ZXACZE!\'IE X.\IWDO\YE TEATRT' POLSKIEGO ,,- POZXAIUsiniego i Verdiego zastęIJl1je Beethoven, \Yeher i \Yagner 22). A ,,- rzen'-wbtości? - I\Iylne jest ł110jem zdaniem zapatrywanie na heznarollowy charakter muzyki. Niemniej jak jej siotra }lof'zja wyrosia oua z żTia narodowego i \Y uiem ważną (.dgrywa rol. Pn;ykładem nicch bedą dzirła :\loniu:<zki i \VagneIa. Pierwszy, wychowany w czasach niewoli i ostrych przcślallow:lll, z natun' :<krołl1n- i unikający rozgwaru swiatowego. <1a\\ ał w <;W'dł dzipłach w\-raz tQsknoty za lepszą przeszłością, kiedy ojczyzna h-ła wolna a ohywatple cicho i spokojnie żyli na s\vojej !'Oli. Nirwątpliwip to zamilowanie do cieli eJ wioski !,(j(lziimej nie jest tyłko \vłaśeiwością jego hohater6\\' operowp'h i amego kompoz.tora; jak nić przrwodnia snuje się ono poprzez nasze dzieje. od łegendarnego Piasta przez Tarnowskich, Żółkiew<;kich i l{oclułI1O\\'skich do mickiewiczowskiego Soplicowa, bo jest jedną z naczelnych cech dusz- polskiej. Zgoła co innego :<potykamy u \Vagnrra. Jak on sam oraz jego rodacy, są WSZ-SIT jego hohatprz- namietni, niezaspokojrni \\- pragnieuiach, zawsze niezadowoleni. Słusznie się mówi, że przez swe dzieła stal si \Yagncr jednym z apostołów pangermanizmu. \V jego ro,;łTh i fizycznie ołbrzymich wprost hohaterów wpatJ"Zeni byli \\'S7.'scy ówcześni Nipm('y i trudno nie porównać \Vilhrlma I, Bismarka, Moltkego i Rhona, gdy na wersałskich :,alach z niesłychaną, butą dyktują warunki pokoju w r. 18/1, do Zygfryda, Z-gmunta, Hagena lub Wotana.

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1931 R.9 Nr3

Czas czytania: ok. 2 min.

Wielbicielem \\Tagnera był \\Tal1nrr. Dzieła jego, a zwla},zcza "Tannhiiusera", wystawia z takim przepychem, jak żadne inłie. Premjpra poznańska wspomnianego dzieła nosiła l"haraktcr Ul'oeZ\-sty; nie t-lko hyły nowc, wspaniałe dekoracje i kostjum', ale i śpiewacy specjalnie sprowadzeni z Niemiec oraz orkiestra znacznie powiększona. BiJam.; roczny operowej działalności \Vallnera był też dla niego niepomyślny. Bądź co bądź opera kosztowała dużo, a puhliczność nie zawsze dopisywała. Trzeba było wpro'\\-adzić re:tormę, która miała tpn razem polegać na zniesieniu kosztownej cp,)ry, a wprowadzeniu \V jpj mipjsce repertuaru dramatyczne

22) A. P. P. - A. X. P. XXI. CłO' fasc. 100.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1931 R.9 Nr3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry