ZNACZENIE XARODOWE TE.\. TRU POLSIIEG() \Y POZNANIUrzyły zwjązek Północno-Niemiecki. 'Vtedy nie tylko zachodnią ezęść, ale całe \V. Rs. Poznailskie zamieniono na prowincję pruską. Stanowisko Polaków było wrbitnie opozycyjne. Jedni w parlamencie, łącząc się z opozycją przeciw rządowi, drudzy w związkaeh kom:pirac'jnych, .manifestowali swoje oburzenie. Njrwaz próhowano nawet (1853--5ti, 18;)9, (j1---53) użyć siły, cóż kiedy hytra policja pru..,ka tudzież same różnice pogłądów wśrófl Polaków hamowały akcj. Tymczasem pod zaborem rosyjskim \,"ybucha powstanie styczniowe. Cały naród ogarnia ponownie zapał do walki. Nawet konserwatywna Wielkopol:<ka, stojąca pod wpływami koła Paryskiego, rusza się. Celem udziełenia pow"tallcom pomocy zawiązuje się w Poznaniu osohny komitet a czlonkami jego są i konserwatysta DziałYlIski i demokrata Guttn; młodzirż '-amorzutnie hieży do walki, ahy na polach Bnlcwa, P'Z(lr i Ignaccwa uświęcić krwią swoją łączność z resztą hraci. 1'\apróżno hroni przpjścia graniczna annja pruska, utworZOlla już w r. 1f)2. \V tym czasie ,,"zmożonych starć narodowociow'ch llie tracił na znaezeniu teatr. :\Iaczełny rrezps Pnttkamcr, obeznany najlepiej z sprawą teatru hvierdzi, jak ongiś Flottwell, że tu na J-uhieżaeh wsl'llOdnkh rola jego jest zczegółnie ważna i należy tarać się o jeg'o rozwÓj 20). Nie hyła to je<111ak rzeez łatwa. Scena niemi('cka w Poznaniu i tak zaw"ze ledwie wpgetująca zdawała się po 1'. lS1\,8 jef'zcze hanl7.if'j upadać. l'rzyczYilą hyły zarówno kwest je po Iit-czlle jak i osoha Vogta, któr' na sta1'OŚI eoraz hardziej tracił energję i chęć do w.t{'żonej pracy. iehawem też i lladchodzi jego 7iemski zmierzch. 13 gnlllnia 11:)J3 po :?j latach niełatwej prac' d.v1'ektonkicj umiera on, zostawiając przy :<\\"oim zgonie teatr llieJlliecki '_v lliewiele lf>pszcm polożeniu, aniżf>li w ehwili, gdy jego kierowni"two ohejmował. \Vprawdzie zdolał on w ciągu lat Ui'itlłH.Ć zamęty w samym zespole aktorskim. które poprzednio hanh'o ezęsto się zdarzały zwłaszcza za dyrekcji Doe

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1931 R.9 Nr3

Czas czytania: ok. 3 min.

2'J) A. P. P. - l\. X P. XXI. C ł ,;. fasc. 100. .

helina i K. Leutner, nie potrafił jednak, do czego dążyły władze, 7.aważ c na szali wypadków politycznych.

Miejsce Vogta zajął Franciszek \Vallner, aktor niemiecki i ł'eżyer, dawniej członek teatru lwowskiego, wiedellskiego i petersbm':,;kiego, ostatnio współkierownik sceny frybur:,;kiej. Znanr był również Poznaniowi, gdyż wyst!;pował tu kieuyś gościn)lie. Obecnie, gdy tylko rozeszła się wieść, że \Vallner został przedsiębiorcą w Poznaniu, zapanowała w kołach niemieckich radość i zadowolenie; sądzono powszechnie, że \Vallner jako rutynowany aktor i kierownik podniesie znaczenie tego teatru, który ma tak wyjątkowe znaczenie. Zrazu też \\Tallner zdawał się owe nadzieje zbzczać. Z zapałem zabrał się do pracy, aby pokonać wstępnym bojem te truduości, które się przed nim piętrzyły. Nadewszystko chodziło mu o zwiększf'nie frekwencji. \V ostatnich latach była ona nadzwyczaj słaba. Nie tylko że Polacy, ale nawet sami Niemcy od teatru tronili. O ile stanowisko Polaków jest zrozumiałe ze zględów politycznych, to powodem bierności Niemców w uczęszczaniu do teatru b ła zarówno jego niski poziom jak i niezamożność ich samych, gdyż jak sif.' rzekło, składali się oni przeważnie z urzędników. Omijali też teatr i żydzi, których liczono podówczas w Poznaniu około 11 tysięcy. Owczesna statystyka teatralna rzuca charakterystyczne na tę kwestję światło, wykazując, że ogółem było tylko pół tuzina żydów, którzy do teatru chodzili 21). Zaraz na wstępie próbował \Vallner pozyskać solJie ludność polską i w tym celu specjaluy nacisk położył na repertuar operowy, który najlJardziej mógł się do tego przyczynić. Jakoż i nie pcmylił się. Publiczność chętnie na opery uczęszczała. Mając publiczność, szedł \Vallner zręcznie w SWOjej pracy naprzód. Jego celem było nie bawić Polaków, ale ich przyzwyczajać do ducha twórczości niemieckiej. Ślady tego spotykamy w repertuarze scenicznym, gdzie coraz mniej operetek i oper włoskich, a coraz więcej niemieckich. Pozornie niby to samo. Ros

21) A. P. P. - A. K P. XXI. ClG' fasc. 100.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1931 R.9 Nr3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry