G

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1819.09.25 Nr77

Czas czytania: ok. 17 min.

Wielkiego

TA

X1 stwa

POZNANSKIEGO

Nro. 7J.

w Sobotę dnia 25. Września 18 tg*

IIJi Berlina dnia 21. Września.

DnIa logo tn. b. powrócił lu z podróiy »wey Jego Królewicoska Mość, Na Atęp«* tronu, w naypoiądańszym stanie zdrowia. Przybył r >z( fi ztirroh go Króhwicoska> MuśćXiąic Fry 'l ery KOra »ii i stanął w swoim pałacu.

Przybyli tu takie W, dziedziczny Xiai<; Mfck le riburg-Sch werln r Xiąźe Paweł Me kle n burg-Schwerin.

Wczoray była witlfca parada woyska tu> tfyszego i umyci" które się tu na tegoroczne popisy iesienne zr brały. N. Kró! oglądał te woysba pod Lipami i na drodze ił» S z a tlotenburga, i kazał irn potem pweASobą. . , , przeCIągnąc. Dnia 16go fi. b. zaczęła się w weysfcu osmłodtiiowa aałoba za ymarłeao GtnerałaFeld marszałka Xięci» B I li t h e i a - W ahlStadt.

OJ Men a dnia 12. Wr%e$nla.

Wiadomo U były Kiól Wtstfaiski H i e -

r o n i m N a p o l e o n B o n a p a r t e znaydował się w bitwie pod Wat e r l o o , Gdy zoseawealY hkko ranionym w ramię proszony b)# od kilku będących przy nim. Oficerów, aby się oddalił z placu boiu t odpowiedzią! im: "Lepiey utracić ramię, aniiell Korofi ę. Dnia 5. m. b. przybył da Monachium Następca trenu Au5tryackiego f powracając z podróży ewAy do Wiednia, Królowa Hiszpańska przeiechała dnia jU m. b. przez Karlsruhe 5If podróży ewey do Mądry tu» TakzewKasseI popełniono małe bezprawia przeciw Izraelitom przed domem Ban« kiera Arona trans, knre Jednakie nie pociągnęły za sobą dalszych skutków. 2 F s n k f o r fu oddalono kilkunastu obcych, rzemitiri'iczkow z powodu ostatnich wiadomych wypadków, Nadobne Mannheimerynki - dono M\ pisma publiczne-«IzIela serdecznie cierpienia' zabóyty S a n d a i posyłaią mu CZęA Stko kwiaty i t. p. co mu wielka radość sprawia. Miał on powtórnie oświadczyć A ażeby zrobiono co się podoba-z ciałem iego, które iuż nie ieet iego własnością. W Kar l s r u h e urządzić roiauo tayną i nadzwyczayną policyą dla tem łatwieyszego tłumienia rozruchów. Król Bawarski przepisał oslrzeyeze Środki do hamowania przyszłych niepokuiów. List z T a x e n b a c h u (w Xi<;stwie Salcfeurgskiem) z dnia 26. Sierpnia, umiesczony w gazecie Saleburgsfciey donosi co następuu: " W okolicy F u s z e r b a c h u zdarzył sie, dnia 11. m. b. smutny wypadtk. P. 5.... i Szlachcic Polski z W. . . . y, który bawił 6 dni w kąpielach i iako badacz natury- chodził po górach otaczaiących to mifystfc, upadł z wysokley skały Geirubsrg z południa; zwłoki iego wytropił dopiero nazaiutrz pies pilnuiący trzodę. Trzeci iuż rok trawjł na podróży ze swoim sługą«, przybył tu z, Drezna i Wiednia i ztąd chciał poitchać do Tyrolu iWo-Włoch., Pozęsułe papiery .w ięzylu Francuzkim dowodzą,. że pył pełen talentów i liczył, dopiero łat 27 y o którego śmierci nie wie iescze nic oyciec iego, mUaskaiący w W... je, starze«; 601etoi. Drapał się tin n a G e m i b e r g w porę dżdżystą bez przewodnika, bez kiia górskiego., bez haków, z śmiałością młodemu właściwą, dla dochodzenia ziół i widzenia wysokiey gory G 1 o c k n ę r, gdzie nagle otoczyła wzgórze iego mgła gęsta. Oby ttl podróżujący w podobnym celu, mieli odtąd tę przezorność i niedrąpali się po niebezpiecznych wzgórzach bez przewodoików znaiących mieyscowość!" Z Frankjortu n. M d, 2<f. ffrześnia. ' Starszeństwo żydowskie w tuteyszóm mieście, odebrało zalecenie od Senatu, ażeby napomniało mieszkańców żydowskich, iżby unikali wszelkiego zejścia sie, z Qirześeiiana<mi, oraz aże by, nie daiąc iadney okazYI do I kłótni, niezwiedzali publicznych mieysc, gdźieby się z Chrześciianami bez ituereseu . spotykać mogli. Zydostwo tuteysze pcdaro- . waio w nagrodę dwunastodoiowy nadzwyczay» ny żołdwoysku .które podczas rozruchów czyn- ' nein było. Wezelakoż niedowierzają iescze żydzi tuteysi spokoyności, i wciąż się wyprotiradzaią. W tych dniach znowu ogłoszo* I no przedaż kilku domów żydowskich. Z Stuttgardu dnitt 20. Września.

Onegday przeieihał tędy Marszałek Ma t- 1 m o n t, Xiążę Raguzański, w podróży swey J do Wiednia. Z Ludwigsburga Adu U 8- Września: *W naszem zgromadzeniu Stanów naradzaią się nad punktami proiektu do konelytucyi, które z małe mi odmianami przechodzą. · Z Wiednia dnia u. Września.

W oysko Austryackie nie tylko pomoożonem zostało gOrOoo ludzi otatnit-go naboru, ale nadto ieet iuż znowu mowa o powtórnym równie licznym naborze. Do tey ppmnóiki przyłączone będą wszystkie bataliony obrony kraiowey, które są uzbroione i ubranej aby na pierwsze skinienie, do woyska Imicwrgo wcielonemi bydź mogły. Austryackie Ministerstwo woyny kazało zakupić w Holstyńakim 4,000 koni pod ciężką iazdę. Półki artylleryi maią ludzi nad liczbę. Ponieważ spławność rzek iest iednym z paydzielnieyszych środków dla handlu, do ułatwienia go, pomnożenia i urozmaicenia, a tem eamem do wzniesienia przemysłu narodowego i dobrego bytu wkraiu, raczył N. Pan rozporządzę, aby rzeka March, począwszy od Goding w Morawie, aż do jey uyścia w D u n a y, całkiem na koszt skarbu, połączony z ogromnym nakładem, oczysczoną została z drzew i patyków, przez co weka Ul tak welaa dla Morawy, Au całey tey przeeirzeni doskonale spławną, i tylko od własnego przemysłu osób' prywatnych zależeć bidzie, aby z niey dla własnych i to wielkich korzyści, stósowr>y robiły użytek. Z Br ux elit dnia 15. Września.

Król Pruski zaeczyuł trzech Belgickich leknrzów Siankena, Moli torą i StorKa powszechną oznaką honorową pierwszego rzędu. Uzbroienia w portach Angielskich zrobiły nieiakie wrażenie na będących w naszych portach okrętach Amerykańskich, z których wiele f wskutek otrzymanych listów z L o n d yn u, zabiera się do wyruszenia. Czyuią spieszne przygotowania do popisów woyakowych, które na równinie Waasdorp5kiey wykonanemi bydz" marą. Od dnia 10. t. m. bawi tu Pan CannIng.

W Leo diu m umarł rolnik M o r e a u 108 roilI" życia swego.

Z Kopenhagi d. if. Września* frzywrócona tu spokoyność i perządek. Dla ulżenia tuteyszemu woysku w służbie, iciągniono tu połk ułanów. Środki w ostatnich dniach przediięwzięte są równie dziełI e re i, iak łagodnemi i ludzkiemi Dla uoinienia rozlewu krwi obłąkanych na chwilę poddanych, strzeblo woysso do buntowników tylko ślepemi naboiami. Czterech hersztów skazano iuż, na nieuki czas do demu roboty i poprawy. I. nych uwięzionych ciągle badaią. Są to ludzie z naypośkdnieyszey klassy. Dli lem większego utwierdzenia epokoyności, wtiąź kecze woysko patrułuie. Przybył tu Hrabia Gapodistrias i puleił się w dalszą drogę do Kronstadu na fregacie R06Syiskiey» y . Z Petersburga d. 23. Sierpnia. Według ostatnkh wiadomości r finis n>

2g Hf.

d y i, N. Cesarz przybył i4go b. Te. o godzinie CIgiey z północy do K u o p i o, a o 8™*Y z rana w dalszą puścił się podróż. Nayiaśnieyszy Cesarz potwierdził opinią Rady Państwa, przyznaiącą dostoyaość szlachecką familii U roanowiczó w, Z / owiani hdzkiego, guberni« grodzicńskiey, Z wyłączeniem kh od rewizyi, iako zapisanych W poddaństwie Xiecia R a d z i w i ł ł a . Dnia i 2. sierpnia przybył do Moskwy z orszakiem posłannik władcy Bucha ryi, Diw a n-B egi- Murza Azimzan M u mi n z an ó w, który iedzie do Petersburga za Jego Cesarskky Mości zezwoleniem.

Dyrektor Ctsarskiey papierni w P e t e r * hofie Wistenhauzen otraymał dziesięcioletni przywiley na robienie pieców powietrzem ogrzewanych, których używanie wielką osczędność drew w fabrykach zabezpiecza. Ciepło dnia wczorayezego dochodziło w cieniu do 55. stopni R e a u m u r a. Jest to rzecz oiedoświadczana w strefie tuteyszey, a co sczegoloieysza, ie nocy teraźnieysze chociaż dosyć iuż długie, bo od osmey w wieczór do piątej z fana trwaiące, są tak ciepłe, iak nawet w naypięknieyszą porę roku, to iest \» końcu Czerwca i na początku .Lipca, niebyły. Pizy tem niebo tak pogodne, iż naymnieysza chmurka nie pokrywa g o , i niezasłania gwiazd iasno świecących; drzewa zaź, kwiaty i rośliny Uk są pięknie zielone, iak podczas wiosny; owoców niezmiernie wielki iesr urodzay, a i zboża powszechnie dobre. Żadnego prawie iescze dotychczas niebyło przymrozku, choć kilka dni na początku- tego miesiąca przypominały własność strefy, i były mocno zimne. Budowy tuteysze i ozdoby stolicy widoczi.ie postępuią; w przeciągu tego łata kilka nowych domów z fundamentów wymurowano, a starych i nadpsutych niezmierną liczbę wyporządzono. Poprzenoszono pomniki, poodmieniano place, porobiono drogi kamienne taro, gdzie kh nigdy niebyło. Sio p r a c p o W c z n y c h . , , p r /\ S /\ a s b /\ ; / /\ /\ : , , /\ ™ /\ Z Włoch dnia ]l Września. ł* A iCkszailj, stn3ch k b> lł(' III o * Jak całe fi,eszkanifc P a "i t2a w p a b c u: 4°sied*eń, z czego W I !ug2' iź 'i<zba fCwiiynałafcim ieet bardzo skromne 1 prawie k o w >pi«wszcy izby pomnożona zosta r U zakonną prostotę przypominaiace, tak i iego B e i i a u d - Va r e n n e s, jeden z naychci, sypialnia. Obicia i firanki u łóżka są z sta A «szych krwi rewoluiyonistów, umarł w S1. roświeckiego adamaszku. Po prawey stronie D o m i n g o . łóżka wisi wiztrtr.ek Ukrzyżowanego; po lewey popiersie mAtki Papieża «, ubiorze podobnym do zakonnicy; nad stolikiem do pisania N. Panna z dzieciną Jezus na łonie. Na łóżku materac, dwie poduszki ż kołdra.

Ze Swycaryi dnia 3. Września.

. Pan Just Grliner, Poseł Pruski, «da 5,e z powodu n a d o b n e g o zdrowia za urlopemzBerny do okolic Reckich ; . z a fi y J A * J * «* 4 f M W Mann

Sł3»

»JI

]l

TM? u, , i k B O Z P T a W" v " d ? . « · » · <.x/> na e... .

*1 A H d .

. r YIIIII «rzę ową «,,« w " y e t k l c h m1a, kowany, h .przez Krok, a na K.n.yetorzu P .pr«fam odprawionym d. ,. Października r. z potw,etdzony,h Biskupów Prancuskich. Wydane w te y mierz, h li) l e , A n. A .B11 ({f O trraą. P f ; i - K dl' dot .ł. d Ik .ł.

dz 3 1 * 1 1 «? V - i " * W l ! e n» ,,. · p a r t i e s d o 4 aj" ! ' ?, T s a T n o f a Al» L KaJjnałTe A' d 't A Af ParyzkijKardynał S 1 rrrf f t ? A

S fe 11 /\ J 11 f t 1/\ W fj J A , b e, A r ł « ; - A i x, Vi e n n e i B "JI " I», -raz ęo. Biskupów, , kt6rv oo c/\fjef *. p**AA44/\, Wart tOTJCU 2eden» Wywyższa Rada ft o A 8 t.c fi n b ". . « o "i"... AU A. i_; ... 31 T. « 1Jła iY61\wćW mularzy obrzęQu Szkockiego, dała d. -r1:2» m. wielką ucztę z powodu bytności R o b e r t a W i l s o n, brata swego. Gdy zdrowie iego spełniać miano, rabrJI głos P. Saulnier' $ Z Paryża t Jnia 42. Września. .aekł : - "Wszystkie łzy, które woitnne ieGdy niedawno Marszałek S o u I t miał go «zyny S oczu najzyih wyciskaią, mniej u Króla posłuchane, powiedział mu Mo- mu czynią zasczytu, iak «suszona przez nie« Sarcha witle pochlebnych rzeczy, i niezapo go łza małżonki (Past La vał e t te) i dziemniał dodać, "iż znaczną część pamięci utra cka iey. Zycie 3<dnego człowieka, które cił.« Brat Króia mó wil w A A f ocafił, więc y <<mu «1łhdbie ij:mllwtl ctborhiiloiści <.

. Ą c BB efyyw ą g9 . sa rękę:, i p . "Jl S T ? ' " I f A _ *_ /!. h" pA i t\ iAo m:Q.

przedstawił swey małżonce z temi «łowy: xych ., r<?zk zu ojczyzny swoie "a placu b "Prowadzę WPani iednego z naypi tx * szyih au pOSW1ęC1ł.« bohatyrów swego czasu. " w < « " A b . L u d w i k. postawione w C . , fi G ł M d b d' . »nasz<<: posmarowany łoiem, i zawieszono na enera b o.ran ł ' roa y z znowu um1e- Jim rożne potrawy. Nikogobdn.k nie było, sezony w s7ItR1 1e C\\ypym . , " "* \;In m vv "'" / ktoby Aa tak ą h na¥1dE1\chl\ał wd ac «S - «< - na< ean 1>t . ł-\ r. ci As

» £. *«. «Champandoin »p ad * * szaleństwa zabił prowadnik» ««ego V» , d . , I n t e r l . e k e n i « e . r u Wył. cza on teraz rotorne obitego 350 I/\emkew, €rB W ! . .» H aJtCI 1 e T . Z :T ooni > 1r<1«a h Pf ¥M,ę A9, t g(? r .ff , s.

lJt 1j1 ,t.ni ąO. udwików i bk-ITZe na siebie wychowanie dzieci, f »nłewai czyni «obie zarzut, ii nie rozbroił Prancuza«

:go I\zdania ,z podobne; zabawy b«d«ey medzwi.dziom , E # I M Jpl\«,;,

>ak l u .

r Z _- f y yCUom c> c;'233 ,,* *£ ? * ?

Pewny raieszkeniec w M a T s y l i i twier.

dzi, ii po pulsie maiki może poznać płeć dziecięcia w ósmym - m i t t e n cujfjjL' C ał a iaiemni. a n a t e m zahży. że itśli w tym mię,siącu ci/\źy, pule itst mocniejszy w prawey T<;ce, iak w lswey, matica porodzi .syna, a itśli przeciwnie, -wyda na świrt córkę,

Z Londynu dnia 20. Wrzesz Uczoray było zgromadzenie gminney rady Londyńscy w\c*lu naradztia sie o wypadkach w Mancheater. Lord Major <Prezydent miaeta) zagaił to zgromadzeniedzeme .\iel., odrażaj jeie.i bowil po. pełniono gdzie w kraiuzbrodnie, to, d.« £ m morem, oskarzyS trzeba zbrodniarzy do są· dów, do których należą. Pomimo te « J a «draae" zwoł-łemprzedei zgromadzenie "i! »ieyze, i spoddewam się po niem postepo«anią ostrożnego i umiarW amgo. -»

Po nim zabrał gło. Alderman Waithn , , man. "Od lat dwudz.estu cztero zasiadaiąc w tey radzie, nie słyszałem ieecze tałiey mowy, iak .p<myi.za. Powinnośdą ieet Lorda Majora, aby zwoływał publiczne zgromadzenia, będąc do tego wezwanym, a nie popisywał sie. z swern zdaniem szukał · pływu. Powodem ninieyszego naradzenia Jest rana, ktorą komttytucyi zadano, szkaTa· dzeństwa w M a n c h e s t er, o iakich dziełe Anglii nie wepominaia/\ Tameczne zgromadzenie ludu było prawne, /\JIYOYBKOp««aiyło się rozjedzie ie, ranie i zabiiać nie.innych i epnkoynych łudzi. W Londye . e . w . n n y c h m . tfy. c a c b o d b yw« ł e i q «g r 0madzema ludu, których nikt me rozpx'szap r z t Ó t o s, mi M 1lI 6 U X ) /\ ., )::I,

*fac *p O 1\ P O W 1\ e Magistratu , w

M.Ich./i.lw * * * *» oprawne, «d y b y n a i; 1\ m a a e n m f f M a n c h e s t e r h H hl III e h y :Q «W»«<dało Z niem tał postępować. Ustawa "Q'lózrucbacb pTztezła <w roku 1 715, kiedy hy* * b ii u bunt i pretendent d.. korony; s i e i *» Xe7 ustawie nie ma wymiar.ki, i£DY wOysbo rozpraszać mogło zgromadzenia lu;du» l««-ie :to należy do władz cywil.nręb aKOTO -zgromadzenia eą bezprawne*' fotela

Ar" "" *

A " , .. 7 4 * * * "tó *

?JnP * r /\ 4 5 deskom przyieto. WyraI/'.. J * /* * * ,* ,,* *9 :H:****99*** /\ l J n i e , ™ Y O /\ « * y H k O " M /\ "R "l ",<! 2a "a>ha,,» bnieyezy

- O S ł " P /\ /\ n n S tych «ypadkow, gdyby ni.

eśT.zt17 J _ /\ · fI vI

T/'.. ?v/'../'..

***

. h /\

T'

/\ o ,K r o , TM " < " » e y y V ". W?badaćztlro/\ . M 1 . C 1 ar, - * * M * * /\ l * * « * * w i . ™ » ' i Y e(tT a'neTiajEyw314 T1V'£ a 99! b j b , m TMj " W . ) ZlaXZem.

/\

/\pZ7w/\,1 :":" T _ *z w y s p V T H el /\ h o , o * wyspy :3. H e l e n y na pozwolono aysiaść na lad 7 JIr". j /\ T t f r V brA IIJI f ™ > H ; t 7t "f '" K Te p J u !

" ,

/\

" * * »naeze brzfoinU

* '

J.

#"*«!* .

/\ * *'

'" JI,h" OK /\" * 11 » «Par,., T s',\250/\00 Pustrow znajdowało, 1* So c;: > I,JIra.'h>*y ***« . <*'0 " > s, w > 's, a ł b ł , /\ W O , e n M , l , U o vv i« _ K r ó _

Rozmaite W W i t t a to K U re i J , r " i .kropne A twiadomości

.'

? Abatalionu przeaadzeni i co tylko nrzvhv» iołnietze, iądai ą od goapodar2 c L K £ Awiątyni, gdzIe o d praWIane bydz fua nabuieńetwo według liturgii poptawioney. Miewane będą kazania N i e m i e c k i e, a takie i modlitwy po większey części więzyku Niemieckim odmawiane. Chorały Niemieckie śpiewane będą przy towarzyszeniu organ, a to, «O iescze ma odprawiać się w ięzyku Hebray.

skim, musi bydź czytane poprawnym akcent ffi ggjlmił ¥fz Yll4 zuchY1e itmjj aźgqnaw, -><L 4.,neleb. Przez utrzymujących się.escze AJj}sToto towarzystwo rozkrzewrać się ma ż y d o 9tWO czyste, i.k naypierwey proponował Prezydent Jakobson.

Sławnego Kaznodzieię B ourds. o u e z a pytała raz pewna A » A A g Z gzę, chodząc do teatr,»? * a £ w p a n . < wiem?" odpowiedział Kapwn, H y A «, sama mciesz mi 10 P 9 * )]; O)]; O Wy &Pę A JA, : e f W A X A j pahiY1ako głowną s.tdz:bęhteraturynAo greckiey. Wyspa ta maiąca i,.o.oo«.ludo«. «ci używa większy.h swobo ni» ». częs Państwa Tureckiego. Osiadło tam w kupców Grecki.h, którzy usunęli s,ę od a- )]; A A 3 d!,ą im często gał*i ło,owe trudnień handlowych g A A g f « * , £ umaczane w oliwie, do których połykania W «y pobyt W »» HWh E U f P P f m A ,. * A Z [ a e z n e y . lo ś f i i c z q s t o U b l c i t fi P r z> 1 li li e Z a . a.

libenlnieyszymi. Szkoła tameczna liczy joo do 600 uczniów. Biskup itst mąi bardzo uczony, maiący także mocny udział do towarzystw bibliynych. Z wydaney niedawno podróży Pana Pa- ».«.

n a m i do kraiów Barbmiskich, dowiadujemy się, ii. chłosta należy takie do zwyczaynych tam rozrywek i ej ZAŚ ich tylko uiyw<iią, którzy aa iakiey publiczne? uroczystości lub wielkiey uczcie przewoduicz A . U ziei« eię to .1 U ,«,,, rn fcgoi M* Podała m < £ ' £ £ £ S i Y « W o t o u , KIO ra 1I,« e , ,,5 KITlI 7 O . MfllI f a t», iż zamordowano gospodarza, stroz " III, żonę gospodarza * połogu i »awet d. i. - cko.

"'H5III'dla utrzrm *nla, «połtoynolcl i pofząolu. IlJ d)]; t m ii przez to nadaie si, wiedza oka«U uroczystościom, gdy d e c e r n» - suapospólstwu przypomina si, obecność mo* £ £ » « NQ £)]; A A A n k )j( LI K

. * 1, ".

Gdy iaka znakomita osoba przyużuźakaże na cześć iey chłostać łudzi. Są do tego oddzielni urzędnicy iedni na konia«h, drudzy pieszo. Aga chłosty posiada w Algierze wysoką dostoyność; ma navwyzszy dozór nad wypełnieni» m wszelki»h kar, i itst uważany za naymocr.ieyezą podporę jzadu. Bity człowiek, ieśli się chce tłumaczyć, doBtaie pospolicie dwa razy tyk plag, ile mu z początku przeznaczono. Podczas odwiedzin b« d» miło «*hI PAstaią pospolicie ". zapytaniu o zdrowie i powiedzeniu t, *h słów* zapy !J: w3Bo y )J,.« A ITA A A 5nnytb po dobnych wyrazów, które ani umysłu osoby JA. t«O fe na nlebtzp}fczerg

S .» , Ł Ł 'U TMgdy ""> * W od" wiedzaią, nie wsfcie przed gościem, bez Siedzi "na sofie, dopóki ci z powitaniem IIIe , . D"" b tiią się do niego. Toż samo dziele się S p o l" Otyłość iest dla Afryk" y g *. S s n o b e m uięca soh.e le y zyrn JA k\orZy w tern p.,kność upatruj A A Agerce

]le gwoieeQrkb

Gdy tym sposobem młoda patina tak «tyie, iż chyba Wielbłąd unieść ią zdoła, Afrykanin, przeięty iey pięknośuą, odzywa się: ,',Malechiesseri! O to iest bogata!") Nie pozazdrof-»_-. I?. aczą im zapewne takiego bogactwa Damy Europeyakie, które eię moetio sznuruwkami ściakaią. Wiadomo dokładnie, iż stan kobiet iest bardzo niewob iczynv w kraiach BarbarjUkicb, a to w sposobie xsaypodleyszym i obchodzenia się z sóbąA nigdy nie msią ant opieki,-"ani potnocyi Pewna Afrykanfca skaizyła się raz przed swoim oycem, iż maź uderzył ią w tw*»z; oyciec, zamiast uięcia się zaniży dał i« y .policzek, mowąt: »Idź, powiedz mężowi, żem uderzył iego żóuę, tak bk on mnie córkę, i że teraz między najni kwita." Mimo tego wszystkiego, Afrykanie są bardzo zazdrośni. Naaiępuiąca zabawo« anekdota w tey mierze przekonywa. Pewny B ey, dowiedziawszy się o przybyciu z zagranicy biegłego' malarza, kazał go do siebie sprowadzić, i obitcuiąc mu znaczna cagrodę, żądał, aby zrobił wizerunek pię· buy iego małżonki. Malarz przyrzekł dołożyć iak naywięktjzey zswoiey struny usibiości, i niezwłocznie zamówiouą robotę ukończyć. Gdy zaś tym celem chciał widzieć ową piękność, Mahometanin z zaiskrzooemi oczami rzekł do niego: ,jjak to? czy rozumiesz, że ci v pozwolę widzieć rooię żonę? -- Jakie ( od, powiedzbł malarz) mogę robić wizerunek .. oseby, kt irey nigdy nie widziałem? Precz mi 2 oczju! (zawołał ruzgiie.wj.ny, H e y). Kiedy nie mogę rsi-ć iey wizerunku bez pokazania iey tobie, wolę raczey tysiąc razy pozbawić sśę. ukontentowania widzenia iey na obrazie, iak pozwolić ci, ab)ś ią zobaczył."

Z a ko n la Trappe.

To ciemne schronienie ponurych umysłów przywróco.ne znowu za naszych czasów, założone było naypierwey rOK:Q 1140 za panowania Papieża Innocentego II, i Lu. dwika VII. Króla PrarIcuzkiego, Drugi Hrabia P e r c h e D \1 założycielem iego, a S . B e r n a r d ( Cysters) popierał to dzieło.

· Mężowie ci, iak. się zdaie, poznali potrzebę wieku swoifgo, teraz tak zachwalonego, i jwyszukIWaIi okropne środki na zasadzaniezgreinym nieładom. Podobno fei to ta same powody zniewoliły Hrabiego R a n c e , że iuż w wieku, który -»prócz naszego za nay epsutlzy mamy, a mianowicie za czasów Ludwika XIV. przywrócił znowu zakon La T r a p p« tak ścisły, iak niegdyś bywał. Powtórne więc odrodzer ie się swoie winien ten zakon iuż czasum naszym, i nie przypisuią go itdney 8czególi>ie osobie, le<;z; iest, iak się zdaie, na th ienlem d u tha t który także i między nami ziawia się pod nazwiskiem odradźaląc«go się na nowo. Przez puste stepy i gęstwinę leśną, gdzie dzisiay iescze są schronienia wilków, idzie z Mortagne droga do klasztoru, od którego zakon wywodzi nazwisko. Głucha sarmotneść i uroczysta cisza otaszaiągo; zdaie się, iak gdyby w tey ciemności z życiem wraa cała nadzieia wymarła, a dla uczucia tylko pokuła, dia skruchy tylko śmierć pozostała. - Mnichy ukrywaią głowy w przestronne kaptury. Obowiązani do wiecznego milczenia, nie patrzy ieden na twarz drugiego, a tak: braciszek wedle braciszka przez wiele lat pościć, pokutować i modlić się m o że, niezpaiącgo"wcalej Każdy wgtęj.uiący do zakonu, składa zaraz swoie imię świeckie, a ponieważ tylko po imieniu zakont>e»i nazywaiągo, więc niknie od tego czasu cała iego przeszłość. Dwanaście uncyi naygrubezego w wodzie rozmoczonego chleba, dwie 12< py surowe, trochę kapusty lub inne y iarzyny z solą>, 5Ia ich pokarmem! Zosoby te dzielą się na dwa obiady, a czas pomiędzy niemi poświęcai A modlitwom'i pracy; rzadko kiedy wolno im ieść ser, mięsa zaś, rYb i iay nigdy. Z?wsze iedeo zakonnik podczas obiadu czyta o Śmierci, o pokutach i o karach, inny idzie- koleyno do każdego brata, npOKorrorry, całuie nog», a potem pada przed wizerunkiem Ukrzyżowanego, trzeci zaś klęcząc zada swóy nędzny obiad. W tym stanie widział ich niedawno pewien podióinj , od którego te, wia

ilamo&Ł mamy, 61 potutnicy popełnili.niegdyś iakoweś małe w ich samotfiości grebowey,- im samym, tylko wiadome, przewn ienie, o które oskarżyli się sami na spowiedzi, a z* atóre tylko pokuta i oszla do wiadomości ich Cerainieyszyrh braci, I c b łoże składa się Z wązkiey deski" na które y znayduie się sienniczek cienki i kołderka wełniana. N3 cmentarzu msią. zawsze grób wykopany gotowy na pogrztbanie naypierwszregO' umarłego. W klasztorze tym' znayduią się zakonnicy laicy i braciszkowie dobrowolni? liczą; ich wszystkich do sta, oprócz nowkyuezów po naywiększey części iescze chłopców, nie maiący<;h obowiązku ubierania się w ckmne zakrywające hibity. Trapiści pierwszey klassy dzielą się na byków (konwersow). i'na z konaikow chórowych. I c h zmartwienia «prze tiwiaią się naturze ludzkiey, i wkrótce ter Śmierć kładzie im koniec. Laicy ekładaią te same śluby i iyią według, tych samych prawideł, sczłgólt iey uiywaią ich do usług i do JJ>w1e£kłich gpr-awu.nków "'zak{)Ru ł£lf a"C i «"'Z"K łowie d o b r o w o l n i nie zobowięzmą, się na eałe fycie, Jtcztyfko> na izas nieiaki, ażtby wpaiali w siebie ponure wrażenia. Podczas Mroczystośu wielkich wszyscy w s t a i ą o p o ł Socy, innych zaś czasów po godzinie pi'< rWSzey. O godzinie agiey zaczyn» się nabożeństwo trwaiące aż do godzi- y 7mey, potera> zimą i latem praiuią wszyscy pod gołetą niebem bez przerwy a£ do godziny łitey, gdzie po' odprawioi em krótkiem nabożeństwie w kaplicy, poiywaią s-wóy nędzny obiad, do południa czytaią, potem spoczywaią godzinę» znowu do jciey robią w ogrodzie j der $tey czytaią i myślą, do 6tey odprawiają: nie«Zpor i wierzerzą.-" o 7mey śpiewaią różaniec, l« O godzinie fcnuy zmienia się icb martweiycie wioną, <Snliere "lywą, to. les* /\«pan«*, ktore przez widziadła, we lui*- ied'ynie mois u'trzymuie czucie,- ht w nieb iescse duels btnieie.

ZAPOZEW EDYKT<\LNY.

Przed Kroi. bądem Ziemiańskim wPoznanitt obligacya na dobrach Wielkie i Studzienice zahypoteknwana, grz' z W. Kafała Kierski e g o, w dniu 25. Czerwca igoo. Ha 6000,T al. dla K u t z n e r wystawiona, na wn,osek ostatniego, któremu zaginęła, końcem amortyzowania i wymacania, Sądownie ogłuszona ; bydź ma dlatego, iż dług ten częścią, w goto» Wiźnie spłacony, częścią, przez, wystawtenię; obfigacyi zaspokoiony został Zapozywamy przeto wszystkich, króizy !ako> Właściciele r Cessonaryusze, zastawni fub inni posiedzitiele do rzeczoney obligacv» pre» tensye iakowe mieć mniema ą. kil> przeciw wymazaniu teyae wnioski czynić cluą-, aby/ się w ciągu* j e b rniesięty" a naypoźnic-y w termini e aa wu yiil w dniu 5.. Października,. o godzinie o; zrana prz«-d Deputowanym Kon. syl arzem Sądu Ziernumkiego i> o r z e c Klm; w nneyscu posiedzeń Sądu Ziemiański! go ałbo osobiści* r albo przez legaPnych P< liiumocnikeW stawili, i pr?tensye s*t- udowodnił«, w" przeciwnym bowiem razie spodziewać się nicgą, iż z wszelkierni pre t"'-nsyami swtmi dc» wymazać się mianty suiimiy booo Tal. pqq kludowaiifini zostaną, i wieczne im w tey mie» rze milczenie nafcazań* m< będzie. Tym Pretendentom, którzy dla nieznajomości w niieście tureyśfcem, J:1eub dla zbymey odległości zamieś/Karna sami stanąć nie mogą, proponu» ir-my na< Mandataryus"'ow Kom. Sprawiedliw, Meyer, Łukaszewicz, Muller i Maciejo ws-kiego, ktoTzy iednak w dostarcz ą 1JIarukcyą; i Pieftipotencyą opatrzeni bydź mt*» szą. P e z n a ń dnia 10; Maia i 8 l QKrólewsko-Pyuski SAd Zienuaaski,

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1819.09.25 Nr77 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry