowska.

Doniesienie. 100 spasłych baranów iest do przedania po słuszney cenie w Ekonomii Pobiedziskiey. Donesienie. Na Psiey ulicy, w klasztorze u P P. l ' cresekNro. 26j, znayduią się doprze miź,4ma kantarkami, iltycaini; można powziąsć wiadomość u J P. H o r n a, byłegoiiurgrabiego . 5 B W I E T C Z E N" I ET" Niźey podpisani Wspolsukceeeorowie 19na ctgo Zaremty pozostałości, a od innychSukceseorów do sprzedaży dóbr umocowani, donoszą chęć kupuiącyni, ii dobra Strzajhow, Muigow j JBędziechow, z przyległościami, baćzitz, Swidh, Pyczeh, Oszczywilk i kolonia buay zwane, są do sprzedania z wolney ręki. Dobra te nie są obciążone żadną summa bankową, są położone od rzeki spławney Warty mil 2, od miasta Kalisza mil 3, od miasta targowego sławnego Błaszkow mil a, w najlepszych gruntach, pierwszey klassy. Rozległość ust podług rozmiaru 500 hub fi wy eh, pomiędzy ktoremi gruntu ornego dworskiego 61 hub, ornego wieyJ\khgo hub 62, łąk dworskich hub 3.5, łąk w.eyskich hub 18, ogrodów waizywnych dworskich hub a, sadów dworskich huba 1, siedlisk dworskich hub j, wiiy.skicn i ogrodów hub 71 T stawów i sadzawek hub f5, pastwhk hub 3, boru suchego hut» 200, boru mokrtgo hub 95» Włościan W tych dobrach w stosunku potrzeby da uprawy gruntu, kiorzy maią inwentarze dworskie; okupu ka żadnego niemasz. Tikżewtych dobrach iest młyn wodny, wietrzny i koński; enayduie s ę przy tern ruda żelazna, wapno i dostatek kamieni, 3 goizalnie i 2 browary, propinac'va znaczna. Które to dobra megą bydz" sprzedane nierozdzielnie , mogą bydź podzielone na 3 części, a w przypadku chęci fcupuiących i na huby sprzedane będą. O rzeczywistości podania, iako o warunkach sprzedaży, dowiidzieć się można u niżey podpisanych w wsi M a ł g o w i * pod Kaliszem. M a ł g o w dnia gg. Września 1818 roku.

Michał Zaremba 1 _ , Wełen ty *i«tj*y ńd, J r** "TM""'*Y> L . S T G O N C Ź Y.

Niżty dokładnie opisany Paweł Zieliński, ukradł tuteysz mu miesczaninowi Marcinowi Jewasińskiemu w mieście Tarnowie w Gallicyi Austryackiey w miesiącu Łiipcu r. b. 500 dukatów w złocie, i uszedł potem «żoną swoią Teklą Zielińską. Pomimo przed»ięwziętey zaraz pogoni niemożna go było dotąd uiąć. Dnia 15. t. m. widziano Zielińskiego w Poznani u, lecz or> zmiarkowawszy, j £go 'mai % na oku, powtórnie j.emknął. Gdy złodziey ten wedle wszelkiego podobieństwa tułać się będzie w W. Xiestwie Poznańskiem i w innych Pruskich Prowincyaeh', będąc już podobno w Królestwie Polskiem i AustryackieyT Gallicyi ściganym przez listy gończe, przeto wzywaią się uprzeymie ninieyszetn wszystkie Władje Woyskowe i Cywilne, ażeby Zielińskiego w razie dostrzeżenia przytrzymały i za zwróceniem kosztów tu dotąd odebłać kazały. lł rocz tego Ktoby }liąl Zielinskiego, odbierze 50 tal. nagrody. Sroda dnia 19.Października 181 b

Magistrat.

Neyman. Thaerich.

RYSOPIS.

Paweł Zieliński rod m z Warszawy, bawił przed kradzież ą w Srodzie Katoiiic , , około .-, 1 lat stary, pięć stóp 4ry cale wzrostu, włosów czarno-siwawych z przodu kędzierzawych, zakrytego czoła, brwi czarno-brunatnych, oczu cierriHo-nicbieskich, płaskiego nosa, pospolitych ust, ma małe wąsy brHHatne, zęby wszysikie białe, okrągły podbródek, twarz okrągłą, c< rę brunatną, postawę wysmukłą; uioivi tylko po polsku, akcentem Krakowskim, ma zuchwałe wtyrzenie Ubiór iego składał się zokiągłego cienkiego kapelusza, surduta sukiennego zielonego zielonym Ickeiem podbitego, takiegoż granatowego, katanki źołtey i westki, spodni i butów Warszawskich.

Piąta i ostatnia Klassa 58mey Loteryi Berlinskiey ciągniona hedzie dnia i3. Listopaua. Losy do teyźe, nieodnowionę do dnia 5. Listopada, .wrócą się GŁowney Dyrekcyi Lotteryiney ze szkoda dia icii dotychczasowych właścicieli, Los'uv kupnych do tey Loteryi w cenie planem przepisaney, równie iak i do iistey loteryi, którey ciągnienie 2. Listopada, dostać u mnie można, Poznań d. 21. Października T 8 18.

J. Heinrich

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1818.10.24 Nr85 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry